Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz kwi 18, 2024 5:54 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt mar 08, 2019 5:59 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
Pogodę trzeba wykorzystać! A że okno znowu się otwierało na weekned, to planowaliśmy kontynuować wschodnio-tyrolską dobrą passę. Plany przygotowane, tracki wgrane, nocleg wybrany, godzina wyjazdu klepnięta. Nawet miało przypruszyć - więc super. Puszek na utwardzonym - no bajka. Ale Dzień wyjazdu - niespodzianka - zamiast 15cm jest 40, zamiast 2 jest trójka lawinowa, no i wiatr.
Trzeba zmienić plany. Na zachodzie nie padało, lub padało niewiele. Dobra, Stubai. Winterraum. Ale czy otwarty? Mail, telefon, internet - mamy to: 3 dni, 3 trasy, winterraum otwarty, ale dla pewności podjedziemy do gospodarza po AV-klucz. I jeszcze te sanki - ale to potem.

Wyjechaliśmy prawie o czasie, 8.5h jazdy, klucz odebrany i winterraum zapłacony z góry. Na hasło "aus Polen" dostaliśmy nawet spory rabat :)
22:00 ruszamy w górę.

Sulzenautal odchodzi od doliny Stubaital tuż przed wyciągowym jarmakiem na lewo. Na wysokości 2191m znajduje się Schronisko Sulzenauhutte, o tej porze zamknięte. Schronisko dysponuje sporym winterraumem na 16 osób, piecem i tzw. wyposażeniem (koce, naczynia) i opał - o ile się nie skończy. Jak się skończy, to es tut mir leid:) Kibelek typu dziura z otchłanią jest w środku (osobne pomieszczenie:))

Idziemy, mamy jakieś 800m przewyższenia. Jako środek transportu postanowiliśmy zastosować sanki - po raz pierwszy. Wór na sanki, opasany taśmą, linka do uprzęży i do góry. Trochę stromo na początku, ale "powinno się zaraz wypłaszczać..." Idziemy, trochę się wypłaszcza, ale trawers jak fix. Sanki nie chcą iść dokładnie za nartą, co jakiś czas fik - wór na dole, płozy na górze. Obracamy. I znowu fik. Flakon asekuruje jak tobogan, wkur**a się, bo sam się chwieje. A ten trawers coraz stromszy. Noc, mało widać, ale i tak widać, że nie jest dobrze. Jacek, w pewnym momencie zauważa przytomnie, żeby ubrać harszle. Dobry pomysł, ale sanki dalej lecą. I etap zajął więcej niż się spodziewaliśmy. W końcu wychodzimy na płasko, fajnie, sanki ładnie idą. Z optymizmem idziemy dalej. Jeszcze 300m w pionie - powinno być szybko. Znowu się spiętrza, potem jeszcze bardziej, i jeszcze... Flakon z przodu, ja ciągnę sanki, Jacek z tyłu. Twardo. Zmrożone. Śladu nie ma, pozsuwany śnieg - zamarzł i trawersuje się źle. Sanki już nie trzeba przytrzymywać z tył, bo suną bokiem po wyrównanym, zmrożonym śniegu. Ciężko. Liczę kroki, oddechy, baranki, gwiazdy... Aby nie myśleć o stromiźnie. Czas leci, a tu ciągle pod górę. Światełko Flakona powinno być już dawno w schronisku, a on ciągle gdzieś przed nami. Jacek mówi - będziemy za godzinę. Ja po cichu liczę - że za pół. Byliśmy za dwie :(
2:00. Uff. Kilka modyfikacji zaprzęgu po drodze i jakoś udało się toto wciągnąć. Flakon już palił w piecu. Winterraum pusty. Nie od razu idziemy spać. Ale w końcu sen nas morzy.

Wstęp trochę długi, ale to podejście do schroniska było wydarzeniem wyjazdu. Cała reszta to zabawa w sniegu:)

Dzień 1. Późny start, ale nie przeszkadza. Na rozgrzewkę wybraliśmy Wilder Freiger 3418m. Najpierw w głąb odnogi w kierunku Grunausee, potem w górę lodowcem Wilder Feriger Ferner na szczyt.
Przewyższenie - 1200m
Czas - 3-4h na szczyt
Zjazd drogą podejścia. Warunki zmienne, przez to, że wiał dość mocny wiatr. Północne, czy północno-zachodnie wystawy cieszyły najbardziej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Dzień 2. Zuckerhütl- najwyższy szczyt Alp Sztubajskich
Przewyższenie 1300m
Czas - 4-5h
Ze schroniska podejście w kierunku jeziora Sulzenausee. Następnie trzymając się prawej strony lodowca Sulzenauferner wchodzimy na plateu. Dalej omijając basen lodowca, podchodzimy na przełęcz Pfaffensattel. Dalej już tylko raki i stromo do góry.
Łatwiejszy wariant to wjazd kolejkami i przejście przez przełęcz Pffafenjoch, a następnie zjazd do doliny Sulzenautal.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazekr

Obrazekr

Obrazek



Dzień 3. Trzecia odnoga doliny Sulzenautal. Idziemy lodowcem Fernerstube ponad Lubecker Scharte. Dalej granią można dojść albo do znanego już Wilder Freiger, lub też w drugą stronę do schroniska Mullerhutte. Tam nocowali poznani wcześniej i nocujący w "naszym winterraumie" deskarze - snowboardowcy.
My zostajemy na śniegu. Żadnych już grani. Mamy przed sobą zjazd do schroniska, zjazd do parkingu i powrót do Polski.
Zjazd jest przyjemny, snieg odpuszczony, wiatru prawie nie ma. Bajka. Piękny zjazd na koniec tury.


Obrazekr

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

pozdrowienie dla towarzyszy niedoli :)

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Ostatnio edytowano Śr lis 13, 2019 7:24 am przez farix, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt mar 22, 2019 2:29 pm 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Cytuj:
Na hasło "aus Polen" dostaliśmy nawet spory rabat :)


Kilka lat temu też tu spaliśmy kilka nocy, w lecie. Mailowo załatwiałem zniżkę na PZA, i bez problemu dostaliśmy 50% ;) idzie się dogadać.

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL