Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Świebodzin - topo
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=14&t=10847
Strona 1 z 2

Autor:  Rohu [ So gru 18, 2010 1:03 am ]
Tytuł:  Świebodzin - topo

W końcu powstało jakieś porządne topo ze Świebodzina.
Przedstawiam zdjęcie wraz z krótkim opisem najciekawszych dróg na północnej ścianie zamieszczone w najnowszym numerze Tatapiernika:
Obrazek
Podejście pod ścianę (bez trudności) - z początku piarżystym zboczem, następnie przez kilka niewielkich, poprzetykanych trawkami półeczek wprost aż pod północną ścianę - od budki z różańcami ok. 15 minut.

1 - Północno zachodnim kominem (V) 2h - spod ściany wchodzimy w szerokie jasne płytowe zacięcie rozdzielające się po chwili w dwa wyraźne kominy, z których orograficznie lewy zdaje się znacznie bardziej nastromiony (prawym prowadzi droga nr 2). Nim wchodzimy niemal caly czas pionowo do góry w większości na tarcie lub zapierając się o ściany komina. Asekuracja jest w tym miejscu nadzwyczaj wymagająca i niemal iluzoryczna.
Po ok. godzinie docieramy do szerokiej wygodnej skalistej półki. Jest to tzw. Ziobro.
Od góry na całej długości jest ono zamknięte okapem. Tuż nad miejscem z którego wyszliśmy na Ziobro znajduje się dogodne wcięcie w okapie przez które wydostajemy się ponad przewieszenie za pomocą samych tylko rąk lub też przy użyciu żywej drabiny.
Dalej już stosunkowo łatwym teren dochodzimy do Górnego Trawersu, po którego przecięciu wkrótce znajdujemy się pod Włoskim Filarem Zachodnim.
Nim wspinamy się już na kopułę szczytową.

2 - Północno - wschodnim kominem (IV+) 1,5h - najłatwiejsza droga na północnej ścianie prowadząca na wierzchołek.
Drogą Nr 1 dochodzimy do rozwidlenia zacięcia. Stąd wchodzimy w orograficznie prawą jego odnogę przechodzącą stopniowo w szerokie i dogodne zbocze. Po chwili odchodzi od niego pionowy acz niezbyt trudny komin wyprowadzający dogodną drogą na Ziobro (patrz opis drogi Nr 1).
Z Ziobra lekko przewieszonym kominem z dogodnymi chwytami i stopniami wychodzimy ponad skalne przewieszenie. Dalej do Górnego Trawersu, którym wspinaczkę kontynuujemy krótko w lewo, po czem wchodzimy na Włoski Filar Wschodni i nim na sam wierzchołek.

2a - Wschodnim Kantem Płaszcza (VI, A2) 4,5h - jest to znacznie trudniejszy wariant drogi Nr 2.
Drogą Nr 2 dochodzimy aż do pionowego komina wyprowadzającego na Ziobro. Tutaj kontynuujemy wspinaczkę poprzez nastramiające się coraz bardziej zbocze. Przechodzące dalej w zupełnie pionowy filar.
Nim dochodzimy aż do przewieszek pod Wschodnim Ramieniem. Techniką hakową pokonujemy je i wydostajemy się na południową ścianę, którą już nieco trudną ścieżką wchodzimy na Wschodnie Ramię. Dalsza droga opisana wcześniej (Nr 2).

3 - Północny Wielki Trawers Ramion - zwany też Drogą Krzyżową (I-II) 45 minut - droga piękna widokowo, pozbawiona jednak dogodnej asekuracji i nie mająca charakteru wysokogórskiego.
Spod słupa triangulacyjnego na Wielkim Kciuku Wschodnim ściśle granią poprzez niewielkie konie skalne, w znacznej ekspozycji dochodzimy do przełączki pod Włoski Filar Wschodni. Stąd w prawo i nieco w dół północną ścianę przecina wyraźny system skalnych półek.
Drogę kontynuujemy właśnie poprzez nie przechodząc na zachodnią odnogę grani. Stąd widać już niedaleko wierzchołek Wielkiego Kciuka Zachodniego na którym znajduje się stalowy trójnóg. Dochodzimy do niego poprzez łatwą lecz stromą i eksponowaną grań.

4 - Zachodni Kant Płaszcza (VII, A3) 6h - droga skrajnie trudna wymagająca najwyższych umiejętności taternickich.
Droga zaczyna się z północno - zachodniej strony ściany. Wchodzimy w pionowy filar Zachodniego Płaszcza. Nim bardzo trudno wprost do góry. Techniką hakową pokonujemy przewieszenie w jego dolnej części. Kontynuujemy drogę filarem, aż pod groźnie wyglądający system ciemnych, zacienionych i zazwyczaj mokrych okapów. Tuż pod nimi trawersujemy w lewo poprzez wąski gzyms skalny miejscami zmieniający się w pojedyncze nikłe stopnie i dalej lekko ukosem w lewo na wysokość omijanych mokrych okapów.
Stąd wyraźną przewieszoną rysą wydostajemy się na Zachodnie Ramię i jego granią dochodzimy pod Włoski Filar Zachodni, którym na wierzchołek za drogą Nr 1.

Uwaga: Przypominamy, że na wierzchołek Jezusa nie prowadzą żadne szlaki turystyczne, toteż – wedle obowiązującego prawa – nie można nań wejść nawet w towarzystwie uprawnionego przewodnika tatrzańskiego.

Uwaga II: Powyższy tekst nie miał na celu obrażenia czyichkolwiek uczuć religijnych.

Autor:  zyl3k [ So gru 18, 2010 8:47 am ]
Tytuł: 

hhehheeh ale mnie rozjebałeś ... :)

Autor:  Yanoosh [ So gru 18, 2010 9:56 am ]
Tytuł: 

Mialem byc pierwszy Rohu. Kiedy byles ? Bo odnosze wrazenie, ze jestes jednym z tych co to sprawiaja wrażenie górskich wyjadaczy, a w bezpośrednim kontakcie okazuje się, że ich wiedza jest jedynie teoretyczna i książkowa. :) No comment.

Autor:  drHouse [ So gru 18, 2010 10:10 am ]
Tytuł: 

omg xD popłakałem się do łez !!!!!!

Jesus Christ the north face

Autor:  tomek.l [ So gru 18, 2010 11:01 am ]
Tytuł: 

Nie rozwiązany jeszcze został problem direttissimy północnej ściany.
A na południowej, niewidocznej ścianie znajdują się jeszcze dwie drogi: "Megalomania" i "Bałwochwalstwo".

Autor:  Rohu [ So gru 18, 2010 11:41 am ]
Tytuł: 

Tak, direttisima północnej ściany prowadzi przez ekstremalny The Nose, znacznie przewyższający trudnościami swój znany odpowiednik znajdujący się na El Capitanie. Jak dotąd nie poradzili sobie z nim nawet najlepsi światowi alpiniści.

Podobno wkrótce podjęte zostaną pierwsze próby base jumpingu z okolic Korony szczytowej.
Miłośnicy slackline'u z Dean'em Potterem na czele będą próbowali przejścia po linie z Wielkiego Kciuka Wschodniego aż po Zachodni.

Autor:  leppy [ So gru 18, 2010 12:23 pm ]
Tytuł: 

Rohu szacun! :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  Morti [ So gru 18, 2010 12:39 pm ]
Tytuł: 

Rohu dzięki za dawkę dobrego humoru ;)

Autor:  jck [ So gru 18, 2010 1:05 pm ]
Tytuł: 

Rohu, a znasz autorów pierwszych przejść ww. dróg?

Autor:  Rohu [ So gru 18, 2010 1:13 pm ]
Tytuł: 

Niestety jest to owiane głęboką tajemnicą ze względu na nielegalność owych wyczynów.
My z kilerem robiliśmy tylko graniówkę pod włos, tzn. od Wielkiego Kciuka Zachodniego do Wschodniego. Przy czym niestety musieliśmy wycofać się w połowie drogi ze względu na późną porę i kiepskie warunki. Tutaj kilka zdjęć kilera:
Obrazek
Obrazek

Autor:  jck [ So gru 18, 2010 1:18 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
My z kilerem robiliśmy tylko graniówkę pod włos, tzn. od Wielkiego Kciuka Zachodniego do Wschodniego.

A którą drogą osiągnęliście trawers?

Autor:  tomek.l [ So gru 18, 2010 2:18 pm ]
Tytuł: 

jck napisał(a):
Rohu, a znasz autorów pierwszych przejść ww. dróg?
Oto oni.
Tu w czasie ostatniej narady przed atakiem
http://www.przekroj.pl/work/privateimag ... D/3925.jpg
Na Trawersie
http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/i ... 640146.jpg
A tu, tuż przed końcowym stanowiskiem na trawersie
http://www.990px.pl/wp-content/uploads/ ... 563630.jpg

A tu wejście z wykorzystaniem sztucznych ułatwień
http://bi.gazeta.pl/im/1/8555/z8555341X ... dzinie.jpg
jck napisał(a):
Rohu, a znasz autorów pierwszych przejść ww. dróg?

Autor:  Lukasz_ [ So gru 18, 2010 2:42 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze kilka dróg by tam sie zrobiło... Np. z wariantu 2a zamiast wchodzić na filar to ze zbocza prosto wschodnim kominem i przez okapy Pachy wyjść na grań i dalej kontynuować Włoskim Filarem Wschodnim :mrgreen:

Autor:  Rohu [ So gru 18, 2010 3:12 pm ]
Tytuł: 

Zgoda tomku.l, to są autorzy pierwszych przejść, ale niestety w niezbyt honornym stylu.
Całość przejścia zajęła bardzo długo i była prowadzona w stylu oblężniczym.
Zespół korzystał też z wielu sztucznych ułatwień, butów z przyssawkami i specjalnych uchwytów do przyklejania się do gładkich ścian:
Obrazek

Autor:  DTH [ So gru 18, 2010 3:28 pm ]
Tytuł: 

Nie no, ROTFL! :lol:

Autor:  tomek.l [ So gru 18, 2010 3:35 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Zgoda tomku.l, to są autorzy pierwszych przejść, ale niestety w niezbyt honornym stylu.

Zgoda. Wykorzystanie nowoczesnych gadżetów wspinaczkowych zaniża ich styl. Zatem nadal te drogi czekają na kolejnych śmiałków, którzy podejmą się próby ich uklasycznienia.
Po ubraniu wspinacza widać też, że nadużywali magnezji co znacznie obniża ich styl przejścia.

Autor:  jck [ So gru 18, 2010 3:39 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
że nadużywali magnezji co znacznie obniża ich styl przejścia.

To magnezja? A może to pozostałosci po ptasich bombardowaniach?... a takie warunki zdecydowanie poprawiają styl przejścia...

Autor:  Rohu [ So gru 18, 2010 3:49 pm ]
Tytuł: 

Myślę, że to magnezja. Najwięcej jest w okolicach rąk i wyraźnie widać że smarowali nią też bardzo intensywnie buty.
Te białe plamy na plecak pochodzą zapewne z butów partnera, co potwierdzałoby korzystanie z żywej drabiny i podważało czystość stylu.

Autor:  Ivona [ So gru 18, 2010 3:50 pm ]
Tytuł: 

O kurcze Rohu umarłam w to mroźne popołudnie :rofl_an:

a tu jak powstała ściana :)

http://www.youtube.com/watch?v=DUp7opL0F0I

(swoją drogą niezły podkład muzyczny)

Autor:  awake [ So gru 18, 2010 4:44 pm ]
Tytuł: 

to prawdopodobnie najlepszy wątek tego forum w ostatnim czasie.
Rohu, szczery szacun

Autor:  tomek.l [ So gru 18, 2010 7:47 pm ]
Tytuł: 

Czy ktoś posiada informacje czy w obrębie kopuły szczytowej znajduje się puszka szczytowa? Brak wpisów może być kolejnym dowodem obciążającym zespół zdobywców.
Fakt fotki z trawersu oraz próby zdobycia szczytu są.
No ale brak fotek z samego wierzchołka.

Edit
Jednak byli. Widać sylwetkę wspinacza jak i linie zjazdów
http://img.webme.com/pic/p/parafia-ciso ... bodzin.jpg

Autor:  Łukasz T [ N gru 19, 2010 11:05 am ]
Tytuł: 

Przepraszam bardzo czy trzeba mieć pozwolenie z Kurii na wspinaczkę? Zaświadczenie z ostatniej spowiedzi lub rekomendację od proboszcza ?

Autor:  karlos [ N gru 19, 2010 11:10 am ]
Tytuł: 

:shock:

Rohu znów wpienisz kolegę ze Świebodzina ... ciekawe czy juz zaliczył którąś scianę ... kurde tylko nick mi wyleciał z głowy :oops:

Autor:  Mazio [ N gru 19, 2010 1:15 pm ]
Tytuł: 

:mrgreen:

chyba pozwolę sobie to skopiować na inne forum z podaniem autora oczywiście

Autor:  tomek.l [ N gru 19, 2010 2:03 pm ]
Tytuł: 

Niestety z żalem muszę zauważyć, że do wyrównania rekordu wysokości najwyższej sztucznej ścianki zabrakło 1 m
http://hiohio.pl/najwyzsza-na-swiecie-s ... wa/?ref=nf

Autor:  Ivona [ N gru 19, 2010 2:13 pm ]
Tytuł: 

ale ta w Świebodzinie nie obita,zatem przejście bardziej honorne :)

Autor:  keff79 [ N gru 19, 2010 4:53 pm ]
Tytuł: 

No i się popłakałem. Przepraszam.

Autor:  Zombi [ N gru 19, 2010 9:23 pm ]
Tytuł: 

Dostrzegłem kilka nieścisłości czy może raczej niedopowiedzeń. Autor pierwszego przejścia Wschodnim Kantem Płaszcza J. Ratzinger podkreśla, że drogę należy pokonywać bez jakiejkolwiek asekuracji, tym bardziej bez użycia techniki jakiś sztucznych ułatwień (patrz Unterwegs zu Jesus Christus, gdzie dobitnie to stwierdza - co prawda istnieją pogłoski, jakoby ostatnio w zaleceniu tym nie był tak rygorystyczny, ale sprawa wymaga dalszego badania i potwierdzenia).
Zdaje się też, że pierwszym historycznym zdobywcą był Hilary z Poitiers - choć bliższych szczegółów brak, istnieją poszlaki, że wyczyn ten udało mu się zrealizować boso i być moze przy użyciu tlenu (patrz nieco enigmatyczny jego opis w Tractatus de mysteriis et hymni). Co do autorstwa pozostałych dróg, istnieją pewne kontrowersje. Pierwsze udane wspinaczki należy przypisać zapewne Włochom zrzeszonym w związku celibatariuszy. Brak jest ścisłych wykazów z tej działalności i nie spotkano jakichkolwiek śladów. Przypuszcza się więc, że dokonano w tym okresie przejść najłatwiejszych dróg klasycznych najwyżej o trudnościach III.
Odkrycia walorów wspinaczkowych dla Polaków dokonali w początku lat '70 J. Tischner i J. Glemp. Jednak już pod koniec tej dekady pojawiła się grupa łojantów, którzy zgodnie z panującą tendencją, uklasycznili drogi dotąd hakowe, wytyczyli także nowe śmiałe drogi a także dokonali wielu pierwszych przejść zimowych. Tę grupę tworzyli F. Macharski, L. Głódź, A. Boniecki. Na uwagę zasługuje postać K. Wojtyły, który samotnie i nowa drogą pokonuje w styczniu'78 śmiertelne zerwy północnej ściany, dokonując tym samym pierwszego zimowego jej przejścia.
Od połowy lat '80 wcześniej częste wyprawy narodowe wypierane są przez małe zespoły atakujące ścianę w lekkim stylu alpejskim. Śmiałymi przejściami solowymi wsławił się T. Rydzyk. Za nim zaś podążyły tysiące. Romantyzm dawnych zdobywców zastąpiony został przez blichtr wypraw komercyjnych.
Osobnego potraktowania wymaga historia eksploracji południowej ściany. Niemniej wydaje się, że wejście od tzw. d*** strony nie stanowi specjalnego sportowego wyzwania i - jako takie - nie jest specjalne interesujące ani - ze względu na prawdopodobne obiektywne niebezpieczeństwa - zalecane.

Autor:  kwscore [ N gru 19, 2010 10:06 pm ]
Tytuł: 

na drodze nr 2a powinno być z 6b bo to po płaszczu :lol:

Autor:  leppy [ Pn gru 20, 2010 7:26 pm ]
Tytuł: 

http://climb-photo.blogspot.com/2010/12 ... odzin.html

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/