Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:41 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz paź 04, 2018 10:38 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
W tym roku na miejsce obozu KW BB wybieram dolinę Val Masino (Mello to jej górna odnoga). Miejsce to pod względem różnorodności jest niepowtarzalne - znajdziemy tu światowej jakości baldy (zawody Melloblocco), obite oraz tradowe drogi jedno i wielowyciągowe startujące wprost z Val di Mello (noszącej przydomek "Europejskie Yosemite"), jak i mnóstwo dróg górskich na ścianach takich jak np. Piz Badile, Piz Cengalo, Cima di Castello, Punta di Zocca czy Punta Allevi. Praktycznie na wszystkie szczyty da się też wejść turystycznie. Każdy znajdzie tutaj więc coś dla siebie, stąd też tytuł relacji :)

Niestety musieliśmy zrezygnować z głównego cel wyjazdu - drogi Cassina na Piz Badile. Przymierzaliśmy się do niego już od początku pobytu i gdy już pojawiło się okno pogodowe, a my byliśmy spakowani i w drodze po kolegę na lotnisko, dowiedzieliśmy się, że z powodu ogromnego obrywu na Piz Cengalo cała północna część masywu nadal jest zamknięta :( Mimo tego udało się przejść kilka innych ładnych dróg.

Mapki rejonu i informacje na temat materiałów są na mojej stronie, w prologu -> http://climber.com.pl/index.php?strona=post&id=294

Na bazę obieramy najpopularniejszy camp w okolicy - Sasso Remenno, sympatyczni Włosi wydzielają nam całe pole dla naszej sporej (40 osób) grupy i ogradzają taśmą by uchronić potencjalnych zainteresowanych przed rozbiciem się wśród nas ;) W sobotę, po dotarciu na miejscu, wstępnym rozpakowaniu i powitalnym piwku, wybieram się na położoną niedaleko skałę - a właściwie największy w Europie głaz wspinaczkowy o wysokości około 50 metrów i 120 drogach w przedziale 3a do 8c. Robimy kilka sportowych klasyków i wracamy na miejsce, zjeżdżają się kolejni obozowicze i wkrótce wspólnie zasiadamy przy grillu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W niedzielę nie wstajemy zbyt wcześnie - ciężko się zebrać po nieprzespanej wcześniej nocy przeznaczonej na dojazd. Niestety prognozy straszą deszczem ok. 13-14, nie mamy więc wiele czasu i za dużego wyboru jeśli chodzi o polecane drogi wielowyciągowe. Decydujemy sę na płytowy klasyk - drogę o dźwięcznej nazwie Il Lamone e le sue Placche (6b, RS2+, 260 m, 7 wyciągów) na położonej tuż nad ścieżką w Val di Mello skale Sperone Mark. Na drodze de facto ładne są pierwsze 3 wyciągi, ale na szybką akcję (2-3 godziny) tuż przy szlaku i zapoznanie z tutejszą skałą można polecić. Droga nie jest niestety tak fotogeniczna jak te robione w kolejnych dniach ;)

Obrazek

Obrazek

Szczegółowa relacja -> http://climber.com.pl/index.php?strona=post&id=295

W poniedziałek czeka nas spore rozczarowanie - deszcz pojawia się wcześniej niż zapowiadano i dosłownie "zmywa" nas ze ściany Scoglio delle Metamorfosi po zaledwie dwóch wyciągach drogi Luna Nascente. Na szczęście wrócimy tam w sobotę :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po poniedziałkowym wycofie, we wtorek pojawia się szansa na podziałanie ponownie do popołudnia. Decydujemy się na jedną z najbardziej popularnych dróg w dolinie, opisaną w przewodniku jako "fascynująca", - Risveglio di Kundalini (6a+, R2, 400m, 10 wyciągów). Znajduje się ona na ścianie Dimore degli Dei, a więc w miarę nisko. Dodatkowo najciekawsze i najtrudniejsze są pierwsze wyciągi, a więc są szanse na ich przejście zanim się rozpada. I finalnie tak też się dzieje - zaliczamy wycof po pięknych czterech wyciągach ale i tak zdecydowanie warto było. Zresztą sama 30-metrowa rysa z trzeciego odcinka wystarczyłaby do szczęścia. Właśnie dla niej zdecydowanie polecam na Kundaliniego się wybrać!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szczegółowa relacja -> http://climber.com.pl/index.php?strona=post&id=296

Tak jak wspominałem na wstępie - w środę byliśmy już spakowani na Piz Badile gdy okazało się, że obecnie dojście pod górę od strony szwajcarskiej jest zakazane. Lokalni przewodnicy zdecydowanie odradzili nam łamanie tego zakazu, co finalnie przekonało nas do rezygnacji ze słynnej drogi Cassina. Na szybko zaproponowałem więc chłopakom plan zastępczy. Z kilku opcji które miałem przygotowane, wybraliśmy tą najdłuższą, 21-wyciągową drogę Gervasuttiego na mierzący 3121 metrów Punta Allievi. By dotrzeć pod interesujący nas południowy filar musimy pokonać najpierw około 1400 metrów przewyższenia - wspinanie planujemy rozpocząć o 6 rano więc warto spać jak najbliżej ściany. Do schroniska Allievi Bonacossa docieramy po 22-giej, pijemy symboliczne piwko by już nie ciążyło w plecaku i ładujemy się do wyrek by kilka godzin się przespać.

Obrazek
Foto poglądowe (nie moje)

Wstajemy po 4-tej, szybkie szturmżarcie, kawka i o 5-tej, ruszamy w kierunku "naszej" góry. Jak widać na zdjęciu poglądowym, Punta Allievi znajduje się niedaleko schroniska, tak więc mimo tego iż po ciemku trochę kluczymy to pod filar docieramy jeszcze przed 6-tą. Sprawnie pokonujemy pierwsze kilka łatwych (IV do V) aczkolwiek ładnych wyciągów. Od dołu widać charakterystyczne miejsce na które trzeba się kierować - szeroki komin przechodzący w zacięcie pod odstrzeloną turnią (nazwałem ją "grotem").

Obrazek
poglądowe

Obrazek

Obrazek

Wyciąg pod turnią (szósty) jest piękny i równocześnie najbardziej wymagający na całej drodze (VI) - zaczynamy kominem, wchodzimy w zacięcie a następnie wspinamy się rysą najpierw w ciasnym zacięciu, następnie w płycie. Piękna sprawa, na dodatek gęsto trafiają się haki, więc można delektować się samym wspinaniem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej droga na trzy-cztery wyciągi przechodzi w grań, idziemy na lotnej. Spotykamy się z drugim zespołem na pierwszym zwieńczeniu filara, który stanowi wielka i ostra jak wierzchołek Mnicha turnia, widoczna doskonale na zdjęciu poglądowym. Teraz czeka nas obejście kilku turnic w grani i podejście pod charakterystyczną żółtą ścianę widoczną w dalszej części filara.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne 2 wyciągi opisane jako "Salto Giallo" są bardzo ładne (V+ i V-) i prowadzą zacięciem i ścianką. Następnie pokonujemy lufiasty kawałek grani i kolejną ścianką dochodzimy do skalnego kanału doprowadzającego do końca drogi. Pod szczytem moje zdziwienie wywołuje fakt, że od drugiej strony szczyt jest tak łatwo dostępny, a pod nim znajduje się wielkie skalne pole. Wspinasz się i wspinasz, a po drugiej stronie płasko :) Czekając na chłopaków rozwiązujemy się i na lekko podchodzimy na nieodległy wierzchołek. 21 wyciągów w pięknej scenerii - kawał górskiej przygody!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
poglądowe

Szczegółowa relacja -> http://climber.com.pl/index.php?strona=post&id=297

Po długiej akcji górskiej w czwartek, piątek poświęcamy na regenerację oraz kilka boulderowych klasyków w ramach restu :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W sobotę czeka nas droga, z której musieliśmy się wycofać w poniedziałek, a bez zrobienia której cały pobyt w Mello nie byłby do końca satysfakcjonujący. Od początku bowiem Luna Nascente (6b/VII, R2, 360 m, 9 wyc.) była dla mnie zaraz po drodze Cassina głównym celem obozu. Żeby nie być subiektywnym, zacytuję opis z Planetmountain: "Luna Nascente can rightly be considered a true pearl of the Alps, an absolutely fantastic route in Val di Mello. A beautiful perfect series of cracks and flakes on fantastic rock which has few equals in the rest of Europe. Many agree that this is one of the most beautiful climbs in the curriculum of any climber." Zachęcająco :) ?

Obrazek
poglądowe

Pierwszy wyciąg jest krótki ale treściwy, trzeba bowiem przejść dość bulderowy fragment za VII. Drugi wyciąg jest znacznie ładniejszy, na początek kawałek komino-zacięciem (dalej do góry idzie inna znana droga, Polimago), po czym wejście w tarciowy trawers z podchwytami ukrytymi pod okapem, z trudnościami do VII-. Daję radę i zadowolony ściągam do siebie kolegę, zerkając do góry na przepiękną rysę w zacięciu, która na mnie czeka. Ten wyciąg (V+) nie tylko pięknie wygląda, pięknie się również na nim wspina. No i widoczki są fajne z trzeciego stanu :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne wyciągi również są kapitalne - rysa pomiędzy dwoma ścianami za ok. VI/VI+ daje mnóstwo frajdy, podobnie jak płyta z przewinięciem koło okapiku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czas na dwa wyciągi z moim prowadzeniem. Najpierw zacięciem pod okap, a później dość nietypowe kilka metrów - obniżenie w dół i przewinięcie na drugą ścianę. Przyznam, że dilfer robiony w dół jest dość interesującym przeżyciem ;) Po przewinięciu czeka mnie jednak coś ciekawszego - przerysa w której siada tylko cam 4, którego oczywiście nie mam :) Nie jest może zbyt trudno (do VI) ale perspektywa długiego lotu w kierunku wioski poniżej trochę ściska gardło bo ostatni przelot będzie jakieś 15 metrów niżej ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejny odcinek to wymarzone wręcz zacięcie z rysą (V+), przechwyty robię najwolniej jak się da bo wspinanie jest tak piękne, że nie chcę by się skończyło :) Później czeka nas najdziwniejszy wyciąg na drodze - trzydziestometrowy trójkowy trawers, prowadzący po skalnej "listwie" w płycie, na którym da się założyć co najwyżej 2 przeloty. Taki podniebny spacer w morzu granitu :) Ostatni fragment idę kawałek rysą i odbijam na ogromną płytę w lewo. Okazuje się jednak, że wchodzę na nią za wysoko i trafiam na połóg o trudnościach V-VI bez jakiejkolwiek możliwości asekuracji. Po drodze kilka razy muszę sobie powtarzać jak to jestem dobrze rozwspinany w połogach i na pewno nie zaliczę kilkudziesięciometrowego lota :) Przechodzę sobie tak jakieś 30 metrów, aż docieram do rysy kończącej wyciąg, gdzie w końcu wpinam się do haka. Trzy minuty później dochodzę do drzew, gdzie droga się kończy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szczegółowa relacja - http://climber.com.pl/index.php?strona=post&id=298

Wszyscy (robiliśmy drogę na 2 zespoły) zgodnie stwierdzamy - była to najładniejsza droga jaką ktokolwiek z nas robił! Niech to będzie wystarczającą rekomendacją dla osób, które będą w okolicy i rozglądają się za zajmującą drogą na własnej asekuracji w kapitalnej jakości granicie :)

No i generalnie warto się do Mello wybrać, ludzi mało, atmosfera w dolinie świetna, a celi wspinaczkowych i turystycznych w okolicy - pod dostatkiem.
Poza wpisami na mojej stronie polecam też relację na stronie KW BB -> http://www.kw.bielsko.org/index.php?s=12&fun=more&id=274&mg=1&sm=

Pozdrawiam :roll:

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 08, 2018 5:11 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt mar 10, 2009 2:07 pm
Posty: 622
Lokalizacja: Szczaksa Riwiera
No, ładny kawał roboty :)

_________________
pozdr. farix

Pewnego przyjaciela poznasz w niepewnej sytuacji...
zdjęcia na ++ flickrze ++


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 11, 2018 3:22 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1493
Lokalizacja: W-wa
Coraz rzadziej mamy tu relacje wspinaczkowe, gdzie jest Tomto i inni?
Bez takich "podniebnych spacerów w morzu granitu", zdjęć pionowych ścian z lufami, emocji wspinaczkowych zabraknie mi na forum czegoś istotnego.
Val di Mello, dwie sąsiednie doliny i okoliczne szczyty - nieznane mi wcześniej - prześledziłam trochę na mapach. Fajne rejony, będę o nich pamiętać.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 15, 2018 7:34 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
anke napisał(a):
Coraz rzadziej mamy tu relacje wspinaczkowe, gdzie jest Tomto i inni?


No właśnie coraz częściej się zastanawiam czy na FTG jeszcze wypada mi cokolwiek pisać...
Z "turystyką górską" nie mam już za wiele wspólnego, a czasu wolnego coraz mniej. Bloga to po nocach uzupełniam.
Przypuszczam, że podobnie może być z kilkoma innymi forumowiczami.
No może poza tym, że ja głównie wspinam się w górach a oni w skałach ;)

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 15, 2018 11:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
Endrju BB napisał(a):
No właśnie coraz częściej się zastanawiam czy na FTG jeszcze wypada mi cokolwiek pisać...
Z "turystyką górską" nie mam już za wiele wspólnego,


Ja podobne odczucia miałam jakiś czas temu, tylko na odwrót. Miałam wrażenie, że królują wspinacze. Każdy tu wyławia coś dla siebie. Nie odpuszczajcie. Nawet jeśli to dla mnie kosmos, to zdjęcia i tak przeglądam :)

ps. Na ten czas już 190 wyświetleń. Znaczy się - ktoś to czyta ;)

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 15, 2018 4:46 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Endrju BB napisał(a):
a czasu wolnego coraz mniej.

Nie marudź, komuś czasu wolnego przybywa?
Redemption MM napisał(a):
ps. Na ten czas już 190 wyświetleń.

Moje chyba już ze cztery :wink:.
Endrju BB napisał(a):
No może poza tym, że ja głównie wspinam się w górach a oni w skałach

I to robi różnicę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 15, 2018 5:47 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Kurcze, mnie interesuje prawie wszystko, od Beskidów po Alpy. Nie zawsze jest czas, chęć lub możliwość na jakiś konkretniejszy wypad, więc często ratuję się Beskidami, pogórzami, rowerem i wtedy zbieranie informacji zaczynam od FTG. Także piszcie piszcie ludzie, nie przestawajcie, niezależnie od chwilowych trendów na forum ;-)

Endriu, świetnie spędzony czas, muszę przyjrzeć się bliżej tej dolinie, skoro taka uniwersalna :-)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 15, 2018 7:09 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
anke napisał(a):
podniebnych spacerów w morzu granitu
Chyba coś takiego uwieczniłem miesiąc temu, dopiero wczoraj w nocy wrzuciłem na Youtube -też wcześniej zabrakło czasu. Dokładniej -chodzi o robienie wariantu w bloku szczytowym Pośredniej Grani. Trzy lata temu z Anią przeszedłem z Ławki Dubkego drogą normalną na Wyżnią Pośrednią Przełęcz. Dalej zwykle za 0+ obchodzi się ścianę szczytową obniżając się żlebem i przewijając na Pd grań. My poszliśmy wprost do góry -drogą za 1, na której główną atrakcją poza prawie pionową stromizną -jest płyta. Ale najpierw- zdjęcie Ani na tle pięknej Płyty Karłowicza (zacięciem prowadzi tam droga za V -był tam ktoś?) my tylko podeszliśmy na Żółty Szczyt terenem 0+
Obrazek
Wracając do drogi -wiedzie ona środkiem Pn ściany -tuż za środkowym żeberkiem
Obrazek

Obrazek

Kluczowe miejsce na tej drodze, to płyta -średnio nachylona, na dole i w górze są spity, też miejsce na stanowisko.
Obrazek
Za płytą -ostatnie spiętrzenie- dalej już łatwo.

Obrazek

Tym razem miałem "pod górkę": dzień wcześniej już po ciemku schodząc ścieżką z Lodowego Zwornika, potem szlakiem -wlazłem do wody, która w tym miejscu jest bardzo przejrzysta -nie widać jej w świetle czołówki pod pewnym kątem. Zapasowe buty które zabrałem -podejściówki kupowałem przez internet i są o 1/2 numeru za duże, nie wiedziałem, jak będą pracować na tej płycie- gdzie nie widziałem z dołu ewidentnych chwytów. Co gorsza, chyba dawno nikt tamtędy nie chodził, bo pojawiło się więcej mchu, mógł moim zdaniem spowodować poślizg -szedłem na żywca, więc słabo. Gdy się tego miejsca wystraszyłem, włączyłem kamerkę i sfilmowałem zejście (trawers) i przejście wariantem drogi (nie wiem, czy ma opis). Po 6:40 jest panorama z wierzchołka i migawka z zejścia żlebem Stilla. Tam z kolei zadziałała skleroza- zapomniałem, że na przedostatnim skalnym odcinku jest ring, schodząc lepiej nie trzymać się prawej strony. Oj, napociłem się w tamtym miejscu. Może ten wpis powinien być w innym dziale, ale co tam!: https://youtu.be/UkltEwjylq8


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 16, 2018 11:19 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
krzysztof_KrK napisał(a):
Ale najpierw- zdjęcie Ani na tle pięknej Płyty Karłowicza (zacięciem prowadzi tam droga za V -był tam ktoś?)


Co prawda z Mello to nic wspólnego nie ma :wink: ale - zacięcie jest za VII. Pierwsze przejście RP Korczak i Kowalski.
Mam tą drogę na celowniku ale z powodu ciągu trudności na kluczowym wyciągu jest póki co poza moim zasięgiem :)

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Ostatnio edytowano Wt paź 16, 2018 10:13 pm przez Endrju BB, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 16, 2018 12:51 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Pisz, pisz, zawsze coś ciekawego można się dowiedzieć. Co prawda takie ściany to nie mój skill, ale nigdy nie wiadomo co człowiekowi odbije :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL