Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Debiut na Orlej Perci i w Słowackich http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8095 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | marx [ N sie 16, 2009 3:55 pm ] |
Tytuł: | Debiut na Orlej Perci i w Słowackich |
Wyjazd ten był wyczekiwany od dłuższego czasu. 14 miesięcy bez Tatr zrobiło niebagatelne ciśnienie na wyjazd. Inność tego wyjazdu w moim mniemaniu miała być podwójna. Po pierwsze I raz w czasie wakacyjnym (bo sierpień), po drugie zaczęliśmy stawiać wyższe poprzeczki kondycyjne i techniczne. Nie było uczenia się na łańcuchach itp. spraw. Miało też być w miarę możliwości sprawdzenie ile tak naprawdę możemy jeśli chodzi o czas wysiłku i to ile możemy zdziałać w 1 dzień Studiowanie map i forum czyniłem na długo przed wyjazdem, jako główny planista i mózg wyprawy 3 osobowej (2 zrzeszonych TG, 1 niezrzeszony) 2.08.2009 Stacja PKP w macierzystym mieście… Uwaga! Pociąg z Rzepina do Wrocławia Głównego jest opóźniony o 30 minut od planowego przyjazdu. Powtarzam, pociąg… - noż…. cholera (znaczy inaczej ale niech będzie) pomyślałem, raz na rok człowiek jedzie i jeszcze mu kłody pod nogi rzucają ;/ Ale nic czekamy we 2, a zaraz dochodzi 3ci uczestnik wyprawy, wiedząc już co się święci. Jakieś gadki szmatki… A przypominam sobie nagle…. -Czy to nie dziś wracają tym PKP z Woodstocku? 30 minut później… Stoimy w pierwszym przedsionku żółto-niebieskiego wehikułu EZT potocznie zwanego „kiblem”. Ścisk masakryczny. O siedzeniu możemy na razie pomarzyć. Pod drzwiami uczestnik wspomnianej imprezy bełkotający i proszący o ogień, wraz z jakąś na oko 10 lat młodszą „sympatyczną dziewczyną” (napis na koszulce), kilka innych ludzi i my… niemający oparcia bo wszystkie ściany przedsionka zajęte ![]() po 21 jakoś… Pociągiem zajeżdżamy aż na parking pociągów za dworcem Wrocław Główny i ładujemy się dzięki znajomościom do bezpośredniego, nocnego pociągu do samego Zakopanego, który tam już czeka na podstawienie. Zrobiliśmy tak, bo kumpel mówił, że to jest „nocny pociąg z mięsem” jak kiedyś przyobserwował. Siadać w pociągu który cały pusty i do Zakopanego… bezcenne. Po podstawieniu… już mniej … Podróż mija bezproblemowo. Rozmawiamy z ekipą z Leszna co jechała na schroniska, a których potem spotykamy w Kościeliskiej. Za oknem mniej więcej do Śląska burza… 3.08.2009 Godzina bliżej nie określona, miejsce już gdzieś na Podhalu ale… …jasno i bezchmurnie. Myślimy ale zajebiście, I raz jak przyjeżdżamy istna lampa na niebie! godz. 6.52 Stacja Zakopane, Kilka minut później jesteśmy na kwaterze. No, cóż od 10-11 moglibyśmy wkroczyć do kwatery, ale kto by marnował taki śliczny dzień, zastawiamy bagaż w kwaterze z zapowiedzą zjawienia się popołudniem. 5 do 10 minut i siedzimy w busie do Kuźnic, cel Kościelec. godz. 7.30 Kuźnice Jesteśmy przy budce w Kuźnicach, zamknięta to mamy wstęp za free ![]() cdn... |
Autor: | antyqjon [ N sie 16, 2009 9:10 pm ] |
Tytuł: | |
Obrodziło Kościelcami ostatnio ![]() |
Autor: | dawid_w [ Pn sie 17, 2009 8:49 am ] |
Tytuł: | |
przy takiej pogodzie faktycznie szkoda tracić czas na siedzenie w kwaterze ![]() ![]() |
Autor: | peepe [ Pn sie 17, 2009 9:39 am ] |
Tytuł: | |
marx napisał(a): ![]() szkoda, że już konkurs taki był "Odpoczynek na szlaku" (czy cuś), miałbyś spore szanse z tą fotą ![]() |
Autor: | marx [ Pn sie 17, 2009 9:50 am ] |
Tytuł: | |
peepe napisał(a): szkoda, że już konkurs taki był "Odpoczynek na szlaku" (czy cuś), miałbyś spore szanse z tą fotą
hehe, całkiem możliwie, a gdzie ten konkurs? może wznowią kolejną edycję A swoją drogą to fajna ta "gładka" ścianka. To zapewne o niej toczyły się te żarliwe dyskusje na forum ![]() |
Autor: | Burza [ Pn sie 17, 2009 11:33 am ] |
Tytuł: | |
nie wiem jak Wam sie udalo wejsc do Koscieliskiej 5 sierpnia ![]() |
Autor: | marx [ Pn sie 17, 2009 11:57 am ] |
Tytuł: | |
Burza napisał(a): nie wiem jak Wam sie udalo wejsc do Koscieliskiej 5 sierpnia Shocked albo, ze wam sie chcialo wchodzic biorac pod uwage ilosc chcacych tam wejsc...ciekawe co przygotowaliscie sobie na 6 sierpnia bo tez pogoda byla do d...
no cóż desperacja ![]() ![]() ![]() ![]() A co do wejścia do kościeliskiej mieliśmy 7dniowy to w kolejce nie staliśmy. Nie dość ze taniej to szybciej ![]() |
Autor: | Elfka [ Pn sie 17, 2009 2:51 pm ] |
Tytuł: | |
marx napisał(a): Po dojściu do Kuźnic okazuje się, że panowie busiarze wożą tylko do ronda,
![]() |
Autor: | Burza [ Pn sie 17, 2009 3:00 pm ] |
Tytuł: | |
marx napisał(a): a co do 6 sierpnia to dzień KOMPLETNIE zmarnowany, bo nie wystawiamy nosa na szlak nawet następny górski dzień 7 sierpnia dopiero, niebawem opiszę...
hehe 7 lazilem tez po jaskiniach, ale na Słowacji, wieczorem z tej rozpaczy w Siuchaju zrobilismy taka impreze, ze chlalem pozniej caly nastepny od rana i dzien przepadl...a pogada byla super ![]() |
Autor: | Krabul [ Wt sie 18, 2009 8:06 am ] |
Tytuł: | |
Zieleń na zdjęciach rewelacyjna. Zazdroszczę zwłaszcza wrażeń podczas zdobywania busa. |
Autor: | antyqjon [ Wt sie 18, 2009 8:11 am ] |
Tytuł: | |
I właśnie przez te tabuny ludzi odpuściłem sobie kiedyś Szpiglasową po zejściu z Zawratu, poza tym jednak co pół godziny asfaltem to nie półtorej ![]() marx napisał(a):
mac ap byłby dumny ![]() |
Autor: | dawid_w [ Wt sie 18, 2009 8:15 am ] |
Tytuł: | |
tylko te tłumy na ostatnim zdjęciu ![]() |
Autor: | marx [ Wt sie 18, 2009 10:30 am ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Zazdroszczę zwłaszcza wrażeń podczas zdobywania busa. Zepsuło to końcówkę wycieczki, bo jak człowiek przejdzie pi razy drzwi 30km to nie ma zamiaru się użerać i przedzierać do busa. A tak wogóle mielismy szczeście, bo te busy co przyjechały byly pierwszymi od paru godzin i jeszcze pod eskortą policji zaraz po peletonie przyjechały, tak więc oszczędziliśmy sobie stania kilka godzin idąc na szpiglasową. Lepiej w końcu stać przy łańcuchach niż na parkingu.antyqjon napisał(a): mac ap byłby dumny całkiem przypadkowo wyszło takie "straszne", ale podoba mi się.dawid_w napisał(a): tylko te tłumy na ostatnim zdjęciu spodziewałem się tego jadąc w sierpniu, cóż - cena wakacji. Bywając zawsze we wrześniu lub wiosną potrafiło sypnąć śniegiem i ograniczało to możliwości pójścia tam gdzie by się chciało, a tak to plus ten, że jak wspomniał przedmówca ładnie zielono, pszczoły latają ![]() |
Autor: | Łukasz T [ Cz sie 20, 2009 12:18 pm ] |
Tytuł: | |
Kaśś napisał(a): Łańcuchy na tej trasie nie sprawiają większych trudności.
Rozmnożyły się ? ![]() ![]() Bardzo sensownie, że zaczeliście Orlą od Granatów. I technicznie i widokowo. A tego dnia machalismy ![]() |
Autor: | Burza [ Cz sie 20, 2009 12:37 pm ] |
Tytuł: | |
tez moglismy sie gdzies mijac, ja machalem Wam z Kościelca ![]() |
Autor: | marx [ Cz sie 20, 2009 12:45 pm ] |
Tytuł: | |
Łukasz T napisał(a): Bardzo sensownie, że zaczeliście Orlą od Granatów. I technicznie i widokowo. A tego dnia machalismy Wink Wam z Zawratowej Turnii. Co prawda nie znamy się ale pewno minelismy się gdzieś nad brzegiem Czarnego.
Cóż lektura forum i rady by wybrać Granaty jako początek przygody z Orlą. A co jako drugie polecasz więc się zapytam? Możliwe, że minęliśmy (naszywkę na plecaku miałem ![]() P.S. Aha, pozdrawiam Pana w czarnym polarze spotkanego na Granatach (zdjęcie 6 i 7 licząc od lewej, rząd I). Na Skrajnym udzielał wielu ciekawych informacji nowicjuszom o Perci, PpCh i innych, a do którego przykleiła się ekipka chyba 2 dziewczyny i chłopak, których to namawiał na wspólny marsz do 5tki, ale się nie zgodzili. My przysłuchiwaliśmy się, co prawda ale Pan wzbudzał zainteresowanie "szczytowników" -wg mnie był to prawdziwy człowiek gór. Może ktoś go zna lub jest zrzeszony na TG ![]() |
Autor: | Łukasz T [ Cz sie 20, 2009 12:51 pm ] |
Tytuł: | |
marx napisał(a): wg mnie był to prawdziwy człowiek gór. Może ktoś go zna lub jest zrzeszony na TG To się wyklucza ![]() marx napisał(a): A co jako drugie polecasz więc się zapytam?
Całkowicie bez trudności jest odcinek Kozi - Granaty ( no poza Kominkiem pod Czarnym Mniszkiem ) ale to bardziej odcinek łącznikowy. Spróbujcie Zawrat - Kozia Przełęcz i do Gąsienicowej. |
Autor: | Kaśś [ Cz sie 20, 2009 4:01 pm ] |
Tytuł: | |
Tego dnia każdy machal i sobie, i ratownikom w helikopterze ![]() Łukasz T napisał(a): Spróbujcie Zawrat - Kozia Przełęcz i do Gąsienicowej.
O Koziej slyszalam niepochlebne rzeczy wiec nie wiem, czy dam sie namowic ![]() |
Autor: | marx [ Cz sie 20, 2009 5:49 pm ] |
Tytuł: | |
Kaśś napisał(a): O Koziej slyszalam niepochlebne rzeczy wiec nie wiem, czy dam sie namowic
Kozia Przełęcz-Kozi Wierch ja słyszałem ![]() |
Autor: | Kaśś [ Pn sie 24, 2009 9:48 am ] |
Tytuł: | |
Dzień VI – 9.08.2009 r. – Lysa Polana, Polski Grzebień, Mala Wysoka Pobudka o 4.50 i…Yes! Yes! Yes! Pogoda piękna, więc już godzinę później czekamy na busa. ![]() Wg tablic informacyjnych czas dojścia na Polski Grzebień 5h. Już pierwszy widok Tatr Slowackich zachęca do wspinania się na Mala. Nasz zapal szybko jednak opada. Ciągnący się prawie polowę drogi szlak biegnący Doliną Bialej Wody jest przyjemny, lecz bardzo monotonny. Ratują nas jedynie liczne strumienie służące jako wodopój i pretekst do krótkich postojów. Robimy postój na Polanie pod Wysoką, która okazuje się mala, zacienioną jeszcze o tej godzinie polanką. Od niej droga biegnie dlugi czas lasem, w której rosną paprocie o wielkości wręcz prehistorycznej. Na razie nie odczuwamy jeszcze gorąca, choć apetyt na widoki rośnie nam coraz bardziej. Zmianę terenu witamy z radością, a widoki są niezwykle. Idziemy wśród wysokich masywów i strumieni . Dostrzegamy na zboczu dwie pasące się i wesoło figlujące slowackie koziczki ![]() Wielicki Ogród, w który wchodzimy, zamknięty jest z każdej strony masywami skalnymi Gerlacha, Malej Wysokiej i Granatowych Szczytów. Widok jest wprost niezwykly: ogród wypelniają setki żółtych i fioletowych kwiatow. Całość zamyka widok na Polski Grzebień, Mala i Rohatkę. Slońce praży, niebo bez żadnej chmurki, wzdłuż szlaku szmer strumieni i co najważniejsze: ani jednej żywej duszy ![]() Przed nami kolejna pólka skalna; chwila wspinaczki i dostrzegamy Zmarzly Staw oraz pochylający się nad nim Poĺský. Nazwa oddaje właściwość stawu; pomimo początku sierpnia przy brzegach nadal zalega warstwa lodu. Powyżej Zmarzłego biegnie szlak na Rohatkę zasypany na wysokości stawu śniegiem. Male trudności pojawiają się przy ostatnim podejściu na Grzebień. . Szlak zabezpieczony jest łańcuchami; każdy z nich wisi niestety tylko na jednym karabinku, co bardzo utrudnia wchodzenie i wymaga dodatkowej uwagi. Sam szlak nie jest też byt zadbany; osuwające się kamienie i kiepskie oznakowanie spowalnialy i mylily miejscami drogę. Jest 11.30; docieramy szybciej, niż informowaly czasówki. Widok z przelęczy wynagradza wszystko; panorama rozciąga się na doliny, którymi szliśmy, z drugiej zaś strony na Stary Smokowiec. Bliskość Gerlacha jest wręcz niezwykla; szczyt wydaje się być na wyciągnięcie ręki… ![]() Na Grzebieniu dominują Słowacy; w drodze na Mala spotykamy jednak również Niemców, Francuzów i Polaków. Droga na Poĺský Hrebeň upłynęła nam w samotności; na Mala walą zaś tlumy. Łańcuchy pojawiają się tylko na początku; później droga pnie się wciąż w górę (niestety szlak również tu się obsuwa). ½ h i jesteśmy na szczycie. Jest tu na szczęście na tyle rozlegly, że wszyscy spragnieni widoków turyści mają gdzie rozłożyć swój sprzęt ![]() Zdjęciom i zachwytom nie ma końca. Widok jest ogromny i cieszący nas jak dzieci. Ciąg polskich szczytów z dominującymi wśród nich Rysami ciekawi, ale nie może się równać z groźnymi i wyniosłymi szczytami slowackimi. Piękna Lomnica, widoczna od podnóża po sam szczyt, uważana niegdyś za najwyższy slowacki szczyt; siostra Malej – Wysoka wyższa od niej o 130 m; Krywań…….. Gerlach jest jeszcze bardziej imponujący; dostrzegamy na jego szczycie male, ruszające się ludziki krzyczące coś do siebie. Również tutaj wypadkom nie ma końca; slowacki śmigłowiec przelatywal kilkakrotnie obok Grzebienia, kierując się w stronę Rysów ![]() Na Malej spedzamy 1 ½ h i gdy trzeba schodzić, nikt jakoś się nie kwapi. Przy schodzeniu trzeba uważać na kolejne tlumy wchodzące na szczyt. Droga w dól jest baaaaaaaaaaaaardzo dluga; na 18 stajemy z powrotem na Lysej Polanie całkowicie pozbawieni sil. Droga do upragnionego celu była przyjemna i malo męcząca, lecz powrót wyprul nas całkowicie ![]() Warto jednak było. Kto zobaczy Tatry Slowackie z Malej Wysokiej raz, zapragnie ponownie w nie wrócić. My planujemy zrobić to już za rok ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() lub jak kto woli pokaz slajdzików ![]() http://marcs.fotosik.pl/slideshow.php?i ... add1=marcs |
Autor: | Łukasz T [ Pn sie 24, 2009 10:14 am ] |
Tytuł: | |
Kaśś napisał(a): O Koziej slyszalam niepochlebne rzeczy wiec nie wiem, czy dam sie namowic To sama Kozia Przełęcz rozsiewa takie plotki ![]() Kaśś napisał(a): Szlak zabezpieczony jest łańcuchami; każdy z nich wisi niestety tylko na jednym karabinku, co bardzo utrudnia wchodzenie i wymaga dodatkowej uwagi.
To, niestety, typowe dla Tatr Słowackich ( i nie tylko - w Małej Fatrze też ). Łańcuchy długie na kilkanaście metrów. Często kończące się ... swobodnie. Jak ktoś liczy na nie, a nie "oddaje się w ręce skały" ![]() Świetnie, że mieliście doskonałą pogodę. Wrócicie tam ![]() ![]() |
Autor: | Kaśś [ Pn sie 24, 2009 4:29 pm ] |
Tytuł: | |
Hehe - skoro twierdzisz, że wrócimy, to chyba wiesz, co mówisz ![]() |
Autor: | gouter [ Pn sie 24, 2009 5:04 pm ] |
Tytuł: | |
Nawet niezłe te fotomotaże ![]() |
Autor: | marx [ Pn sie 24, 2009 6:26 pm ] |
Tytuł: | |
gouter napisał(a): Nawet niezłe te fotomotaże Nikt nic nie montował, jedyne co to użycie funkcji "autokorekta" (poprawienie kolorów i jasności)
|
Autor: | gouter [ Pn sie 24, 2009 6:27 pm ] |
Tytuł: | |
gouter napisał(a): fotomotaże
Słowo zostało użyte w przenośni ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |