Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
"Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15742 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Mroczny [ N lis 10, 2013 7:50 pm ] |
Tytuł: | "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
![]() Wszystko wyszło spontanicznie. We wtorek dowiaduję się o trzech akustycznych koncertach Anathemy w Polsce. Dzielę się tą informacją z Nucteą i zaczynamy kombinować. Jakimś cudem udaje się Jej zdobyć dwie miejscówki na czwartkowy, poznański występ w klubie BLUE NOTE. Potem temat rozkręca się już bardzo szybko. Prognozy na weekend idealne, więc może udałoby się ugryźć coś interesującego i nieszablonowego. Gdy z ust Nuctei pada hasło – Rudawy – podłapuję temat od razu. Podróż do Poznania via PKP upływa mi pod znakiem lektury – świeżo zakupionego – przewodnika po Rudawach autorstwa Michała Kajcy, wyławiania perełek do załojenia przez najbliższe dni oraz… nauki tekstów Anathemy na koncert ![]() Wrażeń z samego koncertu opisać się nie da, trzeba po prostu być. Nie da się przejść obojętnie obok tych dźwięków i słów. Na szczęście na grudzień planowana jest nowa płyta, więc wiosną chłopaki zapewne wrócą na koncerty w Polsce, tym razem w pełnym składzie. Nazajutrz, nieśpiesznie wyruszamy na południe. Ustalamy, że eksplorację zaczniemy – z uwagi na niezbyt wielką ilość czasu oraz bliską odległość parkingu – od Kruczych Skał w Karpaczu. Naszą uwagę przykuwa Ściana Główna i ją obieramy sobie za cel działań. ![]() Na początek w jej lewej części znajdujemy sobie łatwą propozycję, z nieco przewrotną nazwą ![]() ![]() Przenosimy się na prawą połać Ściany Głównej i drogę Żwirek i Muchomorek V. Tu mamy do czynienia z pierwszym podczas tego wyjazdu – łatwym, ale już ciekawym – rajbungiem. Z topu, możemy zaobserwować malowniczy widok na chmury przewalające się na Śnieżką i Głównym Grzbietem Karkonoszy. ![]() Następna na naszym rozkładzie i zarazem mój prior tego dnia to linia Misja Martyna VI ![]() ![]() ![]() Bardzo szybko się ściemnia, na koniec dnia wskakuję jeszcze na sąsiednią Diretissime VI. Wydaje się nieco trudniejsza mimo tej samej wyceny co poprzedniczka, ale jednakowoż piękna. Zjeżdżam już w szarzyźnie. Zawijamy bety i obieramy kierunek na Trzcińsko przez Karpniki, gdzie w miejscowym spożywczaku “ABC” zachodzimy na małe zakupy. Jeśli ktoś nie pamięta sklepowych klimatów PRL-u, z półkami świecącymi pustkami, to niewątpliwie tutaj będzie miał sposobność wskrzesić te wspomnienia ![]() ![]() ![]() ![]() Nasz pierwszy Rudawski wspin rozpoczynamy od malowniczej grupy skalnej, położonej w szczytowych partiach Lwiej Góry – rejonu Starościńskich Skał. Wybieramy wariant dojścia z Przełęczy Karpnickiej na której to parkujemy samochód. Wysokość najwyższej w rejonie, Starościńskiej Skały przekracza 30 metrów, więc należy pamiętać o węźle na końcu liny(!). Warto również dodać, że 60-metrowa lina, przy opuszczaniu partnera wystarczy tylko w przypadku wykazania się szczyptą pomysłowości ![]() ![]() Ze szczytu słyszę wołanie, że jest pięknie i czy nie chce do Niej dołączyć. Trzy sekundy zastanowienia i ruszam na drugiego, górna asekuracja, ale co mi tam skoro jest pięknie ![]() ![]() Nie przesadzała ![]() ![]() ![]() ![]() Po puszce szczytowej został niestety tylko wystający ze skały drut. Jako, że przed nami jeszcze sporo ładnych rzeczy do zrobienia wokoło – pora zjeżdżać. ![]() Podczas zjazdu obserwuję moją partnerkę… ucinającą sobie pogawędkę z pewnym jegomościem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Góra znów odrobinę łatwiejsza, rajbung nie ustaje, ale połóg nieco bardziej się kładzie. Przepiękna droga w urokliwym miejscu! Zostajemy na Starościńskiej, ale przeskakujemy nieco na prawo, kolej na – Granit The Best, Tarcie And Rest VI. Tym razem zamiana, Nuctea jako pierwsza. ![]() Charakterystycznie już dla tego miejsca pierwszy ring mega wysoko. ![]() Moja partnerka sprawnie (choć spiera się ze mną, że jest inaczej ![]() ![]() ![]() Przez cały czas naszej działalności w rejonie Starościńskiej Skały jesteśmy sami, obok/pod przechodzi tylko paru turystów, no i oczywiście mazurski drwal ![]() ![]() Turnia o której mowa, zdobyta po raz pierwszy dopiero w 1989 roku przez Marka Freusa, pierwotnie nosiła nazwę Penis ![]() ![]() ![]() ![]() Chwilę później szczytuje moja partnerka, no bo przecież o kobietę trzeba dbać ![]() ![]() Po tych emocjach, wracamy tą samą drogą przez Czartówkę, grupę niewielkich skał pomiędzy Lwią i Świnią Górę. Najbardziej efektowne z nich: Mur i Mostek. ![]() ![]() Niestety wzrok przykuwa również dramatycznie zniszczony las Rudawski ![]() ![]() ![]() Przechodząc pod szczytem Lwiej Góry (718 m. n.p.m.), dawniej zwanej Skałą Marii Anny, spostrzegawcze oko dostrzeże pozostałość po napisie (niem. Mariannenfels). ![]() ![]() Napis ów znajdował się nad figurą lwa siedzącego na półce skalnej. Gdzież w takim razie lew polazł? Znudziło mu się na półce, aktualnie uwalił się przy zaporze nad Jeziorem Złotnickim. Może kiedyś wróci na swoje miejsce… My wchodzimy sobie na Widokową, w celach jakżeby inaczej – widokowch ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Naszą ostatnią, wspinaczkową przystanią tego dnia jest Dziób (Krzywa). ![]() W promieniach zachodzącego słońca, rozprawiamy się kolejno: Nuctea z Słoneczną IV oraz Słonecznym Filarem IV. ![]() Ja z kolei z Lewą Słoneczną Ścianką V. Zatrzymuje mnie natomiast niestety, wyjście z okapu do drugiej wpinki na Filarze Wombatów VI, jakieś takie zbyt mocne jak na VI ![]() ![]() ![]() Już w zapadającym zmroku, dobijamy na Przełęcz Karpnicką do samochodu, gdzie mimo późnej pory i memu zaskoczeniu zostajemy skasowani na 7zł, jako że to nie fortuna, niech mają ![]() ![]() Niedzielny poranek zaczynamy całkiem zwyczajnie śniadaniem niezwyczajnym, bo wzbogaconym o likierowe jajka ![]() ![]() ![]() ![]() Następnie Druga Ścianka i Kant Dobity V+, trudny i siłowy start, potem już tylko się płynie – piękna linia! ![]() W dalszej kolejności przemieszczamy się tuż obok na Trzecią Ściankę i na drogę Gay Over VI-. Fajny techniczny wspin i ciągowe trudności, niestety błądzę na górnym odcinku ładując się w trudniejszy wariant i palę próbę. Odnajduję właściwą linię i już czysto (choć trudności trzymają) do końca. No cóż – zostanie do powtórki na zaś. ![]() ![]() Przenosimy się na punkt widokowy skały Piec, gdzie zalegamy, robimy popas i chłoniemy ostatnie tchnienia pięknej jesieni. ![]() ![]() Czas ucieka, a że chcemy jeszcze coś podziałać trza zbierać tyłki. Azymut – Skalny Most. Najpierw wybieramy Ostrze Filara Północnego V. ![]() ![]() Następnie jeden z głównych celów Rudawskich tego wyjazdu – wstawiam się drogę autorstwa Piotra Jaśkiewicza Bumerang VI+. Fragmentami delikatnie przewieszona, przez krawądki, potężny odciąg pokonywany dilfrem, – zachwycające, estetyczne i wymagające wspinanie, jest walka, jest sukces – piękna linia, polecam każdemu! ![]() ![]() ![]() Na koniec przenosimy się na Piec, jedyne miejsce w rejonie gdzie można wspinać się nawet podczas deszczu pod wielkim okapem. Tu udaję mi się jeszcze zrobić Płytkę Prezesa VI+, krótką ale estetyczną drogę po krawądkach. ![]() Na tym kończymy naszą pierwszą, eksploracyjną wizytę w Rudawach Janowickich. Wyjazd być może sportowo mizerny, rekreacyjny, no ale zgodnie z mottem linia nie cyfra, ile przy tym frajdy ![]() Zakończę motywem przewodnim rudawskich podejść i zejść ![]() Oryginał relacji jak zawsze na stronce - “Być nie mieć” czyli rudawskie eksploracje, więcej zdjęć w galerii -> Krucze Skały, Rudawy Janowickie |
Autor: | TataFilipa [ N lis 10, 2013 8:21 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Dzięki za inspirującą relację. Już uruchamiam google bo się napaliłem. Skały jakieś takie smaczniejsze niż na Jurze, wstyd się przyznać ale nie wiedziałem, że tam można się tak fajnie powspinać. |
Autor: | Sheala [ N lis 10, 2013 10:10 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Pięknie!!!! |
Autor: | comb [ N lis 10, 2013 11:50 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Mroczny napisał(a): W Krainie Oblaków Nici Bracie z Przypaku Piękne ![]() Świetna relacja, powinni ją gdzieś zamieścić jako reklamę rejonu. Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie. |
Autor: | Krzysiek1980 [ Pn lis 11, 2013 12:06 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
comb napisał(a): Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie. Po tej relacji mam to samo ![]() ![]() |
Autor: | Natalka [ Pn lis 11, 2013 11:03 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Swietna relacja, a ja lubię Rudawy, co jakis czas tam bywam:) a jeszcze wieksza sympatia do tej relacji z mojej strony, bo Anathema tez mi juz dlugo towarzyszy, sszczególnie koncertowe wykonanie "Fragile dreams" na wiosne tez wybieram się na ich koncert:) Pozdrawiam! |
Autor: | Mroczny [ Pn lis 11, 2013 11:57 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
TataFilipa napisał(a): Dzięki za inspirującą relację. Już uruchamiam google bo się napaliłem. Skały jakieś takie smaczniejsze niż na Jurze, wstyd się przyznać ale nie wiedziałem, że tam można się tak fajnie powspinać. comb napisał(a): Mroczny napisał(a): W Krainie Oblaków Nici Bracie z Przypaku Piękne ![]() Świetna relacja, powinni ją gdzieś zamieścić jako reklamę rejonu. Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie. Krzysiek1980 napisał(a): Po tej relacji mam to samo ![]() ![]() Proszę bardzo ![]() ![]() Rudawy to miejsca magiczne i absolutne podium rejonów, które do tej pory udało mi się odwiedzić. Na pewno w przyszłym sezonie będę chciał znów pojechać, tym razem dorzuciwszy do eksploracji również TRADy ![]() Natalka napisał(a): Swietna relacja, a ja lubię Rudawy, co jakis czas tam bywam:) a jeszcze wieksza sympatia do tej relacji z mojej strony, bo Anathema tez mi juz dlugo towarzyszy, sszczególnie koncertowe wykonanie "Fragile dreams" na wiosne tez wybieram się na ich koncert:) Pozdrawiam! Dzięki, zazdroszczę Ci bliskości tych rejonów, muszę nadrabiać swoją bliskością innych ![]() Zerknąłem w zakamarki pamięci i wyszło mi już 16 lat, odkąd towarzyszą mi dźwięki Anathemy. Było między nami różnie, cieplej i chłodniej, ale "gdzieś" zawsze przy mnie jest. Pozdrawiam również ![]() Sheala napisał(a): Pięknie!!!! Dzięki ![]() |
Autor: | nutshell [ Pn lis 11, 2013 1:30 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
A mi się marzy Praga w majówkę... i wymyśliłam sobie, że przy okazji jej zwiedzania zahaczymy o Sokoliki, by połączyć przyjemne z przyjemniejszym, ale przez tą niecną relację chyba będziemy musieli się roztroić, żeby zobaczyć wszystkie te miejsca ![]() Super podziałaliście ![]() |
Autor: | zyl3k [ Pn lis 11, 2013 2:42 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Krzysiek1980 napisał(a): comb napisał(a): Chyba będę musiał się tam wybrać... raczej w przyszłym sezonie. Po tej relacji mam to samo Mroczny - no baaa !! czekam na Was ![]() jak pogoda pozwoli uderzę w czwartek ![]() no i gratki Mroczny ! , cóż wstyd się przyznać ale jeszcze prócz samych sokolików innych części Rudaw nie eksplorowałem w skale ![]() ![]() |
Autor: | Mroczny [ Pn lis 11, 2013 7:14 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
nutshell napisał(a): A mi się marzy Praga w majówkę... i wymyśliłam sobie, że przy okazji jej zwiedzania zahaczymy o Sokoliki, by połączyć przyjemne z przyjemniejszym, ale przez tą niecną relację chyba będziemy musieli się roztroić, żeby zobaczyć wszystkie te miejsca Starałem się jak mogłem, żeby wszystkim skomplikować kolejne plany ![]() Nie wiem ile dni ma przyszłoroczny weekend majowy, ale będzie Wam ciężko ogarnąć tyle rzeczy... może jakieś małe klonowanie by tutaj pomogło ![]() nutshell napisał(a): Super podziałaliście Dziękujemy ![]() ![]() zyl3k napisał(a): jak pogoda pozwoli uderzę w czwartek ! Znam takiego jednego ![]() ![]() zyl3k napisał(a): no i gratki Mroczny ! , cóż wstyd się przyznać ale jeszcze prócz samych sokolików innych części Rudaw nie eksplorowałem w skale Dzięki ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | prof.Kiełbasa [ Pn lis 11, 2013 7:20 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
nigdy tam nie byłem ,a wygląda to zupełnie inaczej jak jura która widzę z okna ![]() fajnie podziałaliście |
Autor: | Jakub [ Pn lis 11, 2013 7:29 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Jak to pierw otworzyłem to 1 myśl- cholera z Rudaw słowackich? kto się tam zapuszczał o tej porze (...) no ale są jeszcze Janowickie.. w każdym razie kawał dobrego wspinania ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Krzysiek1980 [ Pn lis 11, 2013 8:28 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
zyl3k napisał(a): choć miałeś już szansę w tym roku .. Wiem i naprawdę żałuję. Ale w przyszłym roku na pewno się uda ![]() |
Autor: | nutshell [ Pn lis 11, 2013 8:57 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Mroczny napisał(a): Starałem się jak mogłem, żeby wszystkim skomplikować kolejne plany ![]() Z powodzeniem ![]() Mroczny napisał(a): ale będzie Wam ciężko ogarnąć tyle rzeczy I pewnie nie ogarniemy wszystkiego, ale dobrze gdyby udało się chociaż część. Po wspinaniu w Kamieńcu mam chęć zapoznać się z piaskowcami trochę lepiej ![]() |
Autor: | zephyr [ Pn lis 11, 2013 10:38 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
świetna relacja ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | semow [ Wt lis 12, 2013 8:19 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Mroczny napisał(a): Na pewno w przyszłym sezonie będę chciał znów pojechać, tym razem dorzuciwszy do eksploracji również TRADy Polecam, bo naprawdę szkoda ograniczać się do ringów w tym rejonie - to tak jakby jechać w jurę na trady ![]() na przyszły sezon mam taką "ideę fix" żeby zapolować tam na jakieś fajne rysy... Bardzo dobra dokumentacja fotograficzna ![]() |
Autor: | Mroczny [ Wt lis 12, 2013 8:51 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
prof.Kiełbasa napisał(a): nigdy tam nie byłem ,a wygląda to zupełnie inaczej jak jura która widzę z okna Nooo bo Rudawy jak i Sokolilky również, to zupełnie inne klimaty no i inne wspinanie niż na Jurze, znacznie bardziej różnorodne. Zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Podziękowali ![]() fajnie podziałaliście ![]() Jakub napisał(a): Jak to pierw otworzyłem to 1 myśl- cholera z Rudaw słowackich? kto się tam zapuszczał o tej porze (...) Lubie Słowackie klimaty ale tam mnie jeszcze nie było ![]() Jakub napisał(a): no ale są jeszcze Janowickie.. w każdym razie kawał dobrego wspinania Dzięki, myśmy zdołali zaledwie liznąć temat, ale jak w załączonej relacji zdecydowanie warto było.![]() ![]() ![]() nutshell napisał(a): Po wspinaniu w Kamieńcu mam chęć zapoznać się z piaskowcami trochę lepiej Chcecie uderzyć gdzieś w piachy? Bo Rudawy wraz z masywem Sokolików to granit. ![]() Mój jedyny kontakt z piaskowcem do tej pory to psychiczny połóg na Mutne koło Żywca ![]() ![]() zephyr napisał(a): świetna relacja Dzięki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() semow napisał(a): Mroczny napisał(a): Na pewno w przyszłym sezonie będę chciał znów pojechać, tym razem dorzuciwszy do eksploracji również TRADy Polecam, bo naprawdę szkoda ograniczać się do ringów w tym rejonie - to tak jakby jechać w jurę na trady ![]() semow napisał(a): na przyszły sezon mam taką "ideę fix" żeby zapolować tam na jakieś fajne rysy... Dobry temat, ja na razie wypunktowałem sobie parę pozycji z Sokolich ![]() semow napisał(a): Bardzo dobra dokumentacja fotograficzna Dzięki ![]() ![]() |
Autor: | semow [ Wt lis 12, 2013 10:04 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Mroczny napisał(a): Jasna sprawa, nas trochę brak dużych friendów ograniczał tym razem. Aktualnie w secie mam do żółtej dwóji BD, niebieski jeszcze raczej konieczny, żeby coś pociągnąć, a wyjazd wyszedł na spontanie i nie dało rady już nic ogarnąć. Eee, mój największy to żółty DMM i nie było specjalnie problemów. Fakt że jak gdzieś mam jeszcze większy rozmiar to przyda się. Będę mimo wszystko bronił Jury - jak chodzi o urozmaicenie form, chwytów, to jest jednak dużo weselej niż w Rudawach. W Rudawach za to jest to, czego na Jurze nie ma. Coś innego. |
Autor: | Mroczny [ Wt lis 12, 2013 11:45 am ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
semow napisał(a): Eee, mój największy to żółty DMM i nie było specjalnie problemów. Może to moje błędne założenie, jakoś tak zakodowałem sobie we łbie, że ten niebieski trzeba by mieć przy dupie Fakt że jak gdzieś mam jeszcze większy rozmiar to przyda się. ![]() ![]() semow napisał(a): Będę mimo wszystko bronił Jury - jak chodzi o urozmaicenie form, chwytów, to jest jednak dużo weselej niż w Rudawach. W Rudawach za to jest to, czego na Jurze nie ma. Coś innego. Z kolei u mnie, właśnie te same argumenty czyli różnorodność form oraz bardziej urozmaicone wspinanie przemawiają za wyższością Rudaw / Sokołów, a także Súľova nad Jurą. Gdybym miał się pokusić o mały ranking rejonów skalnych gdzie byłem (wiele tego nie ma) to na dzisiaj mój subiektywny rank prezentowałoby się tak: 1. Rudawy (w tym Sokoliki) 2. Súľov 3. Przełom Białki 4. Jura |
Autor: | nutshell [ Wt lis 12, 2013 1:55 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Mroczny napisał(a): Bo Rudawy wraz z masywem Sokolików to granit. Tak, masz rację, a mi ciągle Kamieniec w głowie ![]() semow napisał(a): Będę mimo wszystko bronił Jury - jak chodzi o urozmaicenie form, chwytów, to jest jednak dużo weselej niż w Rudawach To takie gdybanie z serii gdyby babcia miała wąsy, no ale gdyby Jura była bardziej 'dziewicza' i mniej wypolerowana, to jak dla mnie byłaby idealną skałą do wspinaczki, właśnie przez jej specyficzną formę. W Rudawach nie byłam, ale patrząc choćby na powyższe zdjęcia, skały kształtem przypominają mi Kamieniec, czyli dużo tarciowej pracy nóg, co daje dobry trening dla wspinania w Tatrach. Szkoda tylko, że z Krakowa kilometrowo to się nie kalkuluje ![]() Kiedyś Madness podrzucał na forum jakieś fotki ze Stokówki w rejonie Kielc i wyglądało to zachęcająco - to tak jeszcze a'propos wspinania poza Jurą. |
Autor: | semow [ Wt lis 12, 2013 2:12 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
nutshell napisał(a): gdyby Jura była bardziej 'dziewicza' i mniej wypolerowana Czemu tak generalizujesz - po prostu 'wystarczy' omijać to, co jest wyślizgane ![]() Rudawy to głównie oblaki, rysy, krawądki - rajbungi ![]() nutshell napisał(a): z Krakowa kilometrowo to się nie kalkuluje Średnio wypada 5 h jazdy bez szarżowania w jedną stronę. Startuję z Krakowa ok. 5, wspinania jest od 11 do zmroku i w niedzielę zależy jak kto musi wstawać do pracy ![]() Jest kawałek, ale za to większa motywacja żeby wykorzystać czas na miejscu. |
Autor: | nutshell [ Wt lis 12, 2013 2:32 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
semow napisał(a): Czemu tak generalizujesz Bo nie spotkałam się z takim zjawiskiem nigdzie indziej, jak dotąd. Poza tym to pewnie też kwestia poziomu na jakim się wspinam. Podejrzewam, że drogi o dużo wyższej wycenie nie są tak wyślizgane (?) jak te w zakresie IV-VI, bo nie są tak uczęszczane (lub/i kursowe) ![]() semow napisał(a): ja się po polerce z zasady nie wspinam, bo nie widzę sensu - ani w tym przyjemności, ani satysfakcji. Ja również nie mam skłonności masochistycznych, ale zdarza się "nadziać". semow napisał(a): Średnio wypada 5 h jazdy bez szarżowania w jedną stronę. Trochę źle to ujęłam, nie kalkuluje się kilometrowo w stosunku do Tatr, w których wspinanie jest dla mnie jednak bardziej atrakcyjne ![]() |
Autor: | marekm [ Wt lis 12, 2013 2:41 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
nutshell napisał(a): no ale gdyby Jura była bardziej 'dziewicza' i mniej wypolerowana, to jak dla mnie byłaby idealną skałą do wspinaczki, właśnie przez jej specyficzną formę. Zostańmy tylko przy Jurze Południowej - ~3200 dróg - możesz napisać ile "wyeksplorowałaś"? ![]() ![]() ![]() nutshell napisał(a): daje dobry trening dla wspinania w Tatrach najbliższy granit, najlepszy do treningu w Tatrach... oh wait... nutshell napisał(a): Kiedyś Madness podrzucał na forum jakieś fotki ze Stokówki w rejonie Kielc i wyglądało to zachęcająco - to tak jeszcze a'propos wspinania poza Jurą. hehe, nie byłem na Stokówce, możesz mi napisać ile tam jest dróg? i jak bardzo jest dziewicza? ![]() nutshell napisał(a): Bo nie spotkałam się z takim zjawiskiem nigdzie indziej, jak dotąd. Poza tym to pewnie też kwestia poziomu na jakim się wspinam. Podejrzewam, że drogi o dużo wyższej wycenie nie są tak wyślizgane (?) jak te w zakresie IV-VI, bo nie są tak uczęszczane (lub/i kursowe) No to po pierwsze trzeba doładować ![]() A po drugie może znowu cytat, tym razem z ostatniej relacji GM PZA: Cytuj: El Capitan jest po prostu przerażająco OGROMNY! Pierwsza droga na którą wybraliśmy się w Dolinie – Nutcracker – trochę ostudziła nasze emocje. Nie spodziewaliśmy się, że istnieje droga bardziej wyślizgana niż Łaziki w Bolechowicach. A jednak… Poszukiwania kawałka graniu z tarciem skierowały nas na najłatwiejszą drogę na El Capie – piętnastowyciągowy East Buttress. I tutaj kolejne zdziwienie – jednak istnieje droga jeszcze bardziej wyślizgana niż wspomniany wcześniej Nutcracker. (całość tu)
|
Autor: | nutshell [ Wt lis 12, 2013 2:59 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Nie bardzo rozumiem Marek, o co Ci chodzi ![]() Ja bardzo lubię Jurę mimo jej, nazwijmy to, mankamentów i nie zamierzam przestać się w niej wspinać. Przed chwila zresztą napisałam, że jej forma mi najbardziej odpowiada (z dotychczas poznanych). marekm napisał(a): najbliższy granit, najlepszy do treningu w Tatrach... oh wait... To m.in. miałam na myśli pisząc, że się nie kalkuluje. marekm napisał(a): hehe, nie byłem na Stokówce, możesz mi napisać ile tam jest dróg? i jak bardzo jest dziewicza? ![]() Naprawdę, nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że trochę źle odebrałeś cały mój post... Stokówka, Sokoliki, Kamieniec, tu bardziej chodzi o różnorodność niż wartościowanie, co jest be a co cacy. Przeprowadziłam się do Krakowa z centralnej Polski i wierz mi, że bardzo doceniam że mam w skałki (jakkolwiek byłyby wyślizgane czy kruche) 30 min jazdy, zamiast kilku godzin. |
Autor: | grubyilysy [ Wt lis 12, 2013 3:01 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
marekm napisał(a): ...a przeskok z VI (przyp.red.: "na VI.1-VI.2") nie jest jakiś bardzo straszny... To zależy. |
Autor: | nutshell [ Wt lis 12, 2013 3:12 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
marekm napisał(a): No to po pierwsze trzeba doładować ![]() To na pewno, niezależnie od wszystkiego ![]() Co do cytatu - wierzę i zaznaczam, że nie demonizuję Jury. W zasadzie, komentując słowa semowa chciałam podkreślić, jaka jest fajna ze względu na formę, i że ideałem było by gdyby... no ale ideały nie istnieją. W każdym razie człowiek chciał dobrze,a wyszło jak zwykle heh. |
Autor: | marekm [ Wt lis 12, 2013 3:14 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
nutshell napisał(a): Nie bardzo rozumiem Marek, o co Ci chodzi ![]() może faktycznie oberwało Ci się trochę za Mrocznego ![]() grubyilysy napisał(a): marekm napisał(a): ...a przeskok z VI (przyp.red.: "na VI.1-VI.2") nie jest jakiś bardzo straszny... To zależy. no to strzelaj ![]() |
Autor: | zyl3k [ Wt lis 12, 2013 3:20 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Mroczny napisał(a): zyl3k napisał(a): no i gratki Mroczny ! , cóż wstyd się przyznać ale jeszcze prócz samych sokolików innych części Rudaw nie eksplorowałem w skale czas to zmienić Dzięki i prawda wstydź się! - żebym to ja musiał Tobie pokazywać rejony, które masz tak blisko nie no rejon znam !, ale tylko turystycznie ...po prostu nie wspinałem się tam jeszcze ![]() |
Autor: | Mroczny [ Wt lis 12, 2013 3:23 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Nie podejrzewałem, że takie - negatywne - emocje wywoła moja relacja i słowa. Dobrze sens tego co chciałem pokazać w swojej relacji oddaje zdanie: nutshell napisał(a): Stokówka, Sokoliki, Kamieniec, tu bardziej chodzi o różnorodność niż wartościowanie, co jest be a co cacy. Reszta to już tylko subiektywna ocena, co kto lubi i co komu bardziej przypadło do gustu ![]() |
Autor: | Neander [ Wt lis 12, 2013 3:37 pm ] |
Tytuł: | Re: "Być nie mieć" czyli rudawskie eksploracje |
Kolejna Mroczny dobra i inspirująca relacja. I podzielam hierarchię polskich skał, przynajmniej o tyle, że rudawski granit lepiej mi "leży" niż jurajski wapień |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |