Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Poznawanie forum od środka, czyli moje wrześniowe Tatry
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=4531
Strona 1 z 3

Autor:  Hubert [ Cz wrz 20, 2007 6:45 pm ]
Tytuł:  Poznawanie forum od środka, czyli moje wrześniowe Tatry

Przyszedł czas i na mnie. Jako, że z racji czysto studenckich bywam w gorach 1-2 razy do roku, wyjazd byl planowany duzo wczesniej i z wielkim rozmachem. Mialo byc spore przedstawicielstwo lubuskie, skonczylo sie na mej Lubej i jednym Towarzyszu. Ale do rzeczy.

Wyjechalismy pociagiem z Gorzowa 12.09 rano. Po "zaledwie" 13,5 godzinach znalezlismy sie na dworcu PKP Zakopane. Tradycyjnie juz witala nas paskudna pogoda, pozostawalo wiec miec nadzieje ze tradycyjnie tez, nastepny dzien bedzie przejściowy, a kolejne juz miodzio. Tradycji stalo sie za dosc.

W czwartek 13go wybralismy sie rozruszac na narodowa gore Polakow. Wejscie praktycznie bez wrazen, dookola mgliscie i szaro, ale nie pada. Na szczycie nawet nieduzo ludzi, jak na godziny poludniowe. 15sekundowe rozwidlenie w kierunku zakopanego skutkuje zbiorowymi trzaskami migawek i zarazem zwiastuje, ze moze byc lepiej. Rzeczywiscie, przy zejsciu pojawia sie odrobina slonca, robi sie cieplej. Odslania sie tez Kopa Kondracka i mamy pierwsza okazje zobaczysz stan pokrywy snieznej. Nie jest zle.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Kolejny dzien to checi przekonania sie o stanie Tatr Wysokich i wycieczka na Kościelec. Pogoda dodaje skrzydeł. Nie ma już ani jednej chmury, szczyty wysokich jednak dosc mocno osniezone. Po przerwach na robienie zdjęć (widoki zwalały z nóg) podeszlismy pod Karb. Kościelec niestety wydal nam sie dosc śliski. W obliczu powyzszego, a takze ilosci ludzi na jego zboczach (komentarze i okrzyki byly gorsze niz na Giewoncie) postanawiamy zrobic maly biwak na Karbie i powoli stoczyc sie w strone Zielonego Stawu. Odwiedzamy Murowańca i chwile pozniej idziemy juz Boczaniem do Kuźnic.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Rozgrzewka już jest, niestety wraz z nia pojawily się pierwsze przeziębienia i bóle. Nastepnego dnia wiec zamiast wojowac po Tatrach lezymy od rana w lozkach i się kurujemy. Z pomoca przychodzi telefon od Dona, który proponuje spotkanie lecznicze w centrum. Dolaczamy wiec do niego i Dagee i słuchając ich opowieści wysokogórskich spedzamy praktycznie caly dzien. Rady lecznicze sprawdzone, samopoczucie już znacznie lepsze.

W niedziele rano spotykamy się z Donem, Dagee, Lukaszem.T i Alim7 na Palenicy i chyżo ruszamy w strone Moka. Pogoda pompa. Widoki wspaniale. Droge umilaja opowieści o okolicznych szczytach, w które z mila checia się wsłuchujemy. Po dotarciu do Moka zapada decyzja o dalszej trasie. Dochodzimy do rozdroża (na Szpiglas i Wrota) by pozniej skierowac się w strone Ministranta i Mniszka (nazewnictwo w znakomitej większości poznaje na bieżąco, dzieki uprzejmości i cierpliwość Dona ;) ). Po zdobyciu Mniszka i zabraniu już szczeki z ziemi udajemy się podrapac nieco Mnicha po plecach. Bliskość szczytu i widoki do tej pory wywołują u mnie gorączkę szczęścia :lol: . Zrozumialem na wlasnej skorze sens slow- PKP! Po krotkim ochłonięciu udajemy się jeszcze na Kope Mnichowa. Z racji braku umiejętności sniegowych i (w duzo mniejszym stopniu) wagi, zapadam się często po tylek w śniegu, co w sumie okazuje się być dosc dobra zabawa. Po dotarciu na Kope odczuwam replay z wrażeń z Mnicha. Zdecydowanie najbardziej zapieraja dech widoki na Zadniego Mnicha i towarzyszaca nam caly czas Cubryne. Pozostalo jedynie zejście, które poszlo nam na szczescie dosc sprawnie. Po dojsciu do Moka odbywamy krotki odpoczynek po czym ruszamy droga, której nawierzchnia pierwszy chyba raz w zyciu mnie ucieszyla. Docieramy do Zakopanego już po zmierzchu, tam udaje nam się poznać ! i Mańka. Niestety siedzimy wspolnie dosc krotko, bo i Oni i Lukasz z Alim7 musza dotrzec jeszcze do domow. Trzeba będzie to kiedyś nadrobić! Wieczor znow umilaja nam opowieści Dona i Dagee i w ten oto sposób kończymy wspolne forumowe spotkania. Tutaj sobie pozwole na mala prywate i pragne złożyć podziękowania Donowi ze swietne wieczory, a takze za to ze chcialo mu się takich gamoni pokierowac podczas tej wyprawy!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Powyższa eskapada, jakkolwiek wspaniala, zaowocowala niestety faktem, ze choroba sobie o nas przypomniala. Nastepny wiec dzien znow zlecial na grani krupówek. Idealna pogoda sprawia, ze czujemy się z tym faktem jeszcze gorzej.

Obrazek Obrazek

Ostatni dzień to wg prognoz miał przynieść popołudniowe burze. Asekuracyjnie wiec wybieramy się do Kościeliskiej, gdzie przechodzimy przez smocza jame. Przy zejściu dosc stresującym okazal się ryk niedźwiedzia, który tak na ucho znajdowal się w pobliskim lesie, max 20 metrow od nas. Po bardzo dobrym dopingu, chwile pozniej jesteśmy już znowu w Kościeliskiej. Nie poddajemy się tak latwo jednak i udajemy się na hale stoly. Po meczacym podejściu zaczynamy biwakowac i tutaj zaczely sprawdzac się prognozy. Zaczyna kropic, chwile pozniej już pada dosc mocno. Korzystamy wiec z tamtejszych szałasów i biwak przenosimy do srodka. Po bardzo mile spedzonym czasie znow odzywa się nasz całodniowy towarzysz- Miś. Nie tak blisko jak wtedy, ale z racji tego ze byliśmy tam praktycznie sami, postanawiamy nie kusić losu i schodzimy do Kościeliskiej. W planach był jeszcze zachód słońca, najpewniej na Nosalu, ale zachmurzenie na to nie pozwolilo. Rozstajemy się więc z Podhalem wizyta w Cafe Piano.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nastepnego dnia po nocnych ulewach znow pojawilo się piekne slonce. Przed odjazdem spoglądamy ostatni raz na Tatry. Całe w śniegu.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz wrz 20, 2007 6:54 pm ]
Tytuł: 

no to co nieco sobie przypomniałes :lol:
fajnie było Was poznać 8)
a czas w górach napewno nie stracony :!:

Autor:  e [ Cz wrz 20, 2007 7:00 pm ]
Tytuł: 

:thumleft: super

Autor:  maniek [ Cz wrz 20, 2007 8:14 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Trzeba będzie to kiedyś nadrobić!

Oj trzeba trzeba :D
Gratulacje :brawo: Fotki super! Ekipa przednia! :D

Autor:  WiolkaS [ Cz wrz 20, 2007 8:22 pm ]
Tytuł: 

Nie ma jak Brać forumowa wędrowanie z nimi to prawdziwa przyjemność :wink:

Autor:  dresik [ Cz wrz 20, 2007 8:51 pm ]
Tytuł: 

Bardzo ładny wypad Hbx'ie :wink: Wyjazdy z kobietami to piękna sprawa 8) Ale nie wiem czy kiedykolwiek się odważe :P

Ps. Czy ktoś tego Pana nie widział w tym roku :?:
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 01a11aaf6b
Dobry Człowieku z Mordoru toż to karnet nabądż z TPNu :wink: :D

Autor:  Hubert [ Cz wrz 20, 2007 9:05 pm ]
Tytuł: 

Tego Pana nie tak latwo spotkac... Kamufluje sie skutecznie. Tutaj np. w wersji tatrzański ninja:

Obrazek

Autor:  Justka [ Cz wrz 20, 2007 9:08 pm ]
Tytuł: 

PKP poprostu 8)

Autor:  Jacek [ Cz wrz 20, 2007 10:04 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Czy ktoś tego Pana nie widział w tym roku

widziałem nawet poznaliśmy kogoś podobnego ;)

Obrazek

Autor:  Łukasz T [ Pt wrz 21, 2007 6:00 am ]
Tytuł: 

Ave. No pięknie. Było miło, biało i PKP.

dresik napisał(a):
Dobry Człowieku z Mordoru toż to karnet nabądż z TPNu


Nie zgodzili się :cry: Stwierdzili, że czasami w dziwnych godzinach wtaczam się w Park :lol:

P.s. 1. Gorzowianie - Sid Was pozdrawia :salut:
P.s. 2. Na niektórych zdjęciach groza śnieżna :shock: :wink:
P.s. 3. Wg TOPR teraz jest czas zabaw jeleni. To jego mogliście uznać za niedźwiedzia. A może nie ... :twisted: 8)

Autor:  don [ Pt wrz 21, 2007 6:45 am ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
a takze za to ze chcialo mu się takich gamoni pokierowac podczas tej wyprawy!


:oops: :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:

Fajna wycieczkę sobie zrobiliśmy, a przez przypadek mogliśmy wejść na Mnicha. Ino sznurka nie było.
Pozostałe wyjścia też super, a szczególnie Wam Giewontu zazdroszczę.

Autor:  Hubert [ Pt wrz 21, 2007 7:20 am ]
Tytuł: 

Łukasz T czekałem na te pozdrowienia. W drodze powrotnej poznalismy jeszcze kogos i go zgarnelismy do Gorzowa.

Donie nie musze chyba wspominac ze Mnich przy Giewoncie sie chowa :lol: Moze jakby krzyz wstawili... :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pt wrz 21, 2007 7:27 am ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
W drodze powrotnej poznalismy jeszcze kogos i go zgarnelismy do Gorzowa.


Należy rozszerzać znajomości. Przedstaw go nam.

Na Mnichu to konfesjonał postawią :lol:

Autor:  Hubert [ Pt wrz 21, 2007 7:38 am ]
Tytuł: 

Nie wiem czy wypada, straszny chlejtus z niego...

Obrazek

Autor:  Ania S [ Pt wrz 21, 2007 7:48 am ]
Tytuł: 

O! Krtek , kolejny zwierz na forum :D

Autor:  Łukasz T [ Pt wrz 21, 2007 7:51 am ]
Tytuł: 

Wyszedł z podziemia. Jest dobrze - opanowaliśmy prawie wszystkie żywioły. Jeszcze musimy mieć na stanie jakiegoś ssaka wodnego.

Autor:  Hubert [ Pt wrz 21, 2007 7:56 am ]
Tytuł: 

Proponuję foczkę.

Autor:  KWAQ9 [ Pt wrz 21, 2007 8:07 am ]
Tytuł: 

No to pięknie połoiliście, towarzystwo i pogoda sprzyjali więc czegóż chcieć więcej... 8)
Pozazdrościć... :)

Autor:  jola [ Pt wrz 21, 2007 8:44 am ]
Tytuł: 

super pogoda, mnie sie nie udało na początku wrzesnia , super :salut:

Autor:  jola [ Pt wrz 21, 2007 8:44 am ]
Tytuł: 

super pogoda, mnie sie nie udało na początku wrzesnia , super :salut:

Autor:  Hubert [ Pt wrz 21, 2007 10:55 am ]
Tytuł: 

Klika HDRów z wyprawy (wiem ze nie zachwycaja, ale dopiero sie ucze;)):

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  Ania S [ Pt wrz 21, 2007 11:04 am ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
wiem ze nie zachwycaja, ale dopiero sie ucze;)):


Jak dla mnie -cudnie :D :brawo:

Autor:  zolffik [ Pt wrz 21, 2007 11:04 am ]
Tytuł: 

fajna wycieczka nie wspominajac juz o towarzystwie. widze ze zacna czesc forum poznales... :wink:

Autor:  Jacek [ Pt wrz 21, 2007 11:23 am ]
Tytuł: 

Ania S napisał(a):
O! Krtek , kolejny zwierz na forum

może czas pomyśleć o zwierzyńcu ;) :)
Łukasz T napisał(a):
opanowaliśmy prawie wszystkie żywioły.

a ogień :?:

Autor:  Łukasz T [ Pt wrz 21, 2007 11:38 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
a ogień


Ujarzmiliśmy spirytus 8)

Autor:  Hubert [ Pt wrz 21, 2007 11:49 am ]
Tytuł: 

zolffik czulem sie zaszczycony ze poznalem tak zacnych ludzi. Zreszta o Tobie, Jacku, Dresiku tez troche posluchalem i mam nadzieje ze niedlugo uda mnie sie i was dopasc :D

Autor:  Hubert [ Pt wrz 21, 2007 12:28 pm ]
Tytuł: 

Siostra ogladajac zdjecia odkryla jedna z innych mozliwych genez nazwy Mnich, a mianowicie mialaby to byc zle przekazywana nazwa pierwotnie brzmiaca Mich :lol: Na moje :shock: pokazala mi cos, czego wczesniej nie dostrzegalem:

Obrazek

Tu jeszcze moj pysk obok rzekomego M(n)isia:

Obrazek

Moze to glupie, ale chyba cos w tym jest :lol: :lol: :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pt wrz 21, 2007 12:41 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Moze to glupie, ale chyba cos w tym jest


One są wszędzie 8)

Autor:  Justka [ Pt wrz 21, 2007 12:43 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Tu jeszcze moj pysk

Obrazek

bardzo sympatyczny :wink:

a zdjecia super :!:

Autor:  zet [ Pt wrz 21, 2007 8:28 pm ]
Tytuł: 

Gratuluję udanej wycieczki w tak doborowym towarzystwie :D .
Fotki bardzo ładne!
Pozdrawiam.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/