Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wreszcie się wzięłam i coś o tegorocznym wypadzie nabazgrolę

21/07/06 parę minut po 20:00 wsiedliśmy do pociągu relacji Szczecin-Zakopane i po 13godz.udręki znaleźliśmy się na dworcu PKP, 606km.od domu.

Dzień 1. Najpierw małe zakupy wTesco Zakopane,potem bus do Moka i przystanek Palenica.W tym roku naszym pierwszym celem było schronisko w Roztoce,gdzie dotarliśmy ok.11:00.Tam szybkie meldowanko,pełen szok ,że wrzątek płatny i rozlokowanie w pokoju

Pora jeszcze wczesna była,więc postanowiliśmy rozchodzić troszkę zastane kości.Celem miał być Czarny Staw pod Rysami,ale przy Wodogrzmotach zapadła jednomyślna decyzja - idziemy na Rusinową.

Po drodze oczywiście sesja zdjęciowa.




W połowie drogi zaczęło grzmieć,ale tak gdzieś daleko na Słowacji jeszcze,więc szliśmy dalej i doszliśmy do naszego celu - Rusinowej Polany,gdzie zainspirowało nas pewne drzewo

Moja siostra to się nawet pod nie wczołgała

W planie była jeszcze Gęsia Szyja,ale niestety grzmiało coraz mocniej i bliżej,więc postanowiliśmy wracać.
Do Roztoki wróciliśmy już całkiem zmoczeni,jednak zadowoleni,że w ten pierwszy dzień udało się pójść gdzieś,gdzie jeszcze nikt z nas nie był.
Na zakończenie dnia uwieczniliśmy widok z naszego pokoju.


Cdn.

Jakaja bardzo piękny powrót do przyszłości Na fotkach nawet widać ze znośna pogoda bedzie za 2 tygodnie

_________________
...

Wstęp bardzo zachecajacy do przeczytania ciagu dalszego A mozna wiedziec dokladnie gdzie wsiadasz w pociag ? bo to 13 godzin pociagiem szczecin-zakopane brzmi bardzo znajomo ...

To przez te żaby Już poprawiłam.

Bardzo mile spedzony czas,bardzo mile wspominam takie chwile w schroisku.. czekamy na następne dni
Pozdrawiam
Jacek

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Relację z dnia drugiego(najważniejszego,bo dziś spełniły się marzenia dzieciaków o zdobyciu "czegoś" w wysokich) napiszę etapami,bo za długo to trwa i mnie wylogowuje.

Dzień 2.etap 1
Pobudka o 6:30,małe śniadanko,kawka,spakowanie picia i kanapek i w drogę.
O 7:45 jesteśmy przy Wodogrzmotach i ruszamy w stronę Moka.Asfalt jest prawie pusty.Idzie się bardzo przyjemnie.Słońce grzeje niesamowicie.
Ja z dzieciakami idę "schodkami" przez las,siora pogina asfaltem,dlatego na Włosienicy siadamy na ławce i czekamy na nią.

Razem idziemy coś zjeść do tutejszego baru,spotykamy Łukasza T. i po krótkim odpoczynku idziemy dalej,do niebieskiego szlaku na Świstówkę.
Dzieciaki idą tędy pierwszy raz

Na łańcuchy zareagowali śmiechem

Po drodze sfotografowaliśmy trochę kwiatków

Przy tak pięknej pogodzie,widoczki mieliśmy super

W dalszej drodze zrobiliśmy sobie przerywnik w schronisku Pięciostawiańskim.Zjedliśmy obiadek,pokazałam córce małyszówki i ruszyliśmy dalej.

Już gdzieś pisłam, ze sie nie znam na tym, ale fotki ładne nawet bardzo. . Tez tamtedy w tym roku szłam, ale takich widoków nie miałam

Pierwsza fotka swietan i jakaś taka znajoma

Fajnie

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

Dzień 2. etap 2

Napchani żurkiem i naleśnikami stanęliśmy wreszcie na szlaku naszego głównego celu

Upał dawał się niesamowicie we znaki,ale niezmordowanie pięliśmy się wyżej i wyżej.

aż stanęliśmy na szczycie Koziego Wierchu

Mieliśmy okazję zobaczyć ludzi wiszących na Kozich Czubach

Pierwszy raz miałam takie widoki z OP.

Fajnie się na szczycie siedziało,ale niestety czas nie chciał stanąć w miejscu i trzeba było ruszyć cztery litery.

Zabrakło nam picia,więc ja z Agą zostałam nad stawem,a reszta poszła kupić Fante za 5zł

Krótka sesja przy Siklawie

i zejście Doliną Roztoki.Oczywiście musieliśmy zatrzymać się przy szałasie

Zmęczeni,ale zadowoleni wróciliśmy do schroniska,gdzie na szczęście sprzedano nam jeszcze wrzątek i piwko.
To był naprawdę bardzo udany dzień.

Ps.Mam jeszcze dwa krótkie filmiki z Koziego,ale nie mam zielonego pojęcia jak się nimi pochwalić

Cdn.

O Mięgusze chodzi

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

przy tak sprzyjającej pogodzie wyprawa musiala się udać, świetne fotki
Pozdrowienia dla dzieciaków

Świetne widoczki-jak ja byłam na Kozim to przez gęste chmurzyska praktycznie nic nie zobaczyłam.Szczególnie zaintrygował mnie widok na Kozie Czuby

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

Dzięki.Będą pozdrowione

Ja tam byłam trzeci raz.Dwa pierwsze razy były bez widoczności

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Zostawiłem tam swój honor i pewne porachunki do rozwiązania ...

... już niedługo

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

Oj,to musisz tam koniecznie wrócić

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

pozazdroscic pogody i widoczkow, jakies moze czary odprawilas by tak ladnie bylo?

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

Coś mało wody w Wielkim Stawie
Świetna panorama ze Świstówki

_________________
Fuji S5 PRO || Grip || Nikon D70s || Grip || F80 || N28-100 || S30/1.4 || N80-200/2.8D ED N || SB-800 || TC Kenko x1.4Pro

Idź tam , i Mu .... Przy okazji odpowiedz na PW

Jakaja nie męćż tak dzieci Bardzo ładne ujęcia z Koziego.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Szedł ze mną nowomianowany nauczyciel

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Dzięki Mam jeszcze jedną z drogi na Szpiglasową,ale na razie nie mam czasu się z nią bawić Wgram później.

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

To dzieci męczyły mnie

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Mam pytanie do autorki - Czy nie wyruszyliście na Kozi około 13 ? Bo ja wtedy szedłem z mamusią na Szpiglasową i widzieliśmy dwie Panie z dwójką młodzieży, jak skręcają na czarny szlak, czyżby to Wy ?? :)

_________________
www.tatry-turystyka.xt.pl - ZAPRASZAM

Wyszliśmy ok.13,więc całkiem możliwe,że się znamy

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

My skręcaliśmy na żółty, na Szpiglasową dokładnie o 13.15 Więc pewnie widzieliśmy Was :) Świat jest mały

_________________
www.tatry-turystyka.xt.pl - ZAPRASZAM

Napewno.Szkoda,że nie mieliśmy okazji pogadać

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

No przeczytawszy w końcu. bardzo ładnie, gratulacyjki. A nie ciągnęło Cię aby po wejsciu na Kozi przeciagnąć dzieciaki po OP troszkę ? Czy za wczesnie jeszcze ? Tak czy inaczej pogratulować. Takze pogody, ze wreszcie trafiłaś

Gdybym była tylko z Łukaszem to kto wie ,ale Aga to troszkę taki gamoń jest .Chociaż muszę przyznać,że radziła sobie całkiem dobrze.(zejście sprawiło jej trochę kłopotu i musiałam w górnych partiach sporo pomagać,no ale ona ma dopiero 12 lat)

_________________
"Jedną z odmian szczęścia jest to,że ma się przyjaciół"

Wiem o czym mówisz. Właśnie wróciłem z tygodnia w towarzystwie m.in. mojego brata. Lat będzie miał niebawem 15 skończone, totalny debiut tatrzański. Obawiałem sie najgorszego, a on tymczasem walczył jak bestia: Kościelec, Zawrat, Giewont. Ma potencjał.

To sie nazywa hardcore-man!!!

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA

No mówię Wam - mój brat Mateusz po pierwszych w zyciu 5 dniach w Tatrach już się mnie dopytuje kiedy na coś powaznego pójdziemy

A pytany jak mu sie szło na Giewont odpowiada "Co to jest Giewont ? Rypiesz, rypiesz i nic" Boguś gotów Go adoptowac