Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://forum.turystyka-gorska.pl/

Podsumowanie, rok po roku
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=10916
Strona 1 z 3

Autor:  Explorer [ N sty 02, 2011 1:39 pm ]
Tytuł:  Podsumowanie, rok po roku

Górski rok 2010 zacząłem 7 stycznia, od poznania Łukasza. W końcu znalazłem kogoś kto mieszka bardzo blisko mnie i ma podobne plany :)

Wybraliśmy się na Halę z nadzieją, że gdzieś wejdziemy.
Padło na Kościelca, lecz warunki jakie zastaliśmy na Karbie były fatalne, ciemno jak w pupie i na dodatek zamieć śnieżna.
Obrazek

Niestety w lutym nie udało mi się zawitać w Tatry.

Dzień przed końcem kalendarzowej zimy udało się wejść na Świnice w warunkach bardzo zimowy ( III ).
W ten dzień poznałem gościa, który ma narąbane w głowie (w sensie chodzenia po górach) podobnie jak ja- Michała :)
Nie wiem jak Łukasz i Michał to wspominają, ale dla mnie to było na bank pierwsze tak konkretne wejście zimowe.
Obrazek


4 dni po wejściu na Świnice, wyruszyliśmy na podbój Doliny Kieżmarskiej.
Niestety Jastrzębia Turnia pokazała nam miejsce w szeregu, zakończyło się wycofem.
Obrazek


1 maja wybrałem się na Halę z nadzieją na przejaśnienia.
Niestety, pogoda była tak fatalna, że mając 10min granią na główny wierzchołek Żółtej Turni wolałem spieprzać na dół.
Wiatr dał mi popalić…
Obrazek


W połowie maja pojechałem z Michałem do Moka, nie wiedzieliśmy co tam zastaniemy, nie mieliśmy też konkretnych planów.
Po prostu niesamowite ciśnienie nas tam zawiodło hehe
Michał zaliczył Ciemnosmreczyńską Turnię, ja zadowoliłem się Przełęczą ponieważ warunki były nie ciekawe.
Tego dnia po raz pierwszy zobaczyłem z bliska Zadniego Mnicha i już wiedziałem, że tak tego nie zostawię…
Obrazek

Pod koniec maja poznałem kolejne osoby, w tym znaną nam wszystkim osobistość forum, Pana Rys…znaczy się Rafała :)
Razem z Łukaszem i Grześkiem weszliśmy na Baranie Rogi gdzie dostało nam się po głowie…gradem.
Obrazek


Początek czerwca to wielkie oczekiwanie na lato w Tatrach.
W raz z Grześkiem udałem się na Rysy, które jak się okazało nawet na przełomie wiosny i lata wymuszały użycie raków i czekana.
Widoki były świetne, ale my mieliśmy przez ok. godzinę! cały słowacki wierzchołek tylko dla siebie :)
Obrazek


18 czerwca zapoczątkowałem z Michałem sezon letni. Znów my i znów Moko, ale tym razem plan był. Udaliśmy się na Żabiego Mnicha.
Było to dość dobre rozpoczęcie lata. Zwłaszcza, że później uderzyliśmy jeszcze na pobliski Żabi Szczyt Wyżni.
Niestety ta cześć wycieczki była już deszczowa.
Obrazek
Obrazek


Prawie miesiąc czekałem na powrót w Tatry. Z początkiem lipca udało się wejść na Staroleśną.
Wtedy była to najlepsza akcja górska w jakiej brałem udział.
Mam nadzieję, że kiedyś pokręcę się jeszcze w tym labiryncie skalnym…
Obrazek


Tydzień później wybraliśmy się w fajnym i licznym składzie na Pośrednią Grań, jeden z trudniej dostępnych szczytów WKT.
Pogoda nam się udała idealnie. Po drodze zaliczyliśmy całą grań Żółtej Ściany i Żółty Szczyt.
Obrazek
Obrazek


Po zejściu z Pośredniej udaliśmy się z Łukaszem, Michałem i Sławkiem do Terinki na nocleg.
Naszym celem drugiego dnia był Lodowy Szczyt tzw. ‘drogą przez konia’. Dalej na Lodową Kopę i zejście Lodową Przełęczą.
Niestety widoki tego dnia nam nie sprzyjały w najważniejszych momentach
Obrazek


Tydzień później udało mi się zabrać z Rafałem i Michałem na Halę. Tam dołączył do nas Bogdan i jego kolega Rafał.
Naszym celem była Grań Kościelców. Zaczęliśmy na Mylnej Przełęczy, skąd szybko i przyjemnie dotarliśmy na Kościelec.
Tego dnia odkryłem Halę na nowo, tam naprawdę jest jeszcze co robić!
Obrazek


Kolejny wypad to dopiero 8 sierpień.
Ale warto było czekać, na rozpisce pojawiła się długo wyczekiwana przeze mnie droga, Durny-Łomnica.
Pogoda nam nie dopisała, ale i tak warto było to przeżyć. Kolejna droga, którą trzeba powtórzyć przy pięknej pogodzie.
Obrazek


Po Jordance Rafał odstawił mnie i Michała do Białej Wody. Udaliśmy się nad Zielony Staw.
To były 3 szalone dni, po których miałem (na chwilę) dość wszelkich wyzwań górskich.
Dwie wspaniałe graniówki:
Kozia Turnia - Jagnięcy Szczyt – Czerwona Turnia - Mały Kołowy - Zadni Jastrzębi Kopiniak,
z którego udaliśmy się w stronę następnego (Pośredniego), gdy nagle zaczęło kropić.
I tak zamiast podążać dalej, na Jastrzębią Turnie, musieliśmy się pilnie ewakuować przed zbliżającą się burzą.
Obrazek
Obrazek


*Baranie Rogi- Czarny Szczyt ( z obejściem Papirusowych Turni)- Kołowy.
Ta droga jest tak wspaniała, że polecam ją każdemu kto lubi powietrzne odcinki graniowe i piękne widoki.
Obrazek


Trzeciego dnia w promieniach wschodzącego słońca udaliśmy się na Rakuski Przechód i dalej na obydwa wierzchołki Kieżmarskich Szczytów.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Huncowski, którego granią zeszliśmy do magistrali.
Obrazek
Obrazek


Po ok. tygodniowym odpoczynku znów wraz z Michałem wszedłem na Czarnego Mięgusza.
Niestety fatalna pogoda nie pozwoliła nam wcielić w życie dalszych planów.
Co ciekawe, wszędzie dokoła było dość przyjemnie, a nad Mięguszami sajgon…
Obrazek


Na szczęście 2 dni później odbiliśmy to sobie na Słowacji. Dolina Kacza jest faktycznie tak piękna jak to piszą tu i ówdzie.
Tego dnia była z nami Kaśka, która poznała smak prawdziwej przygody hehe.
Po zmodyfikowaniu wcześniejszego planu udaliśmy się na Śnieżne Kopy.
Okazało się, że było warto!
Obrazek
Obrazek


Po miesiącu przerwy znów wypad. Tym razem z Michałem, Rafałem i Sławkiem na Wysoką.
Krabul chciał sobie przejść najpierw przez 2 fajne dolinki i skończyło się niezłymi zakwasami na drugi dzień hehe.
Wysoka nie zawiodła, to piękna sztuka!
Obrazek


Jeszcze we wrześniu udało się wyskoczyć z Michałem i Łukaszem do Moka.
Znów były myślenice co zrobić, pogoda nie rozpieszczała. W końcu weszliśmy na Wrota Chałubińskiego i dalej granią
(ale z kilkoma obejściami bo wiaaało naprawdę konkretnie) doszliśmy na Ciemnosmreczyńską Turnię.
Wiatr jakby zelżał, a może tak sobie tylko wmawiałem? :)
Razem z Łukaszem podszedłem bliżej Zadniego Mnicha, tak żeby zobaczyć jak droga leci…a potem już było tylko tak:
„ idź jeszcze kawałek, na razie nie ma wielkich trudności… jeszcze kawałek, w razie czego się wycofamy…”
I tak po 15-20min nie było już gdzie iść dalej, byliśmy na Zadnim Mnichu. Kolejne marzenie górskie osiągnięte, ale jeszcze tam będę chciał wrócić,
tym razem przy lepszej pogodzie.
Obrazek


Październik to 2 fajne wypady z warunkami mixtowymi.
Najpierw Wielkie Solisko z Michałem, Łukaszem (!) i Stanem.
Obrazek


A następnie nocny wypad na Słowację z Michałem i Łukaszem (!).
Najpierw weszliśmy przy świetle czołówek na Czerwoną Ławkę, a następnie udaliśmy się na Mały Lodowy Szczyt w bardzo ważnym celu.
Już za nie długo miał się bowiem rozpocząć wspaniały spektakl, którego głównym aktorem było wschodzące słońce
Obrazek


W listopadzie udało się w 4 osobowym składzie wejść na Sławkowski Szczyt, w warunkach zimowych.
Widoki warte tej mordęgi!
Obrazek


W grudniu jeszcze 2 wypady.
Zamiast iść za przewodnikiem to wpadliśmy na ‘świetny’ pomysł żeby wejść na Wołowca Mięguszowieckiego od ‘dupy strony’.
Emocje były i to dość spore, zakończyły się wycofem z grani.
Obrazek


Ostatnia akcja 2010 roku była już jednak całkowicie udana. Długa i mecząca doga przez wierzchołki Osterwy i Tępej na szczyt Kończystej.
Widoki tego dnia były miodzio, śnieg w wielu miejscach również. Moja najlepsza zimowa wycieczka!
Obrazek



Podsumowując, w 2010 roku udało mi się spędzić 25 dni w Tatrach. Było to 2 razy więcej niż w roku poprzednim.
Z obliczeń wynika, iż udało się wejść na OK. 40, mniej lub bardziej wybitnych, szczytów.
W ciągu jednego roku zawitałem na 11 szczytów z WKT, o czym wcześniej mogłem tylko pomarzyć.


Wielkie dzięki dla wszystkich, z którymi dane mi było połazić!
Szczególne buziaki dla Łukasza, Kiełbasy, Michała, Raffiego, Krabula, Bogdana :)

Autor:  raffi79. [ N sty 02, 2011 1:53 pm ]
Tytuł: 

Explorer napisał(a):
Pana Rys…znaczy się Rafała



:skrzypce:

Explorer napisał(a):
Szczególne buziaki dla Łukasza, Kiełbasy, Michała, Raffiego, Krabula, Bogdana



Proszę bardzo.



Explorer napisał(a):
W ciągu jednego roku zawitałem na 11 szczytów z WKT


Gratuluje!

To jeszcze 3 i WKT zamknięta ale mam już coś dla Ciebie :mrgreen:

Autor:  kefir [ N sty 02, 2011 1:53 pm ]
Tytuł: 

Na prawdę konrektny rok! Wysoko latałeś, a 11 z 14 mówi samo za siebie, gratulacje ode mnie :brawo:

Autor:  Lukasz_ [ N sty 02, 2011 2:07 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
To jeszcze 3 i WKT zamknięta ale mam już coś dla Ciebie :mrgreen:


O czymś nie wiem ? :D


Explorer napisał(a):
Nie wiem jak Łukasz i Michał to wspominają...


Całkiem dobrze... 8) :devil2: :mrgreen:

A teraz szykuj sie na sezon letni 8)

Autor:  raffi79. [ N sty 02, 2011 2:10 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
O czymś nie wiem ?




O wszystkim powiem. Tylko muszę przygotować dokładnie informacje :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  Kasia86 [ N sty 02, 2011 2:36 pm ]
Tytuł: 

Fajny rok :)

Autor:  Mazio [ N sty 02, 2011 3:02 pm ]
Tytuł: 

Sporo Twoich wycieczek to moje marzenia-plany na przyszły rok. Szczegolnie brakujące szczyty w okolicach Terinki. Ogolnie - imponujący dla mnie bilans. Pzdr.

Autor:  KWAQ9 [ N sty 02, 2011 4:03 pm ]
Tytuł: 

Zajebisty rok to fakt, jak na razie chyba najbardziej atrakcyjny z tego co można tu znaleźć.
No i życzę aby ten 2011 był bardziej obfity we wrażenia. 8)

Autor:  kefir [ N sty 02, 2011 4:05 pm ]
Tytuł: 

I żeby się spełniło to co przykuwało uwagę na Batyżowieckim :wink:

Autor:  zephyr [ N sty 02, 2011 4:58 pm ]
Tytuł: 

gratulacje;) powodzenia w nowym sezonie ;)

Autor:  'Krzysiek' [ N sty 02, 2011 5:08 pm ]
Tytuł: 

No to konkretnie podziałałeś w Tatrach. Powodzenia w Nowym 2011 roku.

Autor:  Explorer [ N sty 02, 2011 5:25 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
mam już coś dla Ciebie


już się doczekać nie mogę :mrgreen:



Lukasz_ napisał(a):
A teraz szykuj sie na sezon letni


jeszcze bym coś tej zimy porobił, ale nie ukrywam, że letnie plany nie dają już spokojnie wysiedzieć :)



Dzięki wszystkim za te pochlebstwa, pewnie Wam kazali tak pisać! :D

Autor:  xyz [ N sty 02, 2011 5:36 pm ]
Tytuł: 

Świetne akcje, tak jak napisał KWAQ9 chyba jedne z najlepszych tras :)
Gratki :brawo:

Autor:  fanatyk [ N sty 02, 2011 8:08 pm ]
Tytuł: 

Explorer napisał(a):
Nie wiem jak Łukasz i Michał to wspominają, ale dla mnie to było na bank pierwsze tak konkretne wejście zimowe.

Tak, wyjazd godzinę po powrocie z imprezy to jest to. Do tego po trzech miesiącach przerwy. Prawie tam płuca wyplułem.

Explorer napisał(a):
I tak zamiast podążać dalej, na Jastrzębią Turnie, musieliśmy się pilnie ewakuować przed zbliżającą się burzą

Jeszcze mam przed oczami te wszędzie wiszące taśmy. :)

Explorer napisał(a):
Z obliczeń wynika, iż udało się wejść na OK. 40, mniej lub bardziej wybitnych, szczytów.

Mało coś, zaraz widać że się obijałeś :lol:

Explorer napisał(a):
Lukasz_ napisał:
A teraz szykuj sie na sezon letni

jeszcze bym coś tej zimy porobił, ale nie ukrywam, że letnie plany nie dają już spokojnie wysiedzieć Smile

Chciałbym zauważyć, że jest styczeń, do lata zostało jeszcze prawie pół roku, a Wy gadacie jakby był co najmniej maj. :lol:

Autor:  Explorer [ Pn sty 03, 2011 8:38 am ]
Tytuł: 

fanatyk napisał(a):
wszędzie wiszące taśmy



teraz człowiek inaczej na to patrzy :twisted:



fanatyk napisał(a):
się obijałeś


o skały....ale tylko trochę i tylko przy schodzeniu w dół :)




fanatyk napisał(a):
a Wy gadacie


skoro Ty tak twierdzisz to chyba nas faktycznie poniosło hehe

Autor:  Krabul [ Pn sty 03, 2011 10:01 am ]
Tytuł: 

No kultura! Pomyśl ile się zmieniło od tego październikowego Mięgusza w 2009! A przecież było to tak niedawno.

Autor:  Explorer [ Pn sty 03, 2011 5:50 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
ile się zmieniło...a przecież było to tak niedawno



prawda? aż sam się dziwię, że tak pięknie się to potoczyło

Autor:  Lukasz_ [ Pn sty 03, 2011 6:31 pm ]
Tytuł: 

Michale, z tymi wspomnieniami to mi nie chodziło o to że byłeś po imprezie, bo i tak musieliśmy Cie gonić tylko o pilne sprawy Marcina :mrgreen:

Autor:  Explorer [ Wt sty 04, 2011 8:58 am ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
pilne sprawy Marcina



musiałeś mi przypomnieć?!!
na samą myśl znów muszę lecieć do WuCeta!

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt sty 04, 2011 9:06 am ]
Tytuł: 

Marcin to cham z imprezy!!! dlatego wierze Twoim oponentom :twisted:

Autor:  Yanoosh [ Wt sty 04, 2011 11:20 am ]
Tytuł: 

Gratulacje, po prostu !

Autor:  lucyna [ Wt sty 04, 2011 11:56 am ]
Tytuł: 

Zaczynam popadać w kompleksy :lol:
:salut:

Autor:  vissss [ Śr sty 05, 2011 11:22 pm ]
Tytuł: 

:salut: najbardziej boli mnie Twój grudzień ;)

Super!

Autor:  Explorer [ Cz sty 06, 2011 10:33 pm ]
Tytuł: 

vissss napisał(a):
najbardziej boli mnie Twój grudzień


a ten pierwszy, czy ten drugi?

Autor:  vissss [ Cz sty 06, 2011 11:02 pm ]
Tytuł: 

Oba, chociaż bardziej Wołowiec Mięguszowiecki od dupy strony.

Autor:  Explorer [ Pt sty 07, 2011 8:37 am ]
Tytuł: 

Nas też boli (naprawdę), ale woleliśmy to zrobić tak, niż iść przez 'siodło'.

W końcu nie jeździmy w góry dla przyjemności!
8)

Autor:  stan-61 [ Pt sty 07, 2011 11:53 am ]
Tytuł: 

No, parę ładnych wycieczek zrobiłeś. Trochę żywcujesz, ale poza tym ok. :wink: Trzeba się przemóc do zabierania ze sobą sznurka. :mrgreen:

Autor:  Explorer [ Pt sty 07, 2011 1:38 pm ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
Trochę żywcujesz


Żywiec dobre piwo!




stan-61 napisał(a):
Trzeba się przemóc do zabierania ze sobą sznurka


chyba znajdzie się jakiś tragarz w tym roku
:mrgreen:

Autor:  keff79 [ Pt sty 07, 2011 2:27 pm ]
Tytuł: 

Dobry rok w wydaniu całej ekipy, łącznie z zawodnikami "z ławki" :wink:

Autor:  kilerus [ Pt sty 07, 2011 2:39 pm ]
Tytuł: 

Do przodu, dalej do przodu, ale zacznijcie bawić się liną, bo to dużo fajniejsze niż żywcowanie nawet 0+ ;)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/