Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:42 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt kwi 16, 2019 11:40 am 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
Tym razem skupiliśmy się na jednej dolinie. Tak nam się spodobały okolice Taschach Haus, że zamieniliśmy rodzime tatrzańskie szczyty na zachodnie terra incognita - przynajmniej do tej pory.
Ze względów czasowych ruszyliśmy w podróż nocna i o 4 nad ranem Jacek zaparkował w okolicach Mittelberg. Pora wczesna więc cała trójca przeciągnęła czas wymarszu o kolejne 2h.
Mittelberg to miejsce kolejek i tras zjazdowych regionu Pitztal. Parkingów jest dużo, nie ma kłopotu z pozostawieniem auta. Wyposażeni w niezbędny sprzęt ruszamy doliną Taschachtal do schroniska. Większość czasu jest płasko, teren lekko się wznosi. Trudnością może być trawers "na lewą nogę" prawie cały czas. Wysokość robimy dosłownie na końcu, przy dolnej stacji kolejki towarowej, gdzie teren gwałtownie się spiętrza.

Obrazek

dzień 1. Taschachhaus - Winterraum. 9.30. Łóżka zajęte, rozgrzewka zrobiona, plecaki przepakowane. Czas na przygodę. Na pierwszy ogień idzie Nordlische Sexegerten Spitze (3348m). Nazwa trochę przydługawa, ale góra i wystawa na początek. Idziemy - tak jak przez kolejne dni - górną częścią doliny Taschachtal, potem w lewą dolinę, tak jak w zeszłym tygodniu na Taschachjoch, ale po chwili odbijamy w prawo. Po lodowcu Sexegertenferner docieramy na nartach w okolice szczytowe. Jest zbyt stromo, śnieg - jak się później okaże, do zjazdu super - niestety do wchodzenia fatalny. Narty ujeżdzają, nic a nic toto się nie trzyma się. Jakieś 150m w pionie pokonujemy na butach. Na szczycie o 13.30. Dobry czas, tym bardziej, że dziś zrobiliśmy już ok 1600 m przewyższenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widokowo super - widać wszystko, gdzie byliśmy tydzień wcześniej. A daleko na zachodzie widać te wyższed szwajcarskie już szczyty.
Inną opcją jest wierzchołek, na który szli wcześniej spotkani czesi, oraz jeden austriak - południowy Sexegerten Spitze. Można wybierać. Ten sam austriak dogonił nas (a właściwie spotkał ponownie) na wierzchołku północnym. Zaletą tego wierzchołka jest to, że można zjeżdżać tak jak wspomniany austriak, na wschód lub tak jak my, schodząc nieco ze szczytu i kierując się stromą ścianą na północ. W owym czasie wystawa północna to była "perfektna lyżowaczka" zwana również perłą :) Piękny, niedotknięty słońcem puszek.
No cóż - pierwszy szczyt podpisany! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dzień 2. Kontyuujemy "steep skiing". Właściwie w pierwszej wersji miała być pętla ze schroniska, na Taschachjoch, Taschachhochjoch, Petersenspitze i Wildspitze, potem zjazd Taschachferner do bazy. Taki był plan, ale zgodnie z mottem "nie nachodzić, a pozjeżdżać" wybraliśmy coś bliższego. W międzyczasie zmienili nam czas, ale z daleka od cywilizacji nie miało to najmniejszego znaczenia. Posługiwaliśmy się ciągle starym. Ruszyliśmy wcześnie ok. 7 ze schronu, znaną częścią doliny, a następnie w drugą dolinę w prawo. Cel: Ölgrubenkopf (3392m). Wcześnie, bo ten Kopf ma wystawę południową, a niebo ciągle bez chmurki. O 10.00 jesteśmy na piku. Trochę zwlekamy, aby dać słońcu czas na rozpracowanie górnych odcinków zjazdu.
Widać to co robiliśmy wczoraj, a także to co będziemy robić jutro. Jest pięknie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Góra - śnieg zmienny. Trochę nawiany, trochę zapadający, gdzieniegdzie łapie. Dolna część natomiast to ładnie wykształcony firn, więc i jazda piękna.
Nie zjeżdżamy do schroniska, bo na dziś zaplanowaliśmy drugi szczyt w sąsiedztwie: Hintere Ölgruben Spitze (3295m). Tam wystawa jest generalnie południowo-wschodnia, ale prawa strona (zjazdowo) była bardziej wschodnia. To zadziałało na naszą korzyść, bo śnieg w tej części był puchowy, a zjazd z tego szczytu chyba najstromszy w całej turze. Jacek pojechał jako vorlaufer, potem Flakon. Ja nie wiem jak, ale jakoś udało mi się zsunąć, obniżyć poza górne przełamanie stoku. Poniżej, gdzie się lekko wypłaszczało i już trochę odetchnąłem - cyfrowy inklinometr wskazał 48 stopni. Ufff, dobrze, że śnieg pomagał, a pod prawą granią można było znaleźć warstwy puchu. Dalej, zjazd do doliny i schronu - bajka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No, kolejny stok podpisany!

dzień 3. Briggspitze (3453m) Taka tam górka, z której zjeżdża się drogą podejścia. Ale też można zrobić fajną pętlę. Tak przynajmniej twierdzili i zrobili taką pętlę wcześniej przemierzający ją Niemcy.
Po śniegu na przełęcz, potem w górę jeszcze na nartach, a przed szczytem na rakach (bo jeszcze twardo). Kluczowe miejsce to grań. Trzeba "tylko" z przełączki iść skalną granią na szczyt, a potem zejść ze szczytu na śnieżne pole. A na koniec przebić się przez przewężenie - skały, mało śniegu do kolejnego pola śnieżnego. Dalej to już prosto...
Tak mówili Niemcy :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To co ja przeżywałem wczoraj na "steep wall" to Flakon na tym "tylko przejściu". No nie lubi chłopak przebywać bez nart na nogach:) Ten trawersik zajął nam chyba z godzinę + pół godziny na samym szczycie. Dalej był zjazd, przesmyk i dłuuuugi fajny zjazd do schroniska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Potem, podejście do winterraumu, przepak i zjazd do parkingu na obiad:)
Dziękuję kolegom: Jackowi i Flakonowi za turę.

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So kwi 20, 2019 3:53 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
piękne, szlachetne zajęcie znaleźliście sobie na weekendy,
przeczytałam, pooglądałam na mapie, napatrzyłam się na zdjęcia, wczułam się,
zazdroszczę na maksa

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 10, 2019 8:51 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
anke napisał(a):
przeczytałam, pooglądałam na mapie, napatrzyłam się na zdjęcia, wczułam się,


Czyli jakbyś właściwie była :)

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 03, 2019 9:31 am 
Nowy

Dołączył(a): Śr maja 16, 2018 9:38 am
Posty: 23
Piękne tury , dawno już nie byłem na skiturach w Alpach, i pogoda wymarzona. Tam w każdej większej dolinie tyle ciekawych Lini że można z miesiąc siedzieć a dolina Oztal to pół Tatr by pochłonęła.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL