dzisiaj w tarach panowaly znakomite warunki
a tak powaznie (hehe) to dzien zaczal sie zle. najpierw cos sie pofaczylo i wzialem nie te kije z auta, tj takie zepsute co sie same skladaja i nie da sie ich skrecic. wracac mi sie nie chcialo. ale zachcialo mi sie jak moja czolowka odmowila wspolpracy. srodek nocy, las, zwirz jakis sie czai, a ja po ciemku. no ale wroce i co ? wyciagam telefon - na szczescie z duzym wyswietlaczem

i napieram dalej
dobrze ze lysy mocno daje, na polance daje odetchnac nerwom
w schronisku spotykam pare ktora akurat wychodzi. podlaczam sie zeby zalapac troche swiatla. jak zrobilo sie na tyle jasno zeby costam widziec napieram szybciej i sam walcze z kosowka i oblodzonymi kamieniami. widoki super, ale nie ma czasu pstrykac wiecej niz jakies cokolwiek z reki
odpoczynek na przeleczy, zabawa pozyczonym szkielkiem, no i oczywiscie kozice, jakzeby inaczej
a ze robi sie pozno (hmm, jakas 9-ta chyba

) trza sie brac. podejscie to mordega, na przemian skorupa w ktora sie wpada z lodem ktory raki ledwo lapia. no i to nachylenie. mozna sie nielicho zziajac. ale tym razem aparatu juz nie chowam tylko wale z marszu
no i na szczycie prezes uwiecznil sie na wizytowce, bo kurna, prezes ma dosc noszenia ciezkiego statywu zupelnie bez celu
na koniec tradycyjny strumyczek - ten to chyba byl fotografowany z 3 miliony razy juz, ale ciezko sie powstrzymac
i przed 15 (omfg to i tak przesada) jestem w samochodzie. aha, robiac zdjecie strumyka znalazlem polamana tablice z logiem tpnu 'koniec szlaku' - ta zielona. ze byla polamana (wiem ze nie powinienem) przywlaszczylem ja sobie, i teraz po wysuszeniu zajmie mioejsce na jakiejs scianie w mieszkaniu
ps: relacje uzupelnie panoramami asap
ps2: nie napisalem gdzie bylem, ale to chyba dosc prosta zagadka ?
ps3: i jeszcze takie 2 supermany lecialy
http://panoramy.biernawski.com/750/0912 ... iornak.jpg
http://panoramy.biernawski.com/750/0912 ... wierch.jpg
http://panoramy.biernawski.com/750/0912 ... zelecz.jpg
http://panoramy.biernawski.com/750/091203_blyszcz.jpg