Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Siwy Wierch w konspiracji
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=16626
Strona 1 z 1

Autor:  Carcass [ Śr lip 16, 2014 6:32 pm ]
Tytuł:  Siwy Wierch w konspiracji

Niedziela 13 lipca 2014 roku. Tradycyjnie już nieprzespana noc przed wyjazdem. I nie chodzi tu już nawet o mecz Holandii z Brazylią czy o urodziny mojego sąsiada. Po prostu tak mam. Zatem po obejrzeniu po raz kolejny „Drogówki” o 5 czekam już na Mariusza przed domem. Jest on debiutantem jeśli chodzi o nasze wspólne wyjazdy w góry, ale niezbędne doświadczenie posiada. W Krakowie przechwytujemy Elę i zmierzamy w stronę słowackiej granicy w Chyżnem. Druga połowa składu zmierza od strony Nowego Targu. Ostatecznie spotykamy się na przejściu granicznym. Opracowujemy plan działania. Moja propozycja z rozstawieniem samochodów w dwóch różnych miejscach spotyka się z aprobatą grupy. Dzięki temu nie będziemy musieli wracać tym samym szlakiem a możemy zrobić moją ulubioną pętelkę. Pierwszy samochód zostawiamy na obrzeżach Zuberca przy początku żółtego szlaku na przełęcz Palenica i w szóstkę pakujemy się do hondy Pawła i jedziemy na Wyżnią Huciańską Przełęcz, która zamyka Tatry od zachodu. Przebieramy się i przy wejściu na szlak nagle… zonk ! Zobaczyłem znajomo wyglądającą tabliczkę i od razu przypomniał mi się szlak na Bobrowiec z Doliny Juraniowej. Przeprowadzamy radę starszych i zapada jednomyślna decyzja. Próbujemy. Było do przewidzenia, że zamknięcie szlaku jest związane z wiatrołamami występującymi w tym rejonie. Owszem można wejść na Siwy na wiele różnych sposobów, ale moim zdaniem właśnie szlak przez Białą Skałę jest najpiękniejszy i dostarcza wielu wrażeń. Ja szedłem tędy po raz bodajże 5, ale moi towarzysze byli debiutantami na tym szlaku i nie chciałem by ominęła ich ta gratka. Ruszamy, z początku nic nie zapowiada zbliżających się trudności. Owszem jest ślisko, błotniście po ostatnich opadach, ale tego się spodziewaliśmy. Problemy zaczynają się po przejściu jakichś 100 m w pionie. Leżące drzewa raz po raz zagradzają nam drogę. Bohatersko, nie bez trudności pokonujemy kolejne przeszkody. Niewątpliwie traci się przy tym sporo energii. Wreszcie przy szlaku pojawie się stoliczek z ławeczkami. Kulturalnie konsumujemy śniadanko. Wyżej, choć stromo to jest już łatwiej, gdyż przeszkód jest coraz mniej. Zbaczamy w lewo nieznakowaną ścieżką na obowiązkowy punkt widokowy – tj. Białą Skałę. Widać stąd Osobitą, Ostrą, Wielki Chocz, Małą Fatrę oraz nasz Beskid Żywiecki i Śląski.

Obrazek

Obrazek

Wracamy na zasadniczy szlak, który jest całkiem przyjemny, choć ustawicznie wspina się w górę.

Obrazek

Widzimy już nasz cel.

Obrazek

Osiągamy Rzędowe Skały i imponującym wspaniałym skalnym miastem. To zdecydowanie najciekawszy fragment szlaku. Moi znajomi są zachwyceni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz szczyt mamy już na wyciągnięcie ręki…

Obrazek

Przed samym wierzchołkiem dwa krótkie odcinki okraszone łańcuchami. Nic wielkiego – zwłaszcza po wkuciu klamry w wielki głaz, która okazuje się tu całkiem pomocna. Kiedyś nie było tu żadnej klamry a mocno naprężony łańcuch i ten fragment pokonywało się „na małpkę”. Teraz to superkomfort.

Obrazek

Przed drugim odcinkiem z łańcuchem jest jeszcze głęboka dziura – powiedzmy jaskinia, ale wpaść do niej raczej byłoby trudno, choć nie takie cuda się działy na górskich szlakach.

Obrazek

No i wreszcie jesteśmy na szczycie.

Obrazek

Panorama na Tatry nie jest zbyt rozległa, ale kawałek grani głównej widać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie ogarnęło nas błogie lenistwo. Nikomu nigdzie się nie spieszyło. Piwo, jedzenie, wspólne fotki, dyskusje na temat MŚ.
Wreszcie schodzimy w stronę przełęczy Palenica.

Obrazek

Tutaj też w dwóch miejscach zamontowano łańcuchy. Chyba też niedawno, bo nie pamiętam by były tam kilka lat wcześniej. A może to po prostu już pamięć zaczyna szwankować. Pójście z Palenicy do Zverovki przez Brestową wykluczyliśmy, bo każdy chciał zdążyć na finał (no może poza Elą). Niestety na przełęczy czekała na nas kolejna przykra niespodzianka. Szlak z Palenicy do Zuberca zamknięty. No cóż powiedzieliśmy A trzeba powiedzieć i B. Atrakcje po drodze łatwe do przewidzenia. To co jest na zdjęciach poniżej to wierzchołek góry lodowej.

Obrazek

Obrazek

Generalnie dajemy radę, choć pot leje się strumieniami. Mimo zatorów na szlaku robimy go o ponad pół godziny szybciej niż wynikało to z mapy.
Ostatni rzut oka na Siwy Wierch i tak kończy się ta eskapada.

Obrazek

Mariusz zawozi Monikę, Bohdana i Pawła do drugiego samochodu a my z Elą zamawiamy po lanym złotym bażancie w pierwszej napotkanej knajpce w Zubercu. To jedna z bardziej przyjemnych chwil w życiu kiedy można się napić zimnego, lanego piwa po pracowicie spędzonym upalnym dniu w górach…

Na finał zdążyliśmy, ale przyznam, że połowę przekimałem. Nawet krzyki Szpaka w dogrywce nie były w stanie mnie poderwać. To chyba pierwszy przypadek w historii, kiedy moja żona oglądała mecz bardziej wnikliwie niż ja. Suma sumarum Niemcy na to mistrzostwo zasłużyli. W przekroju całego turnieju byli na pewno zespołem lepszym od Argentyny, która poza Holandia właściwie nie miała topowych rywali na swojej drodze.

Dziękuje współuczestnikom za towarzystwo. Myślę, że wykrystalizowała się całkiem fajna grupa górska…

Autor:  dariel [ Śr lip 16, 2014 8:39 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

super wyrypa ,polączona z fantastic pogodą ,
dawno juz tam nie bylem ,gratulacje
pozdr :D

Autor:  Krabul [ Cz lip 17, 2014 8:37 am ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

W niedzielę lampa była niesamowita.
Carcass napisał(a):
ten fragment pokonywało się „na małpkę”
Tzn. 100ml tuż przed?
Muszę kiedyś w końcu pójść na ten Siwy bo widzę już nie pierwszą fajną relację.

Autor:  Carcass [ Cz lip 17, 2014 8:50 am ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Krabul napisał(a):
Tzn. 100ml tuż przed?


Obawiałem się takich skojarzeń :) ale w tym przypadku miałem na myśli pozycję, którą trzeba było przyjmować na łańcuchu. Teraz to tam jest deptak.
Sam szczyt bardzo polecam. Wiele szlaków na niego prowadzi, ale ten przez Biała Skałę zdecydowanie najciekawszy.

Autor:  marchew [ Cz lip 17, 2014 2:16 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Szedłem tą samą drogą w zeszłym roku, jakoś pod koniec lata i faktycznie jest tam pięknie. Te dolomitowe ostańce, szerokie widoki dookoła, nawet szlak zejściowy do Zuberzca mi się podobał.

Autor:  Carcass [ Cz lip 17, 2014 2:31 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

marchew napisał(a):
Szedłem tą samą drogą w zeszłym roku, jakoś pod koniec lata i faktycznie jest tam pięknie. Te dolomitowe ostańce, szerokie widoki dookoła, nawet szlak zejściowy do Zuberzca mi się podobał.



Jest jeszcze jedna zaleta czerwonego szlaku przez Białą Skałę - nie dymie się godzinami asfaltem przez doliny jak chociażby od południa w słowackich zachodnich, tylko wchodzi się w las i od razu w górę serca.

Autor:  K_ [ Cz lip 17, 2014 6:05 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Na Siwy wybieram się już od kilku lat... jak ta przysłowiowa Sujka ;-)
jak mi w tym roku nie siądzie to się :evil:

Super widoki i pogoda :-)

Autor:  zephyr [ Cz lip 17, 2014 8:44 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

na Siwym byłem już też kilka razu i pewno nie raz tam jeszcze pójdę ;) każdemu polecam odwiedzić tą górę ze względu na nietypowe i piękne formy skalne :) Polecam szczyt również w zimie ;) W zimie do tej dziury pod szczytem jest o wiele łatwiej wpaść. Widzę, że wichury strasznie spustoszyły Tatry :(

Autor:  stan-61 [ Pt lip 18, 2014 8:50 am ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Widzę, że muszę się wybrać. Piękne widoki. Może przypasuje mojej żonie...

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lip 18, 2014 2:40 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Dawno Cię tu chłopie nie było :twisted:
relacja jak zwykle poziom i w tym samym klimacie od lat

Autor:  Carcass [ Pt lip 18, 2014 2:53 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

prof.Kiełbasa napisał(a):
Dawno Cię tu chłopie nie było :twisted:


Oj racja. Im człowiek starszy tym mniej czasu na wszystko.

prof.Kiełbasa napisał(a):
relacja jak zwykle poziom i w tym samym klimacie od lat


Mogę to samo napisać o sąsiedniej relacji, z tą różnicą, że Ty obierasz bardziej ambitne cele.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lip 18, 2014 2:56 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

e tam ambitne -na Siwy Też się wybieram ,może nawet w tym roku.
Generalnie nie szufladkuję Tatr na lepsze czy gorsze -chce wejść wszędzie :twisted:

Autor:  Krabul [ Pt lip 18, 2014 2:57 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

se słodzom chłopaki :mrgreen:

prof.Kiełbasa napisał(a):
na Siwy Też się wybieram
Taka traska to w try miga obskoczysz i na piwku na dole w południe :mrgreen:

Autor:  Carcass [ Pt lip 18, 2014 3:00 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

prof.Kiełbasa napisał(a):
e tam ambitne -na Siwy Też się wybieram ,może nawet w tym roku.


Taki Siwy to Ty przed sumą załatwisz :).

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lip 18, 2014 3:04 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Siwy może i tak ,ciąg dalszy może być kłopot :lol:

Autor:  Krabul [ Pt lip 18, 2014 3:07 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

jak wyjdziesz w sobotę o świcie to może i przed sumą się zdąży :mrgreen:

Autor:  Carcass [ Pt lip 18, 2014 3:11 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

prof.Kiełbasa napisał(a):
Siwy może i tak ,ciąg dalszy może być kłopot :lol:


Zależy gdzie chcesz skończyć. Przejście do Chochołowskiej w jeden dzień to byłoby coś...

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lip 18, 2014 3:15 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

Carcass napisał(a):
prof.Kiełbasa napisał(a):
Siwy może i tak ,ciąg dalszy może być kłopot :lol:


Zależy gdzie chcesz skończyć. Przejście do Chochołowskiej w jeden dzień to byłoby coś...

w zasadzie to połowa drogi by była :lol:

Autor:  Carcass [ Pt lip 18, 2014 3:18 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

prof.Kiełbasa napisał(a):
w zasadzie to połowa drogi by była :lol:


Szacun Mistrzu :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lip 18, 2014 3:22 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

:lol: za plany i marzenia szacunku się nie zdobywa 8)
pożyjemy zobaczymy

Autor:  kika [ Wt gru 23, 2014 7:44 am ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

dzięki za relację, fajna trasa na jeden dzień

Autor:  Jakub [ Wt gru 23, 2014 8:39 pm ]
Tytuł:  Re: Siwy Wierch w konspiracji

W takie ponure grudniowe dni przyjemnie wraca się do relacji z zielonych , słonecznych Tatr czy to czerwcowych ( https://www.youtube.com/watch?v=XSlU3Ce ... E_nPjRndPA ) czy lipcowych. Oj brakuje tego Słońca . Pocieszeniem niewielkim jest fakt że w Święta i weekend po nich będzie trochę słońca choć jakże nisko świecącego nad horyzontem. Tymczasem - spokojnych i udanych Świąt życzę Forumowiczom :) :santa:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/