Forum portalu turystyka-gorska.pl http://forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Dolomitowy mix czyli dla każdego coś miłego http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=11946 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Zombi [ So lip 23, 2011 8:39 pm ] |
Tytuł: | |
Pięknie! |
Autor: | Lukasz_ [ So lip 23, 2011 8:59 pm ] |
Tytuł: | |
Super widoki ! Może i mi sie kiedyś uda odwiedzić inne góry niż Tatry ![]() |
Autor: | Kasia86 [ So lip 23, 2011 9:21 pm ] |
Tytuł: | |
Zdjęcia cudne! A amfiteatr naprawdę robie wrażenie ![]() Czekam na następną część ![]() |
Autor: | black [ So lip 23, 2011 9:33 pm ] |
Tytuł: | |
łoooo pieknie. naprawde ![]() |
Autor: | matragona [ So lip 23, 2011 9:37 pm ] |
Tytuł: | |
Wiedziałam,że jak otworzę Twoją relację to się nie zawiodę-rewelacyjne zdjęcia ![]() ![]() |
Autor: | marek_2112 [ So lip 23, 2011 10:17 pm ] |
Tytuł: | |
nutshell napisał(a): ale za to spełniło się kolejne małe marzenie Smile
moje spełniło się równo miesiąc wcześniej (tutaj próba relacji http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=11793) widzę, że od tamtego czasu dużo śniegu ubyło a odczucia podobne... piękna wyprawa i zdjęcia powodzenia ![]() |
Autor: | Ivona [ So lip 23, 2011 11:49 pm ] |
Tytuł: | |
Molto bello!!! complimenti ![]() |
Autor: | Rohu [ N lip 24, 2011 12:16 am ] |
Tytuł: | |
Cóż tu można rzec? Przepiękne zdjęcia. Zazdroszczę wyjazdu. |
Autor: | Mazio [ N lip 24, 2011 9:05 am ] |
Tytuł: | |
Warto zajrzeć do Twoich relacji. Jak zwykle zdjęcia wymiatają. No i rejon świetny. Zazdraszczam pozytywnie. ![]() |
Autor: | Explorer [ N lip 24, 2011 9:12 am ] |
Tytuł: | |
Super wypad! Wspaniały teren wspinaczkowy i jeszcze te widoki ![]() |
Autor: | nutshell [ N lip 24, 2011 1:10 pm ] |
Tytuł: | |
Ostatnia prosta... Z żalem opuszczamy Cinque Torri i kierujemy się na zachód, pobuszować trochę po Różanym Ogrodzie vel Catinaccio. Rozbijamy się na campingu Soal, niedaleko uroczego miasteczka Pozza di Fassa. Sympatyczne miejsce z wyluzowaną obsługą, ale toalety zdecydowanie dla poszukiwaczy ekstremalnych doznań ![]() ![]() ![]() ![]() Wreszcie po najostatniejszej prostej z mroku wyłania się schronisko Santner... Kawałek dalej schronisko Re Alberto i widok na nasz jutrzejszy cel. ![]() ![]() Osiągnęliśmy wysokość Następnego dnia wstajemy bardzo wcześnie, ale czekamy aż słońce trochę ogrzeje skałę, bo poranek na 2600 m jest dość... rześki ![]() Ze wszystkich wież Vajolet, Torri Delago jest najniższa (2790m) ale drogę którą wybraliśmy uznaliśmy za najładniejszą i jedną z najciekawiej poprowadzonych w grupie. 6 wyciągów, 156 m, wycena IV z jednym miejscem IV+ i spora ekspozycja. ![]() Vajolety od strony Re Alberto wyglądają niesamowicie, ale dopiero widok z drugiej strony powala na kolana: ![]() Schronisko Re Alberto i Torri Vajolet na lewo z www.rifugiorealberto.com Podejście prowadzi piargami wprost ze schroniska pod ścianę, później I-II-kowym terenem na półkę do właściwego początku drogi, gdzie zamontowano pierwszy ring stanowiskowy. Wpinamy się do niego i czekamy grzecznie na swoją kolej. Przed nami jest aż 5 osób w dwóch zespołach, my trzeci, a pod nami w kolejce ustawia się następna dwójka. ![]() Początek drogi ![]() ![]() Startuje pierwszy zespół ![]() Inny wspina się na iglicy po przeciwnej stronie ![]() Po nami kolejny Prowadzimy na zmianę. Pierwszy wyciąg robi Bartek i przechodzi go bez większych problemów. Po chwili dołączam do niego i przekazujemy sobie sprzęt. Przede mną najbardziej eksponowany odcinek drogi, wspinaczka krawędzią, a w zasadzie okrakiem na krawędzi. Jedyny wyciąg co do którego miałam spore obawy, bo nigdy wcześniej nie wspinałam się w tak dużej ekspozycji. Przyznam, że takie emocje nie towarzyszyły mi nigdy wcześniej w górach. Pode mną przepaść przyprawiająca o zawroty głowy, nagle każdy chwyt i każdy stopień zaczął wydawać się za obły, za mały, zbyt niepewny. Utykam na kilka minut w jednym miejscu, zero woli walki - pierwsza myśl zmykać stąd w jakiś bezpieczny teren. Prowadzę, więc nie mogę poprosić o blok, ani powiedzieć do Bartka 'to może jednak Ty idź pierwszy'. Jedyna droga prowadzi do góry, mobilizuję się i w końcu jakoś przechodzę najgorszy fragment, szczęśliwie nie odpadając. Pod nosem klnę na włoską wycenę, wg której jak błędnie sądzę, właśnie w trudach i bólach przeszłam odcinek III+... W rzeczywistości było to IV+. Teoretycznie też nietrudno, jednak mega ekspozycja w tym miejscu zrobiła swoje. Dalej droga prowadzi tuż przy krawędzi aż na półkę, gdzie znajduje się kolejny ring stanowiskowy. Jestem tak szczęśliwa po pokonaniu krawędzi, że ten odcinek wydaje mi się banalny. Po drodze mijam dwa wciśnięte w szczelinę friendy. Nijak nie mogę ich wyjąć, ktoś osadził je na amen. Później siłuję się z nimi Bartek, ale jemu również się nie udaje. Kogoś to wejście musiało sporo kosztować. Szybko wspinam się do stanowiska i robię auto. Bartek dochodzi do mnie po jakimś czasie, zatrzymujemy się tu na chwilę żeby ochłonąć i dzielimy się wrażeniami. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Regeneruję siły i ucinam sobie krótką drzemkę na stanowisku ![]() ![]() ![]() Kolejne wyciągi pokonujemy bez trudności, ostatnie metry to II-kowy teren wyprowadzający na szczyt. Po pozostałych ekipach nie ma już śladu, na szczycie jesteśmy sami. Wokół przepiękne widoki na kocioł w którym leży schronisko Re Alberto i pozostałe szczyty, szczyciki i turniczki Catinaccio. Nierealny do niedawna dla mnie wspin, w jeszcze mniej realnej scenerii. Tak więc pierwszy raz tego dnia osiągnęliśmy wysokość ![]() ![]() "Nadciągają chmury, zjeżdżamy stąd" ;] ![]() ![]() ![]() ![]() Wracamy do schroniska, jemy i żegnamy się z Vajoletami. Musimy z powrotem dojść do schroniska Fronza, poniżej którego zaparkowaliśmy samochód. Wracamy drugą stroną masywu Cima Catinaccio, trawersując potężną Dolinę Vajolet normalnym szlakiem. ![]() Zejście żlebem do schroniska Vajolet ![]() ![]() Schronisko Vajolet i Preuss ![]() ![]() Ostatnie spojrzenie na Torri Vajolet ![]() ![]() Najpierw schodzimy ogromnym żlebem do schroniska Vajolet, dalej szlak trawersuje zbocza doliny i widzimy już, że aby przedostać się na drugą stronę masywu będziemy musieli podejść na przełęcz tyle samo ile zeszliśmy. Przed nami długa droga, jesteśmy już trochę zmęczeni po wspinie, a plecaki po dwóch dniach w górach nie zrobiły się wiele lżejsze. W pewnej chwili Bartek oznajmia uradowany że osiągnęliśmy wysokość i teraz będzie już z górki.... ... Podchodzimy jeszcze kawałek i po chwili okazuje się że pomylił się odrobinę, o jakieś 300 metrów ![]() ![]() "Osiągnęliśmy wysokość" ![]() Dopiero tu zaczyna się właściwe podejście na przełęcz. No, teraz to już naprawdę ostatnia prosta ![]() Na przełęczy odpoczywamy chwilę, a później schodzimy na dziko jakimś masakrycznym piargiem, dalej szlakiem przez łąki na parking, który już widać z góry. Pod koniec przez nieuwagę i znużenie mylimy drogę i musimy zawrócić kawałek. Osiągnęliśmy wysokość i ostatnia prosta padają w trakcie ze sto razy, powstaje pieśń o tej treści na kościelną nutę ![]() W końcu docieramy do samochodu, obieramy kierunek na Pozza di Fassa i w nagrodę za trudy tego dnia fundujemy sobie pyszną pizzę o nazwie "Vajolet" ![]() ![]() Latemar ![]() |
Autor: | tatromaniak24 [ N lip 24, 2011 3:06 pm ] |
Tytuł: | |
jasny gwint ależ tam ładnie super wyjazd |
Autor: | nutshell [ N lip 24, 2011 6:10 pm ] |
Tytuł: | |
matragona napisał(a): Wiedziałam,że jak otworzę Twoją relację to się nie zawiodę-rewelacyjne zdjęcia gratki Bardzo miło mi to czytać, dzięki ![]() marek_2112 napisał(a): widzę, że od tamtego czasu dużo śniegu ubyło Rzeczywiście sporo ubyło, Twoje zdjęcie z krzyżem wygląda jak z wejścia zimowego niemalże ![]() marek_2112 napisał(a): w lewym dolnym rogu ten sam kawałek skały zaplątał się w kadr ![]() ![]() Cytuj: Molto bello!!! complimenti Grazie Signora! ![]() Rohu napisał(a): Zazdroszczę wyjazdu. Kiedy kegowy team tam zawita? ![]() ![]() Mazio napisał(a): Warto zajrzeć do Twoich relacji. Dzięki Mazio, warto coś naskrobać od czasu do czasu żeby przeczytać takie słowa ![]() Explorer napisał(a): Wspaniały teren wspinaczkowy i jeszcze te widoki
No właśnie, jakby wrażeń ze wspinu było mało, to jeszcze te panoramy wokół ![]() |
Autor: | Ivona [ N lip 24, 2011 6:39 pm ] |
Tytuł: | |
W Alpach szwajcarskich dupówa, dowaliło śniegu i pokrzyżowało wiele planów...kolejny raz tego sezonu trza je przełożyć ![]() Mnie ferraty nie kręcą,ale jak patrzę na Twoją relację to zaczyna mi się chcieć czegoś takiego suchego i ciepłego-mam na myśli te Wasze drogi wspinaczkowe...przepiękne otoczenie. Macie jakiś przewodnik wspinaczkowy z tamtego rejonu ,który możecie polecić? otatnio patrzyłyśmy z koleżanką na jej przewodnik europejski ale tam w rejonie Arco i Dolomitów były opisane same hardcorowe drogi w jakiś kosmicznych dla mnie skalach ![]() |
Autor: | nutshell [ N lip 24, 2011 7:05 pm ] |
Tytuł: | |
Ivona napisał(a): Mnie ferraty nie kręcą,ale jak patrzę na Twoją relację to zaczyna mi się chcieć czegoś takiego suchego i ciepłego-mam na myśli te Wasze drogi wspinaczkowe...przepiękne otoczenie.
Suchy i ciepły dolomit maca się wybornie ![]() Co do przewodników, to korzystaliśmy z tych dwóch autorstwa Mauro Bernardi: Catinaccio http://www.ibs.it/code/9788882665708/be ... accio.html i rejon Cortiny d'Ampezzo http://podroznik.com.pl/wpl/?page_id=18 Jedyne co mogę im zarzucić to mało dokładne opisy dróg zejściowych. No może nie takie 'jedyne' bo to ważna rzecz, ale można się zorientować o co chodzi. Poza tym przebieg danej drogi przedstawiony jest na zdjęciu i schemacie, każdy wyciąg dokładnie opisany, podana wycena, czas, wysokość, jakość skały i jaki sprzęt trzeba zabrać. Uważam że przewodniki są bardzo dobre tylko niestety pieruńsko drogie, zarówno w Polsce jak i tam ![]() ![]() |
Autor: | Ivona [ N lip 24, 2011 7:44 pm ] |
Tytuł: | |
No tanie nie są,ale jeśli sprawdzone w praktyce,to inwestycja się opłaci ![]() bardzo dziekuję ![]() ![]() |
Autor: | Rohu [ N lip 24, 2011 8:04 pm ] |
Tytuł: | |
nutshell napisał(a): Kiedy kegowy team tam zawita?
Były pewne plany na ten rok, ale niestety nic z nich już raczej nie wyjdzie. Może więc w przyszłym. |
Autor: | matragona [ N lip 24, 2011 8:36 pm ] |
Tytuł: | |
nutshell napisał(a): Suchy i ciepły dolomit maca się wybornie Wink
Na pewno ![]() ![]() Co do zdjęć to dawno tylu fajnych nie było,jest co pooglądać ![]() ![]() |
Autor: | nutshell [ N lip 24, 2011 9:20 pm ] |
Tytuł: | |
Rohu, matragona w takim razie trzymam kciuki za przyszłoroczne plany ![]() matragona napisał(a): żeby takie foty porobić to chyba trza się utargać sprzętu,hm? No trochę tak ![]() A jaką ferratkę robiłaś w Dolomitach? Ivona napisał(a): Ale zachęciłaś koleżanko na poważnie
Cieszę się, w razie czego - pisz ![]() |
Autor: | Yanoosh [ Pn lip 25, 2011 12:55 am ] |
Tytuł: | |
Ty to masz jaja babo ![]() |
Autor: | Jacek [ Pn lip 25, 2011 8:45 am ] |
Tytuł: | |
Przepięknie, niesamowita okolica te widoki... Super wyjazd ![]() |
Autor: | Carcass [ Pn lip 25, 2011 4:41 pm ] |
Tytuł: | |
Pięknie Olu. Miło się czytało a jeszcze milej oglądało. A Ty nie miałaś być teraz w Tatrach ? |
Autor: | nutshell [ Pn lip 25, 2011 5:18 pm ] |
Tytuł: | |
Dzięki wszystkim za miłe słowa ![]() Carcass napisał(a): A Ty nie miałaś być teraz w Tatrach ?
No właśnie... ![]() Trochę mi się plany zmąciły przez wyjazd w Dolo, teraz sama nie wiem kiedy tam zawitam ![]() |
Autor: | Carcass [ Pn lip 25, 2011 5:25 pm ] |
Tytuł: | |
nutshell napisał(a): Trochę mi się plany zmąciły przez wyjazd w Dolo, teraz sama nie wiem kiedy tam zawitam Sad
My z Łukaszem byliśmy tydzień temu. Nawet miałem do Ciebie pisać, bo pamiętałem, że się wybierałaś w drugiej połowie lipca. Ale zważywszy na Twoje dokonania i panującą aurę w Dolomitach warto było zmienić plany. W sumie letni sezon w Tatrach dopiero się rozpoczął... |
Autor: | nutshell [ Pn lip 25, 2011 5:53 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: My z Łukaszem byliśmy tydzień temu. A to zaraz przejrzę relacje, bo mam spore zaległości po powrocie ![]() Fatalnie ten lipiec wygląda póki co, chociaż i tam mimo słońca temperatury nie rozpieszczały. Cytuj: Ale zważywszy na Twoje dokonania i panującą aurę w Dolomitach warto było zmienić plany
Dolo oczywiście warte przełożenia 'lokalnych' planów, ale Jagnięcy i tak musi paść prędzej czy później ![]() |
Autor: | Carcass [ Pn lip 25, 2011 6:28 pm ] |
Tytuł: | |
nutshell napisał(a): Fatalnie ten lipiec wygląda póki co, chociaż i tam mimo słońca temperatury nie rozpieszczały. My akurat mieliśmy fuksa. Jeden z nielicznych słonecznych dni tego lipca. nutshell napisał(a): ale Jagnięcy i tak musi paść prędzej czy później Wink Oby udało się jeszcze w tym roku
Padnie. Też dopiero tam wlazłem za trzecim podejsciem. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |