Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 9:14 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So wrz 13, 2014 9:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Standardowo jako, że mam trochę dni do opisania to będę robił to dzieląc relację na części…

Tydzień powrocie ze Skandynawii jestem znów w górach. Słowacka część Tatr to dla mnie totalna terra incognita - czas więc zacząć odrabiać zaległości. Dwa dni przed wyjazdem okazuje się, że siostra cioteczna z facetem chcą się wybrać razem ze mną. Nie udaje się zgrać noclegów. Ja śpię w Bilikovej Chacie - oni w Nowej Leśnej. Gdy dojeżdżam na miejsce przy piwie ustalamy, że widzimy się następnego dnia o 10 przy Śląskim Domu...

Dzień 1 - Polski Grzebień (2200 m n.p.m.)

Od rana pogoda piękna. Zapowiada się na dobry dzień!

Łomnica z okolic Siodełka:

Obrazek

Czerwonym szlakiem podążam w kierunku Śląskiego Domu. Szlak trawersuje stoki Sławkowskiego Szczytu - trudności brak.

Rzut oka na południe:

Obrazek

Im dalej tym jednak więcej chmur. Gdy dochodzę do Doliny Wielickiej okoliczne szczyty toną w chmurach.

Obrazek

Melduje się, że dotarłem na miejsce zbiórki. Po chwili dostaję wiadomość, żebym szedł sam - wiedziałem, że tak będzie.
Tak więc po chwili przerwy ruszam w dalszą drogę.

Wielicki Staw i Wielicka Siklawa:

Obrazek

Widok na Śląski Dom:

Obrazek

Idzie się dobrze. Mimo, że szczyty w chmurach widoki przepiękne.

Otoczenie Doliny Wielickiej:

Obrazek

Obrazek

W końcu pojawia się cel dzisiejszej wędrówki: Polski Grzebień:

Obrazek

To co się dzieje na kilkunastu metrach łańcuchów to po prostu dramat.
Nie chce mi się nawet o tym pisać...

Widok z przełęczy na północ:

Obrazek

Wielicki Szczyt (?):

Obrazek

Orla Perć i Wołoszyny, Młynarz (?), i Hruba Turnia (?):

Obrazek

Rohatka:

Obrazek

Po chwili dostaję SMSa: "Za 40 minut będziemy w Śląskim Domu".
"Teraz to się walcie" - myślę sobie. Biorę w rękę mapę i obmyślam plan dalszego działania.
Liczę czasy szlaku i wychodzi mi, że na styk zdążę na ostatnią Stramę z Łysej Polany do Smokowca.

No to w drogę - trzeba schodzić.

Zmarzły Staw:

Obrazek

Jeszcze rzut oka na Polski Grzebień:

Obrazek

Dolina Litworowa z Litworowym Stawem:

Obrazek

Widoki wokół zwalają z nóg, ludzi mało, pogoda trzyma. Czegóż chcieć więcej?

Dolina Białej Wody:

Obrazek

Jestem już na dnie doliny. Teraz parę kilometrów po płaskim...

Obrazek

Obrazek

Polana Biała Woda, widok na północ...

Obrazek

...i na południe:

Obrazek

W tak zwanym międzyczasie umawiam się z siorką i jej facetem w Smokowcu na browara.

W Łysej Polanie jestem z pół godziny przed planowym odjazdem Stramy - tak więc luz.
Pierwszy dzień na plus.

Dzień 2 - Wycof nr 1

Plan był prosty i jasny: Sławkowski Szczyt.
Pogoda jest więc jest zajebiście.

Ta... Dupa!
Ja pierdziele od samego początku jakoś źle mi się idzie.
"Nie wejdę" - pojawia się myśl. A skoro myśl się pojawiła to już wwierca się w skołataną psychę.
Ja pierdziele co za gówno!

Dochodzę do pierwszego zakosu i odpuszczam.
Żeby chociaż pogoda się spieprzyła miałbym jakąś wymówkę.

A tu jak na złość lampa:

Obrazek

Szybko wymyślam plan alternatywny i dzwonię do siostry.
Jedziemy do Szczyrbskiego na piwo i żarcie.

Szczytowania nie ma ale z zimnym słowackim piwem w ręku też jest gites.

Na koniec jeszcze skrócony program turystyczny.

Jezioro Miłości:

Obrazek

Została jeszcze rundka wokół Szczyrbskiego Jeziora.

Szczyrbskie Jezioro z widokiem na Wysoką i Kończystą:

Obrazek

A tu Skrajne Solisko, skocznia i Grań Baszt:

Obrazek

Pogoda siada dopiero gdy dochodzę w okolicę Siodełka. Łomnica i Pośrednia Grań w chmurach.

Pada ale jest pięknie:

Obrazek

Dzień 3 - Dolina Staroleśna

Prognozy pogody przewidują załamanie pogody ok 11. Deszcz ma lać podobno jeszcze przez 2 kolejne dni.
Plan jest więc taki aby na luzie iść do Zbójnickiej Chaty i tam ewentualnie decydować co dalej.

Na szlaku pojedyncze osoby. Jako, że facet siorki wybrał się ze mną idziemy bez spiny kontemplując otoczenie.
Po drodze trafiają się nawet jakieś 3 miejsca z łańcuchami.

Dolina Staroleśna:

Obrazek

Na lewo Jaworowy Szczyt, w środku Mały Lodowy:

Obrazek

Baniasta Turnia, Mała Wysoka, Dzika Turnia, Zbójnicka Chata (nad nią Świstowy Szczyt):

Obrazek

Dochodzimy do schroniska. Odpalamy prognozy pogody - niestety bez zmian.
Powoli pojawiają się chmurki, chmury i chmurzyska.

Cóż... zawijamy się na dół póki nie pada.

Ostatni rzut oka na otoczenie doliny:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Deszcz łapie nas w okolicach Staroleśnej Polany.
Można powiedzieć, że udało nam się trafić z czasem prawie idealnie.

Tak jak przewidywały prognozy kolejne 2 dni leje prawie od rana do wieczora...

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 13, 2014 9:51 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
_Sokrates_ napisał(a):
Ta... Dupa!
Ja pierdziele od samego początku jakoś źle mi się idzie.
"Nie wejdę" - pojawia się myśl. A skoro myśl się pojawiła to już wwierca się w skołataną psychę.
Ja pierdziele co za gówno!
Wow, ale co? Kondycja nie dopisał po mocnym dniu poprzednim?
_Sokrates_ napisał(a):
Na lewo Jaworowy Szczyt, w środku Mały Lodowy:
W środku Ostry, po prawej na pierwszym planie Strzelecka Turnia, za nią Mały Lodowy, dalej po prawej Czerwona Ławka i wyraźnie stająca dęba na prawo od niej Spąga.
_Sokrates_ napisał(a):
Baniasta Turnia, Mała Wysoka, Dzika Turnia, Zbójnicka Chata (nad nią Świstowy Szczyt
Po drodze jest chyba jeszcze Obłazowa między Baniastą a Małą Wysoką

Slowackie Tatry rządzą i tyle w temacie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 13, 2014 10:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Krabul napisał(a):
Wow, ale co? Kondycja nie dopisał po mocnym dniu poprzednim?


Chyba zabrakło wszystkiego po trochu: kondycji, motywacji, samozaparcia. Mówiąc krótko bez zbędnych tłumaczeń - dałem dupy. Będzie okazja żeby tam wrócić i jeszcze raz powalczyć.

Krabul napisał(a):
W środku Ostry, po prawej na pierwszym planie Strzelecka Turnia, za nią Mały Lodowy, dalej po prawej Czerwona Ławka i wyraźnie stająca dęba na prawo od niej Spąga.


:oops:

Jak widać nadal jestem topograficznym ....

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 2:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Dzień 4 - Wycof nr 2

Prognozy są nadal kiepskie ale ile można siedzieć w pokoju i pić?!
Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Doliną Małej Zimnej Wody idę w kierunku Schroniska Tery'ego.
Szczyty w chmurach, ludzi garstka, nie pada. Jest dobrze.

Dolina Małej Zimnej Wody:

Obrazek

Idzie mi się dobrze, chyba nareszcie złapałem formę. Dolina Pięciu Stawów Spiskich cała w chmurach.

Schronisko Tery'ego:

Obrazek

Chwila odpoczynku. Na dosłownie kilka minut wiatr przegania chmury i można co nieco zobaczyć.

Dolina Małej Zimnej Wody z okolic schroniska:

Obrazek

Szczyty w chmurach:

Obrazek

Czerwona Ławka i Mały Lodowy:

Obrazek

Baranie Rogi:

Obrazek

Decyduje się iść w kierunku Lodowej Przełęczy.

W Lodowej Dolince mam spotkanie z kozicą:

Obrazek

Wokół warunki dalekie od letnich: wszędzie pełno śniegu a Lodowego Stawku praktycznie nie widać.

Napieram dalej w górę. Mniej więcej w połowie zakosów koniec luzu.
Droga ginie w śniegu, miejscami powyżej majaczą zielone znaki.

Próbuję iść kilkanaście metrów po osypującym się zboczu na pałę w górę.
Idzie się bardzo niewygodnie więc próbuję wejść na śnieg. Od razu się zapadam – śnieg nie trzyma (co zresztą chyba nie powinno dziwić).

Chwila zastanowienia.
Na górę na chama pewnie dałbym radę wejść ale zejście tym terenem nie byłoby pewnie zbyt przyjemne.
Eeeeee - więc wycof.

Wokół i tak prawie nic nie widać więc nie mam wyrzutów sumienia.

Miejsce odwrotu:

Obrazek

Obrazek

Tą samą drogą wracam w dół. Ludzi wciąż mało, cisza, spokój.

Dolina Małej Zimnej Wody:

Obrazek

Ostatni rzut oka na północ:

Obrazek

Znów w okolicach Staroleśnej Polany łapie mnie deszcz.

Widok z okolic Siodełka na północny-wschód...

Obrazek

...i na wschód:

Obrazek

To jak na razie koniec przygody ze Słowacją. Kierunek Zakopane...

Dzień 5 - Małołączniak (2096 m n.p.m.)

Pogoda piękna ale ma się zrypać około południa. Tak więc pierwszym busem jadę do Kuźnic i przez Kalatówki docieram do Doliny Kondratowej.

Jest pięknie:

Obrazek

Dolina Kondratowa z podejścia na Przełęcz pod Kopą Kondracką:

Obrazek

Giewont z okolic przełęczy:

Obrazek

Rzut oka na stronę słowacką:

Obrazek

Po chwili jestem już na Kopie. Zaczynają pojawiać się chmury.

Widok na wschód:

Obrazek

Chmury nad Rysami:

Obrazek

Teraz czas na Małołączniak.

Widok na Krywań:

Obrazek

Tatry Zachodnie z Małołączniaka:

Obrazek

Obrazek

Czas się ewakuować w dół. Wszystko zgodnie z planem bo plan zakładał zejście Kobylarzowym Żlebem.

Widok z Czerwonego Grzbietu na północ:

Obrazek

Po pewnym czasie szlak odbija na zachód:

Obrazek

Jest cholernie krucho więc trzeba uważać prawie na każdy krok. Za to otoczenie przepiękne.

W Kobylarzowym Żlebie:

Obrazek

Parę metrów łańcucha:

Obrazek

Kruszyzna straszna ale cholera jak tu ładnie!

Kobylarzowy Żleb raz jeszcze:

Obrazek

W końcu teren się wypłaszcza.

Otoczenie szlaku:

Obrazek

Prawdziwy syf zaczyna się dopiero w lesie.
Błoto i kamienie tworzą zestaw, dzięki któremu kilka razy o mały włos nie wywinąłem orła.

Gdy dochodzę na Przysłop Miętusi z czarnych chmur wiszących nad granią słychać pierwsze pomruki burzy.
Przyśpieszam kroku aby zdążyć przed deszczem i przez Wyżnią Kirę Mietusią dochodzę do Kir.

Gdy bus rusza z parkingu zaczyna się totalna zlewa. Udało się!

Dzień 6 - Kościelec (2155 m n.p.m.)

Prognoza standardowo letnia: rano ładnie, w południe zlewa.
Nie ma więc czasu na dłuższą trasę.

Z Kuźnic przez Boczań idę na Halę Gąsienicową.

Tam jak zwykle przepięknie:

Obrazek

Na szlaku pojedyncze osoby - to poza pogodą niewątpliwy plus wychodzenia na szlak w wakacje z samego rana.

Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym:

Obrazek

Widok na Dolinę Gąsienicową i Mały Kościelec:

Obrazek

Kasprowy Wierch i Giewont:

Obrazek

Słynny kominek na Kościelcu:

Obrazek

Na szczycie kilka osób, w tym jakieś dwie różowe dziewczynki piszczące i puszczające soki widząc jakiś zespół, który właśnie kończy wspinaczkę na zachodniej ścianie Kościelca.

Kozi Wierch i jego okolica:

Obrazek

Świnica:

Obrazek

Grań Fajek i Skrajny Granat:

Obrazek

Powoli nadchodzą chmury więc zawijam się w dół.

Kościelec z okolic Karbu:

Obrazek

Widok na otoczenie Doliny Gąsienicowej:

Obrazek

Piękna piramida Kościelca:

Obrazek

Chmury wokół gęstnieją.

Giewont z okolic Przełęczy między Kopami:

Obrazek

Do Kuźnic dochodzę wśród pierwszych kropel deszczu i z burzą nad głową. Gdy wchodzę do busa zaczyna lać.
Ha - znów się udało!

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 4:12 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
W pierwszy dzień zatarłeś silnik. Objaw radości powrotu w Tatry. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 5:57 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
_Sokrates_ napisał(a):
Ja śpię w Bilikovej Chacie


Rezerwowałeś wcześniej? Jak tam warunki w tym schronisku?

Pogoda kapryśna w tym roku wyjątkowo.

Świetne fotki, szlak na Polski Grzebień i potem do Białej Wody uwielbiam. O Małą Wysoką nie zahaczyłeś?

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 6:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Elfka napisał(a):
Rezerwowałeś wcześniej? Jak tam warunki w tym schronisku?


Rezerwowałem wcześniej ale były dni, gdy nocowało tam dosłownie kilka osób.
Poza tym trudno nazwać to miejsce schroniskiem - raczej taki górski hotelik.
Żarcie genialne, warunki super - tak więc cena adekwatna...

Elfka napisał(a):
O Małą Wysoką nie zahaczyłeś?


Odpuściłem z braku czasu - to raz. A dwa - to co ludzie odpieprzali pod przełęczą na łańcuchach to jakiś cyrk i chciałem jak najszybciej być z dala od tego miejsca.
Wrócę tam przy okazji. Taką mam przynajmniej nadzieje :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 6:54 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 07, 2014 11:26 pm
Posty: 156
Lokalizacja: Będzin
No i narobiłeś. Znowu mam ochotę na Tatry. Pięknie się czytało i oglądało.

_________________
http://podrozegory.pl.tl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 7:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Fajnie popatrzeć na zdjęcia z miejsc, w których nie byłem (o k...a!) 10 i więcej lat. W sumie to czekam na moment kiedy dzieciak (a może w przyszłości dzieciaki) będzie na tyle duży, żeby pokazać mu te wszystkie Czerwone Wierchy, Kościelce itp.
_Sokrates_ napisał(a):
dwie różowe dziewczynki piszczące i puszczające soki
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 14, 2014 7:36 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
_Sokrates_ napisał(a):
Ta... Dupa!
Ja pierdziele od samego początku jakoś źle mi się idzie.
"Nie wejdę" - pojawia się myśl. A skoro myśl się pojawiła to już wwierca się w skołataną psychę.

Może tam jest jakaś żyła wodna. Miałem bardzo podobną sytuację, od startu jakieś ciężkie płuco, postoje, zadyszka, zniechęcenie, gdzieś tak do Nosa się męczyłem ale wytrwałem. Potem mi przeszło i było git.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 15, 2014 9:41 am 
Swój

Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 6:45 pm
Posty: 32
A mnie się udało w te wakacje wejść i zejść :) na Sławkowski Szczyt bez żadnych problemów w czasie mniejszym niż podany w przewodniku i to z trzema krótkimi postojami :) A na drugi dzień po tej wędrówce była próba na Koprowy Wierch ale tu był wycof 15 minut od szczytu :(
Relacja super i piękne zdjęcia :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 16, 2014 12:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Aleś nachodził! Gratuluję kondycji.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 16, 2014 8:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Dzień 7 - Giewont (1894 m n.p.m.)

Standardowo rano pakuję się w pierwszego busa do Kuźnic. Po jakimś czasie robię już chwilę przerwy na Hali Kondratowej.
Niebo w chmurach, zaczyna padać...

Chwilę zastanawiam się co robić. W końcu wygrywa aby maszerować dalej. Dobra decyzja bo po chwili deszcz ustaje…

Widok na szczyt z Kondrackiej Przełęczy:

Obrazek

Po paru minutach mijam Wyżnią Kondracką Przełęcz i zaczyna się bardziej strome podejście na wierzchołek.

Przełęcz Szczerba i Długi Giewont:

Obrazek

Jest i szczytowanie. Na wierzchołku może z 5 osób - to informacja dla tych, którzy wiecznie narzekają na tłumy na szczycie i kolejkę przy łańcuchach. Wystarczy ruszyć dupę wcześnie rano i jest luz!

Krzyż:

Obrazek

Fragment północnej ściany:

Obrazek

Widok na północ:

Obrazek

Tatry Wysokie w chmurach:

Obrazek

Kopa Kondracka i Małołączniak też w chmurach:

Obrazek

Czas schodzić.

Widoki jak to w górach... Cud, miód!

Obrazek

Zejść chcę w kierunku Przełęczy w Grzybowcu jako, że jeszcze nie byłem w tych rejonach.

Ścieżka trochę krucha ale otoczenie przepiękne:

Obrazek

Na szlaku zaczyna się ruch. Tak więc zaraz zacznie się tłok na szczycie - trafiłem z czasem idealnie.

Północne ściany Małołączniaka:

Obrazek

Dolina Małej Łąki:

Obrazek

Szlak szybko wytraca wysokość i po jakimś czasie idzie się już lasem.

Można jeszcze rzucić okiem na Sarnią Skałę:

Obrazek

W okolicach Przełęczy w Grzybowcu to już jak na Marszałkowskiej. Choć i tak uważam, że to fantastyczne iż masa ludzi zamiast leżeć plackiem nad morzem woli szwędać się po naszych górach i pagórach. W końcu część z nich chwyci bakcyla gór i zostanie prawdziwymi Tatromaniakami.

Zostało jeszcze nudne zejście do Doliny Strążyskiej.
Tu ostatnie spojrzenie na Giewont i dnem doliny wracam do Zakopanego. Kolejny dzień na plus.

Dzień 8 - Wycof nr 3

Prognozy złe.
Z nadzieją, że może uda mi się chociaż dojść do Grzesia bez deszczu ruszam w stronę Doliny Chochołowskiej.

Wypożyczam rower i sunę w górę. Kałuże, błoto - jazda to żadna przyjemność więc gdy zostawiam rower przy leśniczówce jestem z tego wielce zadowolony.

Lunie czy nie lunie - oto jest pytanie:

Obrazek

Widok na Kominiarski Wierch i Polanę Chochołowską z okolic schroniska:

Obrazek

Wchodzę na chwilę odpoczynku do schroniska. Dokładnie gdy po kilku minutach z niego wychodzę zaczyna napieprzać deszcz.
Super... Tak więc nawrotka do środka.

Pół godziny leje dość konkretnie a ja przez ten czas prowadzę dialog sam ze sobą co robić dalej.

(Ja 1) - Musisz sobie teraz odpowiedzieć na dwa bardzo ważne pytania.
(Ja 2) - Jakie?
(Ja 1) - Czy po tym deszczu szlaki będą w błocku?
(Ja 2) - Zielony przez Wyżnią Chochołowską na pewno, Bobowiecki Żleb też.
(Ja 1) - Czy chcesz się paplać w tym błocku?
(Ja 2) - Nie. I co teraz?
(Ja 1) - Nie zgrywaj durnia. Wiadomo co.

Tak więc czekam aż choć trochę przestanie padać i zawijam się w dół...

Jeszcze tylko spojrzenie na Kominiarski Wierch:

Obrazek

Dzień 9 - Orla Perć (Skrajny Granat - Krzyżne)

W końcu pogoda ma wytrzymać stabilnie cały dzień i można spróbować jakiejś dłuższej wycieczki.

Wczesnym ranem jestem już na Hali Gąsienicowej i kieruje się nad Czarny Staw. Ludzi o tej porze jak zwykle garstka więc można rozkoszować się ciszą i widokami.

Kozi Wierch, Kozie Czuby i Zamarła Turnia znad Czarnego Stawu Gąsienicowego:

Obrazek

Teraz szlak sunie w górę w kierunku Granatów. Bardzo lubię to podejście. Widoki fajne, czasami trzeba pomóc sobie rękoma. Po prostu genialnie!

Od Zawratu po Kościelec:

Obrazek

Mały Kozi:

Obrazek

Parę metrów łańcucha:

Obrazek

Grań Fajek:

Obrazek

Żółta Turnia:

Obrazek

W końcu na szczycie:

Obrazek

Widoki genialne. Nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się nimi i przy okazji pstrykać zdjęcia.

Tam idę:

Obrazek

W stronę Tatr Zachodnich:

Obrazek

Dolina Pańszczyca:

Obrazek

Zachodnia część Orlej Perci:

Obrazek

Po chwili relaksu czas ruszyć w drogę.

Szlak obniża się do Granackiej Przełęczy i schodzi w stronę Pańszczycy.

Dziura. motyla noga co za gówno. Niby jest łańcuch z prawej ale stopnie jakieś małe - kużwa tędy nie przejdę.
Nie wiem jak ja to dziadostwo przejdę. Wycofać się w tym miejscu przy stabilnej pogodzie? Byłbym na siebie mega zły.
Stoję tak dobrą chwilę dumając jakby tą dziurę ugryźć. W końcu słysząc głosy ludzi nadchodzących od strony Granatów decyduję uderzyć na kruche zbocze obok i dojść górą do łańcucha za dziurą. Udaje się. Ale i tak uważam, że ta dziura to motyla noga!

Dalej już luz i zero problemów.

Granaty z okolic Orlej Baszty:

Obrazek

Zejście z Orlej Baszty:

Obrazek

Teraz czeka mnie trawers Wielkiej Buczynowej Turni:

Obrazek

Orla Baszta:

Obrazek

Do przełęczy Krzyżne spotykam może z 10 osób. Widoki boskie, trasa fajna - taki dzień to sama przyjemność.

Na przełęczy trafiam na inny świat - masa ludzi. Cykam szybko zdjęcia i ruszam w dół.

Dolina Pięciu Stawów z przełęczy:

Obrazek

Dolina Pańszczyca:

Obrazek

Kopa nad Krzyżnem i Ptak z Doliny Pańszczycy:

Obrazek

Czerwony Staw i Koszysta:

Obrazek

Ze zboczy Żółtej Turni widać już Halę Gąsienicową:

Obrazek

Pomimo wielkiego tłumu w Murowańcu wypijam zasłużonego browara. Nie ma nic lepszego niż zimne piwo po dniu w górach!
Co ja plotę! Oczywiście lepsze są dwa zimne piwa!

Wracam przez Jaworzynkę - już dawno tam nie byłem.

Dolina Jaworzynka:

Obrazek

Dzień na plus! Było zajebiście!

Gdyby ktoś przeoczył nadmienię jednak: dziura to motyla noga!

Dzień 10 - Żabi Szczyt Wyżni (2259 m n.p.m.)

Wyjście z przewodnikiem - jako, że nie jestem takim kozakiem jak inni forumowicze :mrgreen:

Prognozy znów dobre. Przybywaj przygodo!

Otoczenie Morskiego Oka bez tłumów:

Obrazek

Miedziane i Opalony Wierch znad Czarnego Stawu pod Rysami:

Obrazek

Idziemy na Białczańską Przełęcz Wyżnią. Ścieżka najpierw całkiem wygoda, im wyżej tym bardziej krucha.

Żabia Lalka i Żabi Kapucyn:

Obrazek

Żabi Koń i Wołowy Grzbiet:

Obrazek

Mięgusz Czarny i Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem:

Obrazek

Chwila odpoczynku na przełęczy i idziemy dalej w kierunku szczytu. Widoki wokół genialne.
Gdy dochodzimy na wierzchołek powoli zaczyna się chmurzyć...

Niżnie Rysy, Kopa Spadowa (?) i Żabi Koń z Wołowym Grzbietem:

Obrazek

Wołowy Grzbiet i Mięgusze:

Obrazek

Grań Żabiego i Żabia Dolina Białczańska:

Obrazek

Ciężka Turnia i Ganek:

Obrazek

Młynarz:

Obrazek

Powrót tą samą drogą.

Było to pierwsze moje takie doświadczenie w życiu i wiem, że jak na dzień dzisiejszy to jestem za cienki topograficznie i mam za mało pewności siebie jeśli chodzi o technikę aby samodzielnie robić takie trasy.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 16, 2014 9:10 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2012 5:49 pm
Posty: 453
Lokalizacja: Kraków
...10 dni w górach. Jak ja Ci zazdroszczę. Mi się ostatnio tyle w dwa lata uzbierało :(
Świetne trasy i zdjęcia! Graty!

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 16, 2014 9:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Valril napisał(a):
...10 dni w górach. Jak ja Ci zazdroszczę.


To jeszcze nie koniec :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 16, 2014 9:47 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2012 5:49 pm
Posty: 453
Lokalizacja: Kraków
_Sokrates_ napisał(a):
Valril napisał(a):
...10 dni w górach. Jak ja Ci zazdroszczę.


To jeszcze nie koniec :mrgreen:


Ja w październiku mam w planach dwa dni i się jaram niesamowicie.

Czekamy więc na więcej :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 17, 2014 8:14 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Sokrates, pozamiatełeś w tym roku. Ten Żabi to fajny pomysł.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 17, 2014 9:42 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
_Sokrates_ napisał(a):
Dzień 10

Jeszcze kilka i mój urlop przeskoczysz :mrgreen:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 17, 2014 2:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Krabul napisał(a):
Sokrates, pozamiatełeś w tym roku.


Przy Was to i tak jestem cienki bolek :oops:

lxix napisał(a):
Jeszcze kilka i mój urlop przeskoczysz :mrgreen:


Tyle, że ja nie jestem takim kozakiem jak Ty żeby chodzić przez 2 tygodnie dzień w dzień :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 17, 2014 2:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
_Sokrates_ napisał(a):
Przy Was to i tak jestem cienki bolek :oops:
Nie wiem jakich nas masz na myśli, bo ja w ciągu ostatnich dwóch lat spędziłem 5 dni w Tatrach.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 17, 2014 2:20 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
_Sokrates_ napisał(a):

lxix napisał(a):
Jeszcze kilka i mój urlop przeskoczysz :mrgreen:


Tyle, że ja nie jestem takim kozakiem jak Ty żeby chodzić przez 2 tygodnie dzień w dzień :mrgreen:


Nie było codziennie.
Miałem jeden dzień przerwy, gdy lało przez cały dzień :wink:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 17, 2014 3:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Krabul napisał(a):
Nie wiem jakich nas masz na myśli


Wystarczy, że ja wiem 8)

lxix napisał(a):
Miałem jeden dzień przerwy, gdy lało przez cały dzień :wink:


To zupełnie zmienia postać rzeczy. Cienias! :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 5:01 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Na kilka dni trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. Parę błahych spraw do ogarnięcia, przy okazji pranie i znów po niecałym tygodniu wracam w Tatry. Tym razem baza w Schronisku w Dolinie Roztoki - moim ulubionym.

Dzień 11 - Szlak legenda

Na rozgrzewkę po kilku dniach zastoju wybieram szlak o legendarnych już trudnościach. Szlak, o którym ze strachem opowiadają ludzie w wysokogórskich schroniskach. Szlak będący postrachem niedoświadczonych ceprów i doświadczonych tatromaniaków. Jednym słowem - Świstówka! :mrgreen:

Jestem na szlaku jak zwykle z samego rana. Pogoda piękna, pojedyncze osoby mijane w drodze.

Dolina Roztoki z okolic Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich:

Obrazek

Nad Przednim Stawem:

Obrazek

Chwila odpoczynku pod schroniskiem i czas iść w górę. Czas zmierzyć się ze swoimi lękami!

Dolina Pięciu Stawów Polskich ze szczytu Świstowej Czuby:

Obrazek

Dolina Roztoki:

Obrazek

Krzyżne i Wielki Wołoszyn:

Obrazek

Po kilkunastu minutach szlak przewija się na stronę Świstówki Roztockiej. Pogoda trzyma, ludzi nadal jak na lekarstwo. Pięknie!

Obrazek

Północno-wschodnia grań Opalonego Wierchu:

Obrazek

W okolicach Kępy ukazują się kolejne szczyty.

Jest cudnie:

Obrazek

Jest i Morskie Oko z górującymi nad nim szczytami:

Obrazek

Teraz jednak napięcie rośnie. Wszak wiem, że wielkimi krokami zbliżają się do mnie kluczowe trudności na tym legendarnym szlaku. Oddech przyspiesza, ręce się pocą, wzrasta koncentracja. W końcu jest... sławny żleb.

Próba nerwów... Kto z tego pojedynku wyjdzie zwycięsko? Człowiek czy natura? Przezwyciężam strach stawiając pierwszy krok...

Udało się! Jestem po drugiej stronie!

Upajam się zwycięstwem z widokiem na pokonane trudności:

Obrazek

Potem już na luzie w dół. Asfalt i piwo w schronisku.

Zwycięstwo człowieka nad siłami natury! :mrgreen:

Dzień 12 - Gęsia Szyja (1490 m n.p.m.)

Wstaje z samego rana i wyglądam za okno. Leje...
"No to dupa" - myślę i przykrywam się śpiworem.

Gdy budzę się ponownie o bardziej ludzkiej godzinie jest już po deszczu ale pogoda nie nastraja optymistycznie.
Chmury wiszą na niebie, w każdej chwili może zacząć padać.

Jakoś jednak nie chce mi się spędzać tego dnia w schronisku i decyduje się na spacer na Gęsią Szyję.

W sumie nie jest nawet źle - do Równi Waksmundzkiej nie ma nawet specjalnie błota.
Syf zaczyna się dopiero na podejściu pod szczyt.

Na wierzchołku i w jego okolicach tłoczno i gwarno.

Dolina Waksmundzka z okolic szczytu:

Obrazek

Od Jagnięcego po Szeroką Jaworzyńską:

Obrazek

Jest i Młynarz. Jest i Ganek. I Wysoka! Są i Rysy:

Obrazek

Giewont też się załapał:

Obrazek

Tatry Bielskie:

Obrazek

Schodzę w kierunku Rusinowej Polany. To błoto atakuje już z każdej strony.

Chmury i góry:

Obrazek

Na Rusinowej Polanie też tłum więc robię tylko kilka fotek i ciekam w kierunku schroniska.

Rusinowa Polana:

Obrazek

Owieczki na polanie:

Obrazek

No! Jest i Gerlach:

Obrazek

Dzień 13 - ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 5:14 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Ile tych dni będzie? W 30. się zamkniesz?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 5:30 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
_Sokrates_ napisał(a):
Dzień 13 - ...

Szukam się na foto ale nie znalazłem :mrgreen:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 5:31 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2012 5:49 pm
Posty: 453
Lokalizacja: Kraków
Moja depresja się pogłębia. :lol:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 6:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Krabul napisał(a):
Ile tych dni będzie? W 30. się zamkniesz?


Jeszcze tylko kilka 8)

lxix napisał(a):
Szukam się na foto ale nie znalazłem :mrgreen:


Nie patrzyłeś uważnie. Trzecia od góry :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 6:58 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2012 5:49 pm
Posty: 453
Lokalizacja: Kraków
Dzień 13 bardzo dobrze opisany 8) warto było? :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 18, 2014 7:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Valril napisał(a):
Dzień 13 bardzo dobrze opisany 8) warto było? :)


Każdy pierwszy raz jest wyjątkowy :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 20, 2014 11:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5463
Lokalizacja: Białystok
Dzień 14 - Szpiglasowy Wierch (2172 m n.p.m.)

Kolejnego poranka jestem nad Morskim Okiem - o tej porze dnia jest tu pusto i spokojnie:

Obrazek

Na szlaku pusto. Idzie się dobrze. Trzymam tempo bo w okolicach południa standardowo pogoda ma się zepsuć.

Wrota Chałubińskiego za kotarą z chmur:

Obrazek

Szpiglasowa Grań:

Obrazek

Na szczycie pusto. Mogę cieszyć się samotnością i widokami!

Miedziane:

Obrazek

Rzut oka na południe:

Obrazek

Dolina Koprowa i Niżni Ciemnosmreczyński Staw:

Obrazek

Dolina Pięciu Stawów Polskich:

Obrazek

Grań Żabiego w chmurach:

Obrazek

Świnica:

Obrazek

Jako, że chmury pozwalają sobie na coraz to więcej i więcej raźnym krokiem zaczynam zejście.
Kolejny raz udało się zdążyć przed deszczem!

Dzień 15 - Rysy (2503 m n.p.m.)

W końcu prognoza na stabilną pogodę. W końcu można uderzyć na jakąś poważniejszą trasę.

Morskie Oko o poranku:

Obrazek

Rok temu psycha mi siadła nad Czarnym Stawem. Teraz jestem zdeterminowany. Wejdę - nie ma innej opcji.

Na trasie niedzielni turyści i tatromaniacy w firmowych ciuchach. Szlak na najwyższy szczyt w Polsce pełną gębą.

Powoli nachodzą chmury ale widoki i tak niesamowite. Chwila przerwy w okolicy Buli pod Rysami.

Żabi Koń, Żabia Turnia Mięguszowiecka, Wołowa Turnia:

Obrazek

Grań Żabiego:

Obrazek

Przepięknie:

Obrazek

Idę dalej, znaczy się wyżej...

Znów Żabi Koń:

Obrazek

W końcu docieram na graniczny wierzchołek. Widoków na wschód brak - mleko.

Widać za to Kopę Popradzką, Żabie Stawy Mięguszowieckie i Grań Baszt:

Obrazek

Są i Niżnie Rysy:

Obrazek

Szczyt Rysów:

Obrazek

Koprowy Wierch, Wołowy Grzbiet i Mięgusze:

Obrazek

Po sesji fotograficznej schodzę z granicznego wierzchołka i kieruję się na szczyt Rysów. Widoków brak.

Zarówno od polskiej jak i słowackiej strony ciągną już tłumy. Tak więc ja zawijam się na dół - w kierunku Wagi.

Przez chwilę widać nawet Wysoką:

Obrazek

Ganek z okolic Wagi:

Obrazek

Na Wadze spędzam dłuższą chwilę. Przewiało chmury i otworzyły się fantastyczne widoki.
Galeria Gankowa rozwala system!

Gdy chmura znów zasłania przed moimi oczami górski świat kontynuuję zejście.

Chata pod Rysami:

Obrazek

Grań Baszt i Żabia Dolina:

Obrazek

Pogoda zaczyna się pieprzyć gdy schodzę w kierunku Doliny Mięguszowieckiej:

Obrazek

Tu już nie ma mowy o spokoju. Tłoczno i gwarno.
Na szczęście droga do Szczyrbskiego Jeziora mija szybko. Tu pakuję się do elektriczki a potem w Smokowcu przesiadam się do busa.
Jeszcze tylko dojść w rzece ludzi wracającej znad Moka do schroniska i plan wykonany!

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL