Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Vidova Gora - najwyższy szczyt na Adriatyku http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=13128 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Krzychooo [ N mar 04, 2012 4:59 pm ] |
Tytuł: | Vidova Gora - najwyższy szczyt na Adriatyku |
Zapraszam na wycieczkę na najwyższy szczyt na wyspach Adriatyku. Jest to leżąca na chorwackiej wyspie Brač Vidova Gora (780 m n.p.m.). Przed wyjazdem szukałem informacji o szlaku pieszym, niestety nieskutecznie. Większość ludzi decyduje się chyba wjechać pod szczyt autem. Może więc kogoś relacja zaciekawi. Zapas z każdą chwilą mniej zimnych napojów w plecaku, jakieś drożdżówki kupione w piekarni w Bolu i możemy ruszać na Vidovą Gorę. Dobrze, tylko którędy? Nie udało mi się przed wyjazdem znaleźć takiej mapki, na której byłby dokładnie zaznaczony przebieg szlaku. Punkty informacji turystycznej zamknięte, jakieś agencje sprzedające wycieczki także, nie ma nawet gdzie zapytać. Próbujemy sami. Podobno szlak (tak wynika z takich ogólnych mapek w Internecie) zaczyna się już w samym centrum. Niestety, nie udało się znaleźć żadnych oznaczeń. Kierujemy się więc na zachód, w stronę Złotego Rogu. Miasteczko się kończy, mijamy spore centrum tenisowe i nic. Zabudowania się kończą, widać znaki kierujące na Murvicę. Pomaga nam w końcu jakiś chłopak z agencji turystycznej. Okazało się, że poszliśmy za daleko. Z przystani trzeba było się kierować od razu w kierunku północnym, ewentualnie na rondzie skręcić w prawo. Wklejam mapkę, gdybyście kiedyś chcieli tą trasą podążyć. Czarny okrąg to rondo. Szlak na Vidovą wskazuje czerwona strzałka. ![]() Przy dużym supermarkecie (chyba Studenac) pojawiają się znaki. Uff, nareszcie. Potem już trudno się zgubić. ![]() ![]() Droga systematycznie pnie się w górę, na razie wciąż asfalt. Zerkamy za siebie i zauważamy słynną plażę Zlatni Rat. Co ciekawe, puściuteńki (wciąż jest dość wcześnie). ![]() Vidovej Gory w czasie drogi w ogóle nie widać. Tutaj zasłania ją inna góra. ![]() Co jakiś czas znaki utwierdzają w przekonaniu, że idziemy właściwą drogą. ![]() Mijamy cmentarzysko samochodów... ![]() Kończy się asfalt... ![]() Szlak jest bardzo łatwy, w zasadzie jedyną trudnością na początku jest konieczność pokonania jednego czy dwóch niezbyt wysokich ogrodzeń, chyba dla owiec. Za plecami zostawiamy Bol. ![]() Niestety, przez dłuższy czas towarzyszą nam wysokie słupy energetyczne (linia biegnie niemal wzdłuż szlaku), które skutecznie zakłócają poczucie, że przebywamy w górach. Na szlaku pustki, spotykamy tylko jedną osobę. No tak, na Vidovą można wjechać autem, komu by się chciało wyłazić w upale. Właśnie rosnąca temperatura jest głównym utrudnieniem, gdyby nie to, wyjście na Vidovą byłoby całkiem proste. Tam, gdzie bardziej stromo, szlak wije się zakosami, tylko w jednym miejscu jest nieco przepaściście. Po około dwóch godzinach jesteśmy niemal na szczycie. Niemal, bo do szczytu jeszcze kilka minut, ale jest już prawie płasko. Nadal pusto, towarzyszą nam tylko pająki, jaszczurki, owady i zabłąkane owce. ![]() ![]() ![]() Pora zrobić parę fotek... ![]() ...bo w dole ukazuje się już Złoty Róg, rzeczywiście wygląda stąd wyjątkowo. Zwłaszcza te jaśniejsze, błękitnolazurowe plamy, wyraźnie kontrastujące z granatem reszty Adriatyku. ![]() ![]() Mocny zoom się przydaje. Wypatrujemy koleżanek, które właśnie się tam smażą, ale bezskutecznie. Ludzi na plaży coraz więcej. ![]() Wreszcie, po nieco ponad dwóch godzinach drogi (z przerwami na fotografowanie, nie licząc początkowego poszukiwania szlaku), docieramy na najwyższy szczyt na wyspach Adriatyku, o czym z dumą informuje tablica przy wejściu na ogrodzony teren. ![]() Dość dziwny to szczyt: wspomniane ogrodzenie, rozległy płaski teren, samochody, restauracja, jakieś budynki, droga asfaltowa... Wyobrażacie sobie coś takiego np. na Babiej Górze? Jest też duży biały krzyż - podobnie jak na wielu szczytach czy wzgórzach w Chorwacji i Bośni (Šrd, Sveti Nikola, Križevac). ![]() Krajobraz szpeci wielki maszt przekaźnikowy, przypominający te na Skrzycznem czy na Koskowej Górze. ![]() Pora zerknąć na to, co prawie 800m pod nami. Na początek oczywiście Zlatni Rat. Hvarski Kanał ma tu tylko 4km szerokości. Lawendowa wyspa Hvar jest bardzo blisko. Za Hvarem widoczna Korčula oraz Lastovo. ![]() ![]() 720 metrów w górę to niemal dokładnie tyle co z przełęczy Krowiarki na szczyt Babiej Góry (Diablak). Bywam tam kilka razy w roku i też polecam. Stamtąd również często widać morze, tyle że mgieł ![]() Nie tylko Zlatni Rat wygląda z góry atrakcyjnie. Pięknie prezentuje się też hvarski zielony, płaski półwysep Kabal. Widać też wyspę Vis. ![]() Za półwyspem widać Starigradskij Zaljev, a nawet kawałek Starego Gradu (piękne zabytkowe miasto). ![]() ![]() Jeszcze raz Kabal. Dzikich zatoczek tam nie brakuje. ![]() Dwa dni wcześniej byliśmy na szczycie Sveti Nikola (najwyższa góra na wyspie Hvar). Ma on tę przewagę nad Vidovą Gorą, że roztacza się z niego szeroka panorama na wszystkie cztery strony świata. Widać otwarte morze na południu i stały ląd z górami Biokova. Z Vidovej panorama owszem, piękna, ale tylko w kierunku południowym. Od północy rosną spore drzewa. Dopiero wracając, zauważamy gdzieś między gałęziami zabudowania Splitu. ![]() Na Vidovej Gorze stoi spora, całkiem sympatyczna knajpa. Gdzieś chyba czytałem, że można tam nieźle zjeść, ja odniosłem raczej wrażenie, że to raczej taki bar z piwem i przekąskami. Może jest wciąż zbyt wcześnie? Zresztą w tej chwili było to nieistotne - grunt, że piwo mieli piekielnie zimne. Przy knajpie duży taras z widokiem na Hvar, parę niewielkich kamiennych budynków, kamienne stoły, drewniane ławy, jakieś dymiony z winem... Dość klimatycznie. ![]() Pora wracać. Schodzimy tą samą trasą, oczywiście o wiele szybciej. W górę około 2 godzin, w dół - jeśli dobrze pamiętam - około 50 minut. W pewnej chwili pojawia się nasz kolejny cel, tym razem już wyraźnie zatłoczony. Cóż, o porannych pustkach możemy zapomnieć. ![]() Fajna rekreacyjna wycieczka dla urozmaicenia wygrzewania się nad morzem. Widoki na morze i wyspy świetne. Polecam! |
Autor: | grubyilysy [ N mar 04, 2012 11:14 pm ] |
Tytuł: | |
Dwa lata temu bawiąc na Krk'u wybrałem się na spacer na okoliczne góry. W ogóle zabawnie, bo za pierwszym razem w piżamie i klapkach wieczorkiem wprost z namiotu w Novej Basce ![]() Przyznam, że odkryłem że Chorwacja to nie tylko pluskanie co dzień na tej samej plaży, ale także bardzo, ładnie to określiłeś, "klimatyczne górki". Na Krku są one w ogóle poprzecinane całą siatką dobrze oznakowanych szlaków. BTW. pamiętam te pająki... ![]() |
Autor: | rafi86 [ Pn mar 05, 2012 3:09 pm ] |
Tytuł: | |
co za widoki...piękna wycieczka ![]() |
Autor: | Krzychooo [ Pn mar 05, 2012 5:50 pm ] |
Tytuł: | |
Oj, tak. Góry Chorwacji są wyjątkowe zwłaszcza z powodu lokalizacji i co za tym idzie widoków. Ciągną się niemal przez całe wybrzeże, w niektórych regionach nad samym morzem (pasmo Biokovo w okolicy Makarskiej, pasmo Velebit na Kvarnerze czy Paklenica (tam masa uprawiających wspinaczkę) w Północnej Dalmacji. Co do pająków czy innych stworów. Są niedźwiedzie, sporo żmij, a nawet szakale (na półwyspie Peljeszac). Raffi86 pisze, że ładne widoki, to wrzucę jeszcze parę, tym razem ze szczytu Sveti Nikola (626m n.p.m. - najwyższa góra na wyspie Hvar). Widać wyspę Brač, najwyższy punkt na jej grzbiecie to właśnie Vidova Gora. Po prawej stronie miasteczko Bol, kawałek dalej w lewo - słynna plaża Zlatni Rat. ![]() O, tu widać lepiej. Białe punkciki między Bolem a Złotym Rogiem to żaglówki korzystające z często wiejących tam silnych wiatrów. ![]() Nieco bardziej na wschód leżąca w długiej, wąskiej zatoce Vrboska, obok niej wysepka Zečevo, a dalej, za wodą Makarska. Wyżej oczywiście góry pasma Biokovo. Te dopiero są imponujące. Szczyty przewyższające wysokością Babią Górę parę kilometrów od tafli Adriatyku. ![]() Jeszcze raz Vrboska. Wschodni kraniec Braču, na którym ukrył się Sumartin, a dalej, na stałym lądzie chyba Promajna i Krvavica. ![]() Tu Starigradskij Zaljev, półwysep Kabal i kawałeczek Starego Gradu. ![]() Zmierzamy w kierunku małej budki strażniczej i białego krzyża - tam znajduje się szczyt. ![]() Coraz bliżej... ![]() Kiedy podchodzimy pod maleńką budkę, okazuje się, że dyżuruje w niej dwóch wypatrujących pożarów pracowników. Z politowaniem patrzą na nasze "górskie" obuwie (sandały i klapki) i urozmaicają sobie pracę, strasząc nas żmijami. Kto by tam myślał o żmijach, kiedy wreszcie pojawiają się widoki także w kierunku południowym. Niezmiennie mnie to zaskakuje. Jak to możliwe, że w odległości niecałego kilometra od tafli Jadranu wznoszą się tak wysokie góry. Niby tylko 626m n.p.m., ale kiedy weźmiemy pod uwagę, że ten poziom morza znajduje się tak blisko, daje to niezłą wybitność szczytu. Krzyż, kapliczka, przepaść, a 600m niżej Jadran. Widać wyspy Šćedro i Korčulę. ![]() Niewielka kapliczka kilkadziesiąt metrów od szczytu. Znajduje się w niej księga pamiątkowa (sporo wpisów Polaków) i pieczątka, którą można podbić jakąś mapę czy kartkę z przewodnika. ![]() Sveta Nedjelja (sympatyczna wioska, z której prowadzi szlak na szczyt) niemal na wyciągnięcie ręki. To rzeczywiście niedaleko - ale w pionie pokonuje się wysokość taką, jak z Doliny Gąsienicowej na Świnicę czy z Doliny Pięciu Stawów na Kozi Wierch (oczywiście nie ma tu takich jak w Tatrach innych trudności). ![]() Widok w kierunku zachodnim nieco psuje słońce. Przy drzewku stoją samochody, dojechać można aż tutaj. My zostawiliśmy auto przy konobie (widać ją przy wyróżniającej się zielonością wysepce trawy, trochę w prawo od centrum zdjęcia). Po lewej kawałek wyspy Vis. ![]() Wyspy Piekielne koło Hvaru. ![]() Pelješac, Korčula, bliżej zielona i płaska wyspa Šćedro. ![]() Tak, bez wątpienia warto wjechać/wejść na Świętego Mikołaja. Jeśli będziecie na Hvarze, koniecznie się tam wybierzcie. Wrzucam jeszcze parę fotek będących wyrazem podziwu ![]() ![]() ![]() ![]() Szczególnie fotogeniczne są okaleczone pinie z koślawymi, powykręcanymi, powyłamywanymi gałęziami. W zimie (a pewnie nie tylko) musi tu wiać przeraźliwie. Zapewne dlatego od wieków ludzie kryli się w głębokich, osłoniętych wzgórzami zatokach (Stari Grad, Jelsa, Vrboska). ![]() ![]() ![]() ![]() Pod nami idylliczne krajobrazy bardziej urodzajnych ziem - widać winorośl i oczywiście lawendę (te kępki po lewej od domku). W prawym dolnym rogu widać szutrową drogę w kierunku wioski Svirče (od tamtej strony można wjechać na najwyższy szczyt Hvaru autem). ![]() Ostatni rzut oka na Jadran i pora wracać do Jelsy (tam stacjonowaliśmy). ![]() Jeszcze parę zdjęć górek Hvaru. ![]() ![]() Niektóre mają bardzo charakterystyczną barwę, przywołującą na myśl Dolomity. ![]() ![]() A tutaj zbliżenie na szczyt Sveti Jure (1762 m n.p.m.) w paśmie Biokovo i leżącą półtora kilometra niżej tzw. Riwierę Makarską. ![]() Pozdrawiam |
Autor: | Rohu [ Pn mar 05, 2012 7:17 pm ] |
Tytuł: | |
Pieniny. A w dole Dunajec płynie. ![]() ![]() PS. Niesamowicie malownicze miejsce. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |