Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Znów gora pokonała mnie ... - kilka fotek
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8321
Strona 1 z 1

Autor:  staszek [ Pt wrz 25, 2009 3:28 pm ]
Tytuł:  Znów gora pokonała mnie ... - kilka fotek

Po raz kolejny spróbowałem i przegrałem.
Fotki z okolicy góry :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


3 : 0 dla Góry ... tyle w treści relacji ...

P.S. Lecimy z Robertem "Kudłatym" przez Zurich do Genewy. O 14-ej jesteśmy na SBB Aeroporto. Za koszmarne pieniądze 184 CHF na osobę kupujemy bilety Genewa Aeroporto - Zermatt - Genewa Aeroporto.
Po 19-ej jesteśmy w Zermatt. Idziemy do Matterhorn Hostel na Schluhmattstrasse 32.
Rezerwację mamy przez neta. Cena spania najniższa w Zermatt 34 CHF/noc :)
Rano w niedzielę kupujemy butlę gazu, dwa chleby i kilka butelek wody.
Za 30 CHF wjeżdżamy kolejką na Schwarzse 2583 m. Z plecakami ważącymi około 30 km leziemy do schronu Hornli pokonując 700 m przewyższenia.
Na grani przed schronem leziemy po śniegu trzymając się grubych lin asekuracyjnych.
W padającym śniegu totalnie wy..ni docieramy do winter roomu Hornli.
W schronie zauważamy cztery kurtki puchówki na wyrku. Po kilku chwilach czterech Ekwadorczyków schodzi ze ściany do schronu. Z małymi plecami, lekko ubrani. Mówią że wczoraj szli 9 godzin do Solvaya, dziś 8 godzin wchodzili na szczyt i dopiero zeszli. Twierdzą, że śnieg jest do połowy łydek.
Przemyślamy z Kudłatym co mówią i dochodzimy do wniosku el ... valontos
Planujemy wyjść później i spróbować dojść do Solvaya. A co dalej zobaczymy.
Rano pakujemy w śpiwory, żarcie, wodę i termosy z herbatą. Ciężkie plecaki ! ! !
Wychodzimy po 7-ej ze schronu. Okropne zalodzenie. Dochodzimy do uskoku ze stałymi linami.
Początek grani i już problem.
Jak wleźć po pionowej linie z ciężkim worem po zalodzonej skale ? Początek grani i trudności.
Wchodzimy bez plecaków i później je wciągamy ?
Nie wiem !
Podejmuję decyzję, nie wiem do dziś czy słuszną : KONIEC.
Początek grani, czuję że nie dam rady, co dalej wyżej. Totalna porażka !
Kudłaty włazi bez wora na liny. Mówi, że do pierwszej turni lód i że dalej można iść po wschodniej ścianie.
Przypominam sobie drogę, za drugą turnią idzie się po północnej ścianie. Chmury schodzą nisko.
Nie mamy szans aby wejść na Solway.
Z nosami na kwintę i tysiącem myśli w głowie wracamy do schronu.

Autor:  Mazio [ Pt wrz 25, 2009 3:30 pm ]
Tytuł: 

A szkoda, że pokonała i że nie piszesz więcej. W końcu to gora marzeń...

Autor:  jck [ Pt wrz 25, 2009 4:36 pm ]
Tytuł: 

staszek napisał(a):
3 : 0 dla Góry ... tyle w treści relacji ...

U mnie na razie 2:0.... do trzeciej próby jakos się zebrać nie potrafię.

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 25, 2009 4:37 pm ]
Tytuł: 

Załamanie pogody?

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 25, 2009 4:45 pm ]
Tytuł: 

jck napisał(a):
U mnie na razie 2:0....

Mam tak samo :-). Nawet viking'owi-59 Góra tylko spieprzyła całe krótkie lato :lol: . Wyraźnie Matt ma rękę do forumowiczów.

Autor:  karlos [ Pt wrz 25, 2009 5:23 pm ]
Tytuł: 

tak nieśmiało zapytam :oops: :scratch: :faint: co to za góra :?:

fajne foty :D

Autor:  karlos [ Pt wrz 25, 2009 5:31 pm ]
Tytuł: 

dlatego tak delikatnie podnosiłem paluszek do góry :oops: :shock: 8)

człowiek uczy się całe życie :D

Autor:  Mag_Way [ Pt wrz 25, 2009 6:28 pm ]
Tytuł: 

ale pięknie... :oops: :oops: :oops:
pozazdrościć! To jest coś!!!

Autor:  cure-czka [ Pt wrz 25, 2009 6:52 pm ]
Tytuł: 

szkoda, że nie wyszło
ale fotki ładne

Autor:  Łukasz T [ Pt wrz 25, 2009 7:11 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Nie no, proszę Cię... Za takie pytanie powinni wieszać


Panie Ali a co nas tam pokonało ? Cena piwa ?

Autor:  viking59 [ Pt wrz 25, 2009 7:41 pm ]
Tytuł: 

Staszek - szkoda, ale Wy chyba go chcieliście na niego wejść w maju lub czerwcu?. ja z ekipą poległem w lipcu ( logistycznie i psychicznie), po kilkunastu nieprzespanych sierpniowych nocach - wrociłem pod koniec sierpnia "solo"do niego. A gdy już byłem na 3200m, to moja dusza długo walczyła "psychą" i ..........w sumie przegrałem. Ruszyłem z opuszczoną głową w kierunku Trocknera i .....górami wrociłem do Cervinio. Jednak za rok napewno spróbuję.

viking

Autor:  staszek [ So wrz 26, 2009 9:51 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
ale Wy chyba go chcieliście na niego wejść w maju lub czerwcu?.

To nie my, może Balcerzak, nalepka Extreka jest w schronie ?
viking59 napisał(a):
to moja dusza długo walczyła "psychą" i ..........w sumie przegrałem. Ruszyłem z opuszczoną głową w kierunku Trocknera i .....górami wrociłem do Cervinio.

Wejście na tę Górę zawsze wywołuje emocje. Gdy tam się jest psycha chodzi :(
viking59 napisał(a):
Jednak za rok napewno spróbuję.

Wyciągnąłem wnioski z skarcenia i Tę Górę można zrobić, nie po tatrańsku lecz tylko i wyłącznie w stylu alpejskim :wink:

Autor:  viking59 [ N wrz 27, 2009 12:40 am ]
Tytuł: 

Witam wink: ,

W każdym schronisku, schronie - jest multum nalepek różnych biur, stowarzyszeń z całego świata, w Alpach najwięcej o swojej bytności nakleiło Stowarzyszenie PKA.

Co do p. Balcerzaka, wiem że, on "proponuje" i zajmuje sie tylko organizacją taniego wyjazdu, nie wprowadza klientów na szczyty.

A tak z ciekawości w jakim terminie tam byliście ?. :

Co do emocji ??? - jak już ruszyłem do Solveja ( przy dobrej pogodzie) nie zauważyłem po sobie żadnych emocji - była tylko i wyłącznie koncentracja - gdy następowała sytuacja, ze musiałem się jakiego kamienia się "łapać", to wtedy owszem były "emocje" aby "On" nie został mi w reku :lol: , w drodze powrotnej miałem " ogromne emocje" - jak uniknąć małych kamiennych lawinek , które powstawały po ekspresowym zejściu "popieprzonych młodych szwajcarskich przewodników pędzących w dół z klientami - z pominieciem elementarnych zasad jakie wg mnie powinny obowiązywać w górach.


Wierzę, że w następnym roku swój wynik poprawisz :P

Wasz silny duet - to tylko i wyłącznie pogoda was moze pokonać - nie Ta krucha góra

Autor:  jck [ N wrz 27, 2009 7:44 am ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
w drodze powrotnej miałem " ogromne emocje"

Ja myśmy zjechali do Hornlihutte to ryczeliśmy jak bobry. Dobrze, że wtedy przez cały tydzień mieliśmy górę tylko dla siebie.

Autor:  Kaytek [ Pn wrz 28, 2009 9:01 am ]
Tytuł: 

Być pokonanym przez Mata - to nie wstyd, ładne zdjęcia.

Autor:  staszek [ Pn paź 12, 2009 9:15 pm ]
Tytuł: 

Zmontowałem filmik spod nieszczęsnej ściany :

http://www.youtube.com/watch?v=AdcTRqLDyIU

Widoki na Monte Rosa, Dent Blanche, Zinalrothorm i widoczny przebieg drogi na Mata przez Solway.

Miłego oglądania :D

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt paź 13, 2009 8:18 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Być pokonanym przez Mata - to nie wstyd, ładne zdjęcia.

ja bym chętnie dał się mu i z 10 razy pokonać.. byle móc kiedyś spróbować 8)

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 14, 2009 3:38 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
...byle móc kiedyś spróbować 8) ...

A co się stało, obie nogi ci ucięło?

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 14, 2009 4:35 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
! napisał(a):
...byle móc kiedyś spróbować 8) ...

A co się stało, obie nogi ci ucięło?

boze bo mi się coś przyśni :(
teraz nie ma szans -za kila lat ja 3ka będzie z przodu :twisted: :wink: zobaczymy 8)

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 14, 2009 10:00 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
...za kila lat ja 3ka będzie z przodu...

Trójka dzieciaków w wózkach? :lol:
Posłuchaj mojej rady. Nieżonaty, bezdzietny, bez zobowiązań, z jakimś niezbyt obciążającym utrzymaniem - oto model gorołaza idealnego*.
Specyficzny wariant stanowi górołaz typu Lucyna**
Ja obecnie czekam na 5tkę z przodu, licząc na pewne alter-ego górołaza idealnego - z odchowanymi dzieciakami, wyrozumiałym małzonkiem i... odpowiednio bogatego. Coś jak górołaz typu Basia Z.**
*
Jedyne co - uważaj, żeby na 30 urodziny nie wrócić w czarnym worku, a poza tym - carpe diem.
**
Ja p...lę, ale pojechalem po bandzie... :o

Autor:  leppy [ Śr paź 14, 2009 10:40 pm ]
Tytuł: 

Staszek nie przejmuj się, mądry wycof nie przynosi ujmy. Następnym razem!

Autor:  keff79 [ Cz paź 15, 2009 8:23 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
! napisał(a):
...za kila lat ja 3ka będzie z przodu...

Trójka dzieciaków w wózkach? :lol:
Posłuchaj mojej rady. Nieżonaty, bezdzietny, bez zobowiązań, z jakimś niezbyt obciążającym utrzymaniem - oto model gorołaza idealnego*.
Specyficzny wariant stanowi górołaz typu Lucyna**
Ja obecnie czekam na 5tkę z przodu, licząc na pewne alter-ego górołaza idealnego - z odchowanymi dzieciakami, wyrozumiałym małzonkiem i... odpowiednio bogatego. Coś jak górołaz typu Basia Z.**
*
Jedyne co - uważaj, żeby na 30 urodziny nie wrócić w czarnym worku, a poza tym - carpe diem.
**
Ja p...lę, ale pojechalem po bandzie... :o


Piękne.

Z wózkiem polecam Pieniny :wink:

Autor:  staszek [ So lis 14, 2009 12:01 am ]
Tytuł: 

Kulisy wyprawy czyli o piciu browara, lataniu, kumplach z Ekwadoru i Polskiej fladze :

http://www.youtube.com/watch?v=o7bFm-SLj24

Z materiałów Kudłatego :)

Autor:  Basia Z. [ So lis 14, 2009 3:48 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Ja obecnie czekam na 5tkę z przodu, licząc na pewne alter-ego górołaza idealnego - z odchowanymi dzieciakami, wyrozumiałym małzonkiem i... odpowiednio bogatego. Coś jak górołaz typu Basia Z.**


No wystarczy ze mnie parę dni nie ma, a już obgadują za plecami ;-)

Jakbyś wiedział ile mam pieniędzy (a ściśle ile braków pieniędzy) to byś się nie zamieniał.

Natomiast wyrozumiały małżonek - to rzeczywiście skarb.


B.

Autor:  lucyna [ So lis 14, 2009 7:21 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
! napisał(a):
...za kila lat ja 3ka będzie z przodu...

Trójka dzieciaków w wózkach? :lol:
Posłuchaj mojej rady. Nieżonaty, bezdzietny, bez zobowiązań, z jakimś niezbyt obciążającym utrzymaniem - oto model gorołaza idealnego*.
Specyficzny wariant stanowi górołaz typu Lucyna**
Ja obecnie czekam na 5tkę z przodu, licząc na pewne alter-ego górołaza idealnego - z odchowanymi dzieciakami, wyrozumiałym małzonkiem i... odpowiednio bogatego. Coś jak górołaz typu Basia Z.**
*
Jedyne co - uważaj, żeby na 30 urodziny nie wrócić w czarnym worku, a poza tym - carpe diem.
**
Ja p...lę, ale pojechalem po bandzie... :o


Tak i tak Cie lubię :wink:
Pięknie powiedziane. Carpe diem. Dziękuję za komplement.
Wieczne wagary od życia, serducho zostawiałam w górach tak pokrótce brzmi mój przepis na istnienie.

@!
Posłuchaj praktyka i spadaj w te Alpy. Pieluchy pokonały nie jednego górskiego twardziela. :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/