ODCINEK DZIESIĄTY "Ålesund – Ale secesja!"Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że pogoda w Norwegii niezmiennie się zmienia. Dziś oferuje nam hektolitry deszczu w ciągu dnia, co znacząco determinuje nasze plany. Początkowo nie myśleliśmy o zwiedzaniu miejskich atrakcji. Ale (ale) decydujemy się na wizytę w jednym z portowych miasteczek –Ålesund, uzbrajając się w strategiczne peleryny przeciwdeszczowe i dobry humor oczywiście. Historia mówi, że to pięknie położone miasto skrywa wiele tajemnic i wyrosło na spalonej ziemi. Ålesund położone jest na wyspie, a otaczają je Alpy Sunnmøre. Miasto idealnie wkomponowuje się w otoczenie. Ale najlepiej oglądać je z góry, dlatego korzystając z okna pogodowego oznaczającego brak deszczu póki co, kierujemy się w stronę wzgórza Aksla. Tłumy nas tu przygniatają. Jesteśmy w totalnym szoku, bo jednak w ostatnich dniach odzwyczailiśmy się od takiego morza ludzi (wyjątkiem był Preikestolen). Ale to jest właśnie cena sezonu turystycznego i destynacji „tanich” linii lotniczych. Zostawiamy samochód (praktycznie w centrum miasta) na podziemnym wielopoziomowym parkingu, a stamtąd kierujemy się w stronę wzgórza. Z parku miejskiego Byparken mamy do pokonania 418 stopni, ale tempo wyznacza tłum. Dodajmy jeszcze, że oczywiście schody są ponumerowane i posiadają antypoślizgową powierzchnie (wow). W połowie drogi znajduje się pierwszy punkt widokowy – Byrampen. Ta szklana platforma położona jest na wysokości 94 m n.p.m. Chyba jest miejscem z grupy „insta”, bo kolejka do zdjęć jest tak długa, że dziękujemy i wspinamy się dalej. W końcu osiągamy punkt kulminacyjny i próbujemy zrobić sobie zdjęcie w lepszych warunkach. Trzeba przyznać, że panorama robi wrażenie, bardzo dobrze widać secesyjne, barwne budynki, port, latarnię morską, wyspy no i góry – ale te trzeba sobie domalować:) Na wzgórzu jest też schron z czasów II wojny światowej.>>>>>>>
http://gorolotni.blogspot.com/2023/09/a ... cesja.html