Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Dolomity - informacje praktyczne
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=6013
Strona 1 z 18

Autor:  nutshell [ Śr sie 27, 2008 3:19 pm ]
Tytuł:  Dolomity - informacje praktyczne

Założyłam ten temat bo myślę, że warto by wrzucić wszelkie pytania i informacje w jeden wątek, a takowego nie znalazłam. Oczywiście dla każdego wybierającego się tam pierwszy raz kopalnią wiedzy są trzy podstawowe polskie serwisy czyli
www.dolomity.pl
http://www.wdolomitach.pl/
http://www.jarekkardasz.republika.pl/
no i przewodnik D. Tkaczyka

Ale myślę, że równie wartościowe i przydatne mogą być wszelkie informacje i subiektywne odczucia forumowiczów, który mieli okazję odwiedzić ten piękny region :)

Ja sama wybieram się w Dolomity na początku września i po powrocie chętnie podzielę się spostrzeżeniami. W domu odgrzebię i wrzucę link do fajnej, plastycznie odwzorowanej mapy poglądowej całego regionu.

Autor:  K.C. [ Śr sie 27, 2008 6:05 pm ]
Tytuł:  Re: Dolomity - informacje praktyczne

nutshell napisał(a):
Ja sama wybieram się w Dolomity na początku września i po powrocie chętnie podzielę się spostrzeżeniami.

Ja tyż :D Do jakiej grupy jedziesz?
Dobra inicjatywa. Pod koniec września zasile wątek świeżymi informacjami.

Autor:  nutshell [ Śr sie 27, 2008 9:33 pm ]
Tytuł: 

Miałam spory problem z podjęciem męskiej decyzji i postanowieniem gdzie właściwie chcę jechać i co zobaczyć (tego jest tak dużo..) ;) Ale padło na Tofany i jak wystarczy czasu to zrobimy jakąś 'małą' wycieczkę wokół Tre Cime. Niestety ominą mnie ferraty, choć pewnie dla niektórych wyjazd w Dolomity bez ferrat to jak lizanie cukierka przez papierek ;) no ale cóż.. jeszcze nie tym razem.

A oto wspominana mapka

Obrazek

która w pełnym wymiarze jest na stronie http://www.paolotinti.it/montagna/dolom ... lomiti.jpg

K.C., a Ty gdzie się wybierasz? Rozumiem, że również po raz pierwszy? :)

Autor:  piomic [ Cz sie 28, 2008 6:39 am ]
Tytuł: 

To do zobaczenia na szlaku.

Autor:  K.C. [ Cz sie 28, 2008 8:11 am ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
A oto wspominana mapka
która w pełnym wymiarze jest na stronie http://www.paolotinti.it/montagna/dolom ... lomiti.jpg

Ale ze mnie beton... nie widziałem tej mapki w pełnym wymiarze i skleiłem ją sobie w photoshopie z wycinków. :scratch:
nutshell napisał(a):
K.C., a Ty gdzie się wybierasz? Rozumiem, że również po raz pierwszy? :)

Pierwszy, pierwszy... Brenta i Pale. Tydzień tu, tydzień tam.

Autor:  nutshell [ Pt sie 29, 2008 9:03 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ale ze mnie beton... nie widziałem tej mapki w pełnym wymiarze i skleiłem ją sobie w photoshopie z wycinków. scratch

:mrgreen:
Cytuj:
Pierwszy, pierwszy... Brenta i Pale. Tydzień tu, tydzień tam.

Ee to bez stresu, my mamy raptem 8 dni łącznie z dojazdem, dlatego będziemy musieli się sprężać :? No ale dobre i to :)

Autor:  dgim [ Wt lut 10, 2009 9:25 pm ]
Tytuł: 

odswieze moze watek, nie orientujecie sie ile moze kosztowac przejazd bus'em zapewne, z Bergamo do chocby Cortiny d'ampezzo ? w zimie widze bus 17 euro kosztuje cortina-wenecja, ale ponad 160km, z bergamo ponad 2x wiecej

Autor:  grubyilysy [ Wt lut 10, 2009 11:51 pm ]
Tytuł: 

To może opowiem o polach namiotowych.
Są droższe niż np. we Francji ale tańsze niż nad włoskim morzem. Zasadniczo im niżej i w bardziej "turystycznych" rejonach tym drożej, dlatego jeśli jesteśmy oszczędni warto poszukać tych bardziej na boku, poza miastami. Płaci się na ogół za samochód, namiot i człowieka. Siedem lat temu nas na dwójke z samochodem wychodziło w przeliczeniu jakies 80 zł dziennie.
Standard na ogół wysoki (spałem na kilku), kilkanaście utrzymanych łazienek, ciepła woda, kilkanaście utrzymanych kibli.
Ciekawostką jest że dość często nie ma numerowanych miejsc, tak jak w Polsce należy się rozbić "gdzieś".
Pola namiotowe są na pewno godne polecenia przy podróży samochodem.
To są góry, więc w lecie na wysokości > 1200 należy być gotowym na spadki temperatury w nocy w okolice zera, opady śniegu i gradobicie.
Przy okazji - wprawdzie nie powinno to nikogo zaskakiwać - przy letnich górskich wycieczkach trzeba być gotowym na warunki lekko zimowe - tzn. śnieg i zero stopni, to są góry o wysokości do 3200. Oczywiście taka piździawa to nie na co dzień, jak pogrzeje słoneczko chodzi się w podkoszulku.
Żarcie - Dolomity są bogato zagospodarowane, znalezienie sklepu czy restauracji to nie jest problem. Na ogół przy polu namiotowym jest też mała restauracyjka. Przy takim sposobie podróżowania (samochód) polecam jednak butlę gazową, zakupy w spożywczakach i pichcenie na miejscu.
Po raz kolejny polecam przewodnik Tkaczyka, jest niezły. "Dość trudno" w jego skali to coś ala Orla Perć, chociaż nieco trudniej bo na ogół z dłuższymi ciągami trudności.
Kultowy napój Dolomitów - kawa cappucino, koniecznie w jakimś schronie. Nigdzie takiej nie robią.
Warto jak się da korzystać z kolejek, nie są na ogół drogie a wywożą na dzień dobry o jakieś 500-1000 metrów ponad doliny.

Autor:  mischa [ N lut 15, 2009 8:33 pm ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
Oczywiście dla każdego wybierającego się tam pierwszy raz kopalnią wiedzy są trzy podstawowe polskie serwisy czyli
www.dolomity.pl

ja niestety nie mogę polecić tego przewodnika...dolomity pl. mnóstwo błędów które wyłapałem wchodząc w zeszłym roku na Marmoladę osobiście..nie polecam, ale i ja będe chciał wrócić w tym roku w Dolomity w lecie..więc do zobaczenia na szlaku :wink:

Autor:  grubyilysy [ N lut 15, 2009 9:57 pm ]
Tytuł: 

mischa napisał(a):
ja niestety nie mogę polecić tego przewodnika...dolomity pl. mnóstwo błędów które wyłapałem wchodząc w zeszłym roku na Marmoladę

Z ciekawości - co masz na myśli? Zajrzałem na stronę, nie mam czasu czytać dokładnie a tym bardziej szukać błędów.
Ja korzystałem z Tkaczyka który w zasadzie nawet zdjęć nie ma, a na tej stronie są np. jakieś zdjęcia które zawsze dają jakiś ogląd czego się spodziewać. Co do znalezienia właściwej drogi to pewnie z samą mapą też bym sobie poradził.
Mapę miałem oczywiście - to podstawa - przewodnik internetowy to uzupełnienie.

Autor:  mischa [ N lut 15, 2009 10:10 pm ]
Tytuł: 

W opisie wejścia na Marmoladę - autor nie uważa za konieczne zabrania ze sobą raków( ja uważam za konieczne są) przy podejściu na Forcella Marmolada chociażby, po drugie stwierdza że zejscie odbywa się tą sąmą drogą..a tak nie jest....istnieje szlak sprowadzający na dół przez lodowiec..i wcale nie jest tak ze trzeba posiadac tam linę oraz wybitne umiejętniości
Dla mnie są to błędy elementarne, które mogą spieprzyć komuś wypad

Autor:  Oti [ N lut 15, 2009 10:45 pm ]
Tytuł: 

Jak dla mnie to zależy od warunków, tego lata na tym małym lodowcu, od strony Forc. Marmolada raki nie były konieczne. A w nocy napadało sporo śniegu i szliśmy w burzy, więc pogoda była raczej parszywa.

Autor:  mischa [ N lut 15, 2009 10:51 pm ]
Tytuł: 

jasne..można skakać po kamyczkach..pod ferrate..ale już zejście lodowcem raków wymaga..a ja osobiście nie widze sensu złażenia tą samą drogą po głowach ludzi którzy idą do góry

Autor:  grubyilysy [ N lut 15, 2009 11:41 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
...W pobliżu samego szczytu droga zahacza o lodowiec, posiadanie raków i czekana na ogół nie jest konieczne, najczęściej idziemy po miękkim śniegu, wydeptaną ścieżką...

Oczywiście widzę, że autor pisze o polach pod szczytem a nie o lodowczyku w dolince pod przełęczą. Powiem tak, autor i ma i nie ma racji pisząc na ogół, ocena czy tam zakładać raki czy też brać w rękę czekan zależy rzeczywiście od aktualnych warunków, natomiast fakt faktem - droga przechodzi przez nieco stromy (jakieś 20-30% pewnie) lodowczyk* i dla zaady powinno się raki ze sobą mieć.
Co do wyboru trasy - ja wchodziłem i schodziłem ferratą. W zejściu idzie się rzeczywiście trochę pod prąd, ale nie jest to trasa z założenia jednokierunkowa. Natomiast faktycznie wielu ludzi schodzi lodowcem*(oczywiście też równie wielu wchodzi lodowcem).
Oczywiście przy schodzeniu wprost lodowcem to już zdecydowanie nalezy mieć czekan i raki. No i pojęcia nie mam jak wygląda słynny uskok UIAA II (z lodowca na pola pod szczytem) bo na nim nie byłem, ale podobno w każdym razie istnieje :-) .
Ogólnie - nie uważam by ten niuans a w zasadzie wyraz poglądów autora był jakimś strasznym błędem, gdyby tak było to każdy przewodnik byłby pełen błędów poza tymi z opisami w stylu "granią na szczyt, trudno, ok.4 godziny".
----
* - Chodzi o dwa różne lodowce - duży pod granią szczytową Marmolady i mały w dolince pod przełączą.

EDIT
No znalazłem w opisie jeszcze to:
Cytuj:
tu znajduje się niewielki lodowczyk, który na ogół można pokonać bez raków i czekana, choć jest on, szczególnie na dole, pokryty warstwą szklistego, nieprzyjemnego lodu.

Autor:  mpik [ N lut 15, 2009 11:43 pm ]
Tytuł: 

mischa napisał(a):
W opisie wejścia na Marmoladę - autor (...)
Dla mnie są to błędy elementarne, które mogą spieprzyć komuś wypad

przyznam że nie czytałem szczegółowo całej strony, a jedynie pobierznie część o Marmoladzie, ale nie znalazłem podawanych przez Ciebie przekłamań... czy mógłbyś mi je pokazać szczgółowo :?:

i tak na marginesie, jeżeli autor proponuje zejście nie przez lodowiec, a ferratą wejściową, to faktycznie przy takiej trasie raki mogą się tam nie przydać... (oczywiście inna sprawa to ocena atrakcyjności takiej trasy)

***
EDIT

no tak... kolega grubyilysy mnie ubiegł... ;)

Autor:  diablak1223 [ Pn lut 16, 2009 9:54 am ]
Tytuł: 

Z przewodników po Dolomitach jest jeszcze pozycja autorstwa Sombardiera: Najpiękniejsze via ferraty/Najciekawsze via ferraty

Do opisów poszczególnych ferrat dołączone są schematy-mapki i sporo zdjęć. "Tkaczyki" traktowałam jako uzupełnienie.

Autor:  nutshell [ Pn lut 16, 2009 10:49 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
ja niestety nie mogę polecić tego przewodnika...dolomity pl. mnóstwo błędów które wyłapałem wchodząc w zeszłym roku na Marmoladę osobiście

Dlatego najlepiej korzystać z kilku źródeł, zwłaszcza jeśli są to opisy typu relacje, bo powiedzmy że przewodniki można uznać za jako tako obiektywne.

A nawiązując do postu grubegoilysego na temat pól namiotowych, podam info z września '08 r

Camping Olimpia

Obrazek Obrazek

* Za dwie osoby + samochód + namiot, na dobę płaciliśmy 16 Euro
* Miejsce bardzo przyjemne, pięknie położone, z jednej strony las z drugiej strumyk i góry
* Na terenie campingu jest restauracja, oczywiście łazienki, prysznice, chyba nawet osobne pomieszczenie do mycia naczyń, ogólnie mają tam dość rozwiniętą infrastrukturę ;) Wrażenie bardzo pozytywne
* Nie wiem jak sprawa wygląda w sezonie, ale nam zdarzało się wracać ok 23.00 i nikt nas nie sprawdzał, brama wjazdowa co prawda była zamknięta, ale furtka nie, także można było wchodzić i wychodzić nie stawiając na nogi pracowników. W sumie nie wiem czy to bardziej plus czy minus ;)

Autor:  gouter [ Pn lut 16, 2009 11:10 am ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
A nawiązując do postu grubegoilysego na temat pól namiotowych

Można spać na dziko, tylko należy uważać czy przypadkiem nie jest to miesjce spędu krów na noc :mrgreen:
Obrazek

Autor:  grubyilysy [ Pn lut 16, 2009 11:17 am ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Można spać na dziko

No wedle mojej wiedzy nie można, chyba że ma się zgodę gospodarza terenu, sporo terenów to tereny prywatne.
Oczywiście jeśli się rozbijamy i zwijamy tego samego dnia to szansa że nas ktoś dorwie jest nikła.

Autor:  gouter [ Pn lut 16, 2009 11:19 am ]
Tytuł: 

Jeżeli chodzi o campingi w Grupie Brenta polecałbym takowy w miejscowości Andalo.
Jeżeli chodzi o Brentę to faktycznie już nie należy do Dolomitów stricte, lecz często jest z nimi utożsamiana - rzeczywiście krajobrazowo jak najbardziej pasuje.
Obrazek

Autor:  gouter [ Pn lut 16, 2009 11:20 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
No wedle mojej wiedzy nie można

Chodzi o umiejętność kamuflażu, widziałem dwa autobusy czeskich turystów rozbijających się na dziko, urządzających ognisko i inne tego typu sprawy

Autor:  grubyilysy [ Pn lut 16, 2009 11:28 am ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
widziałem dwa autobusy czeskich turystów rozbijających się na dziko, urządzających ognisko i inne tego typu sprawy

I to już powinno być poprostu piętnowane. Dzikie biwakowanie w Alpach jest praktykowane od lat, formalnie w więszości obszarów nielegalne od lat i od lat obowiązuje zasada, że jednego namiociku rozbitego na noc po którym rano nie zostaje śladu, poza góra dwiema kupkami w krzaczkach się generalnie nie ściga. Wyjątek od zasady stanowi kolega Piomic - ścigany zawsze i wszędzie przez służbę parkową Dolomitów.
Natomiast autobus to zdecydowanie przesada, chociażby ze względu na ilość kupek.

Autor:  nutshell [ Pn lut 16, 2009 11:28 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
urządzających ognisko i inne tego typu sprawy

O, to już zupełnie bezstresowe podejście do tematu..
No a krowy można potraktować jako dodatkową atrakcję, dopóki zachowują się przyzwoicie :lol:

Autor:  gouter [ Pn lut 16, 2009 12:29 pm ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
krowy można potraktować jako dodatkową atrakcję

Gdyby nie te dzwonki, które nie dawały spać :evil:

Autor:  mischa [ Pn lut 16, 2009 5:03 pm ]
Tytuł: 

tak apropo krów :mrgreen: Obrazek

Autor:  mischa [ Pn lut 16, 2009 5:59 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
przyznam że nie czytałem szczegółowo całej strony, a jedynie pobierznie część o Marmoladzie, ale nie znalazłem podawanych przez Ciebie przekłamań... czy mógłbyś mi je pokazać szczgółowo

i tak na marginesie, jeżeli autor proponuje zejście nie przez lodowiec, a ferratą wejściową, to faktycznie przy takiej trasie raki mogą się tam nie przydać... (oczywiście inna sprawa to ocena atrakcyjności takiej trasy)

jak fotosik zadziała postaram się wrzucić zdjęcia lodowca na podejściu pod forcella Marmolada..dla mnie raki w tamtym momencie to nie konieczność związana z bezpieczeńswem a komfortem podchodzenia, ( no chyba że ktoś lubi zaliczać gleby na lodzie )i jasne że można na ogół..tylko po co utrudniać sobie życie..dla mnie raki tam są niezbędne

Autor:  nutshell [ Cz lut 26, 2009 10:47 am ]
Tytuł: 

A czy może ktoś z Was posiada zdjęcia jaskini w ścianie Tofany di Rozes, tzw. "Grota della Tofana" i mógłby je udostępnić ?? Byłabym przeogromnie wdzięczna, bo sama, sierota, będąc tam nie wzięłam ze sobą aparatu...

Autor:  Oti [ Cz lut 26, 2009 9:07 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
jak fotosik zadziała postaram się wrzucić zdjęcia lodowca na podejściu pod forcella Marmolada..dla mnie raki w tamtym momencie to nie konieczność związana z bezpieczeńswem a komfortem podchodzenia, ( no chyba że ktoś lubi zaliczać gleby na lodzie )i jasne że można na ogół..tylko po co utrudniać sobie życie..dla mnie raki tam są niezbędne


Proszę

Obrazek
Cytuj:

Autor:  mischa [ Pt lut 27, 2009 6:17 pm ]
Tytuł: 

Obrazek

proszę lodowiec z zeszłego roku

Autor:  gouter [ Pt lut 27, 2009 7:41 pm ]
Tytuł: 

Jaki szczyt w Dolomitach nadaje się na rozgrzewkę - Ra Gusella, szybko dostępna z Przełęczy Giau. Świetna widokowo, łatwa technicznie, w sam raz na półdniowy spokojny spacerek

Strona 1 z 18 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/