Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Pierwszy wycof w sezonie...
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=7576
Strona 1 z 2

Autor:  kilerus [ N maja 24, 2009 11:58 am ]
Tytuł:  Pierwszy wycof w sezonie...

Cel, jak zwykle był ambitny...
Wyjeżdżamy w składzie: GoAway, Kilerus, Golanmac i Rohu.
Tym razem naszym środkiem transportu jest TransFrej.
Droga mija nam na wchłanianiu napojów energetycznych i analizowaniu drogi wejściowej.
Wysiadamy u naszych przyjaciół z NT. Niedługo później znajdujemy punkt honorowego dawcy za 1zł od pisuaru. Po długiej i trudnej wspinaczce drogą Kościuszkiego, rozbijamy obóz przy Lewiatanie. Tam zaopatrujemy się w niezbędny sprzęt do złojenia naszej góry marzenia, najwyższego szczytu Gorców Turbacza.
Dalsza część drogi jest dość mozolna i trudna orientacyjnie.
Jakieś pół godziny po wejściu w maliny droga nieoczekiwanie skręca w lewo przez rwący potok. Dobrze jest tutaj założyć stanowisko z mostowej poręczy.
Na kłodach rozbijamy obóz.
Droga zaczyna nas przerażać, szczególnie półmetrowej głębokości kałuże.

Obrazek

Po jakiś trzech wyciągach gubimy naszą drogę i pakujemy się w znaczne trudności przekraczające V.
Cały czas nam towarzyszy widok na Tatry.

Obrazek

Ja prowadzę.
Po drodze widzimy szczątki dawnych zdobywców.

Obrazek

Czyli jednak ktoś w rodzinie macapa się wspinał.
Ciarki mnie przechodzą.

Dochodzimy jednak do kolejnego obozu.

Obrazek

Co się działo dalej można sie domyślić. Generalnie trudności dalszej drogi nas przerosły i Turbacz pozostał w sferze naszych marzeń.

Ze ściany wycofywaliśmy się zjazdami.

Przy Lewiatanie znowu rozbijamy obóz i okazuje się, że obok jest także punkt honorowego dawcy tylko bardziej na widoku ale za darmo...

Wycieczka tak nas wyczerpała, ze w autobusie zmaga nas sen...


P.S.
Nikt nie rzygał!

Autor:  nutshell [ N maja 24, 2009 12:00 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
P.S.
Nikt nie rzygał!

Ze zmęczenia, rzecz jasna? ;)

Autor:  kilerus [ N maja 24, 2009 12:01 pm ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
Cytuj:
P.S.
Nikt nie rzygał!

Ze zmęczenia, rzecz jasna? ;)


Oczywiście ;)

Autor:  Rohu [ N maja 24, 2009 12:23 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Tym razem naszym środkiem transportu jest TransFrej.

To był chyba PKS. Ale po tak wyczerpującej trasie wielu szczegółów można nie pamiętać.

kilerus napisał(a):
Wycieczka tak nas wyczerpała, ze w autobusie zmaga nas sen...

To ja dopiszę dalszą część relacji.
Z GoAwayem wysiadamy z pędzącego autobusu w Borku Fałęckim. Czym prędzej musimy znaleźć punkt honorowego dawcy.
GoAway jest tak wyczerpany i zmęczony psychicznie, że nie daje rady dojść do punktu i zatrzymuje się na trawniku przed stacją BP.
Ja ostatkiem sił i woli dochodzę do stacji BP, gdzie znajduje punkt honorowego dawcy.
Kiedy z niego wychodzę widzę, że GoAway zebrał w sobie resztki sił i czeka już na mnie z zieloną puszką. Obaj doskonale rozumiemy, że po wyczerpującym łojeniu (południowej ściany Turbacza rzecz jasna) jesteśmy mocno odwodnieni i potrzebujemy uzupełnić płyny.

Idziemy poszukać dogodnego punktu na rozbicie bazy wysuniętej. Znajdujemy go w pobliskim lasku. Kiedy kończy się nam jedzenie i picie, wiemy, że nie ma już szans na dalszą górską akcję i musimy niestety ostatecznie wycofać się.
Ja wybieram drogę na zachód na przełaj przez dzikie ostępy Borku Fałęckiego. GoAway zmierza w swoją stronę.
Kierując się blaskiem gwiazd, księżyca i zachodzącego słońca, oraz nachyleniem terenu wieczorem w końcu docieram do domu.

Autor:  Lechuu [ N maja 24, 2009 12:32 pm ]
Tytuł: 

ten lasek w Borku jest fajny:D niezła akcja z Turbaczem, ile łącznie było wyciągów? toż to straszniejsze niż południowa Gubałówki :shock:

Autor:  świnia na świnicy [ N maja 24, 2009 1:27 pm ]
Tytuł: 

genialne :mrgreen: :lol:
czuję zazdrość i ochotę na jakiś atak. planowana z towarzyszami broni nocna ekspedycja na kopiec kościuszkiego nie udała się - już na błoniach dopadła nas choroba wysokościowa :cry:

Autor:  kilerus [ N maja 24, 2009 1:56 pm ]
Tytuł: 

Wyciągów?

8 orczyków i jedno krzesełko ;)

Autor:  antyqjon [ N maja 24, 2009 1:57 pm ]
Tytuł: 

Widok na Tatry - masakra :lol:

Autor:  piomic [ N maja 24, 2009 2:23 pm ]
Tytuł: 

Czy na każdym wyciągu robiliście wciąg?

Autor:  kilerus [ N maja 24, 2009 3:02 pm ]
Tytuł: 

Oj tak ;)

Autor:  leppy [ N maja 24, 2009 3:37 pm ]
Tytuł: 

:mrgreen:

Autor:  Mazio [ N maja 24, 2009 3:55 pm ]
Tytuł: 

Klasyczny beerwalking. :)

Autor:  GoAway [ N maja 24, 2009 6:09 pm ]
Tytuł: 

tradycyjnie, fajnie się ogląda relacje i czyta zdjęcia :P

Autor:  peepe [ N maja 24, 2009 9:41 pm ]
Tytuł: 

widać że Rohu miał Tatry w zasięgu ręki :D to zdjęcie nadało by się idealnie na "zaprzyjaźnione" forum ;)

Autor:  maniek [ N maja 24, 2009 10:34 pm ]
Tytuł: 

Wreszcie klasyczny ZTGM :!: Piękne pokonanie trudności stylem melanżowym,brawo!!!

Autor:  Łukasz T [ Pn maja 25, 2009 9:34 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Cały czas nam towarzyszy widok na Tatry.

Zawsze mówiłem, że widok Tatr powala.

kilerus napisał(a):
Czyli jednak ktoś w rodzinie macapa się wspinał.

Kilerze, a zauważyłeś w relacji Dzika podobnego osobnika ? Oni byli wszędzie :shock: :shock: :shock:

Autor:  kilerus [ Pn maja 25, 2009 9:47 am ]
Tytuł: 

Faktycznie. Może oni kierują zbłądzone dusze na szlak? My swój zgubiliśmy ;)

Autor:  Kaytek [ Pn maja 25, 2009 9:52 am ]
Tytuł: 

Ło żesz!!!!!! Wielkie graty, super foty, to żeście załoili!!!!!!!

Autor:  świnia na świnicy [ Pn maja 25, 2009 9:55 am ]
Tytuł: 

graty gratami, ale dopiero dzisiaj mnie tknęło - przyznać się, ile Tatra i Transfrej zabulili za ten prodakt plejsment, hę?

Autor:  kilerus [ Pn maja 25, 2009 11:53 am ]
Tytuł: 

hm... 60-70zł Coś takiego... czyli dużo, dużo drożej niż zazwyczaj.

Autor:  świnia na świnicy [ Pn maja 25, 2009 1:00 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
czyli dużo, dużo drożej niż zazwyczaj

jeśli od ujęcia, to stawka przyjemna, jeśli od całości, to daliście się zrobić w męski narząd :cry:
czekam na bilbordy niecierpliwie.

Autor:  kilerus [ Pn maja 25, 2009 1:36 pm ]
Tytuł: 

Liczyłem z wyżywieniem ;)

Autor:  Justka [ Pn maja 25, 2009 3:14 pm ]
Tytuł: 

i najlepszym zdarza się wycof, zwłaszcza z tak trudnego szlaku :D :thumright:

Autor:  Jędruś [ Pn maja 25, 2009 4:06 pm ]
Tytuł: 

Justka napisał(a):
i najlepszym zdarza się wycof, zwłaszcza z tak trudnego szlaku

Wygrać znaczy przeżyć. Szacun :salut:

Autor:  manfred. [ Pn maja 25, 2009 5:40 pm ]
Tytuł: 

Gdybym był waszym kumplem napisałbym świetna relacja trzeba było dać znać przygotowałbym Wam gorzałke na wzmocnienie ale że jestem Waszym wrogiem napisze e tam taka sobie relacja ;-) pozdro na górlaską nute Hejjj

Autor:  golanmac [ Pn maja 25, 2009 8:06 pm ]
Tytuł: 

manfred. napisał(a):
ale że jestem Waszym wrogiem

W kwestii formalnej , oświadczam że to uczucie odwzajemnione nie jest i nigdy nie było :D

Autor:  piomic [ Pn maja 25, 2009 8:31 pm ]
Tytuł: 

Zauważyłeś, Macieju, że manfred.owi się kropka obróciła do góry nogami? :shock:

Autor:  kilerus [ Pn maja 25, 2009 9:07 pm ]
Tytuł: 

I tyle słów, a liczba postów = 1. ;)

Nie tylko obróciła ale i pojawiła :lol:

Eh... Co zrobić? Nikt nas nie lubi. :cry:

Autor:  xaga [ Śr maja 27, 2009 4:22 pm ]
Tytuł: 

:shock: nie, nie... to jakaś ściema... :?
kilerus zawsze zapodawał relacje z lajtowych wycieczek, klapkowicze obierali je sobie za wzór a tu taki hardcore?!?! jakoś nie wierzę...



:)

Autor:  kilerus [ Śr maja 27, 2009 4:43 pm ]
Tytuł: 

xaga napisał(a):
kilerus zawsze zapodawał relacje z lajtowych wycieczek, klapkowicze obierali je sobie za wzór a tu taki hardcore?!?! jakoś nie wierzę...


Postanowiliśmy w końcu wstrząsnąć tym przybytkiem.

Następnym razem będzie KEG na rynku w Krakowie (chociaż moze to być kosztowne).

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/