Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Granie i szczyty Lichenia http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6664 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Dziku [ Cz sty 01, 2009 4:15 pm ] |
Tytuł: | Granie i szczyty Lichenia |
ostatnie metry Liechtenstein - Grauspitz - 2599 m npm październik 2008 12 h podróży, 3 namioty, 2 auta, 8 opon, 6 wcyieraczek, 8 osób, 7 karimat, 5 mężczyzn, 3 kobiety... i 1 najważniejszy cel: Grauspitz. Na szczyt ten - najwyższy w Liechtensteinie - nie prowadzi żaden szlak. Mimo niedużej wysokości czuliśmy duży respekt. Ostre i kruche granie, krótki dzień i tylko kilka znalezionych opisów wejścia, z czego niektóre w stylu: Cytuj: In my opinion, a pair of competent climbers, with ropes and protection, are required to reach the Grauspitz. It has “razor” ridges to the east and west, and walls to the north and south. I think a roped team with protection can make it from the south, via the Schafalpli Bowl, or roped along the “razor” ridges on the east or west. In my opinion, the Grauspitz has no summit cross in order to keep climbers away. The Grauspitz is a serious mountain despite its “low” elevation.
Na szczęście wyprawa zakończyła się sukcesem, ale o trudnościach może świadczyć chociażby księga wejść na szczycie - poprzedniego wpisu dokonano 1,5 miesiąca przed nami, a sama księga została założona w 1992 roku i do 2008 ciągle jest w niej dużo wolnego miejsca. wejście w mrok w mroku widmo brockenu Dzień 1 Na noc docieramy do miejsca zwanego Sucka położonego na wysokości 1373 m. Wszędzie nierówno. W końcu rozbijamy namioty na wzgórzu służącym jako pastwisko. W ciemnościach ślizgamy się na krowich gówienkach. Czujemy że są wszędzie, że nas otaczają (gówienka bo krowy już spały), ale jet tego pozytywna strona - będzie w nocy miękko. pod nogami setki metrów powietrza Schwarzhorn Dzień 2 Moja zdolność, a właściwie niezdolność do czytania cudzych opisów wejść doprowadza nas do martwego punktu. Mimo że właścicielka schroniska (jedyna osoba napotkana tego dnia w górach) powiedziała że tędy "nach bank" nie wejdziemy to my stwierdziliśmy że wiemy lepiej. Napaleni weszliśmy na Naafkopf (2571) po czym... zatrzymaliśmy się na grani nad pionowym uskokiem - nie do pokonania. na grani, a to najwyższe w tle to Naafkopf na grani 2 Podrapaliśmy się po główkach i postanawiamy wracać. Wstępujemy znów do schroniska i mówimy do Pani "yyy no dobra nie da się". Nie odpuściliśmy jednak do końca i jeszcze tego samego dnia we mgle, deszczu i przeszywającym zimnie wchodzimy na Schwarzhorn (2574). Z tego szczytu już w zapadającym zmroku z chmur na chwilę wyłania się Grauspitz - jest tylko ok. 500 metrów od nas! Ten wypad posunął nas o spory krok do przodu. Już wiemy że jutro właśnie tędy będziemy podchodzić. Wracamy już w kompletnych ciemnościach, i co gorsza - przemoczeni i zmarznięci. To powoduje że robimy coś zupełnie dla nas nowego - zamiast wpakować się do namiotów nocujemy w pobliskim pensjonacie. Szok . Dzień 3 Jak się okazało, tej nocy był pogodowy przełom. Warunki jesienne z dnia poprzedniego ustąpiły warunkom zimowym. I bardzo dobrze - nie zabłocę stuptutów. Wchodzimy ponownie na Schwarzhorn. Tym razem w 6 osób. I tym razem dookoła nas ośnieżone szczyty, piękna pogoda i dobra widoczność. Decydujemy się trawersować do grani łączącej Schwarzhorn z Grauspitzem. Potem granią i poniżej niej do samego celu. Dwoje z naszej szóstki odpuszcza. Na widok grani, na której jest miejsca akurat na kopytka kozic stukają się w głowę. Dziku na szczycie Pozostała czwórka stosując zaawansowaną technikę asekuracji polegającą na balansowaniu ramionami posuwa się dalej. Powoli zbliżamy się do pierwszego wierzchołka Grauspitz. Potem jeszcze dosyć niebezpieczny moment - siodełko z nawisem - i stajemy na szczycie. Jupi! - END - |
Autor: | antyqjon [ Cz sty 01, 2009 4:19 pm ] |
Tytuł: | |
Pięknie! Ten Schwarzhorn wygląda zacnie, grań konkretna... Szac! |
Autor: | gouter [ Cz sty 01, 2009 4:24 pm ] |
Tytuł: | |
No Panowie, daliście czadu, piękne foty |
Autor: | Dziku [ Cz sty 01, 2009 4:32 pm ] |
Tytuł: | |
gouter napisał(a): No Panowie, daliście czadu
Panowie i Panie! Dzięki. Przygoda konkretna. I co ważne: poza nami przez dwa dni w górach poza właścicielką schroniska nie spotkaliśmy nikogo. Myślę że nawet w lecie jest tam pod tym względem niewiele gorzej. |
Autor: | magda [ Cz sty 01, 2009 4:46 pm ] |
Tytuł: | |
Dziku, aż mnie ścisnęło w dołku. Ała. |
Autor: | dawid_w [ Cz sty 01, 2009 6:40 pm ] |
Tytuł: | |
no no niezły wyczyn |
Autor: | Wojtek Zając [ Cz sty 01, 2009 6:46 pm ] |
Tytuł: | |
Relacja - noworoczny rodzynek, krótkie podsumowanie: kolana. |
Autor: | Gawith [ Cz sty 01, 2009 6:49 pm ] |
Tytuł: | |
A widzieliście stronę Dzika? Tam są dopiero cuda na kiju... |
Autor: | Rohu [ Cz sty 01, 2009 6:51 pm ] |
Tytuł: | |
Piękne góry. Piękne zdjęcia i relacja. Cóż więcej można rzec? |
Autor: | Mag_Way [ Cz sty 01, 2009 8:02 pm ] |
Tytuł: | |
Jak zawsze doskonałe zdjęcia, graty! |
Autor: | świnia na świnicy [ Cz sty 01, 2009 9:36 pm ] |
Tytuł: | |
.... |
Autor: | gouter [ Pt sty 02, 2009 9:40 am ] |
Tytuł: | |
Gawith napisał(a): A widzieliście stronę Dzika? Tam są dopiero cuda na kiju...
Widzieliśmy, działaność z wyższej półki |
Autor: | kilerus [ Pt sty 02, 2009 11:41 am ] |
Tytuł: | |
Nie no przepiękna sprawa. Niesamowity szczyt i wcale nie taki niski przeciez |
Autor: | Dziku [ Pt sty 02, 2009 12:10 pm ] |
Tytuł: | |
Na Schwarzhornie zobaczyliśmy takie coś: MROOOOK W ogóle niezłą szajbę tam mają z tymi krzyżami, nawtykane niemal na każdym wzniesieniu, od pagórka po szczyty. |
Autor: | Mag_Way [ Pt sty 02, 2009 12:18 pm ] |
Tytuł: | |
widać pobożni ludzie |
Autor: | Dziku [ Pt sty 02, 2009 12:34 pm ] |
Tytuł: | |
Mag_Way napisał(a): widać pobożni ludzie Jak my wszyscy...
|
Autor: | Mag_Way [ Pt sty 02, 2009 12:39 pm ] |
Tytuł: | |
Dziku napisał(a): Jak my wszyscy...
też by się parę podobnych zdjęć znalazło |
Autor: | gouter [ Pt sty 02, 2009 12:43 pm ] |
Tytuł: | |
Dziku napisał(a): W ogóle niezłą szajbę tam mają z tymi krzyżami, nawtykane niemal na każdym wzniesieniu, od pagórka po szczyty
|
Autor: | Łukasz T [ Pt sty 02, 2009 12:46 pm ] |
Tytuł: | |
Krzyż na drogę |
Autor: | kefir [ Pt sty 02, 2009 1:05 pm ] |
Tytuł: | |
Dla mnie kosmos... po prostu kosmos |
Autor: | Hania ratmed [ Pt sty 02, 2009 1:25 pm ] |
Tytuł: | |
Pięknie...aż się ogarnąć nie mogę po oglądaniu tych fotek. |
Autor: | WiolkaS [ So sty 03, 2009 12:51 am ] |
Tytuł: | |
Zajebista wyprawa |
Autor: | Sofia [ So sty 03, 2009 8:25 am ] |
Tytuł: | |
A Dziku konsekwentnie do przodu Gratulacje i oby tak dalej |
Autor: | yahazee [ N sty 04, 2009 10:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Granie i szczyty Lichenia |
Dziku napisał(a): 12 h podróży, 3 namioty, 2 auta, 8 opon, 6 wcyieraczek, 8 osób, 7 karimat, 5 mężczyzn, 3 kobiety... i 1 najważniejszy cel: Grauspitz. 4 namioty No i jeszcze dwa samochody Dziku napisał(a): ... zatrzymaliśmy się na grani nad pionowym uskokiem - nie do pokonania. W tle Falkins Dziku napisał(a): zamiast wpakować się do namiotów nocujemy w pobliskim pensjonacie. Szok .
W sumie wyszło to trochę nie od nas - sprawę załatwili Ci co nie poszli na rekonensans. A w ogólnie to ten pensjonatch się chyba sucka nazywał i jest godny polecenia Dobra relacja Tu jeszcze parę fotek: Dwoje ludzi (strzałak) - miejsce startu trawersu, i grań na którą się zeszło Powrót |
Autor: | Dziku [ Pn sty 05, 2009 7:42 am ] |
Tytuł: | |
yahazee napisał(a): Dziku napisał: zamiast wpakować się do namiotów nocujemy w pobliskim pensjonacie. Szok yahazee napisał(a): W sumie wyszło to trochę nie od nas - sprawę załatwili Ci co nie poszli na rekonensans.
I tej wersji będziemy się trzymać! |
Autor: | gouter [ Cz wrz 08, 2011 2:35 pm ] |
Tytuł: | |
caatoosee napisał(a): a jak sie kreca to tylko ludzie robiacy Korone Europy
A czy ty robisz Zamieszczanie skanów mapek - popieram |
Autor: | gouter [ Cz wrz 08, 2011 6:31 pm ] |
Tytuł: | |
Na tym zdjęciu widać, że jest dość krucho, te ciemne warstwy wyglądają nieciekawie, swoją drogą interesujące ujęcie |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |