Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Broad Peak
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=14753
Strona 8 z 34

Autor:  Yanas [ Śr mar 06, 2013 11:20 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W jakim obozie 3?? I do jakiego zera??

Autor:  Kaytek [ Śr mar 06, 2013 11:25 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Kiepsko, kiepsko jeśli Hayyt podszedł pod samą przełęcz i nikogo nie widział to są trzy możliwości: zaczęli schodzić na złą stronę, są w szczelinie (żywi lub nie), albo gdzieś spadli i ich położenie jest w ogóle nie do ustalenia.
Gdyby był jeszcze jeden dzień pogody pewnie Wielicki by nie przerywał akcji, może mogliby chociaż szczeliny obejrzeć... Do dupy to wygląda...

Autor:  grubyilysy [ Śr mar 06, 2013 11:34 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

raffi79. napisał(a):
Akcja poszukiwawcza została przerwana.
Oj nie dobrze to wygląda. Jeśli nie są w obozie 3 szanse na tej wysokości spadają do zera.

Aż do zera?
Nie jest dobrze ale było już dużo podobnych sytuacji w historii, np Kurt Diemberger w 1986 na K2 który zszedł po kilku dniach biwaku na 8200, czy anglicy w 1975 którzy przekiblowali w jamie na Evereście chyba jakoś na 8700.
Najbardziej niepokojące że nie ma kontaktu a Hayyat nie widział ich mimo że wyszedł sporo ponad obóz szturmowy, ale po prostu pozostaje czekać i to zanim się napisze "zero" to co najmniej do poniedziałku, z soboty na niedzielę będzie znowu jakieś "mini okno".

Autor:  Luiza [ Śr mar 06, 2013 11:39 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czekamy na Was chłopaki.

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 11:40 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

podzielam to co powiedział gruby i łysy.....nie przesądzajmy niczego ....czekajmy i wierzmy, że wrócą bezpiecznie... to nie dzieje się w Polsce....tylko w Himalajach....gdzie informacje docierają przez pośredników i mogą być "zniekształcone"...

Autor:  Fenster [ Śr mar 06, 2013 11:40 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Broad Peak wczoraj został zdobyty. Trzymamy kciuki za szczęśliwe zejście. Naprawdę ogromne uznanie dla tych ludzi.

Autor:  kilerus [ Śr mar 06, 2013 11:40 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Przykre, a jak przeczyta się komentarze "gawiedzi" to wstyd mi, że oddycham tym samym powietrzem.

Autor:  Rohu [ Śr mar 06, 2013 11:42 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

benji napisał(a):
to nie dzieje się w Polsce....tylko w Himalajach.

Może to mało istotne w tej sytuacji, ale nie w Himalajach, tylko w Karakorum.
Trzymamy kciuki. Oby jakimś cudem się udało.

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 11:44 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

dzięki Rohu....poleciałem z rozpędu :roll:

Autor:  raffi79. [ Śr mar 06, 2013 11:48 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Najbardziej niepokojące że nie ma kontaktu a Hayyat nie widział ich mimo że wyszedł sporo ponad obóz szturmowy,


Dokładnie. Do 7800mnpm nie natrafiono na ślady. Historia widziała różne przypadki ale.... Oby się udało. Obecnie tam jest już noc. Nikt nie podejmie akcji poszukiwawczej na wysokości 7000mnpm. to nie są Tatry. Ja nie byłem na tej wysokości ale wiem co się dzieje z organizmem na 6700mnpm. Zbliża się bardzo silny wiatr. Czekamy na info co dalej.

Autor:  keff79 [ Śr mar 06, 2013 11:51 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Mają za sobą solidną aklimatyzację, póki co pogoda jeszcze się trzyma, czekam na dobre informacje.

Autor:  SeReK312 [ Śr mar 06, 2013 12:02 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

kilerus napisał(a):
Przykre, a jak przeczyta się komentarze "gawiedzi" to wstyd mi, że oddycham tym samym powietrzem.
Kilerus - jedyna rada - nie czytać komentarzy "gawiedzi". Człowiek jest dużo zdrowszy psychicznie.

Autor:  Jacek [ Śr mar 06, 2013 12:05 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

dresik napisał(a):
Tam już jest 18.00... Kolejna noc...

Daniel 16. (4 godziny).

Autor:  grubyilysy [ Śr mar 06, 2013 12:15 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

http://www.tvn24.pl/polscy-himalaisci-w ... 160,s.html
Cytuj:
12:08

Artur Małek oraz Pakistańczyk Karim Hayyat, który wyszedł pomóc Polakom zostają na noc w obozie IV na wysokości 7400 metrów. Adam Bielecki - drugi z polskich himalaistów, którym udało się we wtorek dotrzeć do tego obozu - schodzi.

Autor:  vincent198 [ Śr mar 06, 2013 12:35 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Słuchajcie nie mam zadnej wiedzy na temat takich własnie wypraw więc napiszcie prosze tylko jedno wyjasnienie .
Dlaczego oni nie schodzili w czwórkę ze szczytu? Jakos nigdzie nie doczytałem a strasznie mnie to ciekawi.

Autor:  rogerus72 [ Śr mar 06, 2013 12:41 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

@#X%& mać!

trzymam kciuki, by chłopaki cali i zdrowi dotarli do bazy, do kolegów.

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 12:44 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

vincent198 napisał(a):
Słuchajcie nie mam zadnej wiedzy na temat takich własnie wypraw więc napiszcie prosze tylko jedno wyjasnienie .
Dlaczego oni nie schodzili w czwórkę ze szczytu? Jakos nigdzie nie doczytałem a strasznie mnie to ciekawi.

...nie wszyscy razem wchodzili na szczyt, samą przełęcz osiągnęli w rożnym czasie w dwójkowych zespołach. Dwójki w takich wyprawach to powszechne zespoły których członkowie względnie się asekurują.

ze strony PHZ:
Cytuj:
O godz.12.30 czasu lokalnego Maciej Berbeka i Adam Bielecki osiągnęli przełęcz na wysokości 7900 m n.p.m.
Artur Małek i Tomasz Kowalski dochodzą do przełęczy. Do szczytu, w zależności od warunków, pozostało od 1,5 do 2,5 godziny wspinaczki.
Warunki pogodowe w dalszym ciągu są sprzyjające.

Autor:  vincent198 [ Śr mar 06, 2013 12:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Dzięki Benji .

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 1:00 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

To "przesunięcie" często podyktowane jest ilością miejsca w poszczególnych bazach. Baza szturmowa to prawdopodobnie namiot dwuosobowy w którym na tej wysokości nie mogłoby przenocować więcej niż góra trzech ludzi (włącznie z plecakami, sprzętem, ubraniami puchowymi, śpiworami, jakimś zapasem jedzenia i paliwa do kuchenek, lin). Stąd być może zejście Adama niżej aby zwolniło się choć jedno miejsce w IV. Atak przebiegł inaczej niż zakładano. Opóźniło się samo wejście na szczyt. Być może zgodnie z planem dwójka z zapasem sił zeszłaby do III, a dwójka najbardziej wyczerpanych zostałaby w szturmowej IV. Przebiegło to inaczej, dlatego wg. mnie dobra decyzja o zachowaniu na szczycie tego początkowego przesunięcia czasowego zespołów aby po ewentualnym późnym powrocie do IV nie cisnąć się tam w czwórkę. Może pozostawiony tam Hayyat i Małek czekają na powrót zagubionego Kowalskiego i Berbeki aby asekurować ich na dół......ale to wszystko gdybanie. Oni sami wiedzą doskonale co mają tam robić :roll:

Autor:  Andzia [ Śr mar 06, 2013 1:26 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Ze strony TVN24

Po raz ostatni kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki rozmawiał z uznanym za zaginionego Meciejem Berbeką po godzinie 3 nad ranem polskiego czasu, gdy ten znajdował się w pobliżu szczeliny, która podczas ataku szczytu BroaD Peaksprawiła Polakom tyle problemów. Jedna z hipotez zakłąda, że alpinista do niej wpaść.

- To jedna z ewentualności. Jest jeszcze kilka innych, m.in. wychłodzenie organizmu przy temperaturze minus 35, ale Poczekajmy. Nadzieja umiera ostatnia - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Artur Hajzer, który poprowadził w ramach programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" sześć wypraw.

Autor:  Bartek. [ Śr mar 06, 2013 1:42 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Oby wszyscy wrócili cali i zdrowi ! trzymam kciuki i wierze że będzie dobrze !

Autor:  velka [ Śr mar 06, 2013 2:00 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jednego nie rozumiem. Na szczyt wchodzili w zespołach Berbeka-Bielecki i Małek-Kowalski. Schodzili już w innych. Wiadomo coś kiedy wymienili się zespołami i wgl dlaczego?

Autor:  Auralis [ Śr mar 06, 2013 2:07 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

velka napisał(a):
Jednego nie rozumiem. Na szczyt wchodzili w zespołach Berbeka-Bielecki i Małek-Kowalski. Schodzili już w innych. Wiadomo coś kiedy wymienili się zespołami i wgl dlaczego?

Wystarczy, że ktoś opadł bardziej z sił i przemieszali składy, na ten, który zejdzie niżej i ten, który nie jest w stanie tego zrobić.
Szczeliny wydają się niestety prawdopodobne, bo przecież ten teren od przełęczy jest całkiem odsłonięty, ogromne pole śnieżne, przy takiej pogodzie byłoby ich widać, a na pewno nie minęli po nocy dwójki, która zeszła niżej, nie dając im znać...
Z nieba do piekła, oby zdarzył się cud.

Autor:  trekker [ Śr mar 06, 2013 2:07 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pierwsze co pomyślałem po przeczytaniu że zaginęli, wiedząc że biwakowali na przełęczy to to że wpadli do którejś ze szczelin. I to niestety wydaje się najbardziej prawdopodobne biorąc pod uwagę że widoczność jest bardzo dobra, więc raczej nie pobłądzili.
Jeśli prawdą jest jeszcze że Berbeka schodził sam to znaczy że Kowalski niestety nie przetrzymał biwaku i albo już nie żył albo był w takim stanie że nie mógł iść (AMS lub odmrożenia, albo jedno i drugie). motyla noga fatalnie to wygląda. Ja wiem że na tych wysokościach to ciężko się cokolwiek robi ale jedyna nadzieja to sprawdzenie tych dwóch czy trzech szczelin.

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 2:08 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

velka napisał(a):
Jednego nie rozumiem. Na szczyt wchodzili w zespołach Berbeka-Bielecki i Małek-Kowalski. Schodzili już w innych. Wiadomo coś kiedy wymienili się zespołami i wgl dlaczego?

..prawdopodobnie miało to miejsce gdzieś pod szczytem, tam już grały rolę siły i wyczerpanie, to decydowało jak długo byli na szczycie i jak szybko schodzili na dół.

Autor:  Markiz [ Śr mar 06, 2013 2:12 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

To był chyba rok 1962 może 63, na Krupówkach spotkałem Krzysztofa Berbekę, z którym w Murowańcu wielokrotnie spędzaliśmy długie wieczory przy brydżu, był z dwoma chłopakami, jeden tak na oko 8-9 lat to był Maciej, drugi znacznie mniejszy, Jacek.
Poszliśmy na lody...
Trzymaj się Maciek, wierzę, że wyjdziesz z tego cało

Autor:  velka [ Śr mar 06, 2013 2:19 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

benji napisał(a):
velka napisał(a):
Jednego nie rozumiem. Na szczyt wchodzili w zespołach Berbeka-Bielecki i Małek-Kowalski. Schodzili już w innych. Wiadomo coś kiedy wymienili się zespołami i wgl dlaczego?

..prawdopodobnie miało to miejsce gdzieś pod szczytem, tam już grały rolę siły i wyczerpanie, to decydowało jak długo byli na szczycie i jak szybko schodzili na dół.


Hajzer rano mówił w tvn24, że musieli minąć się gdy jedna drużyna wracała ze szczytu, a druga wchodziła. Jeśli to jest prawdą to ktoś nie był na szczycie (co w tej sytuacji jest mało ważne), ale kłopoty były już przed wejściem na szczyt.

Autor:  Kaytek [ Śr mar 06, 2013 2:20 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

trekker napisał(a):
motyla noga fatalnie to wygląda.
Niestety, ale nie takie cuda już się zdarzały. Jeszcze jest szansa.

Autor:  Jacek [ Śr mar 06, 2013 2:37 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Markiz napisał(a):
Trzymaj się Maciek, wierzę, że wyjdziesz z tego cało

Właśnie! Tomek również!. Bądźmy dobrej myśli.

Autor:  Basia Z. [ Śr mar 06, 2013 2:38 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Chyba nie warto czytać tych wszystkich doniesień prasowych, tylko bardziej się denerwuję.
Wyobrażam sobie, co muszą przeżywać Rodziny.

Też liczę jeszcze na szczęśliwe zakończenie.

Strona 8 z 34 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/