Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt gru 20, 2024 11:49 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 4:42 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Kościołek (2273 m n.p.m.)
droga: pn-wsch granią (II)

Na niedzielę zapowiadają słoneczną pogodę i bezchmurne niebo. Trzeba to dobrze wykorzystać, więc umawiam się z Michałem na wspin po pięknych płytach południowej ściany Batyżowieckiego Szczytu (Kutta). Plan zakłada, by jak najwcześniej wystartować, po skończeniu drogi przejść granią na szczyt i zejść normalką. Planujemy także wejść przy okazji na Kościołek, czyli bardzo oryginalną turnię, znajdującą się w górnej części Doliny Batyżowieckiej. Ma to być swoista wisienka na torcie. Wszystko to chcemy zrobić w miarę szybko, by o ludzkiej porze wrócić do domu.
Około 3 nad ranem dojeżdżamy do miejscowości Vyšné Hágy, parkujemy samochód, zbieramy graty i… Pierwsza niespodzianka tego dnia – coś się stało z zamkiem i tylna klapa bagażnika nie chce się zamknąć… Jakimś cudem znajduję w aucie śrubokręt i zaczynamy majsterkować. Po nierównej walce udaje się zamknąć auto i z godzinną obsuwą, w końcu możemy zacząć podejście. Idzie się bardzo dobrze – nawet „Bielecki” za bardzo mnie nie odstawia, a pierwsze promienie słońca zwiastują piękny dzień. Humory dopisują.

Obrazek
zapowiada się piękny dzień

Po niecałych 2 godzinach marszu dochodzimy na próg doliny, nieopodal Batyżowieckiego Stawu. Miny rzedną nam momentalnie – nasz dzisiejszy cel jest cały spowity gęstą mgłą i wieje tak niemiłosiernie, że ledwo można ustać na nogach. Momentalnie robi się bardzo zimno. Niezadowolenie z takiego obrotu sytuacji, postanawiamy zaszyć się w kosówce i przeczekać. Mamy nadzieję, że silny wiatr szybko rozgoni mgły i będziemy mogli ruszyć dalej.

Obrazek
trochę się wkurzyliśmy…

Obrazek
…ale niektórzy przynajmniej się wyspali

Po godzinie „kiblowania” nie dosyć, że jesteśmy przemarznięci to warunki zamiast się poprawiać, robią się coraz gorsze – teraz już praktycznie nie widać niczego powyżej stawu.

Obrazek
widoczność coraz lepsza

Mimo wszystko decydujemy się podejść pod ścianę, by przynajmniej „obadać” start drogi. Śmiejemy się, że jak będziemy mieli szczęście, to może zobaczymy chociaż pierwszy wyciąg.
Na miejscu okazuje się, że jednak mamy szczęście, bo widać cały pierwszy wyciąg i nawet kawałek drugiego, jednak stwierdzamy zgodnie, że nie ma sensu wbijać w to mleko, i postanawiamy wejść przynajmniej na Kościołek, dopóki go jeszcze widzimy. Zostawiamy plecaki i ruszamy.

Obrazek
Kościołek lub jak kto woli Kościółek od Pasternakowej Prehyby

Idąc wzdłuż ściany Batyżowieckiego wychodzimy na Pasternakową Prehybę i kontynuując ściśle granią wychodzimy na wierzchołek [WHP 1607AE].

Z taternickiego punktu widzenia droga nie przedstawia praktycznie żadnych trudności. Jedynie przed samym szczytem trzeba pokonać niewielką, pionową ściankę (II UIAA). Dla przeciętnie sprawnej osoby nie powinno sprawić to większych problemów jednak trzeba zachować tu wzmożoną czujność, gdyż skała miejscami dudni a jakby nie było jest z czego polecieć. Warto wspomnieć, że Kościołek już raz okrył się złą sławą, ponieważ to właśnie tu 4 sierpnia 1933 r. zginął największy ówczesny zdobywca tatrzańskich ścian – Wiesław Stanisławski (miał zaledwie 24 lata).

Na szczycie spędzamy dłużą chwilę… Chciałbym w tym miejscu napisać o pięknych widokach na dolinę i na południową ścianę Batyżowieckiego Szczytu, niestety widoczność dochodzi w porywach do 2 m, więc krajobraz mamy dość mało zróżnicowany.

Obrazek
widok z Kościołka na południową ścianę Batyżowieckiego jest powalający

Obrazek
fota szczytowa musi być…

Obrazek
…bo pewnie nikt by nam nie uwierzył, że zdobyliśmy tak honorną górę

Schodzimy tą samą drogą, którą weszliśmy i wracamy po plecaki. Aura w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia, toteż nie pozostaje nam nic innego, jak powrót do auta.

Obrazek
zejście/wejście

I tu się zaczyna… Gdy schodzimy wkurzeni, że nie udało się zrealizować planu, nagle całe to mleko gdzieś się rozpływa i robi się mega lampa. Teraz?! Rozważamy powrót pod ścianę, ale stwierdzamy, że zanim to zrobimy, zanim się oszpeimy itd. będzie już zdecydowanie za późno, a nikt z nas nie ma ochoty na nocny powrót. Nie ukrywam, że trochę nas to dobiło. Lepiej by już było, gdyby to gęste mleko utrzymało się jeszcze kilka godzin, bo teraz jest nam po prostu żal – pogoda jak dzwon, a my wracamy do auta.

Obrazek
można się wkurzyć

Obrazek
…ale jeszcze tam wrócimy

Dolina Batyżowiecka - panorama

No cóż… „Wisienka” siadła, szkoda tylko, że „tortu” nie było…

Więcej zdjęć na stronie: Kościołek

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 4:59 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Madness napisał(a):
…ale niektórzy przynajmniej się wyspali


wiedziałem, opier.dalaliście się :mrgreen:

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 5:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
faktycznie w takich chwilach można się wkur...Podoba mi się to wejście na Kościółek :wink:. Trzeba się kiedyś na niego wybrać :)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 6:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Nie zazdroszczę, bo faktycznie jest wkvrw na maksa.

A ja pamiętam, że sam zdobyłem Kościółek w ramach nagrody pocieszenia. My jednak mieliśmy trochę więcej szczęścia.

Spoko, ważne, że akcja była i szczyt też został zdobyty.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 6:33 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
No cóż, to taka niedziela była. Czasem tak być musi.

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 6:42 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N paź 05, 2008 5:45 pm
Posty: 213
Lokalizacja: krk/ns
kilerus napisał(a):
Spoko, ważne, że akcja była i szczyt też został zdobyty.

Jaka akcja taki szczyt :lol: Chociaż szczyt to chyba za duże słowo :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 6:43 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Explorer napisał(a):
wiedziałem, opier.dalaliście się

jak zawsze ;)

zephyr napisał(a):
aktycznie w takich chwilach można się wkur..

kilerus napisał(a):
Nie zazdroszczę, bo faktycznie jest wkvrw na maksa.

semow napisał(a):
No cóż, to taka niedziela była. Czasem tak być musi.


No wiadomo, że nie wracaliśmy "w skowronkach", ale w końcu góra nie zając...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 6:48 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
fanatyk napisał(a):
Chociaż szczyt to chyba za duże słowo


Jakbyśmy urobili tam La Bombe czy Páleníčkovą cestę to pewnie byś inaczej ćwierkał ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 6:55 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Ja np. byłem całkiem zadowolony, że się zwinęliśmy, bo:
- nie trzeba było marznąć na grani, a duło jak sku***yn,
- zjadłem dobrą pizzę w Nowym Targu,
- jeszcze zdążyliśmy do Kobylańskiej skoczyć i parę dróg urobić

innymi słowy: jak góra mówi spie***aj, to nie ma co się zżymać :)

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 7:01 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
semow napisał(a):
zjadłem dobrą pizzę w Nowym Targu


Daj jakieś namiary, bo tych hot-dogów na orlenie to już nie mogę ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 7:23 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Pogoda może i pokrzyżowała plany, ale zdjęcie 5. - ma klimat!

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 7:43 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 12:50 pm
Posty: 2793
Villa Toscana, Rynek 17. Wybitnie tanio nie jest, ale pizza bardzo fajna.
Bardziej budżetowo, ogromne porcje i też dobre żarcie - U Rumcajsa, Ogrodowa 101
https://maps.google.pl/maps?oe=utf-8&cl ... CC4Q8gEwAA
tylko dosyć wcześnie zamykają, w niedziele w ogóle nieczynne

_________________
wertykalnie
flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lip 29, 2013 9:12 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Dzięki

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 7:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10410
Lokalizacja: miasto100mostów
Michałowi służą fotki a'la bezdomny :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 9:01 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 8:15 am
Posty: 386
Lokalizacja: Włocławek
semow napisał(a):
innymi słowy: jak góra mówi spie***aj, to nie ma co się zżymać


Dokładnie ;)

A myślałam Ł., że się będziesz nudził jak mnie nie będzie :P
Dobra relacja i jak zwykle genialne fotki :)

_________________
"Głos wciąż mnie pogania: Ustaw - unieś - oprzyj - hop... Ruszaj się. Spójrz, ile przeszedłeś! Byle tak dalej. Idź, nie medytuj."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 1:54 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2527
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
No faktycznie można się wnerwić, ale za to jakie ładne zdjęcia :) A ten Kościołek, przynajmniej na foto, wcale nie wygląda na taką popierdółkę, wręcz całkiem pokaźna z niego wiśnia ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 3:46 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Zdjęcia szczytowe w jakim studio robiliście? :mrgreen:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:25 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
prof.Kiełbasa napisał(a):
Zdjęcia szczytowe w jakim studio robiliście?


Oczywiście u Davida :mrgreen:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 5:33 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
Krabul napisał(a):
Michałowi służą fotki a'la bezdomny :mrgreen:

dokładnie to samo pomyślałam :D Jego embrionalna pozycja jest wprost idealna :mrgreen: :wink:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 10:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Pamiętam jak tam weszliśmy po mokrej skale na żywca. Jak pomyślałem o tym co robimy to ogarnął mnie MROK ;)
Ale zejść tą samą drogą się już nie odważyłem.
Zjechaliśmy obok ze stanu.

Trochę daliście dupy. Trzeba było kierować się hasłem Luki: "W góry chodzi się w każdą pogodę" :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 10:42 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Rohu napisał(a):
Trzeba było kierować się hasłem Luki: "W góry chodzi się w każdą pogodę"


No, ale o co Ci chodzi? Przecież poszliśmy :)
Niedziela, godzina taka, że sporo ludzi idzie do kościółka, no to my też poszliśmy... Mało tego - jak widać na obrazku nawet klęknąłem :twisted:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lip 30, 2013 10:55 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Madness napisał(a):
Mało tego - jak widać na obrazku nawet klęknąłem

Ale nie przed księdzem... :twisted: Był tutaj kiedyś taki jeden kabanos co by Ci wszystko dobrze wytłumaczył... :eye:

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 31, 2013 10:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Madness napisał(a):
No, ale o co Ci chodzi? Przecież poszliśmy

Ale tylko na wisienkę zamiast na tort ;)
Wiem, wiem, lepszy rydz niż nic :mrgreen:

Z tego co pamiętam to my się też pocieszaliśmy Kościółkiem, bo pogoda i warunki się sparszywiły.
Szliśmy na Martinovkę od Polskiego Grzebienia i ze względu na oblodzenia wycofaliśmy się z okolic Gerlachowskiej Kopy na Batyżowiecką Przełęcz i zeszliśmy do doliny. Na dole, poza tym, że trochę mokro, chyba nie było nawet najgorzej, więc poszliśmy na Kościółek.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL