Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt kwi 16, 2024 6:38 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Zachodnie pasma
PostNapisane: N paź 08, 2017 8:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4464
Lokalizacja: GEKONY
Obrazek
Śnieżka góruje nad okolicą

Jeszcze parę dni przed wyjazdem miały być Bieszczady i okolice granicy z Ukrainą, a skończyło się na Karkonoszach i Górach Izerskich przy zachodniej granicy.


Wypad nastawiony na odpoczynek, ruszamy w piątek po mojej pracy i o 20 meldujemy się w Kostrzycy, gdzie mamy zarezerwowany nocleg. Przez cały urlop ani razu nie włączyliśmy budzika… piękna sprawa!

W sobotę ciśniemy na najwyższe wzniesienie w okolicy – Śnieżkę 1602 m n.p.m. Nie jedziemy tak jak normalnie 2 godziny w góry, a zaledwie 5 minut do Karpacza, ale i tak dostaję rano pierwszą pamiątkę z wyjazdu o wartości 100 zł. Po dojechaniu zaopatrzeniu się w lokalnych marketach i znalezieniu miejsca parkingowego ruszamy z Karpacza czarnym szlakiem na przełęcz Sowią. Po drodze mijamy stado skacowanych niebieskich delfinów, parę w pidżamach (kobieta dodatkowo w japonkach), a w drodze powrotnej szpiega z krainy deszczowców. Dodam, że tego dnia mocno wiało, a temperatura oscylowała w okolicach 5 stopni, na początku z pidżamowców się trochę chichraliśmy, ale jak zobaczyliśmy, że zasuwają niemalże naszym tempem i idą na górę, nabraliśmy szacunku. Ja bym chyba zamarzł. Z Sowiej Przełęczy podchodzimy na pobliski Skalny Stół, skąd mamy piękny widok na Jested i Śnieżkę. Wiatr próbuje nam urwać głowę, więc szybko schodzimy, ale skoro tutaj tak wieje, to co będzie ponad 300 metrów wyżej? Po drodze na nasz główny cel zaglądamy (dosłownie) do schroniska Jelenka, ale tłumy turystów przekonują nas, że lepiej się rozłożyć z kabanosami za schroniskiem, niż stać w kolejce do bufetu. Po drugim śniadaniu idziemy dalej, dziesiątki, a może nawet setki schodów i stopni, im niższa kosówka, tym mocniej wiatr daje się we znaki, a od połowy Czarnego Grzbietu jesteśmy już całkowicie odsłonięci. Widoki fajne, tylko aparat ciężko utrzymać. Na szczycie meldujemy się zgodnie z czasem mapowym, nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że pierwsze niecałe 2 km Norbert pokonał na nogach, 20 kg na plecach, wiatr i leżenie obok schroniska. Sam szczyt rozczarował dosyć mocno swoim skomercjalizowaniem, dodatkowo nieudolnym. Kilka budynków, niby schroniska, niby restauracje, kaplica, a żeby kupić coś normalnego do jedzenia, albo usiąść i odpocząć graniczy z cudem. Lepszym rozwiązaniem byłaby pizzeria w stylu tej na górze Żar i resztę rozebrać. Do Schroniska pod Śnieżką (czyli Domu Śląskiego) schodzimy już w takiej kolejce jakiej Giewont w pierwszy weekend wakacji by się nie powstydził. W Domu Śląskim, który jest niemałym schroniskiem przypominającym raczej ośrodek Caritas, albo szkołę, tłum zgromadził się taki, że przejście z jedzeniem przez salę wymagało dużego samozaparcia i cierpliwości, a kuchnia w pewnym momencie podała rozpaczliwy komunikat, że przez pół godziny będzie nieczynna (kilkanaście sekund po tym jak odebrałem nasze zamówienie). Schodziliśmy do Karpacza Białym Jarem… beznadziejny, nudny i niewygodny szlak. Ogólnie Śnieżka i schronisko nie są złe, jest tam po prostu za dużo ludzi. Pewnie fakt, że byliśmy w słoneczną sobotę zrobił swoje, ale kolejka i drogi asfaltowe zepsuły chyba klimat najwyższej góry Czech. Mimowolnie nasuwa mi się skojarzenie z Babią Górą (Królowa Wiatrów vs. Królowa Niepogody) i Królowa Beskidów jest 100 razy lepsza, ale w d*pę dostaliśmy bardziej podchodząc na Śnieżkę. Suma podejść na całej trasie wyniosła 1300 metrów.

Obrazek
ze Skalnego Stołu

Obrazek
Schronisko Jelenka

Obrazek
Po włosach widać jak wiało na szczycie Śnieżki

Obrazek
Widok ze szczytu Śnieżki na Jested

Obrazek
Dom Śląski i po prawej stronie Nad Łomniczką

Obrazek
Kolejki do tarasów widokowych

Obrazek
Schronisko pod Śnieżką nie zalicza się do tych urodziwych

Obrazek

Niedziela miała być jeszcze bardziej odpoczynkowa niż odpoczynkowa sobota, gdzie kółko miało 25,5 km długości, więc pojechaliśmy w Góry Izerskie i zrobiliśmy 30 km. Izery nas urzekły, niewysokie, ale ciekawe, spokojniejsze i trochę odcięte od świata pasmo górskie po którym można się całymi dniami szwędać, lub jeździć na rowerze po niezliczonych przygotowanych trasach. Nasze kółko zaczęło się na przełęczy Szklarskiej, przeszliśmy przez nieczynny kamieniołom kwarcu „Stanisław”, skąd mieliśmy szeroką panoramę na Karkonosze. Następnie znaleźliśmy Wysoką Kopę na którą co prawda nie prowadzi żaden szlak turystyczny, ale znaki i wyraźna ścieżka bez problemu nas zaprowadzą na wierzchołek. Widoków brak, ale, jak to mówią: „Wielka góra zdobyta, z korony jest zdobyta.” Kolejny cel – powrót na szlak i do Chatka Górzystów. Po drodze zachwycamy się wiatami które stoją przy szlaku, wszędzie mogłyby tak wyglądać – okrąg ze ściankami dookoła, jednym wejściem, w środku ławki, stoły, miejsca do spania, a na dachu izolacja z lokalnych chwastów i traw. Droga była długa, jedno miejsce z którego widok otwarł nam szeroko oczy i usta, zejście z Sinych Skałek, a przed nami olbrzymie przestrzenie równin i horyzont zamknięty grzbietami Stogu Izerskiego, Smrka i Izerskim Grzebieniem. W schronisku jesteśmy już tak głodni, że musi odstać swoje w kolejce i zamówić coś. W międzyczasie dowiaduję się, że są tutaj podawane „słynne naleśniki”. Faktycznie sporo ludzi wokół wcina naleśniki, wyglądają apetycznie, więc mówię Ewie, że to będzie chyba dobry wybór. Po półgodzinnym oczekiwaniu na złożenie zamówienia, dostajemy trzy porcje po jednym naleśniku. Jeden naleśnik kosztuje 19 zł, ale to jest coś w stylu shake’a za 5$. Cholera warto, na prawdę dobry! Przy okazji – Szef kuchni ma rewelacyjne podejście do życia i teksów które rzucał, a mogłyby zostać zapisane w ciągu jednego dnia pewnie uzbierałoby się na jakąś małą książkę: „Kakao nie, kakao jest z cukrem, nie będziemy truć dziecka ; Ale gdzie się wam spieszy, to wy macie wolne, a ja jestem w pracy ; Weź widokówkę bez turystów, będziesz miał lepsze wspomnienia ; Jedno piwo chcesz? A za 15 minut znowu będziesz musiał stać w tej kolejce”. Albo rozmowa z turystą:

Turysta: Macie tutaj zimne piwo?

Szef Kuchni: Zimą zawsze.

T: Po co mi zimą, chcę teraz.

SzK: Proszę pana, od 1938 roku nie ma tutaj prądu…

Wracając do zwiedzania, poszliśmy malowniczym szlakiem w stronę schroniska Orle, gdzie kiedyś mieściła się cała osada, ale niestety przyszła wojna, a wiadomo, granica z Niemcami o rzut granatem. Teraz stoi tutaj jeden, za to klimatyczny budynek, gdzie można przy okazji skosztować Likieru Karkonoskiego. Dalsza droga to już mozolne powłóczenie nogami w stronę auta, przy którym meldujemy się o zachodzie słońca.

Obrazek
Widoki z nieczynnej kopalni kwarcu „Stanisław” – pierwsze wzniesienie po lewej to Śnieżka

Obrazek
Trochę inne klimaty

Obrazek
Wykopy robią wrażenie

Obrazek
W wiacie przed atakiem szczytowym na Wysoką Kopę

Obrazek
Wielka góra zdobyta, z korony jest zdobyta

Obrazek
Okolice wierzchołka Wysokiej Kopy

Obrazek

Obrazek
Zejście z Sinych Skałek z widokiem na Stóg Izerski i Smrk

Obrazek
Chatka Górzystów

Obrazek
Olbrzymie przestrzenie otoczone górami

Obrazek
Torfowiska Doliny Izery

Obrazek
Wiata otwarta

Obrazek
Schronisko Orle

Poniedziałek, Ewa z Norbertem spędzają zdobywając (skutecznie) o własnych siłach wodospad Kamieńczyka, ja natomiast bez sił biegam na trasie łózko – kibel. Po południu gdy lepiej się poczułem wietrzymy się jeszcze w kompleksie parkowym Bukowiec.

Obrazek
Widok z Bukowca na Śnieżkę

Wtorek, dzień rozjazdów, deszcz, to zamiast w góry jedziemy oglądać Kolorowe Jeziorka. Nie wiem czy po sezonie wodę z nich spuszczają, czy wysychają mimo padającego deszczu, ale takie kałuże to na większości polskich dróg można znaleźć. Przy trzeciej kałuży zawracamy do domu.

Obrazek
Żółta kałuża

Obrazek
Grota… kiedyś zalana wodą

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 09, 2017 7:13 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
czyzby nalesnik Cie pokonal? :D

Jelenka to jak dla mnie najlepsze schronisko w Karkonoszach, swietna obsluga - gospodarze nie wyganiaja z sali wieczorem, gdy robi sie glosno, tylko sie podlaczaja pod impreze :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 09, 2017 10:24 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2017 7:32 am
Posty: 4097
To Wasz pierwszy wyjazd tam?
A Samotnia??
Śnieżka jest do zdobycia i zejścia. Na kopule zawsze masa ludzi. Lubię te spodki oglądać z różnych stron Karkonoszy :) niekoniecznie z bliska.

Likier karkonoski to bardzo niedobry w smaku napitek :mrgreen:
W Orle'm są pycha ruskie.

Zamiast jeziorek lepiej Sokolika zaliczyć i Górę Krzyżna.

Cieszę się, że ktoś wreszcie te tereny pokazuje :wink: Tylko ludzi tłumy...

_________________
Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 09, 2017 4:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11083
Lokalizacja: Poznań
kefir napisał(a):
Żółta kałuża
Ciekawe. Na innych zdjęciach jednak wygląda to inaczej
http://kolorowejeziorka.pl/galeria/
Jeszcze tam nie byłem ale się kiedyś może przejadę.
W Rudawach Janowickich warto odwiedzić prócz Sokolika i Krzyżnej Góry jeszcze Skalny Most, Piec, ruiny Zameku Bolczów, Starościńskie skały.

_________________
Tatrzańskie szlaki


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 09, 2017 5:52 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4328
Lokalizacja: Kraków
kefir napisał(a):
Dom Śląski i po prawej stronie Nad Łomniczką

A nie Strzecha?

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 09, 2017 7:26 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
zjerzony napisał(a):
kefir napisał(a):
Dom Śląski i po prawej stronie Nad Łomniczką

A nie Strzecha?

oczywiscie, ze Strzecha :) Schronisko Nad Lomniczka (ktore da facto schroniskiem nie jest, bo nie ma tam miejsc noclegowych) znajduje sie "ponizej" kadru. Dochodzi do niego sciezka, ktora na tym zdjeciu od Domu Slaskiego schodzi "na dol" Kotlem Lomniczki. Szlak ten to jeden z niewielu w polskich sudetach, ktory jest zamykany zima ze wzgledu na duze zagrozenie lawinowe.

Z kolorowymi jeziorkami jest ten problem, ze trzeba wiedziec, z ktorej strony zrobic zdjecie, bo swiato odgrywa tam kolosalna role. Ja bylem tam raz i akurat padalo, wiec zdjecia mam z tego wyjazdu paskudne :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt paź 10, 2017 9:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4464
Lokalizacja: GEKONY
Na więcej szwędania czasu brakło. Samotnie chciałem odwiedzić, Sokolika i okolice, ale może uda się w przyszłym miesiącu w Sudety jeszcze zawitać.
To nie naleśnik mnie pokonał, tylko kolacja.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL