Dwa dni temu temperatura wahała się w okolicach zera, a dzisiaj pełne lato +20 stopni. Cały dzień śmigałem w koszulce na ramiączkach i jeszcze mi było gorąco
A dzień upłynął na poszukiwaniu wiosny. Zaczęliśmy od uroczego i znanego nam rezerwatu Kajasówka, niedaleko Alwerni, który znajduje się na krawędzi mapy Jura Krakowsko-Częstochowska... a następnie wyszliśmy poza mapę w nieznane tereny.
Pierwsze rozwijające się przylaszczki trafiły się w zacienionym lesie.
Potem były okazy rozwinięte.
Oraz całe stada.
A tutaj widok z Kajasówki na południiowy wschód.
Jaskinia Przegińska, która jest na tyle fajna, że bezproblemowo możne wejść jedną dziurą i wyjść kilkanaście metrów dalej inną.
Widok z Kajasówki na północ.
Bazie - w końcu takie porządne, duże, mechate.
Wszyscy robili im zdjęcia.
A mnie się podoba to.
Jeszcze coś z mniej wiosennych klimatów.
Stare pole kukurydzy.
Droga na górę Chełm nad Czernichowem.
Na której szczycie Strzępek padł w miękką kołderkę z liści
A rzadki bukowy las na Chełmie był bardzo ładny.
I tak to właśnie było poza krawędzią mapy
