Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Wokół Białej Góry http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=18611 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | _Sokrates_ [ Wt lip 19, 2016 12:26 pm ] |
Tytuł: | Wokół Białej Góry |
Z założenia miało być łatwo, miło, przyjemnie i widokowo tak więc miłośników ekstremy, biwaków pod Rysami, nawisów, uprzęży, lin i nagłych załamań pogody na grani z góry bardzo przepraszam. Dojazd Wyjazd z samego rana z Białegostoku. Potem Warszawa, Kraków, Katowice i przez Cieszyn do Czech. Jest już noc i przydałoby się choć na chwilę kimnąć ale Czesi pomyśleli o wszystkim. Zaczyna sobie człowiek drzemać a tu nagle JEB! JEB! JEB! JEB! Te ich pieprzone autostrady z łączonych płyt! Potem bezpłciowe Niemcy i jesteśmy w Bazylei. Zza szyby miasto prezentuje się jako jedna, wielka fabryka. Pierwsze poważniejsze widoki pojawiają się w okolicach Fryburga. Lac de la Gruyere: No i w końcu Jezioro Genewskie. Nie było czasu na postój i zdjęcia ale widoki zwalają z nóg. REWELACJA! Dojeżdżamy do Martigny i zaczynamy piąć się w górę Route de la Forclaz. Znów genialne widoki na okoliczne góry i płaską jak stół dolinę Rodanu. Po chwili mijamy granicę szwajcarsko-francuską i przed oczami mamy już skalne iglice i lodowce masywu Mont Blanc. Dojeżdżamy do hotelu w okolicy Plateau d'Assy i rozpoczynamy serię aktywności, która jak się okaże będzie powtarzała się już każdego kolejnego dnia: prysznic, kolacja, wino, więcej wina, piwo, lulu. Wieczorem wiatr przegania chmury nad masywem i udaje nam się złapać widok na Białą Górę: Czas spać! Dzień 1 - Grand Col Ferret (2537 m n.p.m.) Raniuśko jedziemy na włoską stronę do... Tu łapiemy jakiegoś lokalnego busa by dostać się do Val Ferret. Bus jest nabity na maksa ale zyskujemy dzięki niemu na wysokości i na odległości. Otoczenie Val Ferret: Rozpoczynamy podejście. Szlak pnie się w górę dość łagodnie więc można cieszyć oczy widokami. Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do Rifugio Elena (2062 m n.p.m.): Na prawo od środka Mont Dolent (3820 m n.p.m.), w środku Glacier de Pre de Bar: Otoczenie schroniska: Glacier de Pre de Bar: Val Ferret: Po chwili przerwy ruszamy dalej. Zakosy wśród trawników wyprowadzają nas na przełęcz. Widoki miodzio: Po zasłużonym odpoczynku schodzimy na stronę szwajcarską. Tu zdecydowanie więcej śniegu: Na widoki jednak nadal nie narzekamy: Po kilkudziesięciu minutach dochodzimy do szwajcarskiego schroniska La Peule: Obowiązkowe piwo. Tyle, że straciłem czujność i okazało mi się, że nalali mi jakieś pszeniczny syf. Chciał, nie chciał trzeba było łyknąć tą zniewagę... Potem już łagodnie w dół do szwajcarskiej... Val Ferret: Wokół malownicza okolica z zadbanymi domami: Na dobicie asfalt do La Fouly: Dzień 2 - Tete aux Vents (2132 m n.p.m.) Jedziemy do Tre Le Champ (1417 m n.p.m.) i stamtąd startujemy na szlak. Od początku wrażenie robi masa ludzi widoczna na ścieżce. No ale nie ma co się dziwić - pogoda piękna. Szlak od razu pnie się w górę a po wyjściu nad las pokazują się pierwsze konkretniejsze widoki: W końcu pojawia się też Biała Góra! Igły Chamonix, Mont Blanc du Tacul, Aiguille du Midi, Mont Maudit, Mont Blanc i Dome du Gouter: Dochodzimy do skalnej turniczki na której szczycie wisi taśma do highline'u. Wspina się jakiś zespół... Zaczyna się seria drabinek więc trzeba trochę podziałać rękoma. Widoki wokół wciąż przyjemne: W końcu docieram do Tete aux Vents. Tu robię przerwę i odpuszczam podejście do Refugio Lec Blanc. W oddali Le Brevent: Mont Blanc du Tacul, Aiguille du Midi, Mont Maudit, Mont Blanc i Dome du Gouter: Igły Chamonix: No i cała reszta: Teraz już tylko w dół w kierunku La Flegere. Ale z taki widokami nawet na zejście asfaltem bym pewnie nie narzekał. Chamonix i jego otoczenie: cdn |
Autor: | Sheala [ Wt lip 19, 2016 2:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Wkurzasz mnie, wiesz? |
Autor: | lxix [ Wt lip 19, 2016 4:05 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Sheala napisał(a): Wkurzasz mnie, wiesz? Poczekaj jak wróci po 3 tygodniach w tarach ps. w sumie to ja też nie wiele mniej planuję we wrześniu |
Autor: | _Sokrates_ [ Wt lip 19, 2016 4:36 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Sheala napisał(a): Wkurzasz mnie, wiesz? Ty też mnie nie raz wkurzyłaś! lxix napisał(a): ps. w sumie to ja też nie wiele mniej planuję we wrześniu O Tobie to nawet nie wspomnę bo wkurzasz dość systematycznie |
Autor: | jabol [ Wt lip 19, 2016 5:05 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Fantastyczne foty - dzięki z relacje z najpiękniejszych zakątów Alp Mont Blanc będzie atakowany czy tylko wycieczka naokoło ? tak dla porównania Twoja fota Lodowca Argentiere i moje z sierpnia 1987 widać ile lodu ubyło przez te 30 lat |
Autor: | _Sokrates_ [ Wt lip 19, 2016 5:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
jabol napisał(a): Mont Blanc będzie atakowany czy tylko wycieczka naokoło ? Szwendaliśmy się tylko wokół żeby chociaż z daleka zobaczyć jak to cholerstwo wygląda |
Autor: | Yeti [ Wt lip 19, 2016 8:38 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
motyla noga mać, nie gadam z Tobą Wypas |
Autor: | Łukasz T [ Śr lip 20, 2016 6:38 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
_Sokrates_ napisał(a): Szwendaliśmy się tylko Wiem, że nie spożywaliście żab i ślimaków Dlaczego |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 7:24 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Łukasz T napisał(a): Wiem, że nie spożywaliście żab i ślimaków Żaby były tylko halal a alpejskie ślimaki miały lepszą kondycję od naszej i trudno było je dogonić |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 7:28 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Dzień 3 - Sous le Rocher des Miots (1695 m n.p.m.) Trzeci dzień z rzędu ładnej pogody więc ekipa wybiera się kolejką na Aiguille du Midi. Ja staję okoniem i postanawiam spenetrować masyw znajdujący się na północ od hotelu. Wynajduję nawet potencjalny cel - Tete du Colloney (2692 m n.p.m.). Szlak zaczyna się zaraz za parkingiem. Najpierw szutrówka trawersująca zbocze, potem odbicie w prawo na ścieżkę w lesie. No i zaczyna się zabawa. Po wyjściu z lasu zakosy po trawnikach wyprowadzają coraz wyżej. Otwierają się nawet jakieś widoki: Klimat znany z Czerwonych Wierchów: Podczas podejścia trawnikami co jakiś czas słyszę owcze dzwonki - rozglądam się wokół ale owiec ani widu ani słychu (właściwie to słychu jest co jakiś czas). Dochodzę do trawersu pod skałami i zarządzam przerwę. No i w końcu widzę owce. Cały kierdel sunie w górę ścieżką. Moją ścieżką! No tak. Pewnie śniegi wyżej puściły i przeganiają owce na pastwiska w okolicach Chalets de Plate. I w tym właśnie momencie wpieprzam się w jedną z najgłupszych sytuacji w górach w swojej karierze... Jako, że wyżej ścieżka nie rokuje szans na minięcie się ze stadem postanawiam przeczekać chwilę aż owce mnie miną. Ta "chwila" rozciągnęła się tak, że całą moją wycieczkę szlak trafił. Człowiek stary a nadal głupi! Najpierw czekałem aż owce dojdą w miejsce, które naiwnie wybrałem sobie na mijankę. A owce jak to owce: wa kroki w górę, żarcie trawy, dwa kroki w górę, kupa, dwa kroki w górę, żarcie trawy... W końcu doszły do miejsca gdzie czekałem. Z lewej skała, z prawej trawnik. Poganiacz prosi mnie abym usiadł na skraju trawnika. Owce szły, spojrzały na mnie, stanęły i teraz ani kroku ani w przód ani w tył. Na nic zachęty, na nic pokrzykiwania. Patrzą na mnie i stoją. W końcu dogadujemy się z poganiaczem, że pójdę wyżej ścieżką i ogarnę jakieś miejsce gdzie nie będę widoczny. Nie pomaga. Stoją dalej i ani rusz. Zachciało mi się kurna mijanki! Sytuację ratują poganiacze idący z tyłu, którzy przeganiają przez trawniki część owiec z tyłu stada. Te nie zdążyły mnie wcześniej zauważyć więc dostawszy się na ścieżkę idą do przodu a reszta ciągnie za nimi. Cała ta porąbana sytuacja trwa godzinę albo i półtorej. Czas stracony, ścieżka osrana. Postanawiam, że mam już to wszystko w dupie i wracam na dół. Miejsce wycofu: Masyw Mont Blanc na osłodę: Dzień 4 - W dupie byłeś i gówno widziałeś Prognoza mówiła o trzech dniach deszczu ale spróbować trzeba było... Zaczęło lać zanim jeszcze wsiedliśmy do Tramwaju MB. Przez cała drogę w okolice Bellevue też lało. Wysiadamy. Leje. Plan był taki aby przejść pod lodowcem de Bionnassay do les Contamines-Montjoie zahaczając po drodze o Mont Vorassay. Taki był plan gdy się siedziało w suchym mieszkaniu oglądając mapę. Teraz ten plan mam już w głębokim poważaniu. Dochodzę tylko do mostku przerzuconego nas spienioną rzeką wypływającą z lodowca i wracam. Zimno, mokro, nic nie widać. Aparat tego dnia mógł odpocząć. Dzień bez historii. Dzień 5 - Col de Balme (2191 m n.p.m.) Jedziemy na Col de la Forclaz (1526 m n.p.m.). Prognoza oczywiście fatalna ale nie ma opcji na siedzenie w hotelu. Zaraz po wyjściu na szlak pokazuje się nasz cel: Trawersujemy zbocze i dochodzimy do jakiegoś małego schroniska. Przez mostek na potoku zmieniamy stronę doliny i obniżamy się w kierunku le Peuty. Trochę to wszystko bez sensu bo tracimy wysokość no ale cóż począć... Gdy jesteśmy na dnie doliny na chwilę przecierają się chmury: I to by było na tyle widoków tego dnia. Za chwilę zaczyna padać deszcz a po następnej chwili grad. Znajdujemy jakąś wiatę i zastanawiamy się co dalej. Schodzić w dół na autobus czy cisnąć w górę w ulewie? Stanęło na tym drugim... No to ciśniemy. Najpierw łąki, potem przekraczamy wezbrany potok. Teraz zakosy w lesie. Jestem już cały mokry ale idzie się zadziwiająco dobrze. Zakos, zakos, zakos i tak w kółko. W końcu wychodzę na trawniki powyżej lasu. Przestaje padać deszcz. Zaczyna padać śnieg. Wiem, że na przełęczy jest schronisko więc idę z nadzieją, że tam się ogrzeję. Kolejny zakos i tabliczka - 30 minut na przełęcz. Człapię powoli w tym cholernym śniegu i w końcu jestem na miejscu. Po drodze były nawet jakieś widoki ale tak piździło, że nie chciało się nawet wyciągać aparatu z plecaka. Schronisko klimatyczne. Śmierdzące i wilgotne. Szefuje stara babcia zabijająca wzrokiem każdego gościa. Nie rozumie po angielsku ale w końcu udaje mi się wyciągnąć od niej jakieś ciepłe piwo. O ogrzaniu się nie ma mowy - piecyk ledwo zipie a ludzi masa. Jak sobie pomyślę, że znów muszę wyjść na ten ziąb na zewnątrz to wstrząsają mną dreszcze. W końcu zbieram się w sobie i schodzimy na dół. Nie ma już deszczu, nie ma już gradu, nie ma już śniegu. Jest za to błoto. Masa błota! Schodzimy do le Tour z myślą o tym, że jutro ma wrócić lampa! cdn |
Autor: | leppy [ Śr lip 20, 2016 7:56 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Bardzo lubię Twoje relacje, podoba mi się ich styl. Na ile dni się nastawiać? |
Autor: | e_l [ Śr lip 20, 2016 11:20 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
_Sokrates_ napisał(a): Z założenia miało być łatwo, miło, przyjemnie i widokowo A wyszła prawie "szkoła przetrwania" _Sokrates_ napisał(a): Schronisko klimatyczne. Śmierdzące i wilgotne. _Sokrates_ napisał(a): udaje mi się wyciągnąć od niej jakieś ciepłe piwo. Okropne _Sokrates_ napisał(a): Jak sobie pomyślę, że znów muszę wyjść na ten ziąb na zewnątrz to wstrząsają mną dreszcze. _Sokrates_ napisał(a): Jest za to błoto. Masa błota! No i te owce, wyobrażam sobie jaki byłeś zadowolony Fajna relacja i zdjęcia. mm74 napisał(a): zbanowany? vel milion innych? Prawie po latach, czyżby niezniszczalny? mm74 napisał(a): Ja i tak Ci zazdroszczę A ja nie
|
Autor: | shesmovedon [ Śr lip 20, 2016 12:44 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
mm74 napisał(a): zbanowany? vel milion innych? Nie chcę zaśmiecać Sokratesowi wątku, ale czy zbanowany vel milion innych miał cycki 160 cm wzrostu? Chyba moje 3 zdania były zbyt kulturalną wypowiedzią, my mogły zostać posądzone o autorstwo tegoż |
Autor: | Łukasz T [ Śr lip 20, 2016 12:57 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
shesmovedon napisał(a): ale czy zbanowany vel milion innych miał cycki 160 cm wzrostu? Tak na prawdę to nikt go na oczy nie widział ( chyba ... ) shesmovedon napisał(a): Chyba moje 3 zdania były zbyt kulturalną wypowiedzią, my mogły zostać posądzone o autorstwo tegoż |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 1:53 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
leppy napisał(a): Bardzo lubię Twoje relacje, podoba mi się ich styl. Dzięki! leppy napisał(a): Na ile dni się nastawiać? Już końcówka shesmovedon napisał(a): jej małżonek dla zachowania równowagi został ochrzczony wiedźminem Małżonka nie stwierdzono. Był za to jakiś młody chłopak. Może wnuczek? e_l napisał(a): Fajna relacja i zdjęcia. shesmovedon napisał(a): cycki Bardzo zainteresował mnie Twój charakter i nietuzinkowa osobowość. Napisz coś więcej o sobie |
Autor: | krank1 [ Śr lip 20, 2016 2:54 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
_Sokrates_ napisał(a): Już końcówka nastawiłem się, że to dopiero mały wstępniak, no chyba że poprawisz miesiącem w Tatrach |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 4:13 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
krank1 napisał(a): chyba że poprawisz miesiącem w Tatrach Mam nadzieję, że w te wakacje nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa |
Autor: | lxix [ Śr lip 20, 2016 6:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
_Sokrates_ napisał(a): lxix napisał(a): ps. w sumie to ja też nie wiele mniej planuję we wrześniu O Tobie to nawet nie wspomnę bo wkurzasz dość systematycznie Ostatni rzadko, ale zamierzam nadrobić zaległości w wolnej chwili. |
Autor: | kefir [ Śr lip 20, 2016 8:21 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Na początku przeczytałem "Wokół Babiej Góry" i pomyślałem, że fajna wyrypa musiała być, ale z tym to poszalałeś Czy grad, czy deszcz i tak zdecydowana większość forumowiczów wolałaby o tym pisać niż czytać. Ładny kawałek schodziłeś, a przy niektórych miejscach relacji śmiałem się sam do siebie. PS.1: Zarypiasty domek PS.2: Cytuj: Czas stracony, ścieżka osrana. Jest szansa, że wejdzie do kanonu tekstów forumowych PS.3: Co to za szczyt po prawej? |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 8:31 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
kefir napisał(a): Co to za szczyt po prawej? Aiguille du Tour - ale głowi nie dam |
Autor: | Rambubu [ Śr lip 20, 2016 9:50 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Bardzo fajnie. Też lubię czytać Twoje relacje, są takie na luzie, bez spiny. Z ciekawości: skąd akurat pomysł na wypad w tamten rejon? Zamiast, nie wiem, pojechać na jakieś ferraty do Austrii albo na jakieś lajtowe trzytysięczniki? I ile Ty masz w ogóle tego urlopu? |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 10:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Rambubu napisał(a): Zamiast, nie wiem, pojechać na jakieś ferraty do Austrii albo na jakieś lajtowe trzytysięczniki? Taki był mniej więcej pierwotny plan ale nic z tego nie wyszło - ale nie narzekam Rambubu napisał(a): I ile Ty masz w ogóle tego urlopu? Mam po prostu bardzo wyrozumiałą szefową |
Autor: | _Sokrates_ [ Śr lip 20, 2016 10:18 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Dzień 6 - Planpraz (1995 m n.p.m.) Korzystamy z kolejki i wjeżdżamy na le Flegere. W planach kolejny lajtowy dzień z widokami na masyw Mont Blanc. Zaraz po wyjściu z kolejki od razu atakują nas ośnieżone szczyty: Igły Chamonix: Aiguille de Midi, Mont Maudit i Mont Blanc: Chamonix w chmurach: Aparaty przestają w końcu pstrykać i można ruszyć w drogę. Szlak to łatwy trawers w kierunku południowo-zachodnim. Mont Blanc i Glacier des Bossons: Za to patrząc w drugą stronę: Otoczenie Chamonix: Podniebne harce: Gdzieś stamtąd przyszliśmy: Z okolic Planpraz: Kolejka na le Brevent: Dochodzimy na (do?) Planpraz, bierzemy browara i rozsiadamy się przy stoliku z widokiem na masyw Białej Góry. W środku Dent du Crocodile i Aiguille du Plan: Aiguille de la Republique, Les Grands Charmoz, Aiguille de Grepon, Aiguille de Blaitiere i w cholerę inny Igieł: Mont Blanc de Tacul i Mont Maudt: Mont Blanc i Dome du Gouter: Aiguille de Midi: Siedzimy tak sobie chyba z dwie godziny oglądając wszystkie szczyty piętrzące się wokół. Potem szybki zjazd w dół i spacer po Chamonix: No i czas wracać... Podsumowując: 1. Przez tydzień wypiłem więcej wina niż przez całe swoje wcześniejsze życie. 2. Francuzi mają paskudne piwa. |
Autor: | Fenomen [ Cz lip 21, 2016 6:36 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Dlatego jak sie jest we Francji to sie kupuje belgijskie piwa |
Autor: | Łukasz T [ Cz lip 21, 2016 7:06 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Albo w ogóle nie pije się alkoholu. Panowie - góry to etos !!! |
Autor: | jabol [ Cz lip 21, 2016 7:37 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
fajna relacja - dzięki działałliście w oparciu o bazę w Chamonix czy maszerowaliście pomiędzy hotelami i schroniskami "Gites Tour du Mont-Blanc" ? http://www.autourdumontblanc.com/amb/in ... s-tmb.html kolejka na Brevent zawsze mnie fascynuje kiedy tam jestem |
Autor: | _Sokrates_ [ Cz lip 21, 2016 8:37 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Fenomen napisał(a): Dlatego jak sie jest we Francji to sie kupuje belgijskie piwa Belgijskie piwa to też straszny syf! jabol napisał(a): fajna relacja jabol napisał(a): działałliście w oparciu o bazę w Chamonix Bazę mieliśmy jakieś 40 minut jazdy od Chamonix. |
Autor: | kefir [ Cz lip 21, 2016 10:59 am ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Ile baterii do aparatów poszło? |
Autor: | kacha [ Pn lip 25, 2016 8:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Wokół Białej Góry |
Miło się czytało |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |