1. Tak, ten typowy wizerunek Watzmanna poniżej z granią turystyczną ma wspólny tylko początek: na grań wchodzimy po plecach ojca.
https://oldthing.de/Kuenstler-AK-Berchtesgaden-Familie-Watzmann-Berg-mit-Gesicht-Berggesichter-0028301465 Czytam po niemiecku przez translatora, więc proszę wziąć poprawkę w przypadku punktów 2 i 3 poniżej (linki do artykułów podaję w uzupełnieniu) 2.
W lipcu usunięto część zabezpieczeń na Watzmannie: "pomiędzy Hocheck i Mittelspitze, usunięto około 60 metrów stalowej liny, tak że prawie nie ma sztucznych zabezpieczeń na tym odcinku" - według inicjatorów akcji ponoć były zbędne i nie należy się dopatrywać zmian w zakresie bezpieczeństwa.
Autorzy notatek spekulują jednak na temat powodów: mniej łańcuchów = więcej bezpieczeństwa, "człowiek musi przystosować się do góry, a nie góra do człowieka", "niższy poziom zabezpieczeń wymaga od turystów większego doświadczenia i umiejętności", pada też w komentarzach czytelników podejrzenie, że to prezent dla przewodników itp.
http://blog.berchtesgadener-land.com/20 ... icherheit/http://www.alpin.de/home/news/15049/art ... mehr_.html2a. A tu wywiad z organizatorem akcji (ciekawe, że według niego najtrudniejszy odcinek trasy to zejście stromym zboczem z południowego wierzchołka - a przecież jest to już poza granią):
https://www.berchtesgadener-anzeiger.de ... 42122.html3. I jeszcze przy okazji niewyobrażalny
rekord czasowy przejścia grani Watzmanna (tej turystycznej): 23,1 km, 2377 m podejścia i 2377 m zejścia Toni Palzer przebiegł w 3 h 10 min (czas turystyczny to 12-16 godzin). Dla tych, którzy znają trasę, szczegóły: od mostu Wimbach do Hocheck (2641 m) - 1 h 25 min, między szczytami Hocheck i Südspitze - 28 min i zejście z powrotem do Wimbachbrücke 1 h 12 min.
https://www.berchtesgadener-anzeiger.de ... 26325.html