Ave. Mineły ponad dwa tygodnie od ostatniego mojego pobytu w Tatrach. Więc czas to zmienić. Zwłaszcza, że lato w pełni, szlaki suche, słonecznie i ogólnie pięknie. PKP. No i lekko namówiony przez towarzysza Ali 7 niedzielnym porankiem ( 4.00 z Rynku Żywieckiego ) wyruszam na 13 wizytę w Tatrach tego roku. Na miejscu oczekują już znane twarzyczki z Forum. Dagmara, Don, Hubert z Urszulą i kolegą Rafałem. W okolicach grasowali też ( znaczy się naprawiali bałwana ) Maniek i !. Za parkową bramą zbieramy się w siódemkę i rączo ruszamy do Moka. Pustki totalne. I przepiękny widok na Gerlach, Młynarz i okoliczne skałki. Pogoda zapowiada się fenomenalnie. No i tak na prawdę było. Posilamy się niezdrowym jedzeniem w schronisku i Ceprostradą pomykamy do Dolinki za Mnichem. Podczas deptania Ceprostrady deptamy też letni śnieg. Jakoś go sporo tego lata. Na progu doliny jemy niezdrowe kanapki i popijamy niezdrową wodą. Ogólnie zatruci odbijamy w lewo. Śniegu przybywa
Czasami będzie go do połowy ud. Twardy, lekko zalodzony. Czasami kamienie są pokryte cieniutką warstwą lodu, pod którą żywo płynie woda. Bardzo ładny widok. Po pewnym czasie wchodzimy na górę Mnichowych Pleców. Widok powala. Okrzyki zachwytu mieszają się z omdleniami i trzaskami migawek. Czwórka Towarzyszy widziała te cuda po raz pierwszy. Chwila zadumy i idziemy zwiedzać zakon. Na pierwszy ogień Mniszek. Przy użyciu rąk górnych oraz dolnych wchodzimy na szczyt. Czyli ładnie przewieszony kawał skały
Widok na bliziuteńki Mnich jest wspaniały. Ogólnie wszystko było fajne. Połączenie sniegu z gołą skałą i przebijającą trawą daje piękne barwy. Po okresie podziwiania schodzimy na dół i przez Wyżnią Mnichową Przełączkę podchodzimy pod zachodnią ściane Mnicha. Tam robimy imprezę
Posiłek z widokiem na Wrota, Szpiglasowy, Zadni Mnich i inne to fajna rzecz
Ale czas na nas. Przez szeroką Mnichową Przełączke Niżną dostajemy się Mnichową Kopę. Cała droga tam po sniegu. Dopieru na samej Kopie gołe kamienie. Pod nami pokryty lodem Zadni Mnichowy Stawek - najwyżej położony staw Tatr Polskich ( 2 070 m ). Przed nami piękny w kształcie Zadni Mnich. Ale co za dużo to niezdrowo
Z Kopy ruszamy w dół. Lekie problemy - lód, śnieg ponad kolana. Docieramy do Mnichowych Stawków i stamtąd oglądamy akcje ratunkową pod Rysami. No i na tym koniec turystyki - schodzimy Ceprostradą do schroniska. Tam krótki pobyt i zejście na parking. Zejście z przygodami
Jedziemy do Podkowy, tam spotkanie z Mańkiem i !. Niestety krótkie.My z Alim też zbieramy się szybko i jazda.
Było fajnie. Fajnie było poznać nowych Towarzyszy, fajna była trasa, fajni byli starzy Towarzysze
."Fajny" był pan wozak
To tyle. Zdjęcia będą.