Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Zaczęło się u Zuzi ...
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=12042
Strona 1 z 4

Autor:  Łukasz T [ Pt sie 12, 2011 3:53 pm ]
Tytuł:  Zaczęło się u Zuzi ...

Dzień dobry Państwu.

Pewien czas temu użytkownik Kaytek stwierdził, że sporo by zarobił jakby busami woził forumowiczów do Słowenii. Jako złośliwe typy nie daliśmy Mu zarobić.

Pierwszy raz Słowenię zobaczyłem w 2008 roku. Wrażenie sympatyczne. Mocno sympatyczne. Potwornie mocno sympatyczne. Trzyma mnie do teraz. W tamtym roku miałem trzeci raz jechać w te okolice. Ale mnie gips zatrzymał. Tegoroczne planowanie zaczęło się parę miesięcy temu. Jakoś zapomniałem :wink: o umieszczeniu tematu w Ogłoszeniach :lol: . Jeszcze by się jakaś zajebiaszcza grupa napatoczyła. Grono wykluwało się powoli. Ktoś odpadał, ktoś dochodził. Do siebie. Aż wreszcie z mroku wyłoniła się grupa w składzie : Kasiek, Luiza, Carcass, Doktor Doktor i ja. Do tego doszła jeszcze jedna niewiasta z Żywca - Ania.

Dzień wyjazdu wypadł na 31 lipca tegoż roku. Przygotowania w tle zakończyły się dzień wcześniej. Ja ze swojej strony bardzo dziękuję obywatelowi Zombi za pomoc i za zaoferowanie pomocy na przyszłość. Skorzystamy na pewno. W sobotę wieczorem pod mój dom zajeżdża samochód. Mroczny. Witam serdecznie Kasię, Wojtka i Dr Doktora. No cóż - gość w dom, Bóg z dom. Co było robić - poszliśmy na dancing. Renomowany lokal "U Zuzi" zapraszał. W sam raz dla kulturalnych ludzi. Było tanecznie ( Kasiek 8) ) , towarzysko i artystycznie. Szczegóły nie ważne - wolę imprezować niż pisać jak to imprezowałem, imprezuję i będę imprezował. Wiedząc, że rano trzeba wstać opuściliśmy w smutku miejsce kultury. Wstajemy rześcy i radośni. Pakujemy się w dwa auta i ruszamy na Tczew. Przez Korbielów. Do Zwardonia. Następnie na Bratysławę, Wiedeń i na Klagenfurt. Co nie którzy podczas jazdy śpią - kierowca na ten przykład. A Kasiek robi zdjęcia. Np 4 znaków stop :lol: Wnikamy w tunel graniczny i Słowenia wita nas chlebem i solą. Oraz wodospadem. Złośliwy Don przekręcił tą nazwę ... Wybaczamy Ci. Zwiedzamy wodę lejącą i spływającą w dół. Kasiek i Luiza tak jakoś wybiórczo zwiedzały :wink:. Wracamy do auta i ruszamy do Aljazev Dom. Miejsca były. Ekskluzywne wręcz ( 7 euro 1 cent z OAEV ). Rozpakowujemy się i zaczyna się wieczorek zapoznawczy z terenem. Bo siebie już znamy. Z dobrej strony. Tak kończy się niedziela.

Dobranoc.

Autor:  LigeiRO [ Pt sie 12, 2011 4:17 pm ]
Tytuł: 

Wreszcie coś z siebie wydusiłeś. Foty miażdżą.

Autor:  Rohu [ Pt sie 12, 2011 4:24 pm ]
Tytuł: 

Wszystkie foty super. Szkoda, że tyle mgły mieliście, bo niewiele na nich widać.
Ale i tak gratulacje :thumright:

Autor:  tatromaniak24 [ Pt sie 12, 2011 4:25 pm ]
Tytuł: 

o ja pierdziu LigeiRO ma racje foty lepsze, wiele lepsze od kilerowych

Autor:  Kasia86 [ Pt sie 12, 2011 4:36 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Wstajemy rześcy i radośni.


Jakoś inaczej to pamiętam :lol:


Łukasz T napisał(a):
A Kasiek robi zdjęcia. Np 4 znaków stop


Obrazek

Wiatraków:

Obrazek

I autostrady:

Obrazek


Oraz tuneli!!

Obrazek

Łukasz T napisał(a):
Wnikamy w tunel graniczny i Słowenia wita nas chlebem i solą.


Obrazek

Łukasz T napisał(a):
Oraz wodospadem.


Obrazek

Łukasz T napisał(a):
Rozpakowujemy się i zaczyna się wieczorek zapoznawczy z terenem. Bo siebie już znamy. Z dobrej strony.


Tu się z Triglavem zapoznajemy :)

Obrazek

Autor:  Łukasz T [ Pt sie 12, 2011 4:38 pm ]
Tytuł: 

A właśnie - jeszcze "reklamy Mercedesa" były.

Kasiek - ależ radośnie wstaliśmy :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: ... :mrgreen:

Autor:  Rohu [ Pt sie 12, 2011 4:38 pm ]
Tytuł: 

To nie znaki stop drogowi analfabeci! 8)

Autor:  Gustaw [ Pt sie 12, 2011 4:40 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Przez Korbielów. Do Zwardonia.

:scratch:

Autor:  Kasia86 [ Pt sie 12, 2011 4:45 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
A właśnie - jeszcze "reklamy Mercedesa" były.


Ano tak...!
Co to jest za model? Ja taki chce :mrgreen:

Obrazek


Rohu napisał(a):
To nie znaki stop drogowi analfabeci! 8)


No :lol: Zakaz wjazdu :)

Autor:  Auralis [ Pt sie 12, 2011 5:03 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Łukasz T napisał(a):
A właśnie - jeszcze "reklamy Mercedesa" były.


Ano tak...!
Co to jest za model? Ja taki chce :mrgreen:


SL 500, ładny dom albo reszta życia bez górek w plecy :P

Autor:  piomic [ Pt sie 12, 2011 9:45 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
To nie znaki stop drogowi analfabeci!

To już wiesz dlaczego nikomu nie oddałem kierownicy...



No dobra, prawie nikomu. Ale tam znaków nie było.

Autor:  Kasia86 [ Pt sie 12, 2011 10:01 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Rohu napisał(a):
To nie znaki stop drogowi analfabeci!

To już wiesz dlaczego nikomu nie oddałem kierownicy...



No dobra, prawie nikomu. Ale tam znaków nie było.


Ależ były! Na przykład taki, tylko z większą cyferką :wink:

Obrazek

Autor:  piomic [ Pt sie 12, 2011 10:08 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Wkurrwiacie mnie

No przecież dzwoniliśmy, jeszcze w sobotę proponowaliśmy żebyś jechał...
Kasia86 napisał(a):
Ależ były!

Taa...
A kto chciał rozjechać babę na szlabanie?

Autor:  Carcass [ Pt sie 12, 2011 10:14 pm ]
Tytuł: 

Napięcie rośnie... :)

Autor:  Kasia86 [ Pt sie 12, 2011 10:19 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Ali7 napisał(a):
Wkurrwiacie mnie

No przecież dzwoniliśmy, jeszcze w sobotę proponowaliśmy żebyś jechał...
Kasia86 napisał(a):
Ależ były!

Taa...
A kto chciał rozjechać babę na szlabanie?


Wy!

Autor:  Rohu [ Pt sie 12, 2011 11:52 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Ależ były! Na przykład taki, tylko z większą cyferką Wink

Pewnie 40 % ;)

Autor:  piomic [ So sie 13, 2011 12:33 am ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Wy!

Chcesz avatara?
Obrazek

Autor:  Luiza [ So sie 13, 2011 5:30 am ]
Tytuł: 

:lol: :mrgreen:

Autor:  KWAQ9 [ So sie 13, 2011 10:17 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ktoś odpadał, ktoś dochodził. Do siebie.


Łukasz, Twój styl pisania po prostu rozwala. Od zawsze. :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:

Dawaj więcej!!! :mrgreen:

Autor:  Łukasz T [ So sie 13, 2011 10:20 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Wkurrwiacie mnie wszyscy tymi Waszymi wakacjami.


A powiem Ci, że fajnie było.

Kasia86 napisał(a):
Wy!


Oni :!: :!: :!: :!:

No dobrze, czas przejść do turystyki.
Wstajemy radośni w poniedziałek rano. Obok schroniska stoi kaplica św. Cyryla i Metodego oraz okrutny głaz zwany Mali Triglav. Zdobędziemy GO ! Cel dnia Triglav przez Przełęcz Luknja i Bamberska Pot. Ponoć najtrudniejsze wejście turystyczne na ten szczyt. W składzie czteroosobowym ruszamy na szlak. Carcass i Ania ruszają w lewo. Dnem doliny Vrata ruszamy w stronę Przełęczy Luknja. Po lewicy Triglav i parę innych. Np Bengujski Vrh. Po prawicy np Stenar. Luda zero. Dopiero na Przełęczy spotkamy grupę niemiecko mówiącą. Droga wije się dnem doliny, potem rusza w górę. W końcu z 1015 metrów musimy dotrzeć na 1758 metrów pod poziomem morza. Pod koniec podejścia następują piargi. Cudne. motyla noga piargowa mać. I tak będzie do końca wyjazdu :D . Wnikamy na Przełęcz i maskujemy się. Kasiek przebiera się za krokodylka a Dr Doktor za sanitariusza. Luiza zmienia się w turystkę masową a ja w podatnika. Na lewo marsz !!!! Przed nami tzw Bamberska Pot - ponoć najtrudniejsza droga turystyczna na Triglav. jest tym bardziej wesoło, że zaczyna padać. Prowadzi Dr Dr, potem Luiza, Kasiek i na końcu ja. od początku lonża w użyciu. Na prawdę zacna trasa. Trawersy, piony, kominki. I długo. Oraz mrokliwie, deszczowo i grzmotliwie w oddali. Przetaczamy się nad ( obok ? - panie Zombi proszę o poprawienie ) Sfingą ( 2384 m ) i siadamy z Luizą wśród śniegów. Z tyłu idą Dr i Kasiek. No i dochodzimy do wniosku, że z racji czasu i pogody odpuszczamy dziś Triglav. Skierujemy się do Planikov Dom ( 2408 m ). No ale żeby tam dotrzeć trzeba jeszcze pomachać nogami i rękami. Np przejść przez Rozstaj pod Planjo ( 2520 m ) i wejść na Triglavską Skrbinę ( 2659 m ). To taka milusia przełączka. Fajnie się na nią idzie. Po lewicy ściana, po prawicy piargi. Na przełączce rozstaj dróg. W lewo na Triglav, w prawo ( a dokładniej w dół ) Planikov. Oj, cudna to droga zejściowa. Na początek sypkie kamienie, a potem przy pomocy lin i klamer zejście w dół. Ciekawe i pouczające. Potem jeszcze przez płaty śniegu i jesteśmy pod Planikov. Z zegarkiem w ręku 10 godzin i 30 minut turystyki pieszej plecakowej. Dowiadujemy się, że miejsca może będą. Jakby ich nie było to godzinna droga do Triglavskiego Domu. Na szczęście miejsca były. Cała nasza czwórka dostała górne pięterko łóżka na pięterku schroniska. Jak góry to góry :lol: Cena 10 euro ( no chyba , że coś pomyliłem ). I tak zakończyliśmy 1 sierpnia tegoż roku. Dobranoc państwu.

Autor:  Kasia86 [ So sie 13, 2011 10:28 am ]
Tytuł: 

Kasiek siedzi przez Aljazev Dom, patrzy na ten Triglav i myśli "O w mordę, pokręciło ich, przecież ja tam nie wejdę" :mrgreen:

Obrazek

Łukasz T napisał(a):
Po lewicy Triglav i parę innych.


Obrazek


Łukasz T napisał(a):
Po prawicy np Stenar.


Obrazek


Łukasz T napisał(a):
Pod koniec podejścia następują piargi. Cudne. motyla noga piargowa mać.


No co Ty chcesz od tych piagrów..? :wink:

Obrazek

Łukasz T napisał(a):
Skierujemy się do Planikov Dom ( 2408 m ).



Obrazek

Łukasz T napisał(a):

Po lewicy ściana, po prawicy piargi. Na przełączce rozstaj dróg. W lewo na Triglav, w prawo ( a dokładniej w dół ) Planikov. Oj, cudna to droga zejściowa. Na początek sypkie kamienie, a potem przy pomocy lin i klamer zejście w dół. Ciekawe i pouczające. Potem jeszcze przez płaty śniegu i jesteśmy pod Planikov.


Obrazek

Obrazek

Łukasz T napisał(a):
I tak zakończyliśmy 1 sierpnia tegoż roku.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  don [ So sie 13, 2011 2:42 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
a taka hiena do kurortów se jeździ.

No... i ogląda wódospady

Autor:  piomic [ So sie 13, 2011 9:50 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Łukasz T napisał(a):
Pod koniec podejścia następują piargi. Cudne. motyla noga piargowa mać.


No co Ty chcesz od tych piagrów..? :wink:

Obrazek
Od tych pewnie nic, nie pisał o tamtych tylko o tych:
Obrazek

Łukasz T napisał(a):
Przed nami tzw Bamberska Pot

Obrazek Obrazek
Zejście z przełęczy do Planika było fajne, nie narzekaj...
Obrazek

Autor:  don [ So sie 13, 2011 9:58 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
nie pisał o tamtych tylko o tych:

Jakie piargi? Wyglada na litą skałę. Nie trza było tyle pić wody z potoku Vrata :lol:

Autor:  piomic [ So sie 13, 2011 10:46 pm ]
Tytuł: 

Tylko że Słońce nie poprowadził naz na skały tylko pomiędzy, w to różowawe gówno.

Autor:  cZaRnaMyChA [ So sie 13, 2011 10:57 pm ]
Tytuł: 

a może tu powiesz, co stało się z Twoim aparatem, bo mnie to zaintrygowało :wink:

Autor:  piomic [ N sie 14, 2011 12:21 am ]
Tytuł: 

Z moim, czy Kaśkowym?
Bo oba mają problem.

Autor:  Mazio [ N sie 14, 2011 12:19 pm ]
Tytuł: 

Nie chciało mi się wcześniej niczego czytać to i nie czytałem. Zdjęcia pooglądałem leniwie. I dobrze. Dziś, przy kawie, rozpuściłem oczy. I mam Łukaszu banana. Nie, nie dla Ciebie. Na gębie. :)

Pzdr

Autor:  Zombi [ Pn sie 15, 2011 9:30 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ja ze swojej strony bardzo dziękuję obywatelowi Zombi za pomoc i za zaoferowanie pomocy na przyszłość.
Dziękuję :-D
Łukasz T napisał(a):
Przetaczamy się nad ( obok ? - panie Zombi proszę o poprawienie ) Sfingą ( 2384 m )
Bym powiedział: obok, ale nie obojętnie ;-) Tu zaś poprawię: Bambergova a nie Bamberska pot

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 16, 2011 6:45 am ]
Tytuł: 

"Hieny" ... Wybaczam Ci boś oszalał.

Panie Mazio - zawsze starałem się rozweselić publikę. Zazwyczaj tekstami pisanymi na poważnie ...

Idziemy dalej. 2 sierpnia tegoż roku. Powstajemy z wygodnych miejsc leżakowych i radośni śniadamy. Oczy mi wyszły od słodyczy herbaty. Pakujemy się pod schroniskiem wzrokiem żegnając masowców udających się tam gdzie my - znaczy się drogą na Mały Triglav. Trochę po płaskim i w ścianę. Trochę ubezpieczeń, sporo zdjęć. Mijamy grupki młodzieży i ludzi starszych. Nawet od Dona. Po pewnym czasie z mroku wyłania się Triglavski Dom i turyści idący z niego na Mały , a później na Triglav. Ogólnie pisząc tłumy zacne. Wczoraj spotkaliśmy do Triglavskiej Szczerbinki ( czy jak to się pisze :wink: ) 6 ludzi, a dziś tak z legion :wink: . Ale byliśmy świadomi tego więc nikt nie narzeka, że inni przeszkadzają mu w "podziwianiu piękna gór". Góry dla ludzi !!! Nie dla bydlaków !!! Na Małym ( 2 725 m ) siadamy i Dr Dr z Luizą prawie zrzucają się w przepaść podczas zażartej dysputy pt : Gross to czy nie Gross ? Widać było wszystko a nawet ( ze szczytu 2 864 m) Adriatyk. Dla "oszołomów z górskimi klapkami na oczach" wytłumaczę, że jest to zbiornik wodny zwany morzem :wink: Dociera do nas Kasiek, która preferuje dostojny styl przemieszczania się po trasach ( w końcu "86" w Jej nicku to wiek ). I w czwórkę ruszamy "zdobyć świata szczyt". Co prawda to tylko najwyższy szczyt Słowenii ale to nie ważne :wink: Ważniejsze jest to , że tego dnia Luiza ma urodziny, a Kasiek zdobędzie Swój najwyższy szczyt ( na razie - coś wyczuwam, że Ją wyżej pogna w przyszłości ). Jeżeli dobrze pamiętam to rytualnie kopneliśmy budkę na szczycie o 9.25. Ja ( z racji trójki w nazwie :wink: ) robię to trzeci raz, pozostałe typki pierwszy. Tych "pierwszych" było tam zresztą od groma bo stale kogoś bito liną w "kiosku szczytowym". My tak barbarzyńscy nie byliśmy :lol: . Inaczej uczciliśmy zdobycie szczytu. Długo siedzimy na pagórku. Ptaki latają, śmigłowce dostarczają towar do schronisk, samolot krąży nad szczytem. Sklep oferuje napoje ( chłodzone w śniegu ), koszulki i inne pamiątki. Nie nabywamy. Czas wracać. Idziemy tą sama granią co przyszliśmy na Mały Triglav, a następnie skręcamy w lewo i staczamy się do Triglavskiego Domu ( 2 515 m ) najwyżej położonego schroniska w Słowenii. Ale tylko w celach kulinarnych, nie leżakowych. Siadamy przed schroniskiem i opalamy mordy. Razem z nami spory, różnojęzyczny tłum. Ciąg dalszy wycieczki to okrutnie trudny szczyt Kredarica ( 2 540 m ). Kto był to wie jak tam jest trudno, kto nie był i tak z opisu nie zrozumie dramatu sytuacji. Więc nie będę opisywał tych przerażających chwil. Następnie trawersujemy grzbiet ( jak to rzekła Luiza - "toż to odcinek Skrajny - Krzyżne !" ) a potem w lewo staczamy się w stronę Domu Stanica ( 2 332 m ) - kolejne schronisko na trasie. Zapewniamy sobie nocleg i widoki na przyszłość. Tu taka mała dygresja. W Planikov i Aljazev obsługa wręcz przyjazna turyście. W tym to jakoś inaczej to odebraliśmy. Panie Zombi - podobnie odczuwasz temat ? Wracając na trasę - jako, że dzień młody ruszamy dalej. Na Begunjski Vrh ( 2 461 m ) i Visoka Vrbanova Spica ( 2 408 m ). Schodzę też trochę ( do pierwszych ubezpieczeń ) w stronę Spodniej V.S. Jak tam jest to opisała Matragona i Zombi. Trzeba to w przyszłym roku zdobyć. Wracając na Visoką spotykam Luizę, która też zeszła i pokazała mi okienko skalne. Wracamy na szczyt i potem do schroniska. Czas na obiado kolację. Tam już czekają Ania z Carcassem. Niejaki Triglav wcześniej odwiedzili. A jak się rzekło, że Luiza dziś świętuje więc symbolicznie ( w chmurze 8) ) wznosimy toasty. Siedzimy pod schroniskiem, a po prawicy szczerzy kły niejaka Rjavina. Plan dnia kolejnego. Miał być Cmir ale towarzystwo zmieniło zdanie. Coś mi się wydaje, że na lepsze 8) . Tak minął 2 sierpnia 2011 roku.

Dobranoc Państwu.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/