Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Relacja ze zdobycia Kościołka :) http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=15291 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Madness [ Pn lip 29, 2013 4:42 pm ] |
Tytuł: | Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Kościołek (2273 m n.p.m.) droga: pn-wsch granią (II) Na niedzielę zapowiadają słoneczną pogodę i bezchmurne niebo. Trzeba to dobrze wykorzystać, więc umawiam się z Michałem na wspin po pięknych płytach południowej ściany Batyżowieckiego Szczytu (Kutta). Plan zakłada, by jak najwcześniej wystartować, po skończeniu drogi przejść granią na szczyt i zejść normalką. Planujemy także wejść przy okazji na Kościołek, czyli bardzo oryginalną turnię, znajdującą się w górnej części Doliny Batyżowieckiej. Ma to być swoista wisienka na torcie. Wszystko to chcemy zrobić w miarę szybko, by o ludzkiej porze wrócić do domu. Około 3 nad ranem dojeżdżamy do miejscowości Vyšné Hágy, parkujemy samochód, zbieramy graty i… Pierwsza niespodzianka tego dnia – coś się stało z zamkiem i tylna klapa bagażnika nie chce się zamknąć… Jakimś cudem znajduję w aucie śrubokręt i zaczynamy majsterkować. Po nierównej walce udaje się zamknąć auto i z godzinną obsuwą, w końcu możemy zacząć podejście. Idzie się bardzo dobrze – nawet „Bielecki” za bardzo mnie nie odstawia, a pierwsze promienie słońca zwiastują piękny dzień. Humory dopisują. ![]() zapowiada się piękny dzień Po niecałych 2 godzinach marszu dochodzimy na próg doliny, nieopodal Batyżowieckiego Stawu. Miny rzedną nam momentalnie – nasz dzisiejszy cel jest cały spowity gęstą mgłą i wieje tak niemiłosiernie, że ledwo można ustać na nogach. Momentalnie robi się bardzo zimno. Niezadowolenie z takiego obrotu sytuacji, postanawiamy zaszyć się w kosówce i przeczekać. Mamy nadzieję, że silny wiatr szybko rozgoni mgły i będziemy mogli ruszyć dalej. ![]() trochę się wkurzyliśmy… ![]() …ale niektórzy przynajmniej się wyspali Po godzinie „kiblowania” nie dosyć, że jesteśmy przemarznięci to warunki zamiast się poprawiać, robią się coraz gorsze – teraz już praktycznie nie widać niczego powyżej stawu. ![]() widoczność coraz lepsza Mimo wszystko decydujemy się podejść pod ścianę, by przynajmniej „obadać” start drogi. Śmiejemy się, że jak będziemy mieli szczęście, to może zobaczymy chociaż pierwszy wyciąg. Na miejscu okazuje się, że jednak mamy szczęście, bo widać cały pierwszy wyciąg i nawet kawałek drugiego, jednak stwierdzamy zgodnie, że nie ma sensu wbijać w to mleko, i postanawiamy wejść przynajmniej na Kościołek, dopóki go jeszcze widzimy. Zostawiamy plecaki i ruszamy. ![]() Kościołek lub jak kto woli Kościółek od Pasternakowej Prehyby Idąc wzdłuż ściany Batyżowieckiego wychodzimy na Pasternakową Prehybę i kontynuując ściśle granią wychodzimy na wierzchołek [WHP 1607AE]. Z taternickiego punktu widzenia droga nie przedstawia praktycznie żadnych trudności. Jedynie przed samym szczytem trzeba pokonać niewielką, pionową ściankę (II UIAA). Dla przeciętnie sprawnej osoby nie powinno sprawić to większych problemów jednak trzeba zachować tu wzmożoną czujność, gdyż skała miejscami dudni a jakby nie było jest z czego polecieć. Warto wspomnieć, że Kościołek już raz okrył się złą sławą, ponieważ to właśnie tu 4 sierpnia 1933 r. zginął największy ówczesny zdobywca tatrzańskich ścian – Wiesław Stanisławski (miał zaledwie 24 lata). Na szczycie spędzamy dłużą chwilę… Chciałbym w tym miejscu napisać o pięknych widokach na dolinę i na południową ścianę Batyżowieckiego Szczytu, niestety widoczność dochodzi w porywach do 2 m, więc krajobraz mamy dość mało zróżnicowany. ![]() widok z Kościołka na południową ścianę Batyżowieckiego jest powalający ![]() fota szczytowa musi być… ![]() …bo pewnie nikt by nam nie uwierzył, że zdobyliśmy tak honorną górę Schodzimy tą samą drogą, którą weszliśmy i wracamy po plecaki. Aura w dalszym ciągu pozostawia wiele do życzenia, toteż nie pozostaje nam nic innego, jak powrót do auta. ![]() zejście/wejście I tu się zaczyna… Gdy schodzimy wkurzeni, że nie udało się zrealizować planu, nagle całe to mleko gdzieś się rozpływa i robi się mega lampa. Teraz?! Rozważamy powrót pod ścianę, ale stwierdzamy, że zanim to zrobimy, zanim się oszpeimy itd. będzie już zdecydowanie za późno, a nikt z nas nie ma ochoty na nocny powrót. Nie ukrywam, że trochę nas to dobiło. Lepiej by już było, gdyby to gęste mleko utrzymało się jeszcze kilka godzin, bo teraz jest nam po prostu żal – pogoda jak dzwon, a my wracamy do auta. ![]() można się wkurzyć ![]() …ale jeszcze tam wrócimy Dolina Batyżowiecka - panorama No cóż… „Wisienka” siadła, szkoda tylko, że „tortu” nie było… Więcej zdjęć na stronie: Kościołek |
Autor: | Explorer [ Pn lip 29, 2013 4:59 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Madness napisał(a): …ale niektórzy przynajmniej się wyspali wiedziałem, opier.dalaliście się ![]() |
Autor: | zephyr [ Pn lip 29, 2013 5:31 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
faktycznie w takich chwilach można się wkur...Podoba mi się to wejście na Kościółek ![]() ![]() |
Autor: | kilerus [ Pn lip 29, 2013 6:10 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Nie zazdroszczę, bo faktycznie jest wkvrw na maksa. A ja pamiętam, że sam zdobyłem Kościółek w ramach nagrody pocieszenia. My jednak mieliśmy trochę więcej szczęścia. Spoko, ważne, że akcja była i szczyt też został zdobyty. |
Autor: | semow [ Pn lip 29, 2013 6:33 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
No cóż, to taka niedziela była. Czasem tak być musi. |
Autor: | fanatyk [ Pn lip 29, 2013 6:42 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
kilerus napisał(a): Spoko, ważne, że akcja była i szczyt też został zdobyty. Jaka akcja taki szczyt ![]() ![]() |
Autor: | Madness [ Pn lip 29, 2013 6:43 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Explorer napisał(a): wiedziałem, opier.dalaliście się jak zawsze ![]() zephyr napisał(a): aktycznie w takich chwilach można się wkur.. kilerus napisał(a): Nie zazdroszczę, bo faktycznie jest wkvrw na maksa. semow napisał(a): No cóż, to taka niedziela była. Czasem tak być musi. No wiadomo, że nie wracaliśmy "w skowronkach", ale w końcu góra nie zając... |
Autor: | Madness [ Pn lip 29, 2013 6:48 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
fanatyk napisał(a): Chociaż szczyt to chyba za duże słowo Jakbyśmy urobili tam La Bombe czy Páleníčkovą cestę to pewnie byś inaczej ćwierkał ![]() |
Autor: | semow [ Pn lip 29, 2013 6:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Ja np. byłem całkiem zadowolony, że się zwinęliśmy, bo: - nie trzeba było marznąć na grani, a duło jak sku***yn, - zjadłem dobrą pizzę w Nowym Targu, - jeszcze zdążyliśmy do Kobylańskiej skoczyć i parę dróg urobić innymi słowy: jak góra mówi spie***aj, to nie ma co się zżymać ![]() |
Autor: | Madness [ Pn lip 29, 2013 7:01 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
semow napisał(a): zjadłem dobrą pizzę w Nowym Targu Daj jakieś namiary, bo tych hot-dogów na orlenie to już nie mogę ![]() |
Autor: | Zombi [ Pn lip 29, 2013 7:23 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Pogoda może i pokrzyżowała plany, ale zdjęcie 5. - ma klimat! |
Autor: | semow [ Pn lip 29, 2013 7:43 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Villa Toscana, Rynek 17. Wybitnie tanio nie jest, ale pizza bardzo fajna. Bardziej budżetowo, ogromne porcje i też dobre żarcie - U Rumcajsa, Ogrodowa 101 https://maps.google.pl/maps?oe=utf-8&cl ... CC4Q8gEwAA tylko dosyć wcześnie zamykają, w niedziele w ogóle nieczynne |
Autor: | Madness [ Pn lip 29, 2013 9:12 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Dzięki |
Autor: | Krabul [ Wt lip 30, 2013 7:25 am ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Michałowi służą fotki a'la bezdomny ![]() |
Autor: | kaarcia84 [ Wt lip 30, 2013 9:01 am ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
semow napisał(a): innymi słowy: jak góra mówi spie***aj, to nie ma co się zżymać Dokładnie ![]() A myślałam Ł., że się będziesz nudził jak mnie nie będzie ![]() Dobra relacja i jak zwykle genialne fotki ![]() |
Autor: | nutshell [ Wt lip 30, 2013 1:54 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
No faktycznie można się wnerwić, ale za to jakie ładne zdjęcia ![]() ![]() |
Autor: | prof.Kiełbasa [ Wt lip 30, 2013 3:46 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Zdjęcia szczytowe w jakim studio robiliście? ![]() |
Autor: | Madness [ Wt lip 30, 2013 5:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
prof.Kiełbasa napisał(a): Zdjęcia szczytowe w jakim studio robiliście? Oczywiście u Davida ![]() |
Autor: | Ivona [ Wt lip 30, 2013 5:33 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Krabul napisał(a): Michałowi służą fotki a'la bezdomny ![]() dokładnie to samo pomyślałam ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Rohu [ Wt lip 30, 2013 10:23 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Pamiętam jak tam weszliśmy po mokrej skale na żywca. Jak pomyślałem o tym co robimy to ogarnął mnie MROK ![]() Ale zejść tą samą drogą się już nie odważyłem. Zjechaliśmy obok ze stanu. Trochę daliście dupy. Trzeba było kierować się hasłem Luki: "W góry chodzi się w każdą pogodę" ![]() |
Autor: | Madness [ Wt lip 30, 2013 10:42 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Rohu napisał(a): Trzeba było kierować się hasłem Luki: "W góry chodzi się w każdą pogodę" No, ale o co Ci chodzi? Przecież poszliśmy ![]() Niedziela, godzina taka, że sporo ludzi idzie do kościółka, no to my też poszliśmy... Mało tego - jak widać na obrazku nawet klęknąłem ![]() |
Autor: | PrT [ Wt lip 30, 2013 10:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Madness napisał(a): Mało tego - jak widać na obrazku nawet klęknąłem Ale nie przed księdzem... ![]() ![]() |
Autor: | Rohu [ Śr lip 31, 2013 10:25 am ] |
Tytuł: | Re: Relacja ze zdobycia Kościołka :) |
Madness napisał(a): No, ale o co Ci chodzi? Przecież poszliśmy Ale tylko na wisienkę zamiast na tort ![]() Wiem, wiem, lepszy rydz niż nic ![]() Z tego co pamiętam to my się też pocieszaliśmy Kościółkiem, bo pogoda i warunki się sparszywiły. Szliśmy na Martinovkę od Polskiego Grzebienia i ze względu na oblodzenia wycofaliśmy się z okolic Gerlachowskiej Kopy na Batyżowiecką Przełęcz i zeszliśmy do doliny. Na dole, poza tym, że trochę mokro, chyba nie było nawet najgorzej, więc poszliśmy na Kościółek. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |