hej
pare slow o Bystrej
jako ze od lat najwyzszy szczyt w Tatrach Zachodnich mnie kusil, pewnego pieknego dnia postanowilem sie na niego wybrac
byl to krotki wypad, poltora dnia
wyjechalem z Andrychowa po poludniu, juz po zapadnieciu zmroku bylem w Kirach
stad przy swietle latarki do schroniska na Ornaku, bardzo klimatyczne nocne przejscie Koscieliskiej, na bezchmurnym niebie miliony gwiazd
w schronisku bylem jedynym gosciem
rano wyruszylem przez Iwaniacka Przelecz na Ornak, stad przez Raczkowa Prz. pod Blyszcz
tutaj rozwazalem ubranie rakow, jednak poszedlem dalej bez nich z samymi kijkami
po wyjsciu na Blyszcza popsula sie pogoda, gran na Bystra przeszedlem w totalnym mleku
po drodze pod samym szczytem towarzyszylo mi przez chwile stadko kozic
wydaje mi sie, ze wyszedlem na szczyt Bystrej, doszedlem do pochylego zelaznego slupka, z ktorego gran sie obnizala, niestety zero widokow
kilka minut na szczycie i powrot na Blyszcza
tutaj z racji zalodzenia stoku schowalem kijki i wyjalem czekan, rakow nie ubieralem
schodzilem sobie spokojnie twarza do stoku, buty bez rakow troche sie slizgaly
nagle pojawilo sie niespodziewanie wielkie widmo Brockenu, ale zanim zdazylem wyciagnac aparat, szybko zniknelo
po 10 minutach pojawilo sie ponownie
potem juz spokojne zejscie ta sama droga do schroniska na Ornaku, ponownie nocne zejscie do Kir i powrot do Andrychowa tego samego wieczoru
kilka fotek-
https://picasaweb.google.com/1145091317 ... topad2010#