Wędrówkę na położony w słowackich Tatrach Zachodnich szczyt Siwego Wierchu (słow. Sivý vrch 1805 m n.p.m.) rozpoczynamy spod leśniczówki pod Białą Skałą (940 m n.p.m.) skąd czerwone znaki prowadzą na Siwy Wierch.


Pierwszy etap, to mozolne zdobywanie wysokości w leśnym terenie. Dopiero po blisko półtoragodzinnym marszu wychodzimy na grzbiet w rejonie Białej Skały. Las powoli ustępuje i dzięki temu mamy okazję zobaczyć pierwsze ciekawsze widoki. W naszym zasięgu pojawiają się m.in. Niżne Tatry, Góry Choczańskie, a także Mała Fatra.




Kontynuujemy marsz wąską ścieżką z widokiem na m.in. szczytowe partie Siwego Wierchu. Mijamy Siwą Kopę i rozpoczynamy najatrakcyjniejszą część wędrówki. Wchodzimy w rejon Rzędowych Skał, "skalnego miasta" stworzonego przez piękne wapienne turnie i baszty.

















Pokonując labirynt między skałami, do czynienia mamy m.in. z dwoma kominami, z których jeden ubezpieczony jest łańcuchem i klamrą, a drugi, znajdujący się tuż przed szczytem - samym łańcuchem.




Kiedy ostatnią kominową przeszkodę mamy za sobą, do celu pozostaje już tylko "parę metrów".
Wczesne wyjście na szlak zaowocowało bezludziem na wierzchołku Siwego Wierchu. W spokoju możemy się delektować widokami na pobliskie szczyty Tatr Zachodnich oraz znajdujące się w dali Niżne Tatry i Góry Choczańskie.










Ze szczytu Siwego Wierchu schodzimy tym samym szlakiem, którym wchodziliśmy. Po drodze mijamy sporo osób, co oznacza, że na szczycie spokoju już nie będzie, a i w kominkach będzie się pewnie nieźle korkować.
My dzięki wcześniejszemu wyjściu na szlak, mieliśmy nie tylko szczyt na wyłączność, ale mogliśmy sobie także pozwolić w drodze powrotnej na dłuuuuugie wylegiwanie się wśród pięknych widoków na słowackie góry i doliny.