W ten weekend miało być zachmurzenie umiarkowane z przejaśnieniami, z tym, że w sobotę więcej chmur, a w niedzielę więcej słońca. Sobota była piękna. Siedziałem w domu nieco zły, ale mieliśmy to sobie odbić w niedzielę małą wycieczką. Niestety całą niedzielę słońce się nawet nie pokazało i cały czas pizgał zimny wiatr. No cóż, bywa i tak.
Za to obczaiłem trochę nieznanych mi terenów. Pojechaliśmy do Nielepic koło Krzeszowic.

Prawie cały czas polami kierowaliśmy się w stronę Doliny Brzoskwinki. A jak wiało to widać po zeszłorocznaj kukurydzy.

Na dnie Doliny jeszcze trochę śniegu.

Zdjęcie specjalnie dla fanów moich czworonogów


Skałki dość ciekawe. Przejścia pomiędzy niki kojarzyły mi się z labiryntem Błędnych Skał.

Powrót znów otwartymi przestrzeniami. A na zdjeciu widoczny "Krzyż na Skale", który góruje nad Nielepicami - wioska położona jest u podnóża tej skały po przeciwnej stronie.

Mimo fatalnej podogy wycieczka udana, bo odkryłem ciekawe tereny, które jakoś do tej pory skutecznie się przede mną ukrywały. Trzeba tam wrócić w maju, na łazikowanie po otwartych przestrzeniach połączone z opalaniem
