Tak się ostatnio złożyło, że "wyskakuję" w Beskidy lub w inne okoliczne góry na jeden dzień.
Tym razem z ekipą, jaka poznała się na Krymie, na prowadzonym prze ze mnie obozie.
Fajnie, bardzo się cieszę, że ta znajomość utrzymała się i kolejnych kilka fajnych dziewczyn ma z kim chodzić po górach
Jeszcze w sobotę nie byłam pewne czy pojadę, bo pogoda zapowiadała się średnia, ale pojechałam i nie żałuję.
Wyjechałyśmy razem z moją koleżanką Anią z Chorzowa o 7.45, potem szybkie zapakowanie się do samochodu reszty ekipy w Katowicach.
Potem pyszna kawa i ciacho w Węgierskiej Górce i już o 10.30 jesteśmy w Złatnej za Ujsołami.
Tam Ania zostawia samochód i idziemy do góry.
Najpierw kawałeczek niebieskim szlakiem, potem czarnym szlakiem rowerowym dochodzimy na Zapolankę. Już stamtąd są pierwsze ciekawe widoki.
Potem idziemy lasem, potem pięknymi halami łagodnie pod górę. Wyjątkowo lubię tą trasę, tyle razy już tamtędy szłam, a zawsze mi się podoba.
Na Rysiance pierwsze nieśmiałe krokusy ale jakieś zaspane i mało ich:
Ekipa (bez Ani, która robiła zdjęcie) na tle Babiej:
W zejściu tez piękne widoki:
Na horyzoncie moja ukochana góra
I niespodziewany bonus - poletko śnieżyczek przebiśniegów:
Fotografowanie wymaga poświęceń:
A nieco niżej - żywce gruczołowate, cały las aż fioletowy:
Więcej zdjęć tutaj:
https://picasaweb.google.com/Torojaga/R ... iosna2011#
Trasa - tak w przybliżeniu (brak odcinka Lipowska - Rysianka i z powrotem).
Źródło mapy - strona
www.e-gory.pl, mapy wydawnictwa Compass
Pozdrowienia
Basia
P.S. Była errata koloru szlaku