Cześć,
Pojechaliśmy do Białki na weekend. Pogoda miała być beznadziejna więc myślałem ze weekend pozostanie na moczeniu 4 liter i obżarstwie.
Ale wstaję w sobotę i patrzę nie pada, może nic za bardzo nie widać ale spacer by się przydał

Po mega śniadaniu - hotelik
https://www.toporow.pl/toporow-premium polecam, idziemy w górki, no może pagórki, no i w świetle stoków narciarskich

Idziemy za niebieskim szlakiem chyba jakaś ścieżka krajoznawcza - oznaczenie bardzo słabe w kierunku Kotelnicy..

Delikatnie do góry w końcu wchodzimy na prawie 1000 mnpm, dobrze że był przymrozek bo jesteśmy nie tak bardzo ubłoceni:)
Widoków większych nie ma ale idzie się doskonale.

Po niecałej godzince meldujemy się na Kotelnicy - jak pisałem szlaki słabo oznaczone ale wiadomo z góry było gdzie idziemy więc nie pogubiliśmy się.
Ludzi oczywiście zero - jak spadnie śnieg i stoki uruchomią będzie inaczej...


Nasza dalsza droga to Jankulakowski Wierch. Spokojna ścieżka z przystankiem koło kapliczki.


Jak w tym momencie pada na Opolszczyźnie śnieg tak tutaj tylko troszkę puszku z naśnieżania stoków. W drodzę mały postój na miejscu na ognisko



Z wyciągu kolejnego schodzimy za żółtymi znakami do Białki. Znakami których nie ma ale wiemy gdzie isć. Po drodze odwiedzamy starą budę ruderę czy też pozostałości czegoś...

Parogodzinny spacerek dobrze nam zrobił, pogoda zaskoczyła nas że mogliśmy wyjść. Teraz wrócimy tam zimą ale tym razem tylko na nartki:)
Więcej fot ->
https://photos.app.goo.gl/7FK2u64kfKq9ptqFA