Ave forumowicze
Pogodę na sobotę (17.04.2010) zapowiadali ładną, a że ciśnienie na Tatry jak zwykle miałem ogromne, więc nawet decyzja nie musiała zapadać
, po prostu spakowałem się i pojechałem.We wstępnym planie był klasyk czyli Mały Kozi Wierch, jednak warunki na szlaku trochę mi ten plan zweryfikowały. Od Czarnego do Zmarzłego Stawu szedłem za trójką miłych skitourowców, jednak od Zmarzłego Stawu zacząłem iść pierwszy, szlak nie był przetarty, więc torowanie drogi do Zawratu w na wpół mokrym śniegu, zapadając się przy każdym kroku po kolana, lub nawet do połowy uda, wycisnęło ze mnie siódme poty
, w konsekwencji wyrąbany jak mała sosenka odpuściłem sobie Mały Kozi( tym bardziej że już zimą na nim byłem) i zadowoliłem się Zawratem, jednak po zejściu nad Czarny Staw moja urażona(czyt. motyla noga) ambicja
kazała mi wleź jeszcze na Mały Kościelec(niestety tylko Mały, z powodu permanentnego braku czasu). Tak oto zaliczyłem około 1500 metrów podejścia i mogłem z czystym sumieniem wrócić do domu
Oto moja foto relacja
Poranek na Boczaniu:
może to te pyły/gazy z wulkanu na Islandii
słońce było z rana faktycznie jakieś zamglone
miało być ładnie a tu jak na razie to kiszka
coś dla ekologów
na Czarnym Stawie już wiedziałem że będzie lampa
jak się okazało, mój dzisiejszy cel
wciąż pod górę
spojrzenie do tyłu
mój niedoszły cel
rzut oka na bliższy...
...i dalszy plan
czas na lans
znowu w górę
na drugiej dzisiaj przełęczy
nareszcie, "jakiś tam szczyt" dzisiaj zaliczyłem
widok na Świnkę
jeszcze chwila relaksu z widokami w tle
a tu wiosna
Jeszcze dla zainteresowanych filmiki
Panorama z Zawratu
http://www.youtube.com/user/malarzNH#p/ ... ySG2WUxe3k
Panorama z Małego Kościelca
http://www.youtube.com/user/malarzNH#p/ ... DiHOC66u4M
Dziękuję za uwagę