Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt kwi 19, 2024 10:04 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz gru 28, 2017 4:50 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Gwoli wyjaśnienia, oprócz własnych dokonań podałem również dwa warte wspomnienia wyjazdy grupy Do Góry Nogami, w których jednak nie mogłem wziąć udziału :(


Styczeń 2017:
Na początku roku udaliśmy się na przedłużony weekend, w którego skład wchodziło święto Trzech Króli w Tatry. Trzeba przyznać, że mieliśmy bardzo dobry warun, aczkolwiek było potwornie zimno. Pierwszego dnia po przyjeździe dotarliśmy tylko do Morskiego Oka, skąd trzeba było zawrócić, bo termometr w schronisku pokazywał -24 st., a poza tym byliśmy tam dość późno (choroba wysokościowa z rana...). Następnego dnia weszliśmy na Kasprowy i przesliśmy trawers Goryczkowych Czub przy doskonałych warunkach i nie mniejszym mrozie. Tego dnia termometry przy Kasprowym pokazywały bodaj -28 st. Celsjusza. Przy Przełęczy Kondrackiej dołączył silny wiatr, a w zejściu zgubiłem kijek, który potem odnalazł się... w Białymstoku  Na szczęście po kilku dniach wrócił do mnie. Było to idealne przetarcie przed tym, czego mogliśmy się spodziewać podczas zimowego wejścia na Elbrus, które mieliśmy zaplanowane na marzec.

Trawers Goryczkowych:
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 2


Luty 2017:

Dwie jednodniówki w Górach Sowich. Za pierwszym razem było to pourodzinowe wyjście na Wielką Sowę, więc nikt nie oczkiwał szalonej formy. Druga wycieczka, to wyrypa podczas której weszło ok 20 km, które robiłem z ciężkim worem w ramach przygotowań do zimowej wyprawy na Elbrus. Ponieważ zacząłem dopiero około godziny 14, kończyłem w zupełnych ciemnościach i przy okazji mocno pobłądziłem. Góry Sowie wtedy pokazały charakter. Na koniec miesiąc weszła jeszcze jedna jednodniówka w Górach Suchych, z przejściem przez ruiny Rogowca, wejściem na Waligórę i Suchym Klasykiem (Włostowa, Suchawa, Kostrzyna). Wszystko w mocno zimowym wariancie. Na podejściu pod Waligórę nawet założyłem raki ;)

Góry Sowie zimą
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 3


Marzec 2017:

To miesiąc, który minął pod znakiem żalu, że jednak nie będę mógł wziąć udziału w wyprawie na Elbrus ze względu na odnowienie się kontuzji kolana sprzed dwóch lat. Aktywność górsko-wspinaczkową w tym miesiącu ograniczyłem praktycznie do zera. Warto odnotować, że ekipa Do Góry Nogami, która na Elbrus pojechała nie zdołała wejść na wierzchołek. Podczas ataku szczytowego zaskoczył ich bardzo duży spadek temperatury w stosunku do dnia poprzedniego i potężny mróz, sięgający -40 stopni zmusił ich do odwrotu.

Ekipa na tle Uszby (niestety beze mnie :( ):
Obrazek


Kwiecień 2017:

Kwiecień to czas intensywnego leczenia kolana w postaci szybkiej terapii zastrzykami z kwasem hialuronowym. Wszystko po to, aby dojś do pełnej sprawności na czas wyjazdu w Alpy Gardeńskie, który miał mieć miejsce na zbliżającą się majówkę.


Maj 2017:

Wyjazd nad Gardę udał się znakomicie mimo, że pogoda była dość zmienna. Podczas sześciu spędzonych na miejscu dni udało się przejść pięć ferrat, wejść przy okazji na jeden bardzo szczyt (Monte Casale) i wjechać autem bardzo wysoko w masywie Monte Baldo (na wysokość mniej więcej 1600m npm). Do tego spędziliśmy też jeden dzień na klasycznym sportowym wspinaniu. A dwa dni gorszej pogody spędziliśmy na zwiedzaniu Werony i miasteczek okalających jezioro. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=19214
Zaraz po powrocie pojechaliśmy jeszcze na jeden dzień powspinać się na Pełcznicy, a tydzień później byliśmy z kolei w Sukiennicach w Sokolikach.

Masyw Brenty widziany z Monte Casale
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 3
Liczba dni spędzonych w skałach: 6


Czerwiec 2017:

W Boże Ciało pojechaliśmy małą ekipą na Szczytnik, gdzie wspinaliśmy się z różnym powodzeniem w tamtejszym piaskowcu. Pod koniec miesiąca spotkaliśmy się także w Rudawach Janowickich gdzie aktywnie wspinaczkowo spędzaliśmy urodziny kolegi, łojąc drogi na Malinowej. Ponadto 20 czerwca spotkaliśmy się na ognisku na Ślęży, aby uczcić Noc Kupały i poszukać kwiatu paproci. Warto również odnotować, że w czerwcu ekipa Do Góry Nogami weszła na Mont Blanc drogą papieską. Relacja: https://www.facebook.com/permalink.php? ... 3661251403

Mont Blanc z Drogi Papieskiej (niestety beze mnie :( )
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 1
Liczba dni spędzonych w skałach: 2


Lipiec 2017:

Ze względu na specyfikę pracy, w lipcu nie podziałałem kompletnie nic ani w górach ani w skałach.


Sierpień 2017:

Pierwsza połowa miesiąca to totalny brak aktywności, podobnie jak w lipcu. Na weekend przy okazji Święta Wojska Polskiego wybraliśmy się zaś w Tatry Wysokie, a celem był Gerlach Drogą Martina. Cel został w pełni osiągnięty, chociaż męczące zejście sprawiło, że nie zrobiliśmy nic więcej następnego dnia, mimo jednego dnia zapasu przed powrotem. Tak czy siak, z przejścia Martinovki jestem więcej niż zadowolony. Momenty psychiczne były, ale było warto każdej k***y rzuconej podczas zejścia Batyżowiecką Próbą ;) A nocleg w Ogrodach Wielickich – bajka! :) Kilka dni później wybrałem się z Wrocławia na Ślężę... rowerem. Jakoś na górę dotarłem, ale po zjeździe do Tąpadła musiałem wezwać wsparcie samochodowe, które dowiozło moje zwłoki do Wrocławia. Na sam koniec zaś górskich wycieczek w sierpniu wybraliśmy się z Jagódką w Góry Suche, gdzie naszym łupem padła Waligóra, Lesista Wielka, Dzikowiec oraz Stożek.

Gerlach widziany z Zadniego Gerlacha
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 4


Wrzesień 2017:

Wrzesień to kulminacja działalności górskiej grupy zaplanowanej na rok 2017 z wejściem na najwyższy szczyt Iranu i najwyższy wulkan w Azji – Damavand (5670m npm). Wejście na górę (i zejście) zajęło nam w sumie trzy dni, a kolejnych dziesięć spędziliśmy na poznawaniu perskiej kultury, architektury i krajobrazów. W planach było również wejście na Alam Kuh (4850m npm), ale przeziębienie, którego się nabawiłem podczas zejścia z Damavandu sprawiło, że musiałem z tego zrezygnować. Na sam koniec wyjazdu udało się jeszcze zorganizować sobie krótki spacer po nadmorskim pasmie górskim w Iranie, gdzie można było zaobserwować zupełnie inny klimat i roślinność niż w poblizu Damavandu. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=19473

Damavand widziany z drogi do Camp II
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 4


Październik 2017:

W październiku aktywność górska była mocno ograniczona przez inne obowiązki oraz taką sobie pogodę. Na szczęście jednak udało się upolować jedną słoneczną niedzielę, którą wraz z Dyziem przeznaczyłem na rowerowy wypad w Góry Sowie. Nie był to offroad, a klasyczna miejska wycieczka po asfalcie, ale i tak dała solidnie w kość, a podczas podjazdów pod Niedźwiedzicę, Dziećmorowice, czy Modliszów, pedałowałem i płakałem :)

Tama na Jeziorze Bystrzyckim w Górach Sowich
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 1


Listopad 2017:

Na pierwszy tydzień listopada zaplanowaliśmy sobie wspinaczkowy obóz unifikacyjny ( ;) ) na Sardynii. Podczas sześciu dni spędzonych na wyspie, tylko jeden z nich odpadł nam zupełnie ze wspinania, a tak to codziennie coś się udało urobić. Przy okazji weszła nam też obłędna widokowo ferrata del Cabirol. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=19546
Po powrocie udało się wygospodarować jeszcze jedną wolną niedzielę, aby znów wybrać się z Jagódką w Góry Suche. Tym razem weszliśmy na Bukowiec, potem przez Unisław na Stożek, a na fajrant... Suchy Klasyk ;)

Via Ferrata del Cabirol
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 1
Liczba dni spędzonych w skałach: 5


Grudzień 2017:

W drugi weekend grudnia znów z Jagódką, ale tym razem również z Przecierem udaliśmy się w Masyw Śnieżnika. To, że na Pogórzu Sudeckim nie było wtedy śniegu, wcale nie oznaczało, żeby miało go nie być w górach. Śnieżnik zaskoczył nas bardzo trudnymi warunkami śniegowymi. Około metrowa warstwa świeżego śniegu, w którym zapadaliśmy się po pas sprawiła, że nie daliśmy rady wejść na szczyt. Ba, nie udało nam się nawet dojść do schroniska. Musieliśmy zawrócić mniej więcej z wysokości Małego Śnieżnika, ponieważ szlak został kompletnie zasypany i nie mieliśmy pojęcia, w jakim kierunku powinniśmy dalej iść. Już dawno Sudety mnie tak nie przeczołgały... Tymczasem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia udaliśmy się z Jagódką na Śnieżkę od Przełęczy Okraj. Zgodnie uznaliśmy, że przyszło nam tego dnia spacerować w najlepszych jak dotąd zastanych przez nas warunkach podczas zimowych wejść na Śnieżkę. Słonecznie, niemal bezwietrznie z pięknym morzem chmur pod nami i fantastycznym wschodem słońca na Okraju.

Tuż po wschodzie słońca, niedaleko za Przełęczą Okraj
Obrazek

Liczba dni spędzonych w górach: 2


W sumie:
• Liczba dni spędzonych w górach: 21
• Liczba dni spędzonych w skałach: 13

Zdobyte szczyty Korony Gór Europy:
• Gerlach (Słowacja, 2655m)

Zdobyte szczyty Korony Gór Azji:
• Damavand (Iran, 5670m)

Niezdobyte wcześniej polskie szczyty:
• Góry Suche:
o Lesista Wielka (851m)
o Stożek Wielki (841m)
o Dzikowiec (836m)

Niezdobyte wcześniej polskie szczyty (zimą):
• Tatry:
o Kasprowy Wierch (1987m)
o Goryczkowa Czuba (1913m)
• Góry Suche:
o Waligóra (936m)
o Włostowa (903m)
o Kostrzyna (906m)
o Suchawa (928m)


Niezdobyte wcześniej szczyty:

• Włochy:
o Monte Albano (560m)
o Monte Casale (1632m)
o Cima Capi (909m)

• Słowacja:
o Wielicki Szczyt (2318m)
o Litworowy Szczyt (2413m)
o Lawinowy Szczyt (2606m)
o Zadni Gerlach (2640m)

Przebyte ferraty:
• Włochy:
• Jezioro Garda
o via attrezatta Ottorino Marangoni, D/E,
o via ferrata Rio Salagoni, B/C,
o via ferrata del Rampin, B,
o via ferrata Ernesto Che Guevara, B/C,
o via ferrata Fausto Sussatti, B/C,
• Sardynia:
o via ferrata del Cabirol (B/C)


Ostatnio edytowano Wt sty 09, 2018 7:41 am przez Fenomen, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 28, 2017 5:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10403
Lokalizacja: miasto100mostów
Zawsze z dużym zainteresowaniem czytam Twoje relacje i podsumowania. Gratuluję. Powodzenia w 2018, planów pewnie nie brakuje.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 28, 2017 6:59 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Gdyby Ci te wszystkie wyjazdy siadły to byłby obłędny a nie fenomenalny rok, relację z Iranu czytałem, powodzenia w 2018 :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 01, 2018 7:29 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1494
Lokalizacja: W-wa
Widzę, że działacie i coraz dalej, i coraz wyżej...
W kupie raźniej! Ile osób należy do DGN? Jakoś to formalizujecie? Ktoś jest szefem?

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 03, 2018 8:50 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Byl taki pomysl, zeby sie moze jakos sformalizowac, ale przeanalizowalismy temat i doszlismy do wniosku, ze koszty z tym zwiazane przewyzszaja potencjalne zyski, wiec dalismy sobie spokoj. Jestesmy nieformalna grupa, ale ze swoim logo :)

Ile osob nalezy to trudno powiedziec. Zalezy jak rozumiec "przynaleznosc". Mozemy jednak przyjac, ze grono bardzo aktywnych czlonkow to ok 25-30 osob. Gdy dodamy takich troche mniej aktywnych to pewnie dobilibysmy do 50. A gdy sprobujemy zliczyc osoby, ktore sporadycznie biora udzial w roznych naszych eventach to pewnie kolo setki by sie uzbieralo.

Trudno powiedziec, czy ktos jest szefem, bo i szef nie jest do konca potrzebny. Oczywiscie grupa na fb ma moderatorow, a zalozyciel caly cas w grupie dziala. Ale tak naprawde szef nie jest potrzebny, bo obecnie prowadzimy malo akcji, ktore wymagalyby jakiejs specjalnej organizacji i "szefowania" zwiazanego z jakims podzialem zadan. Mysle, ze to wszystko sie uklada dosc naturalnie i spontanicznie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 04, 2018 9:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
Jak jest Was tylu to spokojnie da się funkcjonować opłacając składki do PZA ;) mój klub ma ok 50 członków ;)
Wracając do podsumowania to gratuluję fajnych wyjazdów zagranicznych :) powodzenia w 2018 ;)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL