Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Aragats – 4007 m npm, wrzesień 2018
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=20575
Strona 1 z 1

Autor:  evil [ Pt sie 30, 2019 12:05 pm ]
Tytuł:  Aragats – 4007 m npm, wrzesień 2018

To będzie moja pierwsza relacja na tym Forum, dlatego na początek tzw. „odgrzewane kotlety” - wrześniowy wyjazd do Armenii, raczej krajoznawczy, niż górski, ale tutaj opiszę tę górską część.

Wybraliśmy się tam w siódemkę, ale tylko ja i Janek (z którym w niedawnej przeszłości udało się zdobyć parę fajnych górek) jechaliśmy z mocnym postanowieniem, że wejdziemy na przynajmniej dwa wierzchołki Aragatsu, reszta ekipy chciała zdobyć jedynie południowy.
Aragats (lub Aragac) to szczyt pochodzenia wulkanicznego, najwyższy w Armenii, w jego skład wchodzą 4 wierzchołki: północny (4090 m n.p.m., zachodni (4007 m n.p.m.), wschodni (3916 m n.p.m.) i południowy (3879 m n.p.m.), rozłożone wokół krateru o wymiarach ok.2 km x 1,5 km, którego dno jest na wysokości 3400 m npm.
Bazą wypadową jest leżące na wysokości 3190 m npm jezioro Quari (niektóre źródła podają Kari). Jest tutaj niewielki hotel, bo w zasadzie nie można nazwać tego schroniskiem. Oprócz hotelu w pobliżu znajduje się również stacja meteo
i jakiś instytut fizyczny.
Nad Quari przyjechaliśmy w środę, 26 września, zaraz po zwiedzeniu twierdzy Amberd. Nie mieliśmy zamówionego noclegu, jechaliśmy więc w ciemno, ale trafiliśmy w dobry czas, bo akurat na tę noc nie było żadnej rezerwacji, dopiero na drugi dzień miał nastąpić najazd Rosjan.
Po zakwaterowaniu nasi towarzysze udali się na odpoczynek, a Janek i ja poszliśmy na rekonesans, tzn. mój plan był taki, że wejdę na nienazwaną górkę po drugiej stronie jeziora, a Janka, że pójdzie jak najdalej w stronę szczytu, na który pójdziemy nazajutrz, żeby zaznaczyć ślad w gps-ie.
W czwartek wychodzimy o 5 rano, jest jeszcze ciemno, więc gps Janka bardzo się przydaje.
Wcześniej ustaliliśmy, że wszyscy idziemy na południowy wierzchołek, a ja i Jasiu jeszcze na zachodni, bo jest najbliżej południowego.
Na pierwszym wierzchołku jesteśmy ok. godz. 7.30. Początkowo było dość pochmurnie, ale z każdą minutą pogoda robiła się coraz lepsza. Nasi znajomi byli bardzo szczęśliwi, bo pierwszy raz weszli na taką wysokość.
Dwoje z nich wraca od razu do bazy ze względu na złe samopoczucie, pozostała trójka decyduje się pójść z nami dalej. Schodzimy na przełęcz między południowym, a zachodnim wierzchołkiem poza wydeptaną ścieżką, a ponieważ ta część grani tonie jeszcze w cieniu, jest ślisko i w zasadzie niezbyt bezpiecznie.
Na zachodnim wierzchołku stajemy tuż przed godz. 9. Jest pięknie. Jak już nacieszyliśmy oczy widokami, zaczęliśmy analizować ewentualną dalszą trasę na północny wierzchołek. Z tego, co widzieliśmy, nie moglibyśmy trawersować grani zachodniego, żeby dojść na przełęcz pomiędzy nim, a północnym, bo jest tam bardzo duże nachylenie i kruszyzna, kamienie osuwają się spod stóp. Moglibyśmy jedynie zejść na dno krateru, jakieś 300 m w dół, potem znów wspiąć się na kolejną przełęcz, czyli ok. 400 m w górę i kolejne 300 m na północny wierzchołek, łącznie z powrotem zajęłoby nam to kilka godzin. Tymczasem pogoda zaczęła się psuć – na Kaukazie normą jest, że mniej więcej do dziesiątej jest ładnie, później chmurzy się i nieraz pada.
Ponad to do godz. 11.30 musieliśmy opuścić hotel, a na resztę dnia mieliśmy już inne, niegórskie plany.
Rezygnujemy z wejścia na najwyższy wierzchołek i schodzimy w dół, w bazie jesteśmy po 11, zabieramy rzeczy i wyjeżdżamy. Przed nami kolejne piękne miejsca do zobaczenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

https://photos.app.goo.gl/TaDbTMNNXT1GWbp77

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/