Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=20815 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | kefir [ Wt kwi 28, 2020 9:16 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Też kiedyś skończyłem wycieczkę na Błyszczu, a nie na Bystrej. Taka mgła była, że wydawało mi się, że plątam się w kółko i nie wiedziałem nawet którędy mam schodzić. Zdjęcia super, jeszcze lepiej napisane - dobrze, że w końcu się zmobilizowałaś ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Wt kwi 28, 2020 2:38 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Dobra, dziś dzień 1 - jutro 2. Ale fajnie piszesz. I się ucieszyłam z tymi drewnianymi nogami, ze nie tylko Lewy, tfu znaczy ja ![]() |
Autor: | net. [ Wt kwi 28, 2020 8:11 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Dobrze się czyta ![]() Mam nadzieję, że na dwóch dniach wyjazd się nie skończył. |
Autor: | Krabul [ Wt kwi 28, 2020 11:03 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Fajna relacja. Również czekam na ciąg dalszy |
Autor: | e_l [ Śr kwi 29, 2020 9:05 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
shesmovedon napisał(a): ...poszłam i na Błyszczu się skończyło. 20 minut od celu, Mój pierwszy raz był taki sam, chociaż powód był taki jak u Kefira. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, przynajmniej będziesz miała powód aby tam wrócić. I niekoniecznie tą sama trasą.A tak w ogóle to robisz tak piękne zdjęcia, że nie można się napatrzeć i do tego te widoki. Pisz dalej, bo świetnie piszesz. Tym brakiem pary w nogach się nie przejmuj, przynajmniej miałaś więcej czasu na to, aby zachować w pamięci te widoki, bo nie wiadomo kiedy będzie następny raz. Ta deklaracja shesmovedon napisał(a): ...żeby pchać się na Giewont To znaczy, że to Twój pierwszy raz? ![]() ![]() Bo mój był ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Śr kwi 29, 2020 9:44 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
A ja się nie wybieram. Na przekór ![]() Piękne zdjęcia. Piękne są Wierchy. Ogólnie Zachodnie ze 2 lata temu mi się spodobały bardzo. |
Autor: | Pancernik [ Śr kwi 29, 2020 10:24 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Ha, ha, świetnie się czyta. O tym Błyszczu i "zaprzepaszczonej" Bystrej, o przewentylowanej potylicy ponad buffem, i o skrytowejściu na G. No i o zmaltretowanych łydkach/udach/kolanach. Ha, ha, jakbym siebie czytał... Dlatego tak świetnie się czyta ![]() ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Śr kwi 29, 2020 10:33 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
A myślałam, że jedyna na tym forum mam takie kryzysy ![]() Fakt, że me szlaki nieambitne ![]() ![]() ![]() |
Autor: | net. [ Śr kwi 29, 2020 10:39 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
shesmovedon napisał(a): Cyk, cyk, cyk i jestem już na Kopie. Eee moment , powinno być cyk, cyk, cyk, cyk, w końcu wierchy są 4. Policzyłam podejścia i chyba szłam jakimś alternatywnym szlakiem, bo ciągle wychodziły mi 3. No mogliby tę Krzesanicę dla pewności "otabliczkować" ![]() ![]() ![]() |
Autor: | e_l [ Śr kwi 29, 2020 11:42 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Redemption MM napisał(a): A myślałam, że jedyna na tym forum mam takie kryzysy No nie, taka jedyna to Ty nie jesteś ![]() Fakt, że me szlaki nieambitne ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Śr kwi 29, 2020 11:50 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Zapachniało jesienną klimatyzacją górskiego powietrza z tych zdjęć. Aż się rozmarzyłam ![]() Myślałam, że popadłam w taką stagnację w związku z wirusem, ale jak dziś jakoś klaruje się możliwość wyjazdu, to czuję, że dostałam skrzydeł. Nawet niemoc w nogach i płucach pokonam ![]() ![]() |
Autor: | shesmovedon [ Śr kwi 29, 2020 1:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Dziękuję za dobre słowa ![]() ![]() e_l napisał(a): To znaczy, że to Twój pierwszy raz? ![]() ![]() Bo mój był ![]() Ślubowałam kiedyś plan 2G – Gubałówka i Giewont, na których nigdy moja stopa miała nie stanąć. O ile z pierwszym nie mam żadnego problemu, to drugi jakoś sam się niechcący złamał ![]() e_l napisał(a): Tym brakiem pary w nogach się nie przejmuj Dziś z upływem czasu już inaczej patrzę na zeszłoroczną zapaść (bo dała się we znaki także w Słowenii, o czym może innym razem), ale jestem przyzwyczajona, że nie mam żadnego problemu z kondycją. Na co dzień nie uprawiam sportów, a mimo to po prostu wychodziłam w góry i bez aklimatyzacji robiłam co chciałam. Cokolwiek się nie działo w nieszczęsnym 2019, było dla mnie nowością i trochę szokiem. Mam nadzieję, że stare dobre powróci na zawołanie |
Autor: | Zbychu [ Śr kwi 29, 2020 2:18 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
shesmovedon napisał(a): Jak kojarzycie końcówkę niebieskiego szlaku, to najpierw po prawej są skały, potem jakieś 50 m prześwitu, a potem kolejne skały już z lewej i połączenie drogi z Jaworzynką. I właśnie na tym odcinku pomiędzy zasłonami tak pizgało z zachodu, że oderwanie stopy od podłoża groziło zdmuchnięciem w kosówkę. Ja ważę 47kg, więc co to za przeszkoda dla żywiołu. To siodełko pomiędzy Upłazem a Wielką Królową Kopą nazywa się Diabełek i ma do siebie to, że nawet jak nie wieje, to tam wieje. W każdym razie nie ma tak, by nie dało się wyczuć ruchu powietrza. Polecam sprawdzić. Tak wspomniałem sobie na moje w tym miejscu boje... Raz to było zimowe czołganie przez pełzanie z zostawianiem krwawych śladów ![]() ![]() Tak że Koleżanko, nie miej wyrzutów... tamto miejsce pokonuje... dużo cięższych ![]() |
Autor: | shesmovedon [ Pt maja 01, 2020 7:41 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Samo życie ![]() ![]() |
Autor: | Krabul [ Pt maja 01, 2020 11:00 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
shesmovedon napisał(a): Nie wiem, jak Sokrates to zrobił, że z głowy odtworzył precyzyjnie swoje wyjazdy sprzed dwóch lat. O ile suche fakty da się jakoś z pamięci wygrzebać, to ciężko wrócić do emocji (jeśli takie były), które towarzyszyły tamtym chwilom. Szacuneczek. Jeśli chodzi o Tatry to bez problemu odtworzyłbym w pamięci np. wyjazdy z żoną sprzed kilkunastu lat. Trasy, czasem pewne sytuacje ze szlaku. Pamiętam z 2008 roku, że na Sławkowskim mocno wiało, na Koprowym całą drogę schodziliśmy rozmawiając z taką starszą panią, na Krywań rano była słaba pogoda i myśleliśmy że guzik z wycieczki a było super, a na Jagnięcym było wprost kapitalnie i byliśmy sami w pełnym słońcu na szczycie. A z Białej Wody jechaliśmy stopem do T. Łomnicy. Żona na drugi dzień nie pamięta gdzie była. |
Autor: | Krabul [ Pt maja 01, 2020 11:24 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Relacja świetna. Dawno mi się tak dobrze nie czytało. Nie byłem na Nosalu, Kopieńcu, Wrotach i w Koperszadach. A Białe Stawy to petarda, polecam. |
Autor: | shesmovedon [ Pt maja 01, 2020 11:29 am ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Dziekuje e_l za korekte ![]() ![]() Gdyby nie wirus, nie spisalabym tych wspomnien, a zebralam sie dokladnie dlatego, zeby umilic innym czas oczekiwania. Uznalam nieskromnie, ze material jest wart uwiecznienia ![]() |
Autor: | anke [ Pt maja 01, 2020 3:34 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Fajna relacja, w sam raz na dzisiejsze czasy, wiele zdjęć bardzo mi spasowało, nawet coś tam się nawymądrzałam na niektóre, bo zawsze mnie kusi, ale skasowałam. Pancernik napisał(a): No i o zmaltretowanych łydkach/udach/kolanach. Ha, ha, jakbym siebie czytał... Podczas mojego pierwszego "poważnego" wyjazdu w góry zaliczyłam po pierwszym dniu zakwasy i kolejne dni urlopu poszły na straty, wchodziłam/schodziłam bokiem, tyłem i co tam jeszcze wyczyniałam. Powiedziałam sobie: nigdy więcej. I od tego czasu miałam tylko jedną wpadkę. Bardzo pilnuję tempa podchodzenia, a przy schodzeniu odpinam od plecaka kijki nawet jak tego schodzenia ledwie pół godziny.
|
Autor: | shesmovedon [ Pt maja 01, 2020 5:07 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Juhu! https://thumbs.gfycat.com/FreeScratchyB ... ricted.gif ![]() "I passed the test" rzekła Galadriela |
Autor: | TataFilipa [ Pt maja 01, 2020 9:34 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
47 kilo ? A ja myślałem, że jestem chudy ![]() |
Autor: | Pancernik [ So maja 02, 2020 1:29 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
TataFilipa napisał(a): 47 kilo ? A ja myślałem, że jestem chudy ![]() Taaa… To całkiem tak, jakbym wszedł na wagę jedną nogą. A relacja nadal super, zwłaszcza, że po odhaczeniu wszystkich punktów do Turystycznej Korony Tatr po polskiej stronie, jakiś czas temu przerzuciłem się na eksplorację Tatr słowackich. Fajne inspiracje, foty pokazują, że warto, a opis - że można, mimo, że często są to dłuuuugie podejścia (i analogiczne zejścia ![]() Niech się tylko korona skończy, bo we wrześniu działam! |
Autor: | shesmovedon [ So maja 02, 2020 5:53 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Pancernik napisał(a): TataFilipa napisał(a): 47 kilo ? A ja myślałem, że jestem chudy ![]() Taaa… To całkiem tak, jakbym wszedł na wagę jedną nogą. Ale o so chodzi? Nie słyszałeś o istnieniu kobiet kurczaków? ![]() ![]() I dziękuję wszystkim za poświęcenie czasu na odwiedzenie wątku. Mam nadzieję, że nie był to czas stracony ![]() ![]() |
Autor: | Redemption MM [ N maja 03, 2020 2:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Odmrożony kotlet, czyli "Pamiętasz, była jesień..." 2019 |
Nie jestem kurczakiem, nad czym ubolewam ![]() W okolice P. Grzebienia podchodziłam i od Białej Wody i z Wielickiej, za każdym razem dezerterując słysząc o trudnościach i łańcuchach ![]() ![]() Zdjęcia cudne. Przejrzystość, kolory, ach. Ten szlak przez Bielskie od 3lat robię i się zebrać nie mogę. W zeszłym roku burze nie dały. A Białe Stawy są przepiękne. Coś tam sobie wytarmoszę jutro na pulpit w pracy, mogę? |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |