Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So gru 21, 2024 1:25 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz lip 08, 2010 10:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4348
Lokalizacja: Kraków
Tym razem jadę do centralnej Polski, na Wołyń. Przekraczam granicę terytorium wcielonego do Tysiącletniej Unii i za dwie godziny jestem we Lwowie. << Leopoldis sempel fidelis>> jak mawiał mój dziadek. Garść niezbędnych informacji: wóda (bardzo przyzwoita) ok. 7.50 zł za pół litra. Fajki od 1.80 do 3.50 zł. (najdroższe). Sklepy z alkoholem (ogromny wybór) na każdym kroku, nawet w księgarni
Obrazek
, otwarte do późna także w święta. Generalnie Ukraińcy to bardzo pracowity i przedsiębiorczy naród, nie tak, jak na przykład Słowacy. Taka nowobogacka mania wielkości, to markowe alkohole zachodnich wytwórni w monstrualnych wielkościach po cztery litry
Obrazek Obrazek.
Można, jak ktoś ma gest, kupić małą butelkę Henessey za 16.660 hrywien. Średnie zarobki lekarza to ok. 1000 hrywien. Jedna z tańszych sieci z trunkami, taka żabka to:
Obrazek
Piwo, według mnie najlepsze to Lwowskie i Jedynka
Obrazek.
Cena w sklepie ok.1.20zł w lokalu od 2.50 zł. wzwyż, zależnie od standardu. Masz ochotę na Żywiec czy Carlsberg? Żaden problem ok.7.50 zł, tyle, co flacha miodówki z papryczką, na przykład. Za to tabliczka Milki, czy innej czekolady kosztuje tyle, co dwie paczki fajek. Ot, taki prezent dla milusińskich. Tu poruszyłem istotną sprawę. Oni są na etapie zachłyśnięcia się zachodem. To, co u nas, tam też się kupi, średnio o 20-50% drożej.
Obrazek
Oprócz alkoholu, papierosów, rękodzieła i miejscowych słodyczy (śliwki z orzechem w czekoladzie !!!) nic się nie opłaca przywozić. Korzystając z okazji gorąco apeluję aby przywieźć maksymalne dozwolone ilości używek , nawet gdy ktoś nie pali czy nie pije. Im mniej sprzedanej akcyzy unijnej, tym mniejszy dochód w Brukseli. Ja, nie chwaląc się, przywiozłem sporo więcej. Pozdrawiam Urząd Skarbowy Kraków Śródmieście.
I najważniejsze. Kobiety są ładne i zgrabne, wielkodupne kaszaloty się nie trafiają. To znaczy, może i są, ale szczęśliwie nie wychodzą z domu.
Na ulicy wyraźnie widać rozwarstwienie. Wylaszczone blondynki w nowych zachodnich autach, są i takie limuzyny
Obrazek
zabytkowe Czajki
Obrazek
(kto je jeszcze pamięta) ale i skręcone drutem Żiguli czy inne Moskwicze.
Obrazek.
Podobnie w ubiorze, dziewczyny coraz mniej gustują we wschodniej modzie, za wyjątkiem butów. Takiej feerii oczojebnych, pastelowych kolorów nie widziałem nigdzie indziej. Ale czy to szeroki, czy wąski – każdy obcas jest wysoki i dziewczyny świetnie chodzą po wybrukowanych uliczkach starego miasta. He, od razu poznać laskę z prowincji, słabo chodzi. No i fajnie.
Ogólnie jest bardzo czysto, od rana hoże dziewczęta w wieku pobalzakowskim uwijają się z szufelkami. Widziałem przy głównym deptaku siedzącego na ławce i rzygającego pod siebie poliaczka, przy nim dwie panie sprzątały od razu. Na mokro! Mimo pozorów uprzejmości jesteśmy zaledwie tolerowani, i to tylko dla pieniędzy, które tam wydajemy. Chociaż mnie się trafił dres, nie pytany pier…lił coś, że jest u siebie i takie tam. Ja mam trudności, aby zrozumieć ukraiński, natomiast oni po polsku dobrze rozumieją. To nie tylko moje spostrzeżenie.
Muszę się pochwalić moim kombatanctwem – nieznany mi autor artystycznie uwiecznił moją walkę z teściową:
Obrazek
Resztę można opuścić, nudno będzie. Opiszę z punktu widzenia Krakusa dla Krakauerów, bo i po co dla kogoś innego? Kraków-Lwów, dwa rywalizujące miasta. Nawet herby mamy podobne.
Obrazek
Raz my górą, raz oni. O ile w średniowiecznych zabytkach bijemy ich na głowę, to w secesji bardzo odstajemy. Wtedy Lwów był stolicą Galicji, obszar miasta z tego okresu ma ze cztery-pięć razy większą zabudowę. I kamienice są generalnie piękniejsze, za to zrujnowane jak u nas dwadzieścia lat temu. Ale są i podobieństwa. Nie tylko park wodny,
Obrazek
ale i kopiec
Obrazek, Obrazek
To tu, a nie na kopiec Kościuszki, w oryginale chodził na spacery pan Dulski. Na wzgórzu resztki zamku Kazimierza Wielkiego.
Obrazek
Obok, sterczy jak psi ... szpecąc krajobraz maszt antenowy.
Obrazek
Za sowietów było ich cztery, służyły do zakłócania RWE. Przy okazji:
Obrazek
w stylu młodopolskim budynek dawnej gazowni, później NKWD, GeStaPo, KGB, a obecnie co? Jasne, że KGB, za to Ukraińskie, dla odmiany. A co obok ,,gazowni” jest w Krakowie? Zajezdnia tramwajowa, ta stara. Tu nie inaczej:
Obrazek, Obrazek
Podobna, nie? Taki nasz Dajwór. I o ile po Lwowie nadal jeździ tramwaj wąsko torowy, w Krakowie resztki takich oryginalnych torów można obejrzeć na Szewskiej. Wraz z kostką porfirową, u nas na wagę złota, tam nadal na kilometrach ulic:
Obrazek
Ciekawostka, tory biegną przy chodniku, tworząc wolną przestrzeń środkiem jezdni gdzie spokojnie parkują auta.
Obrazek, Obrazek
Trochę to dziwne rozwiązanie, tam się sprawdza. Podobnie jak jazda bez włączonych świateł w dzień, czy przewożenie dzieci na kolanach na przednim siedzeniu. I żyją sobie spokojnie, niebogi, nieświadome straszliwych niebezpieczeństw. Jak Wielki Budowniczy, którego oczywiście nie ma,(ale jego ślady są):
Obrazek
przyłączy ich do Europy, to im takie przepisy wprowadzimy, że…Ech, rozmarzyłem się…
Przy okazji fotografia wnętrza Sali Rektorskiej tutejszej Politechniki, praktycznie nie udostępnionej do zwiedzania:
Obrazek, Obrazek, Obrazek
Podobnie jak u nas resztki średniowiecznych murów obronnych:
Obrazek
a to:
Obrazek
nie barbakan a prochownia, do środka nie warto zaglądać, lastriko w stylu późnego Gomółki. W Arsenale-jak i u nas- muzeum, mizerne zresztą, a charakterystyczny jest podpis pod tą zbroją:
Obrazek
,,Skrzydlaty rycerz”, charakterystyczne jest unikanie wszelkich tematów mających związek z obecnością Polski, a nawet z alfabetem łacińskim. Takie napisy to rzadkość:
Obrazek, Obrazek
Szczególnie widoczne jest to na zachód od Kijowa. Ogólnie znana jest gościnność miejscowych:
Obrazek Obrazek
i ich turańskie poczucie humoru:
Obrazek
Dodam, że obecnie Lwów liczy ok.850 tysięcy mieszkańców, z tego może osiem tysięcy Polaków. Jeden procent.
Podobne są też CK fortyfikacje, choć szumnie zwane cytadelą, daleko im choćby do naszego św. Benedykta:
Obrazek
I parę słów o Łyczakowie, któremu wielkością i pięknem cmentarz Rakowicki niestety nie dorównuje. Ten napis:,
Obrazek
jest o tyle ciekawy, jak ciekawa jest historia tego, że się zachował. To był profesor Uniwersytetu Lwowskiego, o czym nie ma słowa, a urodził się w Krakowie. Układ napisu, aby nie drażnić tatarskich bękartów, tych motyla noga synów, sugeruje, że był profesorem Uniwersytetu w Krakowie. Ani słowa o Lwowie i dzięki temu nie został zniszczony.
I oczywiście kwatera Obrońców Lwowa, a nie Orląt:
Obrazek, Obrazek
Dużo wycieczek szkolnych, to cieszy. Na marginesie: Żydzi obowiązkowo przyjeżdżają do obozu Auschwitz przed służbą w miłującej pokój armii Izraela. Orzeł jakby inny, ale dla tutejszych Polaków, idealizujących Polskę to i tak powód do dumy. Tu, aby się przyznać do polskości, trzeba mieć jaja, jak ta młoda i ładna harcerka
Obrazek, Obrazek
Za to tu, w unii, niektórzy stawiają swoim dzieciom za wzór kapusiów, którzy dzięki swej podłości i motyla noga występują w roli ministrów, prezesów, naukowców czy sygnatariuszy listów otwartych. Cmentarz ten jest ogólnie znany, dodam, że obecnie wygląda zupełnie inaczej. Pierwotnie każdy z nagrobków był inny. Tu widoczny jeden z kilku ledwie zachowanych i odnowionych:
Obrazek
Obecnie jednakowe krzyże sugerują cmentarz wojskowy a nie takie było jego założenie. Najmłodszy obrońca, który zginął w walce:
Obrazek
I najmłodszy zamordowany:
Obrazek
Jak to mówią: << W Piśmie stoi: ,,zło dobrem zwyciężaj”. Szubienica jest dobra >>.
Króciutko o kościele św. Marii Magdaleny we Lwowie. Owszem, ocalał, nawet w dobrym stanie, bo jego organy i wnętrze służą (do dziś zresztą) tutejszemu Konserwatorium. Pewnym curiosum jest układ ławek, naprzemiennie zwróconych do ołtarza i ku organom, a to dla tego, że miejscowi Polacy wywalczyli możliwość odprawiania mszy św. kilka razy w roku. Oprócz tego często organizowane przez miejscową administrację są tam wystawy, ze szczególnym upodobaniem tematów o Stefanie Banderze czy UPA.
Obrazek,Obrazek
Chciałem napisać o Wołyniu. Nie da się opisać tej krainy bez, krótkiego bodaj, opisu kościołów, tej garstki symboli polskości. Bo katolicki tu oznacza polski, czy się to komuś podoba, czy nie, tu akurat piszę całkiem poważnie. Kościół w Żółkwi obecnie prezentuje się niemal idealnie. Jest to zasługa zarówno proboszcza, pieniędzy od Polaków jak i wakacyjnych praktyk studentów-konserwatorów z Polski.
Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek,Obrazek, Obrazek
Obok zamek, niby coś się z odbudową ruszyło:
Obrazek, Obrazek, Obrazek,Obrazek, Obrazek, Obrazek
…lecz w środku, gdyby zobaczył to inspektor nadzoru, dostałby zawału. Na zamku, w miejscu narodzin hetmana Żółkiewskiego wybudowano toalety. Godne to podziwu, gdyż wybór akurat tego miejsca wymagał dużego nakładu środków. Cóż, każdy leczy kompleksy jak potrafi.
Warta uwagi jest też piękna cerkiew grekokatolicka (czytaj Ukraińska)
Obrazek, Obrazek
Nie daleko zamek Olesko, miejsce urodzenia Jana III, który według Ukraińców był Ukraińcem, podobnie jak Mickiewicz zresztą. Osobiście zawsze wolałem Słowackiego.
Obrazek, Obrazek
I tu ciekawostka: jedyny młodopolski pomnik, który nie został zniszczony. Powstał ku pamięci oddziału ok. 330 młodych żołnierzy-ochotników wojny z bolszewikami, słabo uzbrojeni, nie umundurowani zginęli w starciu z oddziałem Strzelców Siczowych. Ocalało ledwie kilku, bardzo młodzi i nie umundurowani podali się za miejscowych chłopów. Pomnik podobno przetrwał, bo stał na terenach kolejowych. Jak tam było, tak tam było, ale monument architektonicznie jest ciekawy.
Obrazek,Obrazek
Ale wracajmy do kościołów. Przytłaczająca większość przestała istnieć, zamieniona na magazyny chemii, nawozów czy kołchozowe stajnie, po latach mury po prostu się rozsypały. Szczęście miał ten średniowieczny kościół w Drochobyczu, bo był w nim magazyn papieru. Długo popadał w ruinę, ale tak po prostu, po socjalistycznemu, bez proletariackiej złości. Najwięcej zniszczeń dokonało się podczas ,,transformacji”, gdy w opuszczonym kościele żulia paliła ogniska z obrazów i resztek wyposażenia. Całkiem spieprzył sprawę jakiś gorliwiec, który pomalował okopcone ściany wapnem i bezpowrotnie zniszczył piękne freski. Tu resztki ocalałych w nawach i spod niestarannie pomalowanych fragmentów, bo spod sadzy, ale nie spod wapna, łatwo je wydobyć bez szkody.
Obrazek,Obrazek, Obrazek
I jeszcze powiedzenie, za moich czasów używane w szkole: ręka, noga, mózg na ścianie.
Obrazek
To właśnie tu, w mury kościoła, są wmurowane resztki posążku pogańskiego bożka, który stał pierwotnie na tym miejscu. I kolejna piękna cerkiew:
Obrazek
wewnątrz bogato zdobiona, niestety fotek z wnętrza brak. Podobno okoliczne wsie należały niegdyś do Zawiszy Czarnego.
I jeszcze sławne, ba, najsławniejsze polskie przedwojenne uzdrowisko- Truskawiec. Mały, Polski kościółek, odbudowany z ofiar postsowieckich kuracjuszy z całej Rosji i siłami-dosłownie- polskiego księdza, który był murarzem, stolarzem itp. Oczywiście ciekawa jest jego historia. Przetrwał, bo w jego wnętrzu był urządzony ha, ha, dobre słowo, klub ateizmu. To malutkie wnętrze przedzielone było na kilka części, w połowie wysokości był strop, na suficie wyświetlane były filmy o tematyce ateistycznej. W bocznej nawie, przedzielonej murem do wysokości 4 metrów był śmietnik, do którego wrzucało się odpadki po wejściu na drabinę. W tym niewielkim wnętrzu były trzy toalety.
Obrazek, Obrazek
I niech ktoś powie, że to niecywilizowany naród.
Po za, może dwiema przedwojennymi willami
Obrazek
nie ma tam nic wartego uwagi, marny park zdrojowy:
Obrazek, Obrazek
z kilkoma sławnymi źródłami, ponoć o leczniczych właściwościach. Pijalnia zdrojowa, do której doprowadzono wszystkie, do wyboru, ujęcia:
Obrazek
Próbowałem z każdego, są darmowe, można wybrać także wersję podgrzewaną, niestety, muszą mieć właściwości lecznicze. Taki syf, że trzeba być chorym, aby to pić. Nalałem do butelki i przywiozłem mojej pierwszej żonie, dla zdrowotności. Wypiła wszystko, dopilnowałem. I dla takich chwil warto żyć.
Przypomniało mi się, w tym klasztorze w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej ukrywano Żydowskie dzieci przed Niemcami, tfu, Nazistami oczywiście.
Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek, Obrazek.
Między innymi Adama Rotfelda, dzięki czemu mogliśmy później odzyskiwać MSZ.
To zamek gen. Rozwadowskiego, w całkiem dobrej kondycji, most, obecnie betonowy, pierwotnie był zwodzony
Obrazek, Obrazek, Obrazek
Pierwotnie katolicki, znaczy Polski, obecnie greckokatolicki, znaczy Ukraiński, kościół, w którym ochrzczona była Alicja Grześkowiak, marszałek senatu.
Obrazek
Kościół w Przemyślanach, niestety, nie mam fotografii, ale historia ciekawa. Przetrwał, bo urządzono w nim fabrykę broni. Oglądałem film nakręcony amatorską kamerą. W środku tokarki, frezarki i inne maszyny produkowały karabiny, aby wyzwolić robotników i chłopów spod pańskiego ucisku. Odkupiony za pięćdziesiąt kilka tysięcy dolarów, cały czas w remoncie, dzięki środkom z Polski i polskim turystom. Bida, wszystkiego brakuje.
Dobra, kończy mi się wino, to i ja skończę to grafomaństwo.
Albo jeszcze o jedzeniu. Polecam zupy: solankę i barszcz ukraiński. Szczególnie barszcz mnie zadziwił, pyszna, esencjonalna zupa na mięsie, jakże inna od tej, którą jemy u siebie. I w każdym miejscu trochę inaczej smakuje, jak nasz żurek. Mają świetny nabiał. Zajadałem się śmietaną, podawaną, jeśli nie do wszystkiego, to do wielu potraw. Syrki. Sery białe, zapiekane z rodzynkami czy z innymi dodatkami. Albo mleko. Chyba miało w dupie dekrety eurokomisarzy, bo wzięło i się zsiadło. Mniam. Pierogi (wapienniki). Z owocami, szczególnie smakowały mi z wiśniami. A jak zamawiałem pierogi ruskie, to zostałem ofuknięty, że to pierogi ukraińskie.
Nie udało mi się spróbować oryginalnych blinów, ani prawdziwego kwasu chlebowego, takiego z beczki. A chleb mają świetny, szczególnie ten czarny, prawdziwy, nie podrabiany palonym karmelem. Dobra, już spadam.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Ostatnio edytowano N lip 11, 2010 9:39 am przez zjerzony, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 08, 2010 11:33 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt kwi 23, 2010 8:45 pm
Posty: 163
Lokalizacja: Warszawa
Super relacja. Czyta się "jednym tchem", i te poczucie humoru.
Relacja z jajem.

_________________
http://picasaweb.google.com/108295871235102674690
Ma rację, wszyscy mają rację. Ten alpinizm to naprawdę idiotyczny pomysł... zawsze mówiłem. Jan Długosz, "Twarz Szchary"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 9:29 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Byłam we Lwowie z 8 lub więcej razy, uważam że to pod każdym względem przepiękne miasto.
Przepiękne detale architektoniczne, świetne klimatyczne kafejki, piękne parki.

Niektóre części miasta (zwłaszcza poza ścisłym centrum) są mocno zaniedbane i zniszczone, ale z roku na rok widać postęp.
A w porównaniu z rokiem 1990 kiedy to byłam tam pierwszy raz - postęp wręcz gigantyczny.

W roku 1990 to w pięknym kościele podominikańskim zwiedzałam jeszcze "muzeum ateizmu", teraz jest tam prawosławna cerkiew, ale wnętrze pieczołowicie odnowiono.

Byłam też na Cmentarzu Orląt Lwowskich po raz pierwszy w roku 1990 a od roku 2003 odwiedzam go co roku.
Kiedy byłam tam pierwszy raz w rejonie dzisiejszej kaplicy była jeszcze baza transportowa, ale nagrobki zaczęto już odnawiać.

Z kontaktów z Ukraińcami i miejscowymi Polakami odniosłam wrażenia zupełnie inne niż Ty.

Zawsze spotkałam się z uprzejmością i serdecznością, bynajmniej nie tylko "zawodową". Nigdy mi się nie zdarzyło, ze ktoś był wobec mnie napastliwy lub niegrzeczny.

Co do Cmentarza Łyczakowskiego - widziałam bardzo wiele napisów polskich, nie tylko na grobie Stefana Banacha.
Zaraz obok jest przecież grób Marii Konopnickiej, a 30 m dalej Gabrieli Zapolskiej (zawsze nawiedzam ten zakątek cmentarza).
Zaraz obok bramy jest grób Artura Grottgera.

W najwyższej części cmentarza jest też dobrze zachowana kwatera Powstańców Styczniowych z grobem Benedykta Dybowskiego - zesłańca i badacza okolic Bajkału.

Niestety w czasach sowieckich wiele nagrobków, zwłaszcza tych "nie historycznych" zostało "zawłaszczonych" przez miejscowych, skuto napisy polskie , w grobowcach pochowano miejscowych i są tam teraz epitafia ukraińskie.
O ile się jednak orientuję ten proceder nie miał już miejsca po roku 1990.

Pozdrowienia

Basia

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 6:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4348
Lokalizacja: Kraków
Hako napisał(a):
Super relacja

Ponieważ moja skromność znana jest szeroko w świecie, napiszę tylko: dziękuję, pochwała słusznie mi się należy.
Basia Z. napisał(a):
Zawsze spotkałam się z uprzejmością i serdecznością, bynajmniej nie tylko "zawodową". Nigdy mi się nie zdarzyło, ze ktoś był wobec mnie napastliwy lub niegrzeczny.

No, ja też. Ale jako wredny, mściwy drań od razu wyczuwam podobne fluidy.
Wiesz, Basiu, przypomniało mi się, kiedyś w Szwecji, a Szwedzi są do mdłości poprawni politycznie, Szwedki szeroko otwarte na imigrantów z Afryki czy Bliskiego Wschodu, komentarz miejscowych na nasz temat. Mówiliśmy po polsku, ale wujka mam rodowitego Szweda, było mu bardzo przykro, bo niczym nie zasłużyliśmy ani nie sprowokowaliśmy tych słów. Ciężko mi to opisać, ale podobnie było we Lwowie. I dalej uważam, że oni nas traktują jak frajerów do dojenia. Czy podobnie jak my Anglików na Rynku w Krakowie? Nie wiem, sądzę jednak że tak, na prowincji tego nie odczułem. Chociaż nie. W Drochobyczu przechodzące obok starsze kobiety rzuciły głośno do siebie: paliaki!
Basia Z. napisał(a):
Co do Cmentarza Łyczakowskiego - widziałam bardzo wiele napisów polskich, nie tylko na grobie Stefana Banacha.
Zaraz obok jest przecież grób Marii Konopnickiej, a 30 m dalej Gabrieli Zapolskiej (zawsze nawiedzam ten zakątek cmentarza).
Zaraz obok bramy jest grób Artura Grottgera.

Tak, zgadza się. Epitafium o którym pisałem dotyczył jednakże profesora Lwowskiego. Niemal wszyscy zostali zamordowani. Jak będziesz następnym razem, wypytaj o podobny zachowany napis. Jak znajdziesz, to postawię Ci nalewkę ziołową, którą przywieziesz.
Basia Z. napisał(a):
W najwyższej części cmentarza jest też dobrze zachowana kwatera Powstańców Styczniowych z grobem Benedykta Dybowskiego - zesłańca i badacza okolic Bajkału.

Obrazek, Obrazek
Ten Dybowski to niejednoznaczna postać, teraz wszyscy się do niego przyznają. Nagrobek z syberyjskiego kamienia ufundowali mu wdzięczni kołchoźnicy.
Basia Z. napisał(a):
Niestety w czasach sowieckich wiele nagrobków, zwłaszcza tych "nie historycznych" zostało "zawłaszczonych" przez miejscowych, skuto napisy polskie ...,

...a wyryto postaci sowieckich oficerów z oszałamiającą ilością odznaczeń i medali na piersiach. Niestety proceder ten pojawił się też na Rakowicach. XIX-sto wieczne grobowce zawłaszczone przez Cyganów tfu! Romów. Boże, Ty nie grzmisz...
P.S.
Wiedziałem, że Hans jest podejrzany, jak wszyscy z Abwehry. Obrazek

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 6:53 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dawno nie czytałam tak dobrej relacji. Dość dobrze znam te klimaty, z większością spostrzeżeń zgodzę się ale ... Na Ukrainie, nawet we Lwowie spotykamy się z sympatią. Oczywiście, są wyjątki ale suma sumarum odnoszę wrażenie, że jesteśmy lubiani. Gdyby było inaczej to tak często nie ginęliby Kolegom turyści np. "porywani" przez nadobne panny młode na weselisko.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 7:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4348
Lokalizacja: Kraków
lucyna napisał(a):
turyści np. "porywani" przez nadobne panny młode na weselisko.

To, oczywiście miłość. Lecz jako wredny, mściwy drań i chamskie bydlę od razu myślę o tych tysiącach Polek, Bułgarek czy Ukrainek które z dobrego serca opiekują się sympatycznymi staruszkami gdzieś w Izraelu czy innej Francji cichutko wzdychając z do ożenku, z miłości.
Cytuj:
suma sumarum odnoszę wrażenie, że jesteśmy lubiani.

Edit:
Po prostu mnie nikt nie lubi.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 7:15 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
:lol:
Nie to nie tak. We Lwowie kontynuowany jest stary zwyczaj. Panny młode zostawiają bukiet ślubny pod figurą Matki Bożej, robią sobie tam zdjęcia. Ten zwyczaj ma piękną oprawę więc turyści z Polski chętnie obserwują, fotografują, składają parze młodej życzenia. Bywa że i przyjmują zaproszenia na wesela nie informując o tym pilota czy przewodnika. Znikają, trwają poszukiwania delikwenta, bywa, że wieczorem zatrzymuje się limuzyna lub auto i goście weselni wynoszą polskiego turystę i oddają pijaniuteńkiego do autokaru.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 7:16 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
zjerzony napisał(a):
Ciężko mi to opisać, ale podobnie było we Lwowie. I dalej uważam, że oni nas traktują jak frajerów do dojenia. Czy podobnie jak my Anglików na Rynku w Krakowie? Nie wiem, sądzę jednak że tak, na prowincji tego nie odczułem. Chociaż nie. W Drochobyczu przechodzące obok starsze kobiety rzuciły głośno do siebie: paliaki!



Do nas, kiedy piliśmy piwo na ławce w parku (tam jest to dozwolone i powszechnie przyjęte) dosiadali się miejscowi aby pogadać.
Dyskusje były czasem dość ostre, ale nigdy nie przekraczały ram przyzwoitości, tzn. nikt nikogo nie obrażał.
A przede wszystkim mówiło się wprost - nie za naszymi plecami.

Może dlatego, że byliśmy niewielką grupką, były w naszej grupie ładne dziewczyny i nie wyglądaliśmy na grupę zorganizowaną.

Któregoś razu napotkani Ukraińcy zaprosili do swojego mieszkania czwórkę studentów z mojej grupy i pili tam wspólnie całą noc a przy tym dyskutowali (dobrze że o tym nie wiedziałam, chyba umarłabym ze strachu, bo byłam pilotem tej grupy, dowiedziałam się rano jak już wrócili).

Ja rozumiem język ukraiński (chociaż sama nim nie mówię) na tyle dobrze, aby z grubsza zrozumieć co mówią i nie spotkałam takich sytuacji, aby ktoś o nas gadał ( a chodziliśmy zazwyczaj większą lub mniejszą grupą) poza naszymi plecami.

Natomiast widziałam niestety sytuacje, że Polacy za granicą zachowywali się wobec Ukraińców z wyższością co było bardzo nieprzyjemne. Przykładowo domagali się obsługi jako pierwsi w restauracji (nie wg kolejności), zachowywali się hałaśliwie i nie reagowali na uwagi itd.

To jest dość charakterystyczne, nie tylko na Ukrainie ale również i np. na Słowacji - postawa "ja mam pieniądze, mi się należy specjalne traktowanie".
Na szczęście dotyczy niewielkiego procenta rodaków, ale pozostawia bardzo nieprzyjemne wrażenie.

zjerzony napisał(a):
Tak, zgadza się. Epitafium o którym pisałem dotyczył jednakże profesora Lwowskiego. Niemal wszyscy zostali zamordowani. Jak będziesz następnym razem, wypytaj o podobny zachowany napis. Jak znajdziesz, to postawię Ci nalewkę ziołową, którą przywieziesz.


Stefan Banach nie był profesorem, nie miał wykształcenia wyższego.

Natomiast był genialnym samoukiem (co mi się wydaje niepojęte, bo uczyłam się jego twierdzeń na studiach i dla mnie dziedziny, którymi się zajmował - Topologia i Analiza Funkcjonalna to nauka o niesamowitym wręcz stopniu abstrakcji).

Dzięki wstawiennictwu Hugo Steinhausa (też genialnego matematyka) otrzymał katedrę na Politechnice Lwowskiej.

Nie został zamordowany przez Niemców razem z innymi profesorami uczelni lwowskich po zajęciu Lwowa przez Niemców.

W czasie wojny pracował jako karmiciel wszy.
Zmarł z biedy tuż po wojnie, nie było nawet pieniędzy aby go pochować, stąd pochowano go w grobowcu użyczonym przez zaprzyjaźnioną rodzinę.
Przyznam że nie pamiętam epitafium na jego nagrobku, chociaż przychodzę tam w czasie każdego pobytu we Lwowie (właśnie z powodu Przestrzeni Banacha, o których musiałam się uczyć na studiach ;-) ).

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 7:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4348
Lokalizacja: Kraków
Basia Z. napisał(a):
To jest dość charakterystyczne, nie tylko na Ukrainie ale również i np. na Słowacji

Po prostu najbardziej dostrzegalny jest taki rodzaj turystów ze społecznego awansu.
Basia Z. napisał(a):
Stefan Banach nie był profesorem, nie miał wykształcenia wyższego.

Bo nie chciał, podobno.
Basia Z. napisał(a):
Natomiast był genialnym samoukiem (co mi się wydaje niepojęte, bo uczyłam się jego twierdzeń na studiach i dla mnie dziedziny, którymi się zajmował - Topologia i Analiza Funkcjonalna to nauka o niesamowitym wręcz stopniu abstrakcji).

Pokolenia studentów uczyły się na jego książce.
Basia Z. napisał(a):
Nie został zamordowany przez Niemców razem z innymi profesorami uczelni lwowskich po zajęciu Lwowa przez Niemców.

Zdaje się, że ocalał, bo szczęśliwym trafem wyjechał do rodziny na wieś w tym czasie. Zaznaczam, że wszystkie wiadomości są zasłyszane lub pochodzą z rozmów. Nie korzystam z przewodników czy google.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 09, 2010 11:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4451
Lokalizacja: lkr
lucyna napisał(a):
bywa, że wieczorem zatrzymuje się limuzyna lub auto i goście weselni wynoszą polskiego turystę i oddają pijaniuteńkiego do autokaru

prawdziwi przyjaciele

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 10, 2010 9:38 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz cze 21, 2007 8:45 pm
Posty: 1510
Lokalizacja: z mezoregionu fizycznogeograficznego w płd-wsch Polsce, stanowiącego część Kotliny Sandomierskiej
Dobra robota zjerzony.

O Banachu dopiszę co wiem, ale to jutro, bo jutro wcześnie muszę wstać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL