Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt kwi 19, 2024 8:40 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 6:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel - wejść wreszcie na ten %#$^%$# próg Pięciu Stawów Spiskich i odpocząć w Terince.

A zaczęło się tak - w sobotę 10.07 w szerokim składzie zdobywamy szeroki acz trudno dostępny wierzchołek Pośredniej Grani. Po zejściu mrocznym Żlebem Stilla, który kosztował nas sporo nerwów, jeszcze więcej niecenzuralnych wyrazów oraz jeden telefon komórkowy dochodzimy do szlaku zielonego prowadzącego prosto do schroniska chatara Miro. Tutaj ośmioosobowy skład rozdziela się i połowa (ta która nie nadawała się już do niczego) rozpoczęła zejście do Smokowca z wywieszonymi ozorami, natomiast połowa twardzieli udała się w górę z ozorami jeszcze bardziej wywieszonymi oraz wybałuszonymi ze zmęczenia gałami (jeden zawodnik pod tytułem Łukasz poszedł skrótem zarezerwować nocleg, natomiast nasza bohaterska trójka z początku tej opowieści musiała wrócić się po resztę rzeczy skitraną w krzakach przed wycieczką na Pośrednią).

Podejście, mówiąc poetycko - było przeyebane, ale nie ono stanowi właściwy przedmiot całej historii, więc może przejdę do rzeczy.
Po skromnym śniadaniu, które Miro zaserwował nam na kolację (paprykowe parówki jego mać) i umyciu się w stawie padamy przed godziną 22 i zasypiamy snem sprawiedliwych.

Pobudka o godzinie 5.10 w porównaniu do wstania o 2.30 nad ranem dnia poprzedniego to była pestka. Szybka poranna toaleta, która polegała na wejściu do łazienki i stwierdzeniu "o motyla noga, nie ma wody" i przed 6 jesteśmy gotowi do wyjścia. Dla zasady ochlapaliśmy się trochę w stawie no i zjadło się co nieco. Jedzeniu towarzyszyła obserwacja kozic, z tym że bardziej to one nas obserwowały. Jeden okaz był chyba tegoroczny - wskazywały by na to małe rozmiary i puchata sierść. Ale kozice zostawmy zoologom - my przyjechaliśmy tu w bardzo ważnym celu.

Zatem bez marudzenia zakładamy plecaki i kierujemy się tak mniej więcej żeby mieć Lodową Kopę po lewej, Baranie Rogi po prawej, Pośrednią Grań z tyłu, no i żeby nie sadzić bez raków po śniegu. Pod pięknym bezchmurnym niebem zdobywamy kolejne metry kierując się w stronę Lodowego Ramienia. Po jakimś czasie okazało się, że niebo nie jest wcale takie czyste, a piękne stratosyny czy inne cumullomnichuje otulają Łomnicę i bardzo szybko zbliżają się do Baranich Rogów. "No i wiedziałem, że się spier.doli jak idziemy na jeden z najlepszych punktów widokowych" - pomyślał autor. "Spokojnie, wypogodzi się jak zejdziemy" - stwierdził któryś z chłopaków. I jak się niestety okazało - były to słowa prorocze.

Tymczasem nasza wesoła gromadka w ferworze walki i chęci ominięcia sporego płatu śniegu nie skręca w lewo na Lodowe Ramię obchodząc ów płat z lewej, lecz wybiera opcję zdecydowanie ciekawszą. Po stronie prawej uprawiamy przez pewien czas jazdę figurową w piargach. Po wygramoleniu się w końcu na Lodowy Zwornik stwierdzamy, że po lewej była "ściecha jak sk...syn". Mądry Forumowicz po szkodzie.

A Lodowy? Ten właśnie wtedy pokazał nam "takiego wała" i skrył się w chmurach. Na stronę Dol. Jaworowej widoki też już zanikają, więc pospiesznie pstrykamy kilka zdjęć. Rozpoczynamy walkę z granią. Nie dostarcza ona jakichś większych wrażeń dopóki nie pojawia się ON. Tak, właśnie ON. Niech w tym momencie użytkownicy o słabszych nerwach udadzą się do toalety, bo w trakcie czytania ciągu dalszego może być za późno. Bardziej nerwowym radzę ominąć całkiem ten fragment. Oto LODOWY KOŃ. Pierwszy idzie Michał - pokombinował, pokombinował - przeszedł. Drugi Łukasz też szybko dał radę. Teraz ja. Patrzę - o motyla noga! Jak przejść tą wąską skałkę - a . - koń to koń to dawaj go okrakiem. Przesuwam się niczym pies wycierający dvpę po sr... Nie idzie - "Dobra myślę sobie, nie będę się wygłupiał". Wstałem i przeszedłem jakoś jak biały człowiek. Następne metry konia są proste, a to miejsce zejścia z konia wręcz banalne, a o dziwo o nim mówi się najgłośniej. Mnie zdecydowanie więcej problemów sprawił ten pierwszy odcinek od Zwornika. Za mną Marcin też daje radę bez spinki. No to jazda na szczyt. I tutaj chyba najbardziej przyjemna część drogi - po litej, dobrze urzeźbionej stromej grani. Sama radość.

Szczyt. Widoki - przeciętne, co jakiś czas któraś strona się odsłania. Ale mimo to mamy satysfakcję - w końcu to nie byle jaka kapuściana góra (choć zgodnie stwierdzamy, że do Lackowej sporo jej brakuje).

Pofocili, pofocili, popier.dolili głupoty, zjedli pasztet z czekoladą - można schodzić. Opis rzecze takoż - "8 min. stromą granią aż do pierwszego wcięcia". No to idziemy. Tylko, że nie 8 min. a dwie, nie granią a żlebem obok a i wcięcia nie widać. Tak! Jesteśmy w dvpie. Korygujemy trasę i faktycznie odchodzi z grani w lewo niewyraźna perć. My schodzimy z grzbietu wcześniej i wkrótce się z nią łączymy. "Zachodem w ścianie Lodowego Szczytu lekko się obniżając trawersując niewyraźne żeberka". E tam niewyraźne. Żebra to tam były jebitne! Generalnie obejście grani Lodowy - Kopa nie jest trudne - idź jak puszcza a dojdziesz:) Wkrótce docieramy do żlebu opadającego z Lodowej Szczerbiny i walimy z powrotem w górę. Stąd każdy swoim wariantem wchodzi na Lodową Kopę. Widoki podobne, Lodowy co chwila w chmurach. Bardzo ciekawie prezentuje się Mały Lodowy i Pośrednia Grań.

Chwila popasu i w drogę w dół. Tutaj standardowo wbijamy się nie w ten żleb co trzeba i trawersujemy dwa żebra. OK. Widać szlak. Po 20 min. Przełęcz Lodowa wita nas. Mnie ponownie po chyba 6 latach. Szlak do Terinki wygląda zupełnie inaczej - łańcuchy jakieś, schody. Co to ma być? Kiedyś to się kulturalnie grzęzło w piargu po kostki, a teraz co?

Właśnie w tym momencie zaczyna się najważniejsza część naszej wyprawy. Ku naszemu zdumieniu w kierunku przełęczy podążają słowackie przedstawicielki płci pięknej w jednoosobowych zespołach, za to występujących dość licznie. Niewiasty te wyposażone były w pokaźne "aparaty tlenowe" - chyba na 8 tysiącach nie potrzebowały by wspomagania. :D :D Byliśmy w głębokim szoku, że takie sztuki występują na tych wysokościach. Był plan, aby zaoferować swe usługi przewodnickie za dobrowolną opłatą, ale wygrała...piłka nożna i chęć bycia w domu na czas aby zobaczyć finał. Tak to już jest z chłopami...Wracamy do Terinki, pakujemy resztę rzeczy i ruszamy w dół. Czas do Smokowca - 1 h 50 min. Wskakujemy do fury i jazda do Polski - odstawiam chłopaków w upalnym Krakowie i przybywam do piekielnego Wrocławia.
Tak kończy się opowieść o morderczych podejściach, urwistych graniach oraz sypkich żlebach. Do następnego razu...
A, byłbym zapomniał. Nie muszę chyba wspominać, że po dojściu do schroniska wypogodziło się niemal zupełnie...

Michał, Marcin, Łukasz - dzięki za towarzystwo na rewelacyjnym szlaku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Baranie już prawie w chmurach
Obrazek

Ze Zwornika na stronę Dol. Jaworowej
Obrazek

Pośrednia
Obrazek

Koń
Obrazek

Poskramiacz Konia...
Obrazek

...i Lodowej Grani
Obrazek

Trawers
Obrazek

Jaworowe
Obrazek

Pośrednia, Żółty, Mały Lodowy
Obrazek

Tak się rozpogodziło a my na dole :twisted:
Obrazek

EDIT: Pozdrawiam moją piękną, kochaną żonę, która pozwoliła mi jechać w góry. Tych lachonów wcale nie było tak dużo i tak naprawdę były brzydkie jak zad Lodowego Konia. :eye:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Ostatnio edytowano Pn lip 12, 2010 7:37 pm przez Krabul, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 7:05 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Dobra dobra, a gdzie zdjęcia tych lachonów? ;-)

Gratki, też tam chcę kiedyś :)

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 7:16 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
No pieknię. Kolejny szczyt do korony :P

Gratuluje :mrgreen:

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 7:50 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Relacja mistrzowska ! :D


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Panorama:
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 8:39 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N paź 05, 2008 5:45 pm
Posty: 213
Lokalizacja: krk/ns
Dawno mnie nic tak nie zniszczyło jak to podejście pod Terinke. Trzeba będzie popracować jeszcze nad kondycją.
Krabul napisał(a):
Po stronie prawej uprawiamy przez pewien czas jazdę figurową w piargach. Po wygramoleniu się w końcu na Lodowy Zwornik stwierdzamy, że po lewej była "ściecha jak sk...syn"
Było by zbyt łatwo i nudno więc trzeba było trochę trasę zmodyfikować :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 9:03 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
o chłopie, relacja mistrzostwo wszechświata!
zlałem się w pory ze śmiechu ze 3 razy, a jak zobaczyłem 'poskramiacza konia' to już nastąpił definitywny koniec :D


Dzięki za akcję i czekam na więcej :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 9:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4464
Lokalizacja: GEKONY
Chciałbym kiedyś powtórzyć Waszą trasę. Świetna robota!

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 12, 2010 10:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Świetna wesoła relacje, a i cel bardzo zacny! Gratki! Również za ciekawe nazewnictwo chmur.
Krabul napisał(a):
stratosyny czy inne cumullomnichuje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 7:56 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
kefir napisał(a):
Chciałbym kiedyś powtórzyć Waszą trasę. Świetna robota!


Jak masz auto moge jechać drugi raz :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 11:02 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Krabul napisał(a):
Nie dostarcza ona jakichś większych wrażeń dopóki nie pojawia się ON. Tak, właśnie ON. Niech w tym momencie użytkownicy o słabszych nerwach udadzą się do toalety, bo w trakcie czytania ciągu dalszego może być za późno. Bardziej nerwowym radzę ominąć całkiem ten fragment. Oto LODOWY KOŃ. Pierwszy idzie Michał - pokombinował, pokombinował - przeszedł. Drugi Łukasz też szybko dał radę. Teraz ja. Patrzę - o motyla noga! Jak przejść tą wąską skałkę - a . - koń to koń to dawaj go okrakiem. Przesuwam się niczym pies wycierający dvpę po sr... Nie idzie - "Dobra myślę sobie, nie będę się wygłupiał". Wstałem i przeszedłem jakoś jak biały człowiek. Następne metry konia są proste, a to miejsce zejścia z konia wręcz banalne, a o dziwo o nim mówi się najgłośniej.


Sierpień się dopiero zbliża, ale już możecie składać Maziowi kondolencje :twisted: :twisted: :twisted: :devil2: :devil2: :devil2:

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 11:15 am 
Swój

Dołączył(a): N lis 22, 2009 1:18 pm
Posty: 62
...


Ostatnio edytowano N paź 20, 2013 12:38 pm przez patsap, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 11:29 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Krabul napisał(a):
Poskramiacz Konia...

No fajnie, ale przydała by się wam lekcja pozowania :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 11:30 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Patsap - miałem Wam zrobić zdjęcie tylko mi sie aparatu nie chciało wyjmować bo już w plecaku był schowany :D

Komórka sie znalazła - ktoś robił Pośrednią w niedziele i trafił na telefon. Fart niezły że sie znalazła.

Vespa - ten koń to jakaś parodia :) Wcale go nie trzeba brać okrakiem, a ta niby ścianka za nim... hmm jest tam szafka ze stopniami więc problemu niema :) Zresztą widać na zdjęciu ;)

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 11:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
golanmac napisał(a):
No fajnie, ale przydała by się wam lekcja pozowania Mr. Green

Udzielisz przy najbliższej okazji.
Lukasz_ napisał(a):
Komórka sie znalazła

Poważnie? Niezłe jaja. W Stillu ją zgubił czy gdzie?
Lukasz_ napisał(a):
ten koń to jakaś parodia

Gdyby nie lufa to można by po nim skakać jak w grze w klasy. :D

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 11:39 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 2:13 pm
Posty: 1586
Lokalizacja: Wrocław / Polanica Zdrój
Gratki!,
motyla noga a mogłem brać NŻ i jechać z wami :(.
A tak to wszystko jak kreFF motyla noga w piach :(.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 12:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
uysy napisał(a):
motyla noga a mogłem brać NŻ i jechać z wami Sad

No mogłeś, transport (z klimą!) by był z domku i pod domek.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 12:42 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 2:13 pm
Posty: 1586
Lokalizacja: Wrocław / Polanica Zdrój
Mów mi jeszcze :(


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 1:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Dzieki za te zdjecia. Mamy w planie Lodowy Szczyt na to lato. Widze, ze szliscie "saute" - to dodaje otuchy. :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 1:29 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 13, 2007 2:13 pm
Posty: 1586
Lokalizacja: Wrocław / Polanica Zdrój
Mazio napisał(a):
Mamy w planie Lodowy Szczyt na to lato.

Kiedy ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 1:29 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Mazio - tam jest ścieżka :D

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 1:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Lukasz_ napisał(a):
Mazio - tam jest ścieżka :D

Wiemy - raz już chcieliśmy wejść, ale w tym miejscu

Cytuj:
Obrazek


Vespa powiedziała, a takiego.

(były chmury i nie widziałam gdzie idę, Mazio może epos napisać na temat sytuacji kiedy w nieznanym, a potencjalnie problematycznym terenie chmura spowodowała że stanęłam dęba)

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 2:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Faktycznie bylem juz na przechybie, ale dalej odmowiono mi wspolpracy. Mimo to wierze, ze tym razem Vespa na koniu sie przejedzie. :mrgreen:

Wygladalo to faktycznie na sciezke, ale niewiele bylo widac tego dnia.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 2:33 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
No my też szału nie mieliśmy ;)

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 2:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Mazio napisał(a):
Mimo to wierze, ze tym razem Vespa na koniu sie przejedzie.
:mrgreen:

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 5:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Lukasz_ napisał(a):
Komórka sie znalazła


czyli zła passa się skończyła:)

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 13, 2010 5:58 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
golanmac napisał(a):
No fajnie, ale przydała by się wam lekcja pozowania Mr. Green


za bardzo chciałem i dlatego wyszło jak zawsze :mrgreen:

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 14, 2010 9:47 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Explorer napisał(a):
golanmac napisał(a):
No fajnie, ale przydała by się wam lekcja pozowania Mr. Green


za bardzo chciałem i dlatego wyszło jak zawsze :mrgreen:

bo mnie nie było :lol: ustawiłbym Cie odpowiednio dodał dramaturgii :twisted:

to że wejdziecie to było prawie pewne -najbardziej współczułem Wam tego podejścia pod Terinke :shock:
a my odpalaliśmy czekpojnty i było wesoło na powrocie :wink:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 14, 2010 5:02 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
po takiej wyrypie to chyba Ci brakło tych 'czekpojntuw' hehe


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 13, 2010 7:25 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz sie 06, 2009 5:37 am
Posty: 795
Nadrabiam zaległości urlopowe, dopiero się dokopałam do tej relacji.
Krabul, gratulacje!!! Pierwsze koty za płoty po zabiegu - i to, jak widzę, konkretnie! Zaliczyłeś dwie "ósemki" :) Jak się szło?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 13, 2010 8:35 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Mooliczek napisał(a):
Jak się szło?

Najpierw szedłem w ściągaczu, ale jest tak inteligentnie zrobiony, że pod kolanem tam gdzie jest delikatna skóra jest taki chamski szew, który cholernie obciera w trakcie zginania kolana. Więc już na podejściu na Przeł. pod Żółtą Turnią zsunąłem go. Kolano boli dopóki się porządnie nie rozgrzeje. Ale później już było dobrze - doszła adrenalina i nie zwracałem uwagi na dyskomfort. Na Lodowym już było zupełnie ok - właściwie bez bólu.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL