Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=19490
Strona 1 z 1

Autor:  magis [ Pn paź 16, 2017 7:00 pm ]
Tytuł:  Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Ostatnio dość często wybieramy się z żoną na wycieczki w Góry Strażowskie, które przyciągają nas pięknymi lasami, malowniczym krajobrazem, a także kompletną pustką na szlakach. Tyle tytułem wstępu.

Obiecaliśmy sobie, że odwiedzimy to pasmo jesienią, wtedy kiedy na drzewach można zobaczyć prawdziwą eksplozję kolorów. Prognozy na weekend nie były aż tak jednoznaczne, ale kobiecy instynkt mojej żony i mój nieujarzmiony instynkt zdobywcy podpowiadał nam, że być może to będzie zapowiedź "babiego lata". I była.

Początek naszej wycieczki nie był jednak taki kolorowy, bo do Podskalie podjechaliśmy w pełnym zachmurzeniu. Ale światełko w tunelu tliło się, gdzieś tam, na horyzoncie. Zaparkowaliśmy na końcu wsi i zaczęliśmy się przebierać. Jeden z mieszkańców akurat zawracał obok nas, gdy ściągałem koszulkę. Zatrzymał się, opuścił szybę i zażartował, że teraz czeka, aż tą samą czynność wykona moja żona. Żartownisiów było w okolicy więcej, bo po chwili podlazł do nas kolejny miejscowy, który straszył nas niedźwiedziami.

Ryzyko spotkania niedźwiedzia włożyliśmy między bajki i po chwili staliśmy przy kapliczce pod Wielkimi Skałami. Przeszliśmy przez bramkę z napisem "Podskalsky Rohac" i rozpoczęło się podejście. Długo nie trwało, bo jakieś dwadzieścia minut; po drodze było jedno miejsce zeroplusowe, w którym to użycie kończyn górnych było konieczne. Wejście jest miejscami prowadzone zielonymi znakami, którymi Słowacy oznaczają ścieżki dydaktyczne. Widok z Wielkich Skał jest piękny i rozległy - na zachodzie dominuje Ostra Malenica i Wapecz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jako, że zostało nam trochę czasu do nadejścia prześwitów słonecznych, postanowiliśmy, że podejdziemy jeszcze wyraźną ścieżką, w stronę właściwego szczytu Podskalskiego Rohacza. Ścieżka kluczy między skałkami, po drodze jest kilka punktów widokowych na okolicę, a także niewielkie okno skalne, które odnaleźliśmy dopiero w drodze powrotnej. Końcowe podejście na Rohacza ostatecznie sobie odpuściliśmy, bo brakło nam na nie czasu. Przynajmniej jest powód, żeby w to miejsce wrócić.

Obrazek

Obrazek

W trakcie naszego graniowego spaceru chmury się rozwiały i jesienna kolorystyka zastąpiła zacienione, leśne połacie. Przed zachodem zeszliśmy na łąkę, żeby zobaczyć, jak się prezentują skały z okolic kapliczki. Po drodze minęliśmy Słowaka, który później zapozował mi na skale.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Naszym miejscem noclegowym była wieś Mojtin (około sześciuset mieszkańców). Dojazd do wsi prowadzi przez bardzo wąską dolinę, otoczoną skalnymi wychodniami i bez wątpienia jest to jedna z najciekawszych dróg na Słowacji. Ogólnie ujmując - Mojtin, to inny świat - o piętnaście kilometrów oddalony od kolejnej wsi. Jeden sklep, jeden bar, gęsi, kozy, krowy, owce, kilka pensjonatów plus jedno małe osiedle domków letniskowych z zaparkowanymi mercedesami na słowackich i czeskich rejestracjach. Nie wiem, jak się im tam żyje, w tym Mojtinie, ale jesienią jest to raj.

Poranek obudził nas bezchmurnym niebem i zawieszonym na horyzoncie księżycem. Aha, babie lato właśnie się zaczęło. Zaparkowaliśmy samochód pod kościołem i ruszyliśmy na łąki za znakami zielonego szlaku. I tu małą dygresja. Nie wiem, jak się nazywają te porąbane latające jesienne stwory (przypominające muchy), które wprost przyklejają się do skóry i nie da się ich zgnieść palcami, ale tego dnia okazały się one dla nas zmorą. Atakowały nas też kleszcze, także walka była na całego.

Obrazek

Obrazek

Szlak opuściliśmy w odpowiednim miejscu i ruszyliśmy grzbietem w kierunku Rohatina. Kiedyś zielony szlak prowadził przez jego wierzchołek, ale został zmieniony. W każdym razie, po starych znakach nie ma już śladu. Na szczycie jest punkt widokowy na Rohatą Skałę oraz książka wpisowa. Z Rohatina schodzi się bez ścieżki, bardzo stromym terenem, przypominającym żleb. Jest to słuszna droga, bo w dolinie, na kamieniu jest namalowana informacja, że tamtędy prowadzi dojście na Rohatin. Kombinacją różnych dróg przedostaliśmy się na przeciwległy grzbiet, do żółtego szlaku, prowadzącego na Rohatą Skałę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak też dotarliśmy na Przełęcz Mraznica. Tam spotkaliśmy pierwszego człowieka tego dnia. Był to gość pod wąsem, w stroju moro, na motorowerku. Coś tam pooglądał, po czym oddalił się w bliżej nie określonym kierunku. Znowu na szlaku towarzyszyła nam niczym nie zmącona cisza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podejście na Rohatą Skałę jest strome i w górnej części ubezpieczone łańcuchami. Ze skały widoki na okolice Mraznicy. Jest też książka wpisowa i krzyż.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W dalszej części przebieg szlaku ubogacony jest o kolejny punkt widokowy, następnie jego wytrasowanie jest dość pokręcone, ale jakoś dotarliśmy na łąki nad Mojtinem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Polecam Góry Strażowskie, bo to pasmo charakteryzuje się pięknymi lasami, malowniczym krajobrazem, a także kompletną pustką na szlakach. Tyle w kwestii podsumowania.

Autor:  TataFilipa [ Pn paź 16, 2017 7:50 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Mistrzostwo.

Autor:  Tomto [ Pn paź 16, 2017 7:51 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Piękne otoczenie i świetne zdjęcia. :thumleft:

Autor:  Sheala [ Pn paź 16, 2017 9:39 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Jeżuuuu jak boli..... Ciesz się z wolnych weekendów póki je masz.

Autor:  lxix [ Wt paź 17, 2017 9:00 am ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

WOW.

Autor:  Krabul [ Wt paź 17, 2017 9:06 am ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Bajka.

Autor:  zephyr [ Wt paź 17, 2017 9:11 am ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

przepięknie wyglądają z góry te zielone łąki otoczone kolorowymi drzewami :!: byłem na wiosnę na Strażovie i również polecam ten rejon :) piękne i spokojne okolice.

Autor:  shesmovedon [ Wt paź 17, 2017 9:34 am ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

raj na ziemi :shock: :P

Autor:  e_l [ Wt paź 17, 2017 9:58 am ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

magis napisał(a):
...że być może to będzie zapowiedź "babiego lata". I była.
My mamy "babie lato czyli złotą polską jesień". Ciekawe jak Słowacy określają tę piękną porę roku, bo jest przepiękna. Na zdjęcia nie mogę się napatrzeć :) .
A a`propos "babiego lata" w dosłownym tego słowa znaczeniu, to jest paskudztwo. W niedzielę byłam w też ładnym terenie na nizinach i te nici pajęcze miałam wszędzie na sobie, na aucie.

Autor:  Redemption MM [ Wt paź 17, 2017 11:32 am ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Chyba mu bana damy, co???? :pale: :krzyk:

Autor:  kefir [ Wt paź 17, 2017 2:59 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Bardzo fajne tereny, muszę dopisać do swoich miejsc wartych odwiedzenia.

Autor:  magis [ Wt paź 17, 2017 4:10 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

zephyr napisał(a):
byłem na wiosnę na Strażovie i również polecam ten rejon

To w końcu bliskie okolice Strażowa. Widać go nawet po prawej stronie na czwartym zdjęciu od końca.
Sheala napisał(a):
Ciesz się z wolnych weekendów póki je masz.

Cieszę się i doceniam, bo kilka lat pracowałem w sklepie i miałem jedną wolną niedzielę w miesiącu.
e_l napisał(a):
Ciekawe jak Słowacy określają tę piękną porę roku

Chyba, tak samo, jak my. W książkach wpisowych widziałem wpisy typu krasne babie leto.
Redemption MM napisał(a):
Chyba mu bana damy, co???? :pale: :krzyk:

:eye:

Autor:  Damian78 [ Cz paź 19, 2017 9:29 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Redemption MM napisał(a):
Chyba mu bana damy, co????

Dwa razy coby ludzi po forum nie drażnił :lol:

Autor:  sprocket73 [ Cz paź 19, 2017 10:06 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Magis, jesteś dla mnie mistrzem słowackich perełek.
Miałem już iść spać, ale zlokalizowałem ten Mojtin i wygląda to fantastycznie. Mógłbym tam ze 2 tyg. siedzieć i te wszystkie pozaszlakowe pagórki zaliczać.
Kiedyś tam pojadę - na pewno. Na Strážovie jeszcze nie byłem, a mało brakło a byłbym wczoraj... jednak wybrałem się na oba Maníny.

Autor:  oran77 [ Pn paź 23, 2017 8:35 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Ale śliczne tereny !!!
A zdjęcia w tych jesiennych kolorach są iście pocztówkowe ;)

Autor:  nutshell [ Cz paź 26, 2017 1:17 pm ]
Tytuł:  Re: Rohacz, Rohatin i Rohata. Nie żartuję.

Przepięknie tam jest, trzeba będzie się kiedyś wybrać. A zdjęcia jak zwykle świetne.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/