Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Nasz taternicki... http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15522 |
Strona 1 z 4 |
Autor: | kilerus [ N wrz 15, 2013 7:35 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Sprężyna. Ładnie. |
Autor: | Lukasz_ [ N wrz 15, 2013 7:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Instruktora mieliście super ! ![]() |
Autor: | grubyilysy [ N wrz 15, 2013 7:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Burza napisał(a): ...asekuracja na grani przy schodzeniu to dramat, ... A jak to się właściwie powinno robić? ![]() A jeszcze lepiej - jak to się właściwie powinno robić w trójkowym zespole? |
Autor: | Ivona [ N wrz 15, 2013 8:11 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Fajnie,że we dwie osoby,wygodnie i pracowicie ![]() Ładne drogi ,a Sprężyna mi się strasznie podoba ! To teraz widzę,że z Evi miałam przyjemność zamienić parę słów w Betlejemce. A z tą grypą to masakra była,najpierw 15 osób w Muro,potem padło na Betlejemke. |
Autor: | PrT [ N wrz 15, 2013 8:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
No ładnie Burzowy... to widzę że Żona (pozdor Evi) prowadzi Cię po trudniejszych wyciągach... ![]() Jak na kurs to widzę, że mocno podziałaliście... ![]() ![]() |
Autor: | WILCZYCA [ N wrz 15, 2013 8:45 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
PrT napisał(a): Jak na kurs to widzę, że mocno podziałaliście... No chyba bardzo mocno (Niestety nie ma uśmieszka z opadniętą szczęką) |
Autor: | Rohu [ N wrz 15, 2013 9:23 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Ładnie. Od kiedy przeczytałem waszą relację z jakiegoś zimowego wspinania, to zawsze bardzo mocno wam kibicuję. Fajny z Was zespół, więc tym bardziej gratulacje i powodzenia w dalszej pionowej drodze. |
Autor: | Burza [ N wrz 15, 2013 11:13 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Dziekujemy! ![]() kilerus napisał(a): Sprężyna. Ładnie. Dlaczego? Za cyfre? Osobiscie chcialbym przejsc w przyszlosci pare drog o solidnej powadze niz 3 wyciagowe ... pod schroniskiem. grubyilysy napisał(a): Burza napisał(a): ...asekuracja na grani przy schodzeniu to dramat, ... A jak to się właściwie powinno robić? ![]() A jeszcze lepiej - jak to się właściwie powinno robić w trójkowym zespole? eee nie jestem do tego namaszczony ale generalnie schodzac grania zakladasz przeloty dla drugiego po trudnosciach, a ja dodatkowo to sobie tak w glowie ukladam co by bylo gdyby moj partner sie tu zwalil, aha wiec cos jemu sie tutaj nalezy i sru przelot ![]() Lukasz_ napisał(a): Instruktora mieliście super ! ![]() Gut for U! Ivona napisał(a): To teraz widzę,że z Evi miałam przyjemność zamienić parę słów w Betlejemce. A z tą grypą to masakra była,najpierw 15 osób w Muro,potem padło na Betlejemke. Nie wiem o czym zamienilyscie, ale to taka gadula ![]() |
Autor: | kilerus [ Pn wrz 16, 2013 6:51 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Burza napisał(a): kilerus napisał(a): Sprężyna. Ładnie. Dlaczego? Za cyfre? Osobiscie chcialbym przejsc w przyszlosci pare drog o solidnej powadze niz 3 wyciagowe . pod schroniskiem. Też. Wiesz, ja to na V często sram, a co dopiero na VI. Sprężyna przecież ponoć to bardzo piękna droga. Za to wszystko graty. |
Autor: | semow [ Pn wrz 16, 2013 7:36 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Sprężyna ma taki charakter, że jak ktoś ma mocną bułę* to nie powinna stanowić problemu. Tym bardziej idąc z instruktorem. Tak jak kolega pisze - krótka, parę metrów trudności, bez problemów logistycznych. Dla "sportowca" to będzie małe wyzwanie, w odróżnieniu np. od skomplikowanej czwórki na 500-metrowej ścianie z trudnym zejściem albo choćby kruchej dwójkowej grani robionej bez asekuracji (vide np. wypowiedź Łukasza Dudka przy okazji fotoreportażu na Żabim Koniu). *w sumie nie stricte o bułę chodzi, bo nie jest taka znowu siłowa, ale nagimnastykować się trzeba tak skałkowo. |
Autor: | kilerus [ Pn wrz 16, 2013 7:45 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
A ja to skałek nie lubię. Byłem w tym roku byłem dwa razy. |
Autor: | Rohu [ Pn wrz 16, 2013 7:46 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Przesrane mieliście z tą sraczką ![]() Dobrze, że prowadzący nie doznał nagłych skurczy okrężnicy w trudnościach, bo reszta zespołu mogła zostać ładnie ochrzczona. Na takie dni idealne są drogi biegnące trawersem lub mocnym skosem, np. taki Patrzykont. Tam nie wiele by wam groziło. Za to Komin Świerza w tych warunkach mógłby być prawie samobójstwem. ![]() |
Autor: | Burza [ Pn wrz 16, 2013 8:10 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Jak pisal Semow, Sprezyna to rzeczywiscie takie pelzanie, bo trudno tam o bulke jak i o klamki. Warto wyszukiwac stopni, bo jednak bez nich sie tego nie przejdzie. I zeby rece byly w pionie lini ze stopami, jak to na trawersach, chociaz nie zawsze o to jest tam latwo. Rohu napisał(a): Przesrane mieliście z tą sraczką ![]() Za to Komin Świerza w tych warunkach mógłby być prawie samobójstwem. ![]() Lista miejsc w Tatrach naznaczonych przeze mnie jest spora. Legendarne jest juz wrecz stawianie klocka zima w Labolatorium, gdy ze sniegu wystawala mi tylko glowa ale za to obserwowaly mnie przynajmniej 2 grupy kursantow ![]() No tak, Komin Świerza to w ogole moze byc samobojstwo ![]() |
Autor: | semow [ Pn wrz 16, 2013 8:28 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Kolegę tak złapało na środku wyciągu na Kancie Klasycznym. Prowadził - elegancko przyautował się... po czym ściągnął uprząż i poszedł defekować. Grunt to bezpieczeństwo ![]() |
Autor: | rumpel [ Pn wrz 16, 2013 8:54 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
ano Sprężyna faktycznie jest króciutka, trudności technicznych też tam za bardzo nie ma. Bardziej chyba działa to że to klasyk, ale ja byłem lekko rozczarowany. Szczególnie tą ilością żelaza na niej.. A kurs fajna sprawa, zawsze to miło uczyć się od najlepszych ![]() pzdr |
Autor: | prof.Kiełbasa [ Pn wrz 16, 2013 9:50 am ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
doświadczenie zawsze się przydaje. Tyle dni w górach to ja w rok teraz nie uzbieram ![]() |
Autor: | Zombi [ Pn wrz 16, 2013 2:16 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Fajny kurs mieliście! Mój - głównie ze względów pogodowych - trwał jednak znacznie dłużej - właściwie tylko jednego dnia nie padało - a tak: deszcz, ulewa, śnieg, mżawka. Buty miałem mokre od pierwszego dnia do ostatniego. Spaliśmy albo w namiotach, albo w kolebach, więc pod koniec kursu trochę zaczęliśmy już gnić ![]() ![]() ![]() ![]() Podczas mojego kursu mieliśmy w planach Sprężynę, ale jak kolega zaczął prowadzić Stanisławskiego, to instruktor zmienił zdanie ![]() ![]() semow napisał(a): Kolegę tak złapało na środku wyciągu na Kancie Klasycznym. Jestem w stanie nawet go zrozumieć Prowadził - elegancko przyautował się... po czym ściągnął uprząż i poszedł defekować. Grunt to bezpieczeństwo ![]() ![]() ![]() |
Autor: | semow [ Pn wrz 16, 2013 2:21 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Zombi napisał(a): widok środkowego żeberka Granatów Straszny parch... ![]() |
Autor: | nutshell [ Pn wrz 16, 2013 2:26 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Muszę pamiętać żeby jutro nie czytać kontynuacji tego wątku do śniadania - dziś popełniłam ten błąd ![]() Poza tym bardzo fajna relacja i akcja w wykonaniu Waszego zespołu ![]() Kurs na pewno warto by kiedyś zrobić... Szkoda tylko, że odbyłby się on finansowo i czasowo kosztem jakiegoś fajnego wyjazdu wakacyjnego. |
Autor: | Zombi [ Pn wrz 16, 2013 2:27 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Ja miałem odczucie, że tam to takie fajne gibanie, scrambling, trochę jak na niektórych alpejskich szlakach. Ale. Tytułem usprawiedliwienia kolegi, to był chyba jego pierwszy wyjazd w Tatry (poza Krupówki i Gubałówkę). Świstaka brał za szczura. Zgubił się na Załupie H. Pojechał z nami na kurs, bo miał ksywę Fotograf i liczyliśmy, że zrobi fajne zdjęcia. Zrobił. 10. W kolebie i na ścieżce ![]() |
Autor: | Ivona [ Pn wrz 16, 2013 4:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Burza napisał(a): Asekuracja przed przewinieciem, a dalej naprawde fajny kawałek. jeśli poszedłeś na wprost z tego miejsca gdzie stoisz to faktycznie tam nic się nie dzieje,w sensie przewieszenia. Ja tam szłam po lewej stronie na półke i dopiero z niej do góry,całkiem od lewej strony,to wtedy jest chwila z silniejszym podciągnięciem i czuje się lekko przewieszony kant filara. semow napisał(a): Prowadził - elegancko przyautował się... po czym ściągnął uprząż i poszedł defekować. Grunt to bezpieczeństwo no a potem takie jaja się dzieją i cyfra na drodze rośnie ![]() http://www.tatry.przejscia.pl/pl/node/310 |
Autor: | semow [ Pn wrz 16, 2013 6:42 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Zombi napisał(a): Zgubił się na Załupie H. ![]() ![]() ![]() ale fakt że taki teren, jak jest miejscami na prawym żeberku, może pobudzić jelita - tam mi chyba pierwszy raz wyleciał telewizor spod ręki, a była to bodajże 3 czy 4 droga w Tatrach... Ivona napisał(a): semow napisał(a): Prowadził - elegancko przyautował się... po czym ściągnął uprząż i poszedł defekować. Grunt to bezpieczeństwo no a potem takie jaja się dzieją i cyfra na drodze rośnie ![]() http://www.tatry.przejscia.pl/pl/node/310 Na stanowisku, to w ogóle szczyt chamstwa. Zresztą ja potępiam defekowanie w TPN poza wyznaczonymi miejscami ![]() |
Autor: | Zombi [ Pn wrz 16, 2013 7:22 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
semow napisał(a): Na stanowisku, to w ogóle szczyt chamstwa szczyt to w rysie ![]() |
Autor: | Burza [ Pn wrz 16, 2013 7:34 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Ivona napisał(a): Ja tam szłam po lewej stronie na półke i dopiero z niej do góry,całkiem od lewej strony,to wtedy jest chwila z silniejszym podciągnięciem i czuje się lekko przewieszony kant filara. Ja tak samo, no moze rzeczywiscie ze dwa ruchy ![]() semow napisał(a): Zresztą ja potępiam defekowanie w TPN poza wyznaczonymi miejscami ![]() Mini toi-toie na grani juz w niedalekiej przyszlosci? |
Autor: | semow [ Pn wrz 16, 2013 7:45 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Grunt to dobre planowanie. Zombi napisał(a): semow napisał(a): Na stanowisku, to w ogóle szczyt chamstwa szczyt to w rysie ![]() Przewieszonej! |
Autor: | Rohu [ Pn wrz 16, 2013 7:51 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
motyla noga, właśnie sobie uświadomiłem, że w tym roku ani raz nie doznałem w górach żadnych mistycznych przeżyć. Nie posłuchałem bicia serca skały, nie tuliłem się do zimnego granitu, tylko jak każdy prawdziwy gospodarz zanosiłem wszystko do domu. Czuję się niespełniony. |
Autor: | PrT [ Pn wrz 16, 2013 7:52 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
Za prawdę powiadam Wam nie narzekajcie... w górach trzeba walczyć ze wszystkimi przeciwnościami... z defekacją również... "zesraj się a nie daj się" ![]() |
Autor: | semow [ Pn wrz 16, 2013 8:02 pm ] |
Tytuł: | Re: Nasz taternicki... |
czuć w tym nutkę heroizmu ![]() |
Strona 1 z 4 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |