Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :), 2017, i 2018 ;) http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=18198 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | saxifraga [ N sty 10, 2016 5:37 pm ] |
Tytuł: | 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :), 2017, i 2018 ;) |
A głównie w obrazkach, bo co tu pisać? Lepiej obejrzeć obrazki ![]() (tu dla przypomnienia: viewtopic.php?f=11&t=17146 ) Obrazki z podróży - też jakby podobne, z małymi wyjątkami. Cóż: w niestabilnej rzeczywistości przynajmniej poziom warto trzymać względnie stały ![]() Krótkie podsumowanie: - 2760km biegiem, - około 1200km na rowerze, - 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę … - 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach) Sezon rozpoczęłam dopiero w marcu, od wspinania w hiszpańskich skałach. Padła skromna "życiówka" - 6a ![]() Jednakże, zarówno Margalef, jak i Siurana przypadły mi do gustu, a przestrzeń i wybór dróg po skromnej Jurze robią wrażenie – trzeba będzie tam wrócić, może już w tym sezonie. ![]() ![]() W czerwcu były wiosenne, solowe Tatry w przewalającej się mgle. Wyjazd krótki, ale konkretny, w kompletnej pustce przeszłam się całą polską częścią grani Tatr Zachodnich. Pod koniec czerwca krótki wypad na Jurę na również krótką powtórkę ze wspinania tradowego i innych operacji sprzętowych, niezbędnych do wspinania się w górach. ![]() W lipcu tradycyjnie wyjazd Alpy Julijskie. Pogoda tym razem nieco pokrzyżowała plany. Na początku dziki upał i wczesne burze, a od połowy wyjazdu dziki deszcz od rana do rana. Coś tam jednak udało się zrobić, wprawdzie dróg wspinaczkowych niewiele a i do rekordu sumy podejść daleko, ale zważając na trudne okoliczności – jest co wspominać – walka z deszczem i mgłą na pewno była, a determinacji nie zabrakło do końca ![]() Tu szersza relacja: viewtopic.php?f=11&t=17706 ![]() ![]() ![]() ![]() Na przełomie sierpnia i września odwiedziłam przyjaciół w Szwajcarii, którzy z Lozanny przenieśli się już w samo serce Alp. Ech, tam mogłabym mieszkać! Zrobiłam kilka ambitnych, długich wycieczek po 2 tys,. metrów podejść, część sama, a część w towarzystwie. A i wymagającą, długą via ferratę udało się zaliczyć. Po słoweńskich, poprowadzonych dość intuicyjnie i względnie prostych ferratach była to pewna odmiana … ![]() ![]() Październik minął nie wiadomo kiedy i nie wiadomo na czym, a skąpa ilość urlopu kazała optymalnie wybrać termin jesiennego wypadu w Tatry. Ostatecznie wyruszyłam 30 października, korzystając zarazem ze słońca jak i z pierwszych, poważniej zimowych warunków – wokół jesień w pełni, ale raki nie były już przesadą. ![]() ![]() Poza wycieczkami górskimi było oczywiście bieganie, rower i wspinanie na ścianie. Oraz trochę innych wyjazdów, przygód i zdarzeń. ![]() ![]() Wszystkim towarzyszom ubiegłorocznych wycieczek serdecznie dziękuję! ![]() W zasadzie mogłabym wspomnieć na zakończenie o jeszcze jednej, okrągłej liczbie, a wynikającej z daty urodzin. Liczba ta jednak na tyle skłoniła mnie do różnych przemyśleń, że w relacji już o niej nie wspomnę ![]() Rok zakończyłam z bolącym biodrem i spuchniętym kolanem – tak to jest na starość – ale rozpoczęłam od biegania, wspinania i skonkretyzowania wyjazdowych planów, więc myślę, że w 2016 co nieco uda się również zrealizować ![]() |
Autor: | Fenomen [ N sty 10, 2016 7:50 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Wow. Super. Szczegolnie zazdroszcze Slowenii i Szwajcarii! |
Autor: | krank1 [ N sty 10, 2016 8:42 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
saxifraga napisał(a): Krótkie podsumowanie: - 2760km biegiem, - około 1200km na rowerze, - 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę … - 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach) Czekałem na te Twoje statystyki bo pamiętałem, że w zeszłym roku robiłaś średnio 50km tygodniowo. Byłem ciekaw czy Ci się nie znudziło ![]() W porównaniu z rokiem ubiegłym trzymasz poziom ! saxifraga (2014) napisał(a): - 2820 km biegiem
- 1150 km na rowerze - 25 dni górskich -11 dni w Alpach Julijskich, 3 wycieczki alpejskie w Szwajcarii i 4 kilkudniowe wycieczki tatrzańskie - 10 dni skalnych |
Autor: | saxifraga [ Pn sty 11, 2016 8:29 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
krank1 napisał(a): Czekałem na te Twoje statystyki bo pamiętałem, że w zeszłym roku robiłaś średnio 50km tygodniowo. Byłem ciekaw czy Ci się nie znudziło ![]() Jeszcze nie, ale powoli zaczyna. Cóż: przez 25 biegania lat może się to znudzić ![]() (tak tak, mam trochę więcej ![]() Cytuj: W porównaniu z rokiem ubiegłym trzymasz poziom ! Dzięki, ale co zrobić - czas ucieka, ale trzeba napierać! ![]() |
Autor: | saxifraga [ Pn sty 11, 2016 8:32 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Fenomen napisał(a): Wow. Super. Szczegolnie zazdroszcze Slowenii i Szwajcarii! Szwajcarii to i ja sobie zazdroszczę ![]() ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn sty 11, 2016 9:46 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
krank1 napisał(a): Czekałem na te Twoje statystyki Ja też czekałem. Prawie 3k biegiem w rok jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się astronomicznym wynikiem. Teraz wydaje mi się 'tylko' bardzo dużym. U mnie 3x więcej roweru niż u Ciebie i ok. 5x mniej biegania. Wszystkiego naj w 2016 i dzięki za wszelkie rady z wątku o bieganiu. |
Autor: | saxifraga [ Pn sty 11, 2016 12:00 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Krabul napisał(a): Prawie 3k biegiem w rok jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się astronomicznym wynikiem. Teraz wydaje mi się 'tylko' bardzo dużym. No właśnie, jeśli się regularnie biega to te 3k to nie jest tak dużo, u mnie bywało kiedyś i 4.5 ... Z drugiej strony, ilość nie zawsze oznacza jakość, a lepsza jakość, niż ilość - zwłaszcza przy innych aktywnościach ruchowych ![]() Cytuj: U mnie 3x więcej roweru niż u Ciebie i ok. 5x mniej biegania. Chętnie bym te proporcje zmieniła ![]() Ja na rowerze nie jeżdżę na co dzień, tylko tak bardziej sportowo - wychodzę, robię 40km "na bezdechu" i wracam. A niestety nie zawsze są ta okoliczności, warunki i czas. Cytuj: Wszystkiego naj w 2016 i dzięki za wszelkie rady z wątku o bieganiu. Dzięki i powodzenia również - zwłaszcza w bieganiu ![]() |
Autor: | prof.Kiełbasa [ Pn sty 11, 2016 8:46 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Krabul napisał(a): krank1 napisał(a): Czekałem na te Twoje statystyki Ja też czekałem. Prawie 3k biegiem w rok jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się astronomicznym wynikiem. Teraz wydaje mi się 'tylko' bardzo dużym. U mnie 3x więcej roweru niż u Ciebie i ok. 5x mniej biegania. Wszystkiego naj w 2016 i dzięki za wszelkie rady z wątku o bieganiu. ja też ![]() |
Autor: | anke [ Pn sty 11, 2016 10:57 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Szwajcaria, Słowenia, Hiszpania, Tatry, Jura, trochę cię nosiło! Różnorodny i treściwy rok. No i te wybiegane kilometry, zazdroszczę dyscypliny, cenię ją bardzo (u mnie występuje w śladowych ilościach). Poproszę o nieco większe zdjęcia w następnych relacjach. |
Autor: | saxifraga [ Wt sty 12, 2016 1:22 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
prof.Kiełbasa napisał(a): ja też ![]() Dzięki! ![]() anke napisał(a): Szwajcaria, Słowenia, Hiszpania, Tatry, Jura, trochę cię nosiło! Różnorodny i treściwy rok. No i te wybiegane kilometry, zazdroszczę dyscypliny, cenię ją bardzo (u mnie występuje w śladowych ilościach). Dzięki ![]() Cytuj: Poproszę o nieco większe zdjęcia w następnych relacjach. Jestem mentalnym minimalistą. Więc obrazki też lubię małe ![]() |
Autor: | Sheala [ Wt sty 12, 2016 7:25 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Tacy ludzie jak Ty mnie motywują. W Julkach też byłam w lipcu, to może ruszę i do Szwajcarii... |
Autor: | velka [ Śr sty 13, 2016 7:14 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Patrząc na mojego Sportstracera od 2,5 roku przebiegłem tyle kilometrów co Ty w ubiegłym roku ![]() |
Autor: | Krabul [ Śr sty 13, 2016 9:36 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
To ja mam postanowienie na 2016. Zrobić choć 50% tego co saxi. |
Autor: | Mroczny [ Cz sty 14, 2016 10:09 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
saxifraga napisał(a): zarówno Margalef, jak i Siurana przypadły mi do gustu Nie dziwie się, skusiłbym się na jedno jak i drugie miejsce, choćby w marcu ![]() Co to za szczyt? (wiem wiem, ignorant ze mnie ![]() Coś jest w tym zdjęciu.. coś pięknego... nie potrafię powiedzieć co... przynajmniej nie w tej chwili. |
Autor: | saxifraga [ Pt sty 15, 2016 1:04 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
Mroczny napisał(a): saxifraga napisał(a): zarówno Margalef, jak i Siurana przypadły mi do gustu Nie dziwie się, skusiłbym się na jedno jak i drugie miejsce, choćby w marcu ![]() W marcu być może tam będę, zapraszam ![]() Cytuj: Co to za szczyt? (wiem wiem, ignorant ze mnie ![]() Szczyt, jak szczyt, ale jaka grań ![]() Szczyt nie jakiś wybitny - Tieregghorn, zdaje się (ze mnie ignorant nie gorszy ![]() Gdyby znalazł się ktoś, kto miałby na niego ochotę ... to ja miałabym również ![]() (pewnie miałabym "bazę" w okolicy ...) Cytuj: Coś jest w tym zdjęciu.. coś pięknego... nie potrafię powiedzieć co... przynajmniej nie w tej chwili. Może ... trzeba zapytać Zombiego? ![]() |
Autor: | zephyr [ Pt sty 29, 2016 10:22 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
również byłem ciekaw tej liczby przebiegniętych km ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Jacek [ Pn lut 01, 2016 9:24 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
saxifraga napisał(a): Krótkie podsumowanie: - 2760km biegiem, - około 1200km na rowerze, - 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę … - 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach) Krótkie, ale treściwe ![]() saxifraga napisał(a): Krótkie podsumowanie: - 2760km biegiem a już myślałem, że dodasz (ciągle za mało) ![]() Szacun!, ja dobrnąłem prawie do 1100. saxifraga napisał(a): Mega fota! |
Autor: | saxifraga [ Pn lut 13, 2017 9:15 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach |
No dobra, to trochę liczb oraz obrazków z ubiegłego, 2016 roku. Miałam zamiar nie podsumowywać tym razem, ale dla porządku niech będzie - głównie ze względu na obrazki: miło przypomnieć sobie, że kiedyś było słońce i lato ![]() Tytułem wstępu: - nieco ponad 2500 km biegiem i 4 starty w zawodach biegowych, - około 1200 km na rowerze, - kilka 1-2 dniowych wyjazdów w skały na Jurę Północną, - 4-dniowa wycieczka w Tatry, - 15-dniowa wycieczka w Alpy Julijskie i około 11 tys.m podejść, - 9-dniowa wycieczka do Szwajcarii w rejon Alp Walijskich, - wspinanie na ścianie, treningi różne i inne wyjazdy; Pod koniec kwietnia krótki, solowy wypad w mocno jeszcze zimowe Tatry ![]() ![]() Maj-czerwiec to weekendowe wyjazdy w skały. Skupiłam się na wyrabianiu metrów, nie "walce o cyfrę", więc nie ma się co chwalić osiągami, tym niemniej jestem usatysfakcjonowana. A przede wszystkim cieszę się, że udało się dość dużo powspinać, no i zawsze w dobrym towarzystwie ![]() ![]() ![]() ![]() W lipcu dawno zaplanowany wyjazd w Alpy Julijskie, tym razem w zespole trójkowym. Jak zwykle - dużo metrów pionowych (około 11 tys.), hektolitry potu i sporo górskiego wspinania. Oraz: kozice, koziorożce, alpejskie kwiaty, dobre towarzystwo i czerwone wino ![]() Szerzej nasze przygody opisałam tu: viewtopic.php?f=11&t=18732 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na przełomie sierpnia i września wizyta u szwajcarskich przyjaciół zamieszkujących w sercu Alp Walijskich. Kilka ambitnych wycieczek górskich z sumą podejść ponad 2 tys.m, trochę wspinania górskiego i skalnego. Na pobliskie Monte Leone czasu niestety nie wystarczyło, ale przecież jeszcze tam wrócę ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jesień upłynęła mi na „robieniu formy”, leczeniu bolących kolan, wyjazdach delegacyjnych w pn-wsch rejony Polski oraz ... oczekiwaniu na „warun” i inne sprzyjające okoliczności. Czekałam tak długo, aż doczekałam się zimy, które przyszła jakoś wyjątkowo wcześnie, niestety ... Więc z planów jesiennych tym razem nici, był za to czas na solidne przygotowanie się na kolejny sezon, który przecież już niebawem ![]() Wszystkim kompanom ubiegłorocznych wycieczek serdecznie dziękuję! ![]() ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn lut 13, 2017 9:37 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) |
saxifraga napisał(a): nieco ponad 2500 km biegiem i 4 starty w zawodach biegowych Rok temu sobie myślałem, że jak zrobię połowę Twojego przebiegu to będzie super. Gdyby nie kontuzja to może i by się udało (w 3 miechy było 400km; 2. kwietnia trrach)Liczby naprawdę mocne, pozdro i powodzenia! No i zdrowia kolanom. |
Autor: | saxifraga [ Pn lut 13, 2017 9:59 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) |
Krabul napisał(a): Rok temu sobie myślałem, że jak zrobię połowę Twojego przebiegu to będzie super. Gdyby nie kontuzja to może i by się udało (w 3 miechy było 400km; 2. kwietnia trrach) Krabul, dzięki ![]() ![]() Ja chciałabym więcej jeździć, ale nie daję rady, bo na rower to muszę mieć jednak spełnione określone warunki: dość ciepło, sucho, najlepiej bez wiatru, itp. ![]() A kolana jeszcze trochę muszą wytrzymać, bo planów sporo ![]() |
Autor: | zephyr [ Śr lut 15, 2017 12:01 pm ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) |
jak co roku Twoje liczby robią spore wrażenie ![]() ![]() ![]() życzę zdrowia i powodzenia w 2017 ![]() |
Autor: | saxifraga [ Cz lut 08, 2018 8:50 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) |
I krótkie podsumowanie 2017. - 2030 km biegiem i 2 starty w zawodach biegowych, - 1050 km na rowerze, - 3 wycieczki w Tatry, w tym – kurs taternicki – w sumie 17 dni, - 16-dniowa wycieczka w Alpy - 9 długich dróg wspinaczkowych i około 11 tys. m podejść - 2 dni w skałach, - wspinanie na ścianie; Górski rok rozpoczęłam w lutym, udając się w Tatry Zachodnie na 4-dniową wycieczkę. Pogoda i warunki śniegowe sprzyjały, udało się zatem zrobić dwie długie trasy i dwie krótkie, w tym w dobrym tempie pętlę przez Grześ, Wołowiec, Jarzabczy, Kończysty, Trzydniowiański. ![]() ![]() ![]() ![]() Pod koniec kwietnia wycieczka służbowa. Fajnie czasem - nawet służbowo – udać się nad Ocean. Przy okazji wizyta na największej w Europie ruchomej wydmie. Trochę wiało ![]() ![]() ![]() ![]() W maju udało się wyskoczyć w skały, niestety, tyko dwa razy – generalnie albo lało, albo coś nie sprzyjało. Ale te dwa dni lepsze, niż nic. Zwłaszcza, że intensywne ![]() ![]() ![]() ![]() W czerwcu dawno zaplanowany kurs taternicki … Z powodów organizacyjno-pogodowych zaliczyliśmy za jednym wyjazdem ¾ kursu, ale te 9 dni spędzonych na Hali były niezłym przetarciem i fajną "szkołą życia" ![]() ![]() Podczas czerwcowego wyjazdu zrobiliśmy 6 dróg, w tym jedną – nocą, i jednego dnia - dwie drogi. Zgubiliśmy też jednego frienda i jedną taśmę ![]() Resumując – fajna przygoda! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W lipcu dawno zaplanowany wyjazd w Alpy Julijskie, tym razem łącznie z podróżą 16-dniowy. Zrobiliśmy podczas tego wyjazdu 11 tys. m podejść i 9 dróg wspinaczkowych, 200-400m długości. Był grad, słońce, dobre towarzystwo, dużo zmęczenia i trochę wina ![]() Szersza relacja tu: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 11&t=19691 ![]() Na przełomie sierpnia i września pojechałam w Tatry na kursowe „dożynki”. Niestety, z powodu załamania pogody, które nadeszło już drugiego dnia, zrobiliśmy tylko jedną drogę – Stanisławskiego na Kościelcu, zaś drugiego dnia we mgle i zimnej mżawce rozbiliśmy „obóz” na Czarnej Wancie i ćwiczyliśmy różne operacja sprzętowe, raz po raz chowając się przed zimnem pod płachtą. Było fajnie i na pewno – pouczająco. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jesień upłynęła na czekaniu na pogodę – która nie nadeszła, oraz leczeniu kolana, którego nie wyleczyłam. A| w międzyczasie popsuła mi się jeszcze stopa ![]() Poza tym, było oczywiście ładowanie na ścianie, bieganie oraz rowerowanie. I jeszcze jeden, trochę nieplanowany ubiegłoroczny „sukces” - nie ma się co chwalić kategorią wiekową ![]() ![]() Podczas wszystkich działań dopisało towarzystwo, jak zawsze – doskonałe, i za to wszystkim kompanom wycieczek dziękuję ![]() Dziękuję za uwagę! ![]() |
Autor: | Krabul [ Cz lut 08, 2018 8:55 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) oraz 2017 :) |
saxifraga napisał(a): Jesień upłynęła na czekaniu na pogodę – która nie nadeszła, oraz leczeniu kolana, którego nie wyleczyłam. A| w międzyczasie popsuła mi się jeszcze stopa ![]() ![]() saxifraga napisał(a): I jeszcze jeden, trochę nieplanowany ubiegłoroczny „sukces” - nie ma się co chwalić kategorią wiekową ![]() ![]() ![]() ![]() saxifraga napisał(a): Podczas wszystkich działań dopisało towarzystwo, jak zawsze – doskonałe, i za to wszystkim kompanom wycieczek dziękuję ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | anke [ So lut 10, 2018 5:22 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) oraz 2017 :) |
saxifraga napisał(a): Krótkie podsumowanie: - 2760km biegiem, - około 1200km na rowerze, - 24 dni w górach (ciągle za mało …), ile metrów podejść – nie wiem, nie liczę … - 10 dni w skałach (też nie za wiele, zważając na to, że w trzech raptem wyjazdach) TataFilipa napisał(a): Wprowadziłem sobie taki bandycki zwyczaj, że z każdej górki zabieram kamyk na pamiątkę. Zebrało się przez ten rok 85 kamieni. Sam się zdziwiłem Poczytam takie podsumowania jak twoje i TatyFilipa i od razu mam wyrzuty sumienia: że tego było za mało, a tamtego w ogóle, że wcale nie mam tak daleko, że mogłabym jeszcze... A tak w ogóle, to masz piękne, czerwone (mój ulubiony kolor) portki! ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Śr lut 21, 2018 9:32 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) oraz 2017 :) |
A propos Twoich czerwonych portek, to ośmielę się zadac głupie pytanie ![]() ![]() Kupowałam kiedyś na allegro młodemu jakiś używany softshell, zalicytowałam przy okazji czerwone portki. I są dla mnie dziwne - z tyłu gumka i wysoki stan, długość do kolan, moze trochę dłuższe, a materiał gruby, coś jakby z gore. Ani to latem, ani wiosną ze wzgl. na długość nosić. Do czego one mogą służyć? ![]() |
Autor: | saxifraga [ Pt sty 25, 2019 10:28 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :) oraz 2017 :) |
Co roku od mniej więcej trzech lat mówię sobie, że ostatni raz piszę podsumowanie i koniec z kompulsywnym zliczaniem kroków i ruchów w poziomie i w pionie, a później jest, jak jest. Zatem skoro buchalterię ciągle prowadzę, to raz jeszcze krótkie resumé. Co będzie później – nie wiadomo ![]() Zatem było tak: - 1800 km biegowych, - 1500km rowerowych, - 15 dni wspinania w tym 8 dni na Sycylii i kilka krótszych wyjazdów na Jurę – w sumie ok. 100 dróg; - 16-dniowa wycieczka w Alpy - 9 długich dróg wspinaczkowych i około 12 tys. m podejść; - 2 wycieczki trekkingowo-wspinaczkowe w Tatry, - lajtowa wycieczka w Góry Bystrzycko-Orlickie i Stołowe, - wspinanie na ścianie, inne treningi i inne wycieczki nizinne; W ub. roku, dość nietypowo, zimowej działalności górskiej nie było, była za to zimowa zmiana klimatu i lutowe wspinanie na niezwykle zielonej o tej porze Sycylii. Fajnie było i dość intensywnie, choć pogoda była raczej kwietniowa i trafił się nawet grad, ale pod koniec i słońce nam zdrowo przygrzało. ![]() ![]() ![]() Wiosna to kontynuacja działań skałkowych, udało się być kilka razy na Jurze. Podczas niemal bezdeszczowej i upalnej wiosny wstrzeliliśmy się nawet w jeden dzień deszczowy, trzeba mieć naprawdę szczęście ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Pomiędzy wyjazdami intensywnie wykorzystywałam rower, sucha pogoda sprzyjała i fajnie było trochę pocisnąć, regenerując przy okazji zrypane kolana. ![]() Przełom lipca i sierpnia to tradycyjnie Alpy Julijskie, szersza relacja tu: viewtopic.php?f=11&t=20331 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Dwa tygodnie z okładem intensywnej działalności górsko-wspinaczkowej w Alpach co roku dają mi na tyle w kość i w kolana, że po powrocie przez dobry miesiąc nie mam sił ani ochoty na żadne górskie wyrypy. Więc znów zaangażowałam do lokalnych działań rower na bliższe i dalsze rozjazdy i tak minął sierpień i połowa września. Gdy już kryzys powyjazdowy minął, a zarazem Tatry nieco opustoszały (chociaż jak się później okazało – tylko „nieco”), udało się dwukrotnie wyskoczyć na trekking i górskie wspinanie. Znaczy zasadniczym celem było wspinanie, jednak ponieważ współtowarzysz miał ograniczony czas, przyjeżdżałam nieco wcześniej i/lub wyjeżdżałam później, robiąc sobie dodatkowo intensywne trekkingowe wycieczki. Z działań wspinaczkowych podczas wyjazdu wrześniowego zrobiliśmy Filar Staszla i Środkowe Żeberko Granatów, a w październiku, w pełni słońca i w upale większym, niż w często w lipcu – Drogę Motyki na Zamarłej Turni oraz szybkim tempem i droga normalną ![]() Po alpejskich przygodach Tatry wydają się za każdym razem jakieś takie małe … a jednak zawsze pełne uroku ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na przełomie listopada i grudnia, wykorzystując wyjazd służbowy do Parku Narodowego Gór Stołowych, skorzystałam z zaproszenia koleżanki z innego forum i odwiedziłam ją, spędzając fajne trzy dni w Lasówce w Górach Orlickich. Już wiem, że wrócę tam w ciepłej i suchej porze roku z rowerem ![]() ![]() ![]() ![]() Oprócz wyjazdów górskich zdarzyło się też być tu i tam na nizinach, bardziej z konieczności co prawda, jednak odrobinę przyjemności też można było znaleźć ![]() ![]() ![]() ![]() Plany na obecny rok już się klarują, oby tylko dopisała pogoda i zdrowie ![]() |
Autor: | Redemption MM [ Pt sty 25, 2019 10:46 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :), 2017, i 201 |
Saxi Ty mi trochę Eli Revol przypominasz.. ![]() Jak zwykle - kobieta tytan. ![]() |
Autor: | Neander [ Pt sty 25, 2019 10:54 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :), 2017, i 201 |
saxifraga napisał(a): Zatem było tak: - 1800 km biegowych, - 1500km rowerowych, - 15 dni wspinania w tym 8 dni na Sycylii i kilka krótszych wyjazdów na Jurę – w sumie ok. 100 dróg; - 16-dniowa wycieczka w Alpy - 9 długich dróg wspinaczkowych i około 12 tys. m podejść; - 2 wycieczki trekkingowo-wspinaczkowe w Tatry, - lajtowa wycieczka w Góry Bystrzycko-Orlickie i Stołowe, - wspinanie na ścianie, inne treningi i inne wycieczki nizinne; Złoty medal. Albo Żelazny Krzyż. Z brylantami i mieczami. |
Autor: | Krabul [ Pt sty 25, 2019 10:56 am ] |
Tytuł: | Re: 2015 w liczbach i w obrazkach i ... 2016 :), 2017, i 201 |
Redemption MM napisał(a): Saxi Ty mi trochę Eli Revol przypominasz.. Ale nie ma bata, żeby Revol chodziła tak szybko ![]() ![]() Beato, skąd ostatnie zdjęcia, te nizinne? |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |