Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=18883 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | TataFilipa [ Śr lis 02, 2016 11:14 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Wykropkowało mi słowo przedmuch.uje Przecież to nie jest brzydkie słowo ![]() |
Autor: | Pan Maciek [ Śr lis 02, 2016 11:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Tak właśnie przeglądam tego Jaćkiewicza, bo sobie kupiłem na targach książki, żeby nie wychodzić z pustymi rękami. Nie wiem czy to godne zaufania jest ale na pewno ładne i kolorowe. Tą ładnością zupełnie nie wzbudza zaufania. Dobry przewodnik ma być stary i czarno-biały hehe ![]() |
Autor: | Krabul [ Cz lis 03, 2016 11:07 am ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
TataFilipa napisał(a): schowałem się za skałą, żeby nie widzieć którędy Na to bym nie wpadł!
|
Autor: | Damian78 [ Wt lis 08, 2016 11:09 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
A jak wygląda Klimkowy Żleb w zejściu, bo słyszałem że straszne parchy ? Wejście Kwietnikowym Żlebem i przejście na Małą Wysoką to dla mnie najfajniejsza opcja, dlatego pytam ![]() |
Autor: | Krabul [ Śr lis 09, 2016 8:32 am ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Damian78 napisał(a): Klimkowy Żleb w zejściu Ja tylko wchodziłem. Straszne parchy i telewizory latają. Czyli jak to w tatrzańskich żlebach.
|
Autor: | uhcybZ [ Śr lis 09, 2016 12:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Damian78 napisał(a): A jak wygląda Klimkowy Żleb w zejściu, bo słyszałem że straszne parchy ? Wejście Kwietnikowym Żlebem i przejście na Małą Wysoką to dla mnie najfajniejsza opcja, dlatego pytam Jak już wcześniej wspomniano, kruszyzna straszna. Zejście tym żlebem na dół to zapadające w pamieć przeżycie ![]() Gdyby mi przyszło jeszcze raz tam iść, to z Klimkowej Przełęczy na Kwietnikową Turnie i dość wyraźnym chodnikiem do przełączki i trawersem pod Pawłową Turnią /od strony Klimkowego Żlebu/ do spita, z którego można zjechać na dół. Drugi spit jest na dole w miejscu w którym z trawersu ze Zwodniej Ławki można obniżyć się do Klimkowego Żlebu. Od Zwodniej Ławki do Małej Wysokiej grań przyjemna i godna polecenia ![]() TataFilipa na Kwietnikową i Pawłową wchodziłeś? |
Autor: | TataFilipa [ Śr lis 09, 2016 9:47 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Tylko na dwóch wierzchołkach byłem. Mam zamiar tam wracać więc coś trzeba sobie na te powroty zostawiać ![]() |
Autor: | Jakub [ Cz lis 10, 2016 11:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Gratulacje zdobycia trudno dostepnego szczytu ![]() |
Autor: | Rambubu [ Pt lis 11, 2016 9:28 am ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Jakub napisał(a): ze wzgledu na trudnosci topograficzne i terenowe balbym sie jednak tam porwac solo nawet z przewodnikiem WHP. Podobnie na Widly czy Durny Szczyt albo Rumanowy Ciekawe porównanie. Durny / Rumanowy i Widły? O ile te dwa pierwsze są względnie łatwo dostępne dla solisty, tak Widły to zupełnie inna półka i poziom trudności. Chyba, że chodzi Ci o Wielki Szczyt Wideł "turystycznie" ("dwójkową" drogą przez Cmentarzysko i Przełęcz w Widłach)? Też wydaje mi się, że będzie znacznie trudniej, ale nie szedłem i nie chcę się wypowiadać, choć swego czasu interesowałem się tą drogą i miałem w planach (znam drogę do Cmentarzyska i już ona, dla mnie przynajmniej, zawierała elementy znacznie mniej przyjemne niż najtrudniejsze fragmenty trasy na Durny czy Rumanowy; może to też kwestia warunków). Na razie odłożyłem na "kiedyś tam". |
Autor: | TataFilipa [ Pt lis 11, 2016 10:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Jakub napisał(a): Ile czasu trwalo wejscie a ile zejscie od znakowanego szlaku w Wielickiej? Sierpien? Sierpień. 4 sierpień. A czasowo to nie wiem ile, bo łaziłem tam i z powrotem. Jakby znał drogę to we dwie może trzy godziny by wlazł. |
Autor: | krzysztof_KrK [ Pt lis 11, 2016 11:13 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Jakub napisał(a): Ile czasu trwalo wejscie a ile zejscie od znakowanego szlaku w Wielickiej? Sierpien? Jeśli chodzi o czasy w drodze na Staroleśny -drogą Tetmajera, to 2 lata temu, pod koniec sierpnia u mnie wyglądało mniej więcej tak: około 5:00- po starcie ze Starej Roztoki jeszcze po ciemku- przejście przez nurt Białej Wody, przebieranie zamoczonych spodenek i wykręcanie wody, po 4 godzinach Polski Grzebień (planowałem inną grań -Martinovkę, ale polewa lodowa spowodowała korektę planów, przed dojściem do miejsc 1-kowych na Zwalistej T. już oblodzenia zdążyły zniknąć) około 13:20 wejście do Klimkowego Żlebu dość kruchym trawersem, najtrudniejsze psychicznie, gdyżliny użyłem dopiero na fragmencie drogi powrotnej, do głównego wierzchołka zajęło mi godzinę ze Zwodnej Ławki. Żywcując lepiej się nie spieszyć. Niestety, nie zabrałem topo, miałem tylko w pamięci relację Ś.P. Olgi z Jej przejścia drogą Tetmajera, -straciłem ze 2 godziny próbując schodzić Kwietnikowym Żlebem, w końcu powróciłem +- tą samą drogą. Wbrew prognozom, zaczął siąpić drobny deszcz, dopiero o 19:30 byłem nad Zmarzłym Stawem, po kolacji miałem już całkowite ciemności i niezbyt mocną czołówkę, więc nad Litworowym Stawem skorzystałem z jednego z hoteli, nazajutrz docierając do schroniska. Pogoda nie sprzyjała fotografowaniu, ale coś tam uwieczniłem na: https://www.flickr.com/photos/125431512 ... 6845534842 .
|
Autor: | TataFilipa [ So lis 12, 2016 5:36 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
A mam takie pytanie. Gdybym tak stał na Klimkowych Wrótkach i chciał iść w stronę Małej Wysokiej, to długo się schodzi Klimkowym Żlebem ? Bo wyczytałem, że tylko około 30 metrów do progu i tam w lewo po skałach do góry. krzysztof_KrK napisał(a): gdyżliny użyłem dopiero na fragmencie drogi powrotnej Oglądałem te zdjęcia - było tam o co w ogóle zaczepić linę ? Jakiś stan musiałeś znaleźć zaraz przy wejściu do żlebu. Wydawało mi się, że najtrudniejsze jest wejście po skałach ze żlebu w górę, a nie sam żleb. Te skały od żlebu do grani to bardzo trudne są ? |
Autor: | grubyilysy [ So lis 12, 2016 6:57 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Rambubu napisał(a): Chyba, że chodzi Ci o Wielki Szczyt Wideł "turystycznie" ("dwójkową" drogą przez Cmentarzysko i Przełęcz w Widłach) Nie wiem, może do Przełęczy w Widłach jest dwójka, ale dalej to mocno wątpię. Szedłem, w teorii miała to być czwórka, ale wyszło jakoś tak wyraźnie trudniej. Za to w pewnym sensie orientacja nie jest aż tak trudna ![]() krzysztof_KrK napisał(a): -straciłem ze 2 godziny próbując schodzić Kwietnikowym Żlebem, w końcu powróciłem +- tą samą drogą. Trochę zastanawiający fragment ![]() A jak już sie dotrze na dno kotła, to teraz zależy gdzie wracamy, do Polski czy na Słowację, bo jak do Polski to w prawo i nieco do góry, a na Słowację w dół (albo w lewo). |
Autor: | krzysztof_KrK [ So lis 12, 2016 9:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
TataFilipa napisał(a): było tam o co w ogóle zaczepić linę ? -tak, natrafiłem na pętlę przywiązaną do jakiegoś bloku jakieś 8-10 m od Klimkowych Wrótek, w żlebie. Jest tam trochę dużych kamoli, które wyglądają na ruchome. Przynajmniej 15m spokojnego zejścia, dalej trzeba było ostrożnie schodzić już bez asekuracji, bo brak dobrego punktu, wszystko ruchome, dość psychiczne miejsce- zwłaszcza jak się wcześniej widziało próg podcinający górną część żlebu. Natomiast dojście na Zwodną Ławkę pod górę ze żlebu już nie było tak trudne, jak zejście ze Z. Ł. do żlebu mając świadomość kruszyzny. grubyilysy napisał(a): Domyślam się, że nie dotarłes na dno Kwietnikowego Kotła? -no tak, myślałem, że schodzi się prosto w dół, był stały hak -to może początek trawersu, ja tam przeciągnąłem moje 30 m liny, kawałek zjechałem, ale dalej było oczywiste, że po zjechaniu z jakiegoś prożka mogę mieć probelmy z odwrotem, więc wyszedłem z pomocą liny z powrotem, i wróciłem do Klimkowego Żlebu. Schodzenie "na czuja" nie wszędzie się udaje, to był właśnie przykład. Wracając starałem się już za dużo nie schodzić z uskoków grani Zwalistej T. i trochę trawersowałem żeberkami, po jakimś czasie dotarłem jednak na grań, z ostatniego fragmentu zjechałem na linie, bo i ślisko i późno, dodatkowo przeciążony i uszkodzony (pękniety plastikowy zatrzask pasa biodrowego) plecak otarł mi ramię do krwi. Wtedy kwestia stylu przejścia schodzi na drugi plan. Już w łatwym terenie -omijając trawersem po śliskich od deszczu piargach wierzchołek Mł. Wysokiej- zaliczyłem glebę, więc jeszcze zwolniłem tempo. Z kondycją u mnie też nie najlepiej.
|
Autor: | Rambubu [ So lis 12, 2016 10:16 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
grubyilysy napisał(a): Nie wiem, może do Przełęczy w Widłach jest dwójka, ale dalej to mocno wątpię. Szedłem, w teorii miała to być czwórka, ale wyszło jakoś tak wyraźnie trudniej. Za to w pewnym sensie orientacja nie jest aż tak trudna ![]() Na solowanie IV/V bym się nie porywał (a w kategoriach właśnie takiej wycieczki to rozpatrywałem), chodziło mi o WHP 3288. |
Autor: | batmik [ So lis 12, 2016 10:18 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
TataFilipa napisał(a): A mam takie pytanie. Gdybym tak stał na Klimkowych Wrótkach i chciał iść w stronę Małej Wysokiej, to długo się schodzi Klimkowym Żlebem ? Bo wyczytałem, że tylko około 30 metrów do progu i tam w lewo po skałach do góry. Z miesiąc temu wchodziłem od Polskiego Grzebienia a wracałem Kwietnicowym żlebem, ale w obie strony Klimkowym Żlebem. Dla mnie najtrudniejszym właśnie miejscem na całej trasie jest ów żleb. W drodze na Wrótka prawie dostałem czternastocalowym monitorem w łeb. Teren jest tak gówniany, że prawie każdy krok wyjeżdża. Nie ma się czego złapać. Górne partie żlebu dużo gorsze niż dolne bo sam tam jeszcze ze dwie, trzy mniejsze cholernie kruche półeczki. O jakimś sensownym stanowisku w drodze na górę nawet nie ma co myśleć. Na samych wrótkach natomiast stoi duży i co warte podkreślenia stabilny blok skalny, przez który idealnie można przeciągnąć linę i dalej zjazdem na dół. Przy 60m zjedziesz praktycznie do połowy. Potem jeszcze ze 3 minuty na dół i w lewo po skałach do góry (dość łatwo, ale można się przyasekurować). Na koniec z 10 metrów trawersu z lufą pod nogami i jesteś na zwodnej ławce. Ale w mojej ocenie zejście na dół żlebem bez liny to już lekka loteria... Mam trochę fotek i filmów jak będziesz chciał przyatakować z innej strony. Przy okazji gratuluję ![]() |
Autor: | grubyilysy [ So lis 12, 2016 10:58 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Rambubu napisał(a): chodziło mi o WHP 3288. To wobec tego cofam "łatwą orientację". Nie pomyślałbym, że gdzieś tam jest dwójkowe obejście grani. |
Autor: | prof.Kiełbasa [ N lis 20, 2016 1:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Staroleśna, czyli Jaćkiewicz tam nie był... |
Fajnie powspominać ![]() to że z auta wyszliśmy to był cud ,a niemal padł szczyt.. swoją drogą gratulację samozaparcia i poprawki w swoim czasie |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |