Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15499
Strona 1 z 2

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 11:26 am ]
Tytuł:  Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

W sumie nie wiem co napisać o naszej czwartkowej wycieczce. Nie była ona tą z rodzaju "przyszli, wleźli na nią i zleźli po szczytowaniu". Tym razem było bardziej po francusku, czyli z małą dozą kolaboracji.
W sumie to było kilka etapów. Pierwszym było podejście pod ścianę. Ten etap poszedł nam planowo, czyli dwie i pół godziny z groszami meldujemy się pod Krissakiem. Z Wyżnich Hagów robimy sporo wysokości ale na niewielkim odcinku drogi. Zwróćcie uwagę na to, ze jest to jedno z niewielu podejść gdzie nie dyma się doliną osiem kilometrów, tylko od razu jest podejście. Bez gry wstępnej od razu sapiemy...
Podchodzimy kawałek jeszcze i jak zwykle szpeimy się w najdogodniejszym miejscu. Gdybym nie ćwiczył kamasutry to moja uprząż oglądała by moje flaki u podstawy ściany.

Zaczynamy etap drugi: ruchańsko.
Ku mojemu przerażeniu Łukasz mówi, że on się słabo czuję, więc żebym prowadził. Czytałem, że ta V to mocna jest niczym odbyt tolerancyjnego Holendra. Już szczam z radości na myśl o V jak na Ganku. Do tego jest tak straszliwie zimno, że nie czuję palców u rąk. Równie dobrze mógłbym zalepić sobie je taśmą do owijania świstaków.
Miejsce jest mocne, ale udaje mi się je w miarę sprawnie pokonać. Można odnieść wrażenie, że polskie V są wyceniane przez delikatne cipuszki... Dziwne to to...
I co dale? Ja twierdzę, że do góry. Łukasz zasugerował się, ze na schemacie płyta jest po prawej, więc należy ją ominąć. Nie podoba mi się to ale coś tam trawersuję. Robi się hardcore. Czuję, jak płynny kał puka do drzwi wyjściowych. Wyciągam haka i próbuję go wbić w szczelinę. Jedna z listw, których się trzymam sprawia wrażenie, ze za chwilę sie oderwie. Hak siedzi w szczelinie niczym nimfomanka na wibratorze. Wracam się. Trochę idę do góry, później na bok. Ogólnie mrok mroków i jest jakieś stanowisko. Ściągam Łukasza. Dalej prowadzę. Jest łatwiej dochodzę do następnego stanowiska, które jest bardziej na prawo i wygląda na to, że to właśnie jest tym pierwszym stanowiskiem. Trzeba było iść do góry.
Później jest trawers pod przewieszką. Omija się ją od prawej. Czytałem żeby nie podchodzić pod nią zbyt blisko, toteż chciałem ją jakoś mocno ominąć, ale był mrok. Generalnie asekuracja z kości, taka se. Stopnie słabe, chwyty mikroskopijne. Szukam ich niczym Macierewicz trotylu. Nie wiem gdzie ta IV tam jest. Doszedłem w końcu pod przewieszkę i stwierdziłem, ze przewinięcie pod nią wydaje się trudniejsze i sam fakt bycia pod nią już mi się nie podobał. Może trzeba było próbować... Jednak z perspektywy czasu nie wiem co by było bardziej mroczne, ten mój powrót ze zdejmowaniem przelotów, czy ta próba przewinięcia. Jak doszedłem do Łukasza, to byłem tak styrany niczym Frytka po rozwiązaniu krzyżówki w Na Żywo.
Łukasz prowadzi. Wybrał wariant przez małą przewieszkę. Napiszę tyle, że był Mocny. Z pewnością nie miało to wiele wspólnego z IV. Te dwa wyciągi zajęły nam cztery godziny. Masakra, a cała droga liczona jest na pięć.
Niestety Łukasz sobie to wziął do serca i kolejne cztery wyciągi (jeden III i trzy za IV) zrobiliśmy na lotnej w pół godziny. To właśnie kolejny etap: ruchańsko galopem. Myślałem, że wyzionę ducha. Jeszcze na sobie niosłem kawał zwiniętej liny. Ograniczała mi ruchy rąk. Tempo było zabójcze. Pod koniec miałem tak mało siły, że krzyczałem do Łukasza żeby założył stana, bo nie mam siły pokonać ostatniego trudniejszego miejsca. Dodatkowo przypiąłem daisy chain do haka, zeby poprawić sobie psychę.
Dalej miało być już prosto. Idziemy na lotnej, ale jedną linę Łukasz chowa do plecaka. Ja się czuję, jak wyeksploatowany buchaj. I znowu zamiast poczytać opis coś tam kombinujemy. Mi się trawers nie podoba, ale Łukasz pokonuje go i daje dalej. Nie jest tak trudno. Później jedno troszkę trudniejsze miejsce i łatwy teren. Niestety w pewnym momencie widzę go na grani ze stanowiskiem... Oho, bez powodu, to tylko w ryj można dostać, więc pewnie jest grubo. Przewieszka. Cieszę się, jak listonosz w sklepie rybnym. Próbuję z boku... Lipa. "Na wprost są dobre chwyty". Faktycznie były.
Trawersujemy z drugiej strony i dochodzimy w miarę łatwym terenem do płasieńki. Następnie próbujemy przetrawersować poniżej Wyżniej Gerlachowskiej Strażnicy na szczyt Gerlachu. Nie chce nam się już na nią włazić. Początkowo teren jest banalny, ale nieco kruchy. Dalej pojawia się kominek, który przechodzi w zacięcie. Teren jest zdradliwy, bo częściowo lity, a częściowo parchaty, więc kładę przeloty, jak tylko się pojawi taka możliwość. Trudności na oko II. Dochodzę do grani. Za mną prawdopodobnie nasza Srażnica. Ledwo idę, zmęczenie osiąga zenitu. Zamiast tego mógłbym sobie dzisiaj zrobić w prac jakąś fajną tabelkę. Gdzie jest ten szczyt?
Słyszę Łukasza z tyłu:


Siadam w końcu na kamieniu. Wydaje mi się, że to co przede mną to szczyt, ale nie mam już siły iść dalej. Łukasz mnie mija i po paru krokach słyszę dobre wieści.
Jestem tak zmęczony, że nawet nie chce mi się zerknąć do zeszytu. Podczas całej drogi nie zrobiłem ani jednego zdjęcia, a teraz szczyt jest w chmurach i jedyne co widać, to słowo na "ch", które nie przechodzi na forum.

Nie siedzimy długo na szczycie. Zasuwamy na dół. Ostatni etap naszej wycieczki, czyli pożegnanie idzie nam nam sprawnie i w czasie dwie i pół godziny jesteśmy przy samochodzie. Tym razem nie obchodzi się bez płacenie za szczytowanie. W Wyżnich Hagach nie stacjonuje żaden słowacki alfons.

To było dwanaście bardzo intensywnych godzin. Chyba czuję je do teraz. I serio, jest to poważna droga na poważnej ścianie. Pięćset metrów robi swoje, więc radzę się zastanowić dobrze zanim obierzecie ten cel.

Autor:  Madness [ Śr wrz 11, 2013 11:35 am ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

No pięknie - jak wszystko idzie jak po maśle to się szybko zapomina ;)

kilerus napisał(a):
więc radzę się zastanowić dobrze zanim obierzecie ten cel.

Namówiłeś mnie ;)

Autor:  zolffik [ Śr wrz 11, 2013 11:50 am ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Kolejna konkretna akcja ale opis rozwala. Gratulacje

Autor:  comb [ Śr wrz 11, 2013 12:42 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
Te dwa wyciągi zajęły nam cztery godziny


Grubo :shock:.
Gratuluję mocnego przejścia. Szkoda, że nie było widoków i zdjęć.

Autor:  Rohu [ Śr wrz 11, 2013 12:43 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Jak zwykle relacja chamska, wulgarna i nie da się czytać.
Jakieś wypociny dla pseudointeligentów, a zdjęcia wyglądają jakbyś zamiast filmu OR-WO włożyć do swojej Smieny rolkę papieru toaletowego. Dokładnie mówiąc: gówno na nich widać.
Jakiś dowód że tam byliście jest? Czy to tylko Twój wybujały sen po przeterminowanych psychotropach przyniesionych przez żonę z apteki, które zajadałeś garściami żeby się nie zmarnowały?



Żartuję ;) Gratulacje świetnej drogi. Mówiłem Łukaszowi, że to nie wycieczka na moje siły. W tym sezonie z pewnością nie dałbym rady.
Mam nadzieję, że chociaż Łukasz nie zapomniał o jakichś zdjęciach.

Autor:  stan-61 [ Śr wrz 11, 2013 2:07 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
byłem tak styrany niczym Frytka po rozwiązaniu krzyżówki w Na Żywo
kilerus napisał(a):
Myślałem, że wyzionę ducha.
kilerus napisał(a):
Pod koniec miałem tak mało siły, że krzyczałem do Łukasza żeby założył stana, bo nie mam siły pokonać ostatniego trudniejszego miejsca.
kilerus napisał(a):
Ledwo idę, zmęczenie osiąga zenitu.
kilerus napisał(a):
nie mam już siły iść dalej
kilerus napisał(a):
Jestem tak zmęczony, że nawet nie chce mi się zerknąć do zeszytu.
:rofl_an: No co ty nie powiesz? :mrgreen:

A tak na poważnie: ciekawa akcja i humorystycznie opisana. :wink:

Autor:  Krabul [ Śr wrz 11, 2013 2:16 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Opis jak zwykle powoduje rżenie ze śmiechu. W życiu o tej drodze nie słyszałem, ale jak mówicie, że hardkor, to pozostaje pogratulować. Co też czynię.

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 2:22 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

stan-61 napisał(a):
kilerus napisał(a):
byłem tak styrany niczym Frytka po rozwiązaniu krzyżówki w Na Żywo
kilerus napisał(a):
Myślałem, że wyzionę ducha.
kilerus napisał(a):
Pod koniec miałem tak mało siły, że krzyczałem do Łukasza żeby założył stana, bo nie mam siły pokonać ostatniego trudniejszego miejsca.
kilerus napisał(a):
Ledwo idę, zmęczenie osiąga zenitu.
kilerus napisał(a):
nie mam już siły iść dalej
kilerus napisał(a):
Jestem tak zmęczony, że nawet nie chce mi się zerknąć do zeszytu.
:rofl_an: No co ty nie powiesz? :mrgreen:

A tak na poważnie: ciekawa akcja i humorystycznie opisana. :wink:


Faktycznie jest w tym jakaś analogia.
Teraz masz łatwiej z tą relacją :lol:

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 2:29 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Krabul napisał(a):
ale jak mówicie, że hardkor,


Własciwie hardcore jest na pierwszych dwóch wyciągach, a później jest kondycyjne dymanie. Jakbyśmy nie pomylili drogi to pewnie byłoby w miarę przyjemnie. Widocznie to nie był nasz najlepszy dzień.

Autor:  stan-61 [ Śr wrz 11, 2013 2:44 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
Faktycznie jest w tym jakaś analogia.
No, wreszcie sie doczekałem. Teraz znowu będę mógł zasypiać bez traumy. :D

Autor:  m__s [ Śr wrz 11, 2013 2:47 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
Czuję, jak płynny kał puka do drzwi wyjściowych.
:lol:

Fajna relacja! Szkoda, że bez zdjęć, ale pewnie nie było czasu skoro takie akcje na 2 wyciągach.

Autor:  Explorer [ Śr wrz 11, 2013 4:03 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Aż musiałem do księgi tatry.info zaglądnąć co to za droga :)
Kawał ściany. Pasowałoby się też w końcu wybrać kiedy...

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 4:46 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

E no co Wy... Znana droga. Jak się spytacie o długą i piękną drogę, to ludzie podają między innymi właśnie Krissaka na Gerlach.

Autor:  Lukasz_ [ Śr wrz 11, 2013 6:15 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Kilka fotek -

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  Ivona [ Śr wrz 11, 2013 6:19 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Jak zwykle oryginalnie. Gratulacje za kolejną piękną eksploracje !

Autor:  Lukasz_ [ Śr wrz 11, 2013 6:34 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Po konsultacjach społecznych zamieszczam foto jak powinien wyglądac pierwszy wyciąg

Obrazek

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 6:35 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Obrazek

Obrazek

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr wrz 11, 2013 6:59 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

dobrze że jeszcze znajdą się prawdziwi obrońcy, a do tego na obcej ziemi :!:
trzeba znowu odwiedzić Tarnicę :mrgreen:

Autor:  rumpel [ Śr wrz 11, 2013 7:36 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

fajowa droga, graty :-)

pzdr

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 7:45 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

prof.Kiełbasa napisał(a):
dobrze że jeszcze znajdą się prawdziwi obrońcy, a do tego na obcej ziemi :!:


Jaka tam ona obca? :lol:

Autor:  zephyr [ Śr wrz 11, 2013 7:45 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

niezła akcja :). Przyznam, że też pierwszy raz słyszę o tej drodze. Jak widzę nie jestem jedyny :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr wrz 11, 2013 7:46 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
prof.Kiełbasa napisał(a):
dobrze że jeszcze znajdą się prawdziwi obrońcy, a do tego na obcej ziemi :!:


Jaka tam ona obca? :lol:

w sumie to jak inne województwo :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 7:50 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Trochę jak pod Warszawą, tylko ludzie mniej zjebani. :lol:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr wrz 11, 2013 7:52 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
Trochę jak pod Warszawą, tylko ludzie mniej zjebani. :lol:

i dają fajne papierki za szybę z tekstem "ne zapłacone" czy jakoś tak :lol: Celebryta to nawet zbiera :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 7:55 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Za cztery EURo nie dają papierka. No chyba, ze są z jakimiś starymi babami co to herbatę gotują.

Autor:  semow [ Śr wrz 11, 2013 9:28 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Urocze!

nieopatrznie obiecałem żonie zachodnią Gerlacha, chyba też na Krissaka padnie...

Autor:  Madness [ Śr wrz 11, 2013 9:34 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
No chyba, ze są z jakimiś starymi babami co to herbatę gotują

Dobre ;)

Autor:  TataFilipa [ Śr wrz 11, 2013 10:11 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

I nowy zeszyt widzę wnieśli

Autor:  kilerus [ Śr wrz 11, 2013 10:15 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

Tam chyba co trzy miesiące jest owy zeszyt.

Później siedzą jakieś stare capy przy piwie i się śmieją... "A te barany dalej się wpisują!"

Autor:  Mroczny [ Cz paź 03, 2013 5:13 pm ]
Tytuł:  Re: Gdzie jest krzyż?! Gdzie jest krzyż?!

kilerus napisał(a):
E no co Wy... Znana droga. Jak się spytacie o długą i piękną drogę, to ludzie podają między innymi właśnie Krissaka na Gerlach.
Dokładnie, wraz z Kurczabem i Brneńską to chyba dwie najbardziej znane drogi na zach. Gerlacha, tylko te dwie już z kreseczkę wyżej.

Graty za mocną akcję, pomylić się jedno a wybrnąć bez strat to dwa.

Zachodnia wystawa, chodzi mocno po głowie, ale teraz to na nią warunki mogą być "różne" i dzień ucieka. Chyba zostanie na kolejny sezon, ale droga z gatunku "kanon".

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/