Yanas napisał(a):
A czy ktoś wie dlaczego Michalski znalazł się w składzie tej wyprawy, skoro jej celem miało być "otrzaskanie się" z górą i drogą Abruzzi a on już na tej drodze był bodajże dwa sezony temu i nawet dotarł powyżej ramienia (powyżej C4)?
Oczywiście, że wiadomo dlaczego. Nie ma więcej Polaków, którzy byli by w stanie dotrzeć do C4, a Michalski był chętny na tę wyprawę (bo liczył na zdobycie szczytu po niskich kosztach) i pewnie zobowiązał się, że zimą będzie w zamian robił za tragarza nawet do C4.
mpap napisał(a):
Ręce opadają jak się niektóre komentarze czyta
mpap napisał(a):
Berza napisał(a):
Tyle że pewnie ten wiatr im wtedy będzie przeszkadzał i zbyt twardy lód.
Tak. Poza tym będą im przeszkadzać zmarznięte paluszki, brak internetu i sauny fińskiej.
Czyli co twierdzisz, że wiatr i twardy lód nie będzie im zimą przeszkadzał?
mpap napisał(a):
Berza napisał(a):
To samo tyczy się ekipy, która też właśnie ucieka z Gaszerbrumów.
A czytałaś/łeś jakie warunki są na Gasherbrumach? Nic nie dzieje się bez przyczyny. Skoro ekipy uznały, że ryzyko jest zbyt duże, to nikt dla Waszego lepszego samopoczucia nie będzie ryzykował życia i próbował za wszelką cenę wejść na górę, na którą, w obecnych warunkach, wejść się nie da.
W latach siedemdziesiątych uważany za najlepszego wspinacza gość też twierdził że na 7-tysięcznik zimą wejść się nie da. Ale Polacy weszli. Ten sam "najlepszy wspinacz" stwierdził, że na ośmiotysięcznik zimą wejść się nie da. Ale Polacy weszli (od razu na najwyższy, ale na tlenie). Więc ten sam "najlepszy" stwierdził że zimą na 8-tysięcznik bez tlenu się nie da. Ale Polacy weszli. Kim ty jesteś, że twierdzisz, że w tych warunkach się nie dało?
mpap napisał(a):
Berza napisał(a):
Ta ekipa, która tam teraz była to jest słaba ekipa, która na zimowej wyprawie będzie tylko do noszenia sprzętu i zakładania niższych obozów. Nikt z tej ekipy nie ma szans na atak zimą na szczyt.
Sprzęt też ktoś targać musi. I poręczować też ktoś musi. I zrobić miejsce silniejszym od siebie też. Takie jest założenie zimowej wyprawy, mówił o tym i Gołąb, i Wielicki.
Czyli ręce ci opadają ale się ze mną zgadasz.