Forum portalu turystyka-gorska.pl

Tego chyba jeszcze tutaj nie było:
http://www.fap-arbor.pl/

_________________
"Ludzie przeważnie nie są źli. Po prostu czasem dają się porwać jakiejś idei"
Moje pstryki

Ja łoiłem drzewo w drodze na Lubonia... też się liczy

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

to "fap" z linku dziwni mi się kojarzy...

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti

Ja tam chodziłem po drzewach i dachach jak miałem kilka lat. Dawno mam to za sobą. Muszą to być solidne drzewka do wspinaczki.

_________________
http://www.cichy-zakatek.pl/

No popatrz pan jak jednym nieoczekiwanym wpisem można uruchomić u człowieka kalejdoskop wspomnień...
W dzieciństwie chodzenie po drzewach było u mnie na równi z harataniem w gałę. Mieliśmy "swoje" drzewa w parku a nawet swoje gałęzie. Idziemy na drzewo - znaczyło to samo co idziemy do kina, idziemy do miasta, tyle, że inna lokalizacja.
Ostatnia jaką pamiętam akcja drzewna - Łeba, końcówka lat 80'. Narąbałem się jak dzika świnia i wydarłem na drzewo przy Intercampie, tak ze 3 piętra do góry i wrzeszczałem jak małpa. Wzywali milicję.
Parę lat temu jak byłem z dzieciakami przy dębie Bartku to oczywiście obejrzałem dokładnie rozkład gałęzi i ewentualne drogi na szczyt

Z magazynów pobliskiego technikum wywlekaliśmy jakieś siatki i budowaliśmy bazy; na drzewach paliło się pierwsze papierosy, piękne wspomnienia.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wszystko OK, ale jednak z asekuracją, wierzcie mi, wiem co mówię...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.