Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
To COŚ!!! http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=3604 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | prof.Kiełbasa [ Pt mar 16, 2007 8:51 pm ] |
Tytuł: | |
Kuznice-Murowniec-Krzyżne-D5SP-Kozia Przełęcz-Czarny Staw-Kuznice To był totalny spontan. W ostatniej relacji pisałem nawet że zakończyłem kalendarzową zimę w Tatrach. Nie dało się jednak. Kilera nie trzeba było namawiać i wyjeżdżamy o 22 z Krakowa. Ja zrobiłem spory błąd –spałem w ciągu dnia parę godzin zamiast pospać choćby od 18 do 22 –potem się to odbiło. W drodze do Zakopca dostaje bonus od niebieskich i talon 100zł do zrealizowania na poczcie(mogło być gorzej więc nie narzekam) 5 minut po północy jesteśmy na parkingu koło skoczni. Do murowańca idziemy Boczaniem i „kręcimy” czas 1:40 min z parkingu-przed schronem ktoś pali jest parę minut przed 2 –na korytarzu jemy coś odpoczywamy i po około 20 minutach w drogę –między czasie wstał pan z TOPRu i pytał czy przyszliśmy dopiero. W sumie się zgadzało-choć jemu chodziło o co innego. Z Murowańca na Krzyżne droga to była męka i coś strasznego- człowiek chce już spać idzie tylko z czołówką po zróżnicowanym terenie i raz się zapadamy raz ślizgamy –jazda dowolna- zakładamy raki i mozolnie posuwamy się do przodu-widać pięknie gwiazdy to wróży powodzenie całego planu –często się zatrzymujemy-gdyby nie było śladów były by spore problemy z dotarciem przed 5 na przełęcz. W dolinie idzie się trochę po płaskim ale czuję się nie za fajnie –spać spać spać ale herbata i baton dają kopa – fajne tak siedzieć w środku nocy w dolinie mając miliony gwiazd nad głową i ciszę absolutną. Dobra idziemy dalej nie wiedzieliśmy że to będzie najgorsza tortura z całego wypadu. Mozolne podchodzenie pod Krzyżne wypruwa z nas flaki – prawie 5 godzin idziemy już po nocy. Ostanie metry są najgorsze –niby już a to dalej daleko. Wreszcie jesteśmy parę minut przed 5 na przełęczy-trafiliśmy idealnie zaczyna się „koncert” główną role grają Bielskie wraz z morzem chmur –jesteśmy totalnie rozwaleni tym co widzimy podchodzimy w stronę Wołoszyna aby zając lepsze miejsca i ….. podziwiamy –słońce powoli zmienia kolory w około- z żółtego w różowe masakra. Dwie godziny chodzimy w najbliższej okolicy strzelając zdjęcia i chłonąc coś czego nie widzieliśmy jeszcze na żywo nigdy. Te zdjęcia choć trochę oddadzą TO COŚ . Zanim słońce wstało było zimno potem delikatnie powoli robiło się cieplej i myśl że będzie zaraz przyjemnie dodawało sił. Wreszcie zrobiło się jasno nasyceni widokami idziemy dalej –bo wschód był celem nr 1 ale mamy cały dzień przed sobą. Dupozjady i spacer za śladami aż do miejsca gdzie rozbijamy obóz, była 8 rano a my układamy się na prowizorycznych legowiskach i … śpimy ponad godzinę. Ciepło słońca nie pozwoliło marznąc. Odpoczęliśmy po całonocnym chodzeniu ,tego nam trzeba było. Zwijamy „obóz” i dalej w drogę nie schodzimy pod stawy bo to niema sensu idziemy ścieżką w stronę Pustej dolinki-cel Kozia Przełęcz i zejście do Murowańca. Cały czas słońce nas masakruje można iść w krótkim rękawku –idzie się nawet dobrze wydaje się że na wschodzie byliśmy wczoraj a dziś inna wyprawa po nocy w schronie-to chyba ten krótki sen tak oszukał organizm. Jest Kozia Przełęcz ale to że jest nic nie znaczy trzeba na nią się wspiąć- na początku popełniamy błąd który spostrzegliśmy dopiero na przełęczy –trzeba było iść żlebem –cały czas czekan raki monotonnie ale bezpieczniej i szybciej –my poszliśmy w stronę widocznych łańcuchów i potem każdy wybierając drogę szedł do przodu. Ja szedłem bliżej skał co zaowocowało niezbyt miłymi 15 minutami wycofu z tego terenu –doszedłem do skał gdzie nie było jak wbić czekana-po skałach nie da rady iść a cofanie tylko rakami gdy niema jak wbić czekana- niby to 2 metry ale była masakra zjazd po tym dość „ostrym” śniegu byłby do zrobienia ale kąt nachylenia i okoliczne skały było niebezpieczne. Pokaleczyłem lekko ręce i w miejscu gdzie mogłem odpocząć dochodzę do siebie –i przeklinam siebie że wlazłem w takie coś. Paweł już na Przełęczy ja idę trochę w górę czerwonym szlakiem po klamrach i zwisającym łańcuchu. Potem schodzę do żlebu –najpierw dość stromy trawers w poziomie aby ominąć skały a potem już jazda do przodu i jestem. Super wrażenie robą te skały nad głowa-zostawiamy plecaki i idziemy na słynną drabinkę- chodzenie latem to było co innego –trochę adrenaliny łapiemy wchodząc na górę –wiatr wieje ja w koszulce wiec zimno i szybko wracamy –od łańcuchów i drabinki ręce marzną. Zejście z Koziej na początku tyłem po „betonowym” śniegu ułatwia sprawę potem dupozjazd i jesteśmy w centrum manewrów- tu ekipa na lodach wyżej topr ćwiczy coś z lawinami . W 5 tce pustki ,a tu Krupówki. Spod Czarnego Stawu uruchamiamy dopalacze i omijając schron z 1 mała przerwą docieramy na parking a była 16:40 –czyli ponad 16 godzin w trasie w Tatrach plus dwie dojazdu . Zmęczenie ogromne ale satysfakcja i radość jeszcze większa. Chętnie tego typu nocne manewry powtórzymy a pewne doświadczenie zebrane po drodze wyeliminuje nie przyjemne sytuacje do minimum. Na pewno warto było to wszystko przeżyć. |
Autor: | dresik [ Pt mar 16, 2007 8:55 pm ] |
Tytuł: | |
No widze, że jednak outowaliście. Dzięki za propozycje Ale z moim spalonym ryjem to kiepski lans by był |
Autor: | Marcin1984 [ Pt mar 16, 2007 9:07 pm ] |
Tytuł: | |
no no panowie to jest piekne!!!pytanie do kilerusa:uzywales jakiegos filtra w aparacie?efekt tych zdjec jest niesamowity!lukasz no moge ci tylko pogratulowac zlojenia przeleczy.wchodziliscie od murowananca czy od piatki? |
Autor: | Guci [ Pt mar 16, 2007 9:37 pm ] |
Tytuł: | |
Rewelacyjne foty... Można się rozmarzyć |
Autor: | maniek [ Pt mar 16, 2007 9:42 pm ] |
Tytuł: | |
Orzesz ja p........e ale foty!!!! Gratulka!!! |
Autor: | jola [ Pt mar 16, 2007 9:47 pm ] |
Tytuł: | |
zdjecia cudo poprostu |
Autor: | Justka [ Pt mar 16, 2007 10:03 pm ] |
Tytuł: | |
Gratulacje chłopaki cudowne zdjęcia, super pogoda, cały czas trzymałam kciuki PS. Dzięki za pamięć |
Autor: | zolffik [ Pt mar 16, 2007 10:03 pm ] |
Tytuł: | |
zdjecia jak z kosmosu a mowiliscie ze w tatry jedziecie... a tak powaznie to gratuluje kolejnej zaj....tej wyprawy |
Autor: | kilerus [ So mar 17, 2007 10:16 am ] |
Tytuł: | |
kolejne foty: ostatnia porcja po relacji |
Autor: | prof.Kiełbasa [ So mar 17, 2007 11:01 am ] |
Tytuł: | |
kilerus napisał(a): ostatnia porcja po relacji
no to dawaj |
Autor: | kilerus [ So mar 17, 2007 11:09 am ] |
Tytuł: | |
czyli ostatnia partia: |
Autor: | Olka [ So mar 17, 2007 11:11 am ] |
Tytuł: | |
Jak się biegało w rakach po drabince? A Zmarzła tu http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/095 ... ee524.html wygląda jak w Dolomitach |
Autor: | Hubert [ So mar 17, 2007 11:14 am ] |
Tytuł: | |
ale foty :O |
Autor: | prof.Kiełbasa [ So mar 17, 2007 11:23 am ] |
Tytuł: | |
Olka napisał(a): Jak się biegało w rakach po drabince?
A Zmarzła tu http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/095 ... ee524.html wygląda jak w Dolomitach chodzi sie ...srednio a co do Dolomitów to dokładnie to samo mowilismy -ze trzeba robić foty i potem napiszem relacje z Dolomitów |
Autor: | kilerus [ So mar 17, 2007 11:25 am ] |
Tytuł: | |
ja na wejsciu na krzyzne umieralem. 1,2,3... 99,100, glowa do gory... jeszcze daleko, 1,2,3... 99,100, glowa do gory... yeee, juz blisko, 1,2,3... 31,32,33, udalo sie. jeszcze wieksza meka bylo zejscie z krzyznego, oczy mi sie zamykaly. dobrze, ze sie kimnelismy na szlaku. ale sie oplacalo, oj oplacalo!!!! |
Autor: | wetti [ So mar 17, 2007 12:49 pm ] |
Tytuł: | |
Noooo Panowie, SZACUNECZEK!!! |
Autor: | Jacek [ So mar 17, 2007 12:55 pm ] |
Tytuł: | |
Super wschód na Krzyżnem Bajka, jak i reszta wycieczki Pogratulować. |
Autor: | Jacek [ So mar 17, 2007 12:57 pm ] |
Tytuł: | |
kilerus a gdzie jest ten taki włochaty stworek |
Autor: | prof.Kiełbasa [ So mar 17, 2007 1:35 pm ] |
Tytuł: | |
Wentyś był dzielny i walczył równo |
Autor: | -- Mistrzu -- [ So mar 17, 2007 1:41 pm ] |
Tytuł: | |
Ekstra chłopaki |
Autor: | kilerus [ So mar 17, 2007 1:41 pm ] |
Tytuł: | |
Jacek napisał(a): kilerus a gdzie jest ten taki włochaty stworek
|
Autor: | Robert18 [ So mar 17, 2007 1:50 pm ] |
Tytuł: | |
Jacek napisał(a): Super
wschód na Krzyżnem Bajka, jak i reszta wycieczki Pogratulować. Jacek trzeba powrócić do planów naszych na temat wschodu słońca |
Autor: | Jacek [ So mar 17, 2007 1:56 pm ] |
Tytuł: | |
Robert18 napisał(a): trzeba powrócić do planów naszych na temat wschodu słońca
coś sie pomyśli. kilerus No teraz odrazu lepiej. Ventyl trochę bym się bał tak bez asekuracji piękna robota. |
Autor: | Marcin1984 [ So mar 17, 2007 4:32 pm ] |
Tytuł: | |
latem ta trasa jest meczaca a co dopireo zima.nie dziwie sie ze wypluwaliscie ostatnie flaki.hehe.w niektorych miejscach to stromizna.w jednym zdjeciu jest niezly nawis sniegu!jedno malutkie drgniecie i lawinka.pozdrowienia dla ekipy!zdjecia sa super.wentyl tez sie opalil choc jest czarny |
Autor: | Dziku [ So mar 17, 2007 7:25 pm ] |
Tytuł: | |
Ale czaad! Gratulacje! Zazdroszczę takich wypraw!! Kurde ja na głowie staję żeby cokolwiek zorganizowac bo w moim otoczeniu słyszę najczęściej "E po co ty w te góry jeździsz jak już na jednej byłeś." |
Autor: | kilerus [ So mar 17, 2007 7:25 pm ] |
Tytuł: | |
musze sie pobawic fotoshopem, kumpel zrobil w 5 minut cos takiego: |
Autor: | Justka [ So mar 17, 2007 9:31 pm ] |
Tytuł: | |
jak zawsze ! napisałeś super relację, gratki |
Autor: | prof.Kiełbasa [ So mar 17, 2007 9:39 pm ] |
Tytuł: | |
Justka napisał(a): jak zawsze ! napisałeś super relację, gratki
eeee tam super-to tylko objasnienie zdjęc sam uważam że jest słaba ale mi się już niechce pisac wiecej tak obiektywnie patrzac |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |