Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Na koniec sezonu... http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6433 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kilerus [ Śr lis 19, 2008 11:15 pm ] |
Tytuł: | Na koniec sezonu... |
Wyjeżdżamy w skłądzie: Kilerus, Golanmac, Rohu. Jak ja dawno nie byłem w polskich Tatrach!!! Boczań... nostalgia... W Murowańcu wpisujemy się do książki i zasuwamy na Zawrat. Tuż przed łańcuchami rozdzielamy się. Ja i Maciek idziemy "Starym Zawratem", bo Maciek nie lubi łańcuchów ("Jak są łańcuchy, to musi być trudno"), a Rohu idzie "Nowym". Trochę przeklinamy nasz wybór, bo ciągle się sypie ale w końcu wychodzimy na Zawrat przed Rohem. Czekamy i czekamy... Tak to jest jak się kombinuje... Rohu Dalej na szczyt Zawratowej Turni i po przygotowaniu się i lekkim popasie uderzamy w stronę Mylnej. Droga dość żmudna z racji warunków jakie napotykamy. Ciągłe oblodzenia sprawiają, że każde nawet najprostsze miejsce musimy "próbować". "Normalnie byśmy tu biegali" Widzimy ekipę na Mylnej (teraz już wiadomo kto to). Pokonujemy ze dwa dość traumatyczne zejścia. Mamy dość już wszystkiego. Mimo to po zejściu do Mylnej mamy spory dylemat, czy iść dalej czy wracać. Czasu nie mamy bardzo dużo ale może jednak??? Decydujemy się spróbować. Ja prowadzę pierwszy wyciąg. Później wchodzi Maciek i na końcu Rohu. W ten sposób pokonujemy najtrudnieszy odcinek na drodze Grani Kościelców, czyli "Szafę" (III). Tłok na stanowisku przeokropny, więc trza iść dalej. Przechodzę kawałeczek na wyrównanie grani i widzę kolejną "szafę" już tym razem na pewno na sam szczyt. Koniec!!! Wracamy, nie starczy nam czasu. No to w dół. Złazimy z Mylnej i trawersem dochodzimy do Karbu, a później już do Gąsienicowej w całkowitym mroku. Szkoda, że nie starczyło nam czasu, bo z pewnością by się nam udało wszystko przejść ale i tak było zajebiście. |
Autor: | świnia na świnicy [ Śr lis 19, 2008 11:34 pm ] |
Tytuł: | |
kilerus zdejmuj ludziów, zdejmuj więcej ludziów, bo zdejmujesz ich świetnie. |
Autor: | mpik [ Śr lis 19, 2008 11:37 pm ] |
Tytuł: | Re: Na koniec sezonu... |
kilerus napisał(a): Decydujemy się spróbować. Ja prowadzę pierwszy wyciąg. Później wchodzi Maciek i na końcu Rohu. W ten sposób pokonujemy najtrudnieszy odcinek na drodze Grani Kościelców, czyli "Szafę" (III).
(...) Tłok na stanowisku przeokropny, więc trza iść dalej. Przechodzę kawałeczek na wyrównanie grani i widzę kolejną "szafę" już tym razem na pewno na sam szczyt. Koniec!!! Niestety, jeszcze nie. Potem była fajowa wąziutka półeczka zawieszona tuż nad nicością, kawałek superowego, naostrzonego, i wżynającego sie w dupę konika i dopiero coś, co mogłoby uchodzić za szczyt. I pewnie nim jest, ale na pewno jeszcze nie głównym Zadnim Kościelcem. Bo do niego jest jeszcze kawałek... |
Autor: | Gawith [ Śr lis 19, 2008 11:42 pm ] |
Tytuł: | |
Zajebiste fotki, jak zwykle Ale fakt faktem, że strasznie późno się na tej Zawratowej pojawiliście. I chmurzyska się już zbierały powoli. Ale i tak gratulejszyns |
Autor: | Rohu [ Cz lis 20, 2008 1:01 am ] |
Tytuł: | |
To może moich słów kilka o podejściu na Zawrat, bo jazdę miałem niezłą Tak jak napisał Kiler, on z Maćkiem poszli Starym Zawratem, a ja postanowiłem pójść normalnie po łańcuchach. No i na początku ten plan sprawnie realizowałem wyprzedzając kolejnych umęczonych turystów. Trochę oblodzeń było, ale bez dramatu. Problem zaczął się wtedy gdy chcąc skrócić sobie drogę poszedłem na wprost do góry, zamiast skręcić nieco w lewo za łańcuchami. Początkowo jeszcze lajtowo. Trochę stromo i ślisko, ale dawałem rady. Im wyżej tym jednak gorzej, a wrócić coraz to trudniej. W końcu wpakowałem się w jakieś cholerne trudności i nie mogłem się w końcu ruszyć ani w górę, ani w dół mając kawałek lufy pod nogami. Próby podciągnięcia się na samych rękach skończyły się dwukrotnie oderwaniem chwytu i ratowaniem sytuacji krzykiem :"Uwaga kamień!!!" bo gdzieś w dole szli turyści. Potem jakoś przetrawersowałem do niewielkiego grzbieciku i nim doszedłem już do szlaku z łańcuchami. A potem już bez trudności i prawie biegiem na samą przełęcz. Nieźle się zmachałem, a chłopaki ze zdziwieniem czekali na mnie chyba ponad 10-15minut. Tak się czasami niestety kończą kombinacje ze skrótami. |
Autor: | maniek [ Cz lis 20, 2008 9:04 am ] |
Tytuł: | |
Rohu napisał(a): Tak się czasami niestety kończą kombinacje ze skrótami.
Idąc skrótem,idziesz na łatwizne Fajnie,widze że już ostro wpadliście |
Autor: | zolffik [ Cz lis 20, 2008 9:16 am ] |
Tytuł: | |
Kiler zaje...e foty |
Autor: | Łukasz T [ Cz lis 20, 2008 9:19 am ] |
Tytuł: | |
Pierwsze zdjęcie wiele wyraża ... |
Autor: | stan-61 [ Pt lis 21, 2008 11:22 am ] |
Tytuł: | |
kilerus napisał(a): Szkoda, że nie starczyło nam czasu Nic się nie martw, w przyszłym roku zjednoczymy siły i... musi się udać.
|
Autor: | dawid_w [ So lis 22, 2008 8:25 pm ] |
Tytuł: | |
kilerus napisał(a): Widzimy ekipę na Mylnej (teraz już wiadomo kto to).
my też was widzieliśmy przy zejściu |
Autor: | KWAQ9 [ So lis 22, 2008 9:06 pm ] |
Tytuł: | |
Fotki jak zwykle pierwsza klasa ale to już przecież standard u Kilera. Cała wyprawa godna podziwu... |
Autor: | Justka [ So lis 22, 2008 9:17 pm ] |
Tytuł: | |
Pkp KEGi jak zawsze zreszta |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |