Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

ZIMOWE GRANATY
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6657
Strona 1 z 2

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 10:08 am ]
Tytuł:  ZIMOWE GRANATY

To już ostatnia akcja górska KEGa w roku 2008.
Jedziemy w skladzie Rohu i Luka3350.
Wyjazd godzina 4:30.
Plan : przejście granią Granatów od Zadniego do Skrajnego.

Ruszamy z Kuźnic o 7 . Biegiem przez Boczań.
Pogoda rewelacyjna. Wyż. Sucho i zimo ( minus 14 na parkingu )
Z Boczania widać pięknie Babią Górę.
Obrazek

Herbatka w Murowańcu i dalej.
Już z dalek awidzimy ,że planowana grań w warunkach zimowych nie jest wyzwaniem lajtowym.
Dojście do lodospadu oczywiście przedeptane. Dalej jest co prawda ślad śladu ,ale zaczyna się mozolne torowanie do Koziej.
Postanawiam pójść innym wariantem niż zwykle i idziemy prosto do góry poprzez skały ramienia opadającego z Zadniego Granata.
W tym momencie dociera do nas idący za nami nowy kolega Michal.
Idziemy razem.
Przejście ramienia mozolne. Śnieg i skalki .


Co kilka minut tuż kolo nas przelatuje helikopter TOPRU.
Robią desant na szczycie Kościelca .
Po chwili kolejny desant na Zamarlej Przelęczy
Obrazek

Przejście granią ( mniej więcej w przebiegu OP ) z Zadniego na Pośredni i Skrajny bylo ciekawą zabawą.
W warunkach zimowych nie jest to grań ,którą można umieścić w propozycjach da nowicjusza.
Wymaga uwagi i zdecydowanej umiejetności wykotrzystania sprzętu.
Miejscami ekpozycja ,sporo technicznych kominków.
Miejsca zagrożone lawinowo ( nawisy ) wszędzie.

Obrazek


Rohu i autor relacji na Skrajnym




Obrazek

Czas akcji 12 godzin.
Wracamy już po zmroku.

A tutaj jeszcze kolega Michal i Rohu na Ramieniu Zadniego.
Obrazek

Autor:  kilerus [ Śr gru 31, 2008 10:15 am ]
Tytuł: 

No pięknie panowie.

Az mnie zżera zazdrość.
Może jednak trzeba bylo wymusic jakis urlopik. :?

Autor:  don [ Śr gru 31, 2008 10:35 am ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
W warunkach zimowych nie jest to grań ,którą można umieścić w propozycjach da nowicjusza.

Dokładnie. Aż się wierzyć nie chce jak wzrastają trudności. Ale pogoda dopisała i widoki śliczne. Gratki

Autor:  jigsaw [ Śr gru 31, 2008 10:37 am ]
Tytuł: 

Czesc.
Granaty zima dosc ciekawe sa. Mile mam z tego odcinka wspomnienia. W miare bezpieczne lawinowo podejscie i zejscie. Oczywiscie jak sie zrezygnuje z letniego wariantu na Zadni :) Na grani to wiadomo. Byle nie po nawisach. W rejonie Gasienicowej fajny cel dla juz bardziej zaawansowanych.
Tylko mam dwa pytania. Bo chyba w watku o pogodzie przeczytalem, ze wrociliscie ze Skrajnego do Zadniego. Dlaczego nie schodziliscie ze Skrajnego do Czarnego Stawu?
I co masz na mysli piszac o technicznych kominkach? W którym miejscu?

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 11:21 am ]
Tytuł: 

jigsaw Sytuacja byla taka . Na Skrajny dotarliśmy okolo godziny
14:40. Czyli do zmroku pozostawalo mniej więcej okolo 1,5 max 2 godzin. Sniegu bylo bardzo dużo i patrząc ze Skrajnego nie byliśmy do końca pewni czy nie wkopiemy się w sytuacje ,która zajmnie nam sporo czasu. Grań mieliśmy juz "przetrasowaną " i pozostal tylko prosty powrót po sladach ,który szacowaliśmy na okolo godzinę i potem zejście jak najniżej w okolo 30 minut . Zresztą to się akurat udalo ,bo byliśmy na dole bardzo szybko -zastosowaliśmy wariant trawersu Zadniego ( co akurat nie zasluguje w tych warunkach sniegowych na polecenie )

Co do kominków -byly takie sytuacje ( nie szliśmy dokladnie szlakiem ) ,że trzeba bylo zejść z grani i wtedy pakowaliśmy się w takie male , kilkumetrowe kominki. Trudno teraz mi opisać dokladnie calą zlożoną sytuację ,ale snieg byl bardzo niefajny i asekuracja czekanem pozostawiala wiele do zyczenia.

Autor:  Gawith [ Śr gru 31, 2008 11:25 am ]
Tytuł: 

No super, zapodajcie więcej fotek... :)
Byle do stycznia... :roll:

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 11:26 am ]
Tytuł: 

O znalazlem fajnie zdjęcie.
Pokazuje ,że miejscami bylo trzeba bardzo uważać.
Przy sypkim i nietrzymającym śniegu ,sporej ilości lodu .

Zobacz jak to wygląda.
Obrazek

Autor:  Lufka [ Śr gru 31, 2008 11:31 am ]
Tytuł: 

:shock: o szesz :!: :!: :!: :shock: :shock: :shock: ale zjeżdżalnia :!:

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 11:34 am ]
Tytuł: 

I takich miejsc bylo znacznie więcej ( mieliśmy jeden aparat i dlatego fotek nie ma dużo )

A tutaj jest zdjęcie ze Skrajnego w kierunku Żóltej Turni.
I widac ile jest sniegu w tej rynnie ,którą trzeba przekroczyć gdyby schodzić ze Skrajnego. I dlatego postanowiliśmy wracać granią.
No bo czas światla okolo 1,5 godziny to w takich warunkach nie dużo.
Wystarczy jedno bardziej techniczne ( lub wymagające mocnego torowania ) miejsce i godzina mija .

Obrazek

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 11:44 am ]
Tytuł: 

A tutaj Skrajny Granat . Zdjęcie zrobine w czasie powrotu.
Widać nasze ślady . Ta przelączka ( w cieniu ) tez wymagala sporej zabawy.
Obrazek

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 31, 2008 11:47 am ]
Tytuł: 

A legendarna przepaść :wink: schowała się ze wstydu pod śniegiem ?

Autor:  Ataman [ Śr gru 31, 2008 11:52 am ]
Tytuł: 

Arcypiękna wyprawa. Mój najfantastyczniejszy Tatr zakątek. Gratuluję serdecznie. Tam warto wracać po tysiąckroć nawet ;-)

Autor:  Rohu [ Śr gru 31, 2008 11:57 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
A legendarna przepaść Wink schowała się ze wstydu pod śniegiem ?


Wystawał kawałek łańcucha. Nawet miałem podejść i zrobić sobie zdjęcie (przechodziliśmy półtorej metra niżej), ale trochę się spieszyliśmy, więc zrezygnowałem.

Wyprawa bardzo fajna. Pogoda była świetna. Grań ciekawa i niełatwa.
Miejscami dość wymagająca technicznie (patrząc przez pryzmat turysty wysokogórskiego, a nie taternika oczywiście ;) ).

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 12:00 pm ]
Tytuł: 

Ataman faktycznie bardzo fajny zakątek .

Łukasz T legendarna szczelina byla w zasadzie zasypana.
Widać bylo legendarny lańcuch.
Nawet tak trochę to bylo smieszne ,bo przeszlismy kolo niej nie zauważywszy ,a śnieg byl bardzo sypki ,więc gdyby postawić nóżkę akurat w tej szczelince to pewnie byloby śmiechu :lol:

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 12:01 pm ]
Tytuł: 

Zresztą widac na tym zdjęciu z grani z chlopakami ,że ewentualny zjazd nie bylby fatalny w skutkach. Koncentraja w takich warunkach sniegowych ( wogóle w warunkach zimowych ) jest tam absolutnie niezbędna.

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 31, 2008 12:02 pm ]
Tytuł: 

Zostalibyście "pożarci" przez LEGENDĘ. Nie wiem czy zasłużyliście sobie na to Waszym grzesznym życiem.

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 12:07 pm ]
Tytuł: 

Nie zasłużyli.
Bylibyśmy bardzo wdzięczni wszelkim legendom ,gdyby poastrzymały się od zjadania :lol:

Ale jak ktoś lubi fajne graniówki i trochę zabawy to jest to kapitalny cel.

Autor:  marekm [ Śr gru 31, 2008 1:23 pm ]
Tytuł: 

właśnie dzwonił Maniek :) wykorzystał Wasz ślad :)

Autor:  Luka3350 [ Śr gru 31, 2008 1:42 pm ]
Tytuł: 

Znakomicie !!
Widać ,że nasze Forum jest aktywne .

Autor:  Czapka [ Śr gru 31, 2008 2:05 pm ]
Tytuł: 

Panowie, respect!!!! Zdjęcia często nie odzwierciedlają tego jak jest naprawdę niebezpiecznie. Ale tu widac na pierwszy rzut oka, że miejscami nie było fajnie :shock: :shock: Gratulacje!! :D

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr gru 31, 2008 2:07 pm ]
Tytuł: 

marekm napisał(a):
właśnie dzwonił Maniek :) wykorzystał Wasz ślad :)

właśnie coś parcie na granaty jest :lol:
opala sie cwaniak 8)

Autor:  Mazio [ Śr gru 31, 2008 2:12 pm ]
Tytuł: 

W tym roku byłem pierwszy i jak na razie jedyny raz na Granatach idąc Orlą w lecie. Buńczucznie mógłbym o nich myśleć bo ciąłem je jak gorący nóż masło. Zimowe zdjęcia uczą jednak pokory. Oczywiście i bez nich rozumiem różnice między letnimi, a zimowymi przejściami ale zobaczyć znaczy uwierzyć. To jak pływanie pięć metrów pod wodą i zejście na sto. Oby i mi się kiedyś udało to zobaczyć na własne oczy...

Autor:  jigsaw [ Śr gru 31, 2008 2:56 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
O znalazlem fajnie zdjęcie.
Pokazuje ,że miejscami bylo trzeba bardzo uważać.
Przy sypkim i nietrzymającym śniegu ,sporej ilości lodu .

Zobacz jak to wygląda.
Znam ten grudniowy snieg. Z gory sypki, niezwiazany jeszcze, a pod spodem czesto wylodzone. Trzeba w takim sniegu mocno uwazac.
A to zdjecie to chyba zejscie z Posredniego na Skrajna Sieczkowa Przelaczke. Faktycznie chyba trudniejsze miejsce na Granatach. Zwlaszcza w takim sniegu gdzie czekan nie trzyma. W zasadzie to najlepiej chyba to robic z lotna asekuracja jesli bylyby jakies mozliwosci pozakladania przelotow.
Drugie takie malo komfortowe miejsce to zejscie ze Skrajnego na Panszczycka Przelaczke Wyznia. Ale tego wariantu zejsciowego nie wybraliscie.

Luka3350 napisał(a):
A tutaj jest zdjęcie ze Skrajnego w kierunku Żóltej Turni.
I widac ile jest sniegu w tej rynnie ,którą trzeba przekroczyć gdyby schodzić ze Skrajnego. I dlatego postanowiliśmy wracać granią.
No bo czas światla okolo 1,5 godziny to w takich warunkach nie dużo.
Ze Skrajnego tego nie widac. Nie trzeba isc za daleko. Wlasciwie to dogodny wariant zejsciowy ze Skrajnego znajduje sie wlasnie kawalek ponizej "kopuly szczytowej" czyli z Panszczyckiej Przelaczki Wyzniej. Zejscie na przelaczke w wiekszosci po sniegu tylko problemy sie zdarzaja przed sama przelecza bo nie ma lagodnego zejscia. Mozna sie trzymac strony Doliny Panszczycy i zejsc po skalach na przelecz. Jesli nie sa przysypane sniegiem. Dalej z przeleczy to juz zlebem prosto w dol. Z poczatku dosc stromo. Przy sypkim sniegu moglby byc troche problem, bo gora naprawde do zejscia z twarza do sniegu. Potem juz mniej stromo i mozna podpierajac sie czekanem schodzic juz normalnie. Gorna czesc raczej niezagrozona lawinowo. Dopiero potem gdy dochodza z prawej nastepne zleby zaczyna byc troche gorzej. Wtedy chyba lepiej zamiast w dol, wyjsc ze zlebu i uciec juz bardziej pod Zolta Turnie.
Ogolnie przy dobrym sniegu fajny wariant zejsciowy. I szybki. W dolnej czesci juz mozna zjechac dupozjazdem. Z reszta do podejscia tez dobry.
W waszym przypadku moze faktycznie bylo lepiej wrocic juz znana droga.

Autor:  Charlie-Mariano [ Śr gru 31, 2008 3:15 pm ]
Tytuł: 

Asekurowaliście się, bo na zdjęciach nie widać lliny?

Autor:  Rohu [ Śr gru 31, 2008 3:24 pm ]
Tytuł: 

jigsaw
Z lotną asekuracją na pewno w kilku miejscach byłoby znacznie bardziej komfortowo. W trudniejszych technicznie miejscach nie było na szczęście dużej ekspozycji. Spadnięcie groziłoby co najwyżej skręceniem kostki.
Grań nie jest łatwa, ale nie jest też jakoś szczególnie trudna.

Charlie-Mariano
Asekuracja tylko we własnym zakresie z czekana i raków ;)
Liny nie było.

Autor:  golanmac [ Śr gru 31, 2008 3:34 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Grań nie jest łatwa, ale nie jest też jakoś szczególnie trudna

Uwielbiam te komentarze Witka :) Zawsze przypomina mi się jak z Luką i Kilerusem czekaliśmy w pełnym napięciu na Witka który pokonywał piekielnie kruchy i stromy żleb, który myśmy od razu odpuścili. A gdy zeszliśmy na dół, oczywiście inną drogą, ze stoickim spokojem zapytał "dlaczego nie poszliście za mną ? wcale nie było trudno"

Autor:  Rohu [ Śr gru 31, 2008 3:46 pm ]
Tytuł: 

Wiesz jak to jest. Jak już coś mamy za sobą i obędzie się bez wypadku, to znaczy, że nie było tak trudno :D

Autor:  golanmac [ Śr gru 31, 2008 3:49 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Wiesz jak to jest.

No wiem, wiem , :)

P.S.
reflektujesz na sobotę ?

Autor:  Justka [ Śr gru 31, 2008 6:02 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
O znalazlem fajnie zdjęcie.
Pokazuje ,że miejscami bylo trzeba bardzo uważać.
Przy sypkim i nietrzymającym śniegu ,sporej ilości lodu .

Zobacz jak to wygląda.
Obrazek

niezłe ujęcie :shock:
pogoda żyleta, gratki :D

Autor:  maniek [ Śr gru 31, 2008 8:01 pm ]
Tytuł: 

Powiem tylko,że przejście na Skrajny to niezła tura musi być! Dzięki za ślady z Koziej na Zadni(współczuje torowania :D ) Kicha straszna,że dupozjadów nie dało sie robić,śnieg strasznie sypki i odrazu zatrzymuje.Ja byłem troche pózno i jeszcze fociłem to nie poszedłem dalej,ale samemu sie nie chciało nawet.Wyszedłem bez raków,nawet nie było sensu zakładać a czekan wyciągnąłem 100m przed szczytem.
Gratulka za akcje!! :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/