Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 9:04 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Rodniany
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 7:32 pm 
Weteran

Dołączył(a): Cz cze 16, 2011 6:39 am
Posty: 114
Lokalizacja: Kraków
W drugiej połowie lipca zawitałem w leżące na północy Rumunii Góry Rodniańskie.

Do Rumunii dostaliśmy się z Ukrainy, granicę przekraczamy w Sołotwino. Po wbiciu obowiązkowej ukraińskiej pieczątki kierujemy się w stronę mostu przerzuconego nad graniczną rzeką Cisą. Po formalnościach na rumuńskiej części przejścia maszerujemy do Sygietu Marmaroskiego, a konkretnie od tamtejszego dworca autobusowego, skąd łapiemy busa do Borszy.

W Borszy po krótkim spacerku kierujemy się na jedno z pól namiotowych, gdzie spędzamy noc. Kolejny dzień wita nas słoneczną pogodą, toteż nie tracąc czasu zwijamy się i zaczynamy wędrówkę powoli pnąca się do góry drogą wychodzącą z Borszy w kierunku południowym, na Pietrosul.

Obrazek


Przed nami zachodnie zbocze Pietrosula.

Obrazek


Po chwili docieramy do dużego kotła polodowcowego u którego wylotu znajduje się stacja meteorologiczna. Ciut wyżej, kilkadziesiąt metrów za nią – jeziorko Iezer.

Obrazek


Stacja od zachodu, południa i wschodu okolona jest granią Zanoaga Iezerului.

Obrazek


Po kilkuminutowym odpoczynku ruszamy dalej, stacja meteorologiczna zostaje za nami, a my powoli zbliżamy się do Lacul Iezer, jego wschodnim brzegiem docieramy do pnącej się dosyć stromo pod górę ścieżki.

Obrazek


Zaczyna się najtrudniejsza część podejścia, ścieżka wije się serpentyną pod górę.

Obrazek


Grań Zanoaga Iezerului.

Obrazek


Po tym podejściu urządzamy sobie kilkuminutowy odpoczynek, a potem kierujemy się na wierzchołek. Tutaj ścieżka biegnie już łagodnie.

Obrazek


Wierzchołek Pietrosula, a na nim schron (czy też jak twierdzą inni pozostałość jakiejś meteorologicznej instalacji) lata świetności mający już dawno za sobą. W środku śmietnik.

Obrazek


Widok na południe. Przełęcz Curmatura Buhaescului a dalej szczyt Buhaescu Mare, za nim Buhaescu Mic.

Obrazek


Z Pietrosula kierujemy się na przełęcz La Cruce, gdzie planujemy nocować. Stąd na La Cruce można przejść dwiema ścieżkami, jedna biegnie granią, „zaliczając” po kolei szczyty Buhaescu Mare, Buhaescu Mic oraz Rebrę, druga je wszystkie trawersuje biegnąc obok trzech jeziorek Taurile Buhaescului. Wybieramy tą pierwszą.

Obrazek


Tarnita La Cruce, widok z Rebry w kierunku północno-wschodnim.

Obrazek


Przełęczą płynie potok, mające swe źródła na jej południowych stokach. Bardzo fajne miejsce na biwak.

Obrazek


Niestety kolejny dzień spędzamy cały pod namiotem. Budzi nas bębnienie deszczu o tropik, pogoda nie poprawi się przez cały dzień.

Obrazek


Na przejaśnienie się nie zapowiada. Decydujemy się zostać pod namiotem. Deszcz ustaje dopiero pod wieczór.

Obrazek


Poranek następnego dnia.

Obrazek


Buhaescu Mic jeszcze nieco otulony chmurami.

Obrazek


Chmury jak widać przechodzą i pierwsze promyki słońca zaczynają łaskotać namiot. Dzień zapowiada się piękny.

Obrazek


Pasterze już wyprowadzili swoje trzódki. W okolicach wypasu warto zwracać uwagę na obecność psów pasterskich, gdyż przykładają się one do swojej pracy i nie przepadają za intruzami.

Obrazek


Ostatni rzut oka na Tarnita La Cruce, tym razem widok w kierunku zachodnim.

Obrazek


Nadgryziony zębem czasu drogowskaz wskazuje Obarsia-Rebri, gdzie kierujemy nasze kroki.

Obrazek


Po jakiejś godzinie trochę się chmurzy i zaczyna kropić, taka pogoda będzie nam towarzyszyła przez następne dwie godziny.

Obrazek

Obrazek


Około południa wypogadza się. Mijamy Negoiasa Mare, przełęcz Barsanului oraz Puzdrelor.

Obrazek


Ścieżka cały czas prowadzi grzbietami. Przechodzimy przez Laptelui Mare, Galatului i przełęcz o tej samej nazwie. Trasa jest dość łatwa, bez szczególnie stromych podejść i zejść. Po przedpołudniowym deszczu ani śladu, chmury wysoko, widoki piękne.

Obrazek


Tego dnia spotykamy dwie grupki Polaków robiących dokładnie odwrotną trasę do naszej. Poza tym – pustki. Około 16.00 docieramy na przełęcz Saua Gargalau, jedno z ładniejszych miejsc na których przyszło mi biwakować.

Obrazek


Słońce chowa się za grzbietami.

Obrazek


Następnego dnia udajemy się na przełęcz Prislop, rozdzielającą Rodniany od Gór Marmaroskich leżących na północy. W miarę jak oddalamy się od Saua Gargalau dochodzą do nas odgłosy grzmotów, które z każdym razem przybierają na sile. W tej sytuacji postanawiamy nie zatrzymywać się nad wodospadem Case Cailer, który pierwotnie mieliśmy obejrzeć. Burza łapie nas mniej więcej w połowie drogi na przełęcz. Szybko, bo po kilkunastu minutach przechodzi znad głowy gdzieś na bok, ale w dość ulewnym deszczu przyjdzie nam maszerować jeszcze około godziny...

Obrazek


... po czym docieramy do pasterskiego gospodarstwa, gdzie dzięki uprzejmości gospodarza przeczekujemy nawałnicę. Miedzy oborą a chlewikiem dwa maszty, na jednym flaga rumuńska, na drugim unijna.

Obrazek


Krajobraz po burzy ;).

Obrazek


Ścieżka na Prislop opada coraz łagodniej w końcu przemieniając się w szeroką, gruntową drogę. Stąd już rzut beretem.

Obrazek


Na Prislop znajduje się nie dokończony jeszcze kościołek, cmentarz, plebania (?), dwa schroniska i budka z pamiątkami.

Obrazek


Pasul Prislop w całej okazałości. Gadamy chwilę z parą Belgów, którzy z Belgii przyjechali tu na rowerach, po czym udajemy się na spoczynek.

Obrazek


Z przełęczy Prislop na drugi dzień łapiemy stopa do Borszy, a stamtąd do Baia Mare. Do Polski będziemy wracać przez Węgry i Słowację. Niemiłosiernie wlokący się autobus do położonego w pobliżu rumuńsko-węgierskiej granicy Satu Mare powoduje, że przyjeżdżamy w godzinach wieczornych i decydujemy się tam przenocować. Następnego dnia na wylotówce z Satu łapiemy stopa, którym przekraczamy granicę z Węgrami.

I to tyle... ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 7:51 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 27, 2010 6:32 pm
Posty: 660
Lokalizacja: Kraków
piekny krajobraz, gratuluje wypadu :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 8:22 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 27, 2011 9:42 pm
Posty: 243
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Super wyprawa! Gratulacje :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 13, 2011 10:55 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
Fajne górki. Kurde kiedyś muszę uderzyć w inne góry a nie tylko Tatry Tatry Tatry ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 7:10 am 
Kombatant

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 4:49 pm
Posty: 517
Rumunia to jedno z moich marzeń i to wcale nie przez góry, ale patrząc na nie - jednak apetyt się zrodził.

_________________
The Beatles


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 7:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
bardzo ładne te górki :wink: jak nasze Zachodnie :wink: Może kiedyś się tam wybiorę dla odmiany.

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 8:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Nigdy nie byłem na wyprawie z namiotem i szczerze zazdroszcze. A z tymi pasterskimi kundlami jakaś przygoda była? Kija się boją czy nie bardzo?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 8:45 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Psy reagują na okrzyk "ku łowcom kurrrrrrrrwa ku łowcom", ze specjalnym naciskiem na "rrrrrrrrrr".

Sprawdzone.

Nie byliście na Ineulu.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 11:58 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Zdecydowanie ładna wycieczka...:) Pięknie:)

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 14, 2011 6:57 pm 
Weteran

Dołączył(a): Cz cze 16, 2011 6:39 am
Posty: 114
Lokalizacja: Kraków
Krabul napisał(a):
A z tymi pasterskimi kundlami jakaś przygoda była? Kija się boją czy nie bardzo?

Przygoda to może za dużo powiedziane, po prostu jak Cię nie będzie chciał puścić jakąś drogą, np. taką biegnącą w pobliżu wypasanych owiec, to Cię nie puści. Są dosyć agresywne. Kija wolałem nie próbować. Cofnęliśmy się dwa kroki i postaliśmy chwilę, przyszedł pasterz i go zabrał.

Basia Z. napisał(a):
Psy reagują na okrzyk "ku łowcom kurrrrrrrrwa ku łowcom", ze specjalnym naciskiem na "rrrrrrrrrr".

Będę pamiętał :).

Basia Z. napisał(a):
Nie byliście na Ineulu.

Niestety. Brakło czasu, przez ten jeden deszczowy dzień.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL